Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Oligatorka
koniecznie trzeba się skusić :))))

Ja dziś odebrałam dwie paczki w Smyku, trzecia jakoś dotrzec nie może. To może tez moge liczyć na bon???

Szpangatanga
debilowatość Twoich teściów jest jak czarna dziura...
Takiej zabawnej bzdury to ja jeszcze nie słyszałam...
Podjudź ich bardziej, niech w sądzie takie durnoty gadają razem z mężusiem, to szybko wariatom ograniczą mozliwości spotkań... Toz to szkodliwa głupota jest.

Jagoda, żałuj, że nie byłaś na Starym Rynku :) Przemawiała ogniście moja szefowa z transparentem w tle, dla którego trzeba było tam być, cyt:"Jarek władca szparek"....

No ja tam mogę wykładać to co zaleca żoo. W pracy mówią, że mam zdolności pedagogiczne, często muszę kogoś nowego przyuczać (mam młody zespól zawsze jakaś ciąża i zastępstwa gotowe) i podobno dobrze tłumaczę :)
Tylko ja myslę, że to nie Tobie trzeba cokolwiek tłumaczyć, a mężowi bym się nie odwazyła :)))

Ale powiem Ci jedno - jesteś po prostu na 100% za dobra, no i Twoim mężczyźni to wykorzystują. Zostawiłaś kiedyś męża z całym bałaganem na dłużej??

Mój docenił trudy opiekuńcze dopiero, jak miałam w pracy okres delegacyjny i musiał zostawać sam z dziećmi nawet parę dni - były wtedy w wieku żłobek/przedszkole. Świetnie sobie radził.

Moje teściowa na szczęście nie odwazy sie mówić otwarcie z troską jedynie o o synusiu. Zawsze mówi - to ja WAM pomogę przy małym, żebyście mogli odpocząć :)

Wiecie co, pewnie to racja, ze ta aborcja to temat zastępczy, ale jaki dym... Może wreszcie poparcie spadnie???
Jedno mnie zastanawia od dawna - mianowicie poparcie słynnego już suwerena dla partii rządzącej. Nie znam nikogo w moim otoczeniu, kto się przyznaje do głosowania na PiS. To skąd to poparcie???
A, sorry - znam... Taka sie gadka przy moim cc luźna wywołała, na temat wyborów, no i lekarz, szyjąc mój brzuch mówi - "a ja głosowałem na PiS, ale nie sądziłem, ze tacy będą...". No nie spodziewał się....

Ja obstawiam, ze poza tematem zastępczym to oni spełniają obietnice wyborcze oddane klerowi. Stamtąd mają bardzo duży odsetek "suwerena".

Kaisuis
łoboziu, a skąd Ty wiesz o tym CETA, toż dla mnie to czarna magia...
Ty chyba jednak świetnie funkcjonujesz taka wyczerpana :))))
A poważnie - ciesze się, ze się odezwałaś :)
Posłuchaj proszę dziewczyn i spróbuj sobie zorganizować cokolwiek, aby trochę odpocząć.

Z tego co piszesz to pewnie mąż samochodem dojeżdża i martwisz się, to zrozumiałe. Nie wiem na czym polega Jego praca, ale czy naprawde wciąz musi być "na baczność" i nigdy nie może Ciebie wspomóc?
No i kto martwi się o Ciebie? To naprawdę może źle się odbić na Twoim zdrowiu.

żoo
ja miałam to szczęście, że schematów udało mi się nie powielać.
Matki jednak bałam się irracjonalne jeszcze do niedawna. To cholernie trudne wyzwolic się od tyrana.
Z perspektywy widzę, ile krzywd było, ale odpuszczam jej, ona ma w sumie gorzej... Fatalne takie życie. A pierwszego męża prawie nie pamiętam.. :)))

Dzieki wszystkim za wszelkie wieści odnoszące się do wit. D. Pamietam, ze starszym więcej jej podawałam, zgodnie z zaleceniami, wtedy był Vigantol.
Mój ma od zawsze okrągłą i twardą główkę, szybko też zarosło mu ciemiączko, więc raczej ok. Ale zastanowiły mnie te informacje, że zwiększone dawki moga wspomgać rozwój ruchowy. Musze o to zapytac, ale chyba najpierw zwiększę po prostu suplementację wit. D.

Bamcia
no nie, ja nie wiem skąd czerpiesz tyle energii. Toć to wulkan nie kobita :)

Zęby... chyba i u nas ten problem, bo młody staje się nieobliczalny...

A dziś jaki był zabawny - próbował moja bransoletkę do gęby wcisnąć, a mąż mówi mu "nie nie nie" - a on podkówka i łzy...
Jak to chłop miał zabawę - podaje mu tę bransoletkę znowu, młody szczęśliwy, już wita sie z gąską - a tu "nie nie nie" - a on znowu podkówka i łzy... I do geby nie wkłada...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

bamcia
Po raz kolejny chylę czoła. Ty to masz energię, normalnie babka dynamit :)
janka
Gratulacje dla małej! Wiem jaka to radość po takim wyczekiwaniu. U nas oprócz siadania mały doskonali pełzanie. Czołga się trochę jak żołnierz w okopach i zwiedza mieszkanie.
szpangatanga
No jaja kurde. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać nad głupotą.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
I cała, dobrze działająca strona Twoja:) Też bym się skusiła. Mi wysłali podobno wszystko, chociaż paczka czeka jeszcze w sklepie.
Szpatanga
Zdecydowanie takie " złote myśli" trzeba zachować i przekazać dalej.Ciekawa tylko jestem czy Twoja teściowa naprawdę wierzy w to co wymyśla, czy wymyśla cokolwiek żeby oddzielić Małą od cyca.
Bamcia
Jesteś wielka! Nie wiem jak Ty dajesz radę. Czy Ty w ogóle masz czas spać?
Kaisius
Z tym że ostateczną decyzję w sprawie CETA muszą podjąć dzisiaj, a smród po tknięciu aborcyjnych tematów będzie się ciągnął i ciągnął. " Władca szparek"( jak to Peonia pięknie napisała) chyba nie przewidział tego:)

Peonia
Na tym elektoratem "Władcy" też się wiele razy zastanawiałam, bo w moim otoczeniu, też nie ma ich zwolenników. Myślę że starsze pokolenie zrobiło swoje...
Janka
Gratulacje :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Witam, witam.
Juz drugą noc moja panna robi sobie imprezkę. Ja ją wieczorem usypiam, ona budzi się po 30 minutach, wtedy to już wysyłam męża - niech się wykazuje, a ten wraca mi po dłuższym czasie z dzieckiem, które jest roześmiane od ucha do ucha. Nie wiem co jest grane, bo ostatnimi czasy było już tak, że mąż wkładał jej smoka do buzi i był odjazd po 10 minutach. Potem wszyscy idą spać a ja walczę...

Oligatorka
Nie wiem czy bym zostawiła małą na cały dzień z mężem, już raczej wybyłabym z nią z domu, tyle że w takim przypadku to ja bym nadal nie odpoczęła a moje chłopy tak. Błędne koło trochę. Gdy wychodzę sama to w ruch idzie pilot od telewizora a dzieciak wgapiony w reklamy. Może jednak powinnam raz odpuścić, wyrwać się, niech wszyscy zobaczą ile to roboty?

Żoo, Peonia
Mój mąż ma ciężki charakter, to raczej jemu przydałaby się rozmowa z Peonią :). Ja nie daję sobie "dmuchać w kaszę". Jestem człowiekiem, który raczej nie trzyma języka za zębami i odzywa się gdy sytuacja tego wymaga, tyle że słucham od domowników, a od męża w szczególności, że nic nie robię tylko narzekam. Ciekawe jak długo szanowny małżonek by wytrzymał bez snu itp. Niejednokrotnie próbowałam nakreślić problem i po dobroci i dosadnie, ale efekt jest mierny, może działa to jeden, dwa dni.

Peonia
Szefową masz na medal! Brawa za odwagę dla niej! Hasło - rewelacja :)))))

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Jagoda
Tak to już jest, że kobiety najpierw przejmują władzę w domu a potem im ta sytacja zaczyna ciążyć.
I w pewnym momencie nie ma co tłumaczyć bo panom jednym uchem wpada a drugim wypada
Może zrób jak Oligatorka mówi, wyjdź z domu bez słowa a jak już wrócisz to polamentuj, że już takiej sytacji nie wytrzymasz, że potrzebujesz wsparcia. Zagraj trochę, że czujesz, że to może być początek depresji.
W każdym razie doprowadzić do sytuacji w której chłopaki zaczną się o Ciebie bać.
Powielanie zachowań dotychczasowych nic nie zmieni bo małżonek do nich przyzwyczajony.
Zapisz się może na początek na jakieś fajne zajęcia, coś co lubisz fitnes, taniec cokolwiek abyś miała 2 razy w tygodniu czas tylko dla siebie. Są takie zajęcia dla mam z dziećmi albo są oddzielne salki z opiekunką dla dzieci, gdybyś małej nie chciała w domu zostawić.
Wtedy jest czas na złapanie dystansu do całej sytuacji.
Siedząc i sprzątając w domu tylko się bardziej nakręcasz.

Szpanga
No nie mogę przestać się śmiać.
Wszystko wskazywało, że masz ciężkich przeciwników a okazało się, że to taki dmuchany balonik...wystarczy igiełką tknąć.
Dasz radę....
Czekamy na info ze spotkania z dzielnicowym.

Bamcia
Faktycznie masz siły za ośmiu. Opieka nad seniorką jest bardzo wymagająca.

Skakanka
W moim otoczeniu parę osób głosowało na partię obecnie rządzącą bo chcieli zmiany i teraz się dziwią.
Mam nadzieję, że takie protesty obudzą tych właśnie co głosowali przeciwko po (po też nie popieram ale dzięki nim mamy roczny maciezynski).
My w ogóle z mężem jesteśmy feministkami i zawsze glosujemy na kobiety. Nam parytety niepotrzebne.

Peonia
Szacun dla szefowej.
Zdziwiła mnie moja mama bo chciała iść na protest. Chyba ją też wkurzyli.

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny

U nas noc tragiczna mała śpi i ja też idę położyć się

Skakanka gratuluję nocy widzę, że zadowolona jesteś ja chciałabym, żeby Milena budziła się co trzy godziny tak jak kiedyśi zachęciłaś do zakupów w smyku, ze cała strona dla mnie i to bez kolejki

Jagoda no przerąbane przepraszam za to słownictwo, ale ucz tych swoich chłopów, że kobietom tez trzeba pomóc. a poza tym ucz synów, ze mają jakieś obowiązki domowe bo przyszłe synowe będę miały przechlapane

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Witam w słoneczny dzień :)
czyzby czarny protest wstrzymał deszcze? czy wstrzyma też Jarka???

żoo
no dla mnie najbardziej było w tym dziwne, ze on po zakazie przestawał pakowac do buzi ten przedmiot, a bardzo chciał. Rozpaczał, ale nie robił tego co mu zakazano. Zrozumiał zakaz?? protestował, ale nie robił tego, co mu ojciec wyłuszczył spokojnie... nawet nie kwestia walki o swoje - bo taka walka byłaby zupełni naturalna. Pierwszy raz coś takiego widze u tak małego dziecka.

Owsiankę bezmleczną Bobovity mam od jakiegoś czasu i też jest wysoko w rankingu mojego dziecka :)

U nas o dziwo imprezek brak od czasu owego przetrzymania dziecka, nie pamiętam też u starszych az takich, jak Wy opisujecie. Oby mu sie nie przypomniało, bo jest tu jednym z najmłodszych, moze to dopiero przed nami???

Ale on imprezował baaaardzo widowiskowo do około 4 mc zycia, to moze odrobił już całośc imprez???
Dziś około 1 w nocy spacyfikował go tatuś za pomocą smoka, a o 4 dostał cycka i spał do 6, zadowolił się kolejnym i wstał przed 8.

Jagoda, żoo
jak moja szefowa obejmowała stanowisko, to znaliśmy Ją z działalności społecznej i głośnej obrony praw tak ludzi jak i zwierząt. dziwiło nas, czego szuka w komunalce. To urodzony społecznik, a piastując takie stanowisko, bardzo trudno o możliwośc prawdziwej działalności "obronnej", bo nie zawsze to będzie zgodne z nurtem szefa...

Tym bardziej ją podziwiam. Tak jak jest duża (naprawde gigantyczna kobitka, złośliwi nazywają Big-Mac'em) tak i ma duża siłę. Nasz dyrektor jest przy niej typowym "pikusiem" przy stole....
Lubię z nia pracowac, bo jak sie na czyms nie zna, to sie przyzna i wypyta, aby wiedzę zdobyć. To rzadkość (choć fakt, kilka razy nawet szef wszystkich szefów też zadzwonił czy zaprosił na rozmowy...). I woli zadzwonić do nas "na doły", niż zdobywać wiedzę typową droga służbową przez pośrednika w "pikusiu".

A Twój mąż Jagoda to może i ma cięzki charakter, a może trochę racji w szowiniźmie, jak pisze żoo, może też źle robi mu wsparcie mamusi?? Pewnie wszystko razem.

Jednak jak o siebie w jakiś sposób nie zawalczysz, to zawsze bedziesz na straconej pozycji. Ja nie lubię gadać, bo nie wszystko facet chce słyszeć i udaje, ze nie wie i nazywa to narzekaniem...
Gadanie to mało skuteczne narzędzie, czasami się zamykam i nic nie mówię, a działam. Postawienie męża przed faktem dokonanym z krótkim komentarzem u nas lepiej działa niż gadanie. Robie tak wychodząc z założenia, że sama sobie dziecka nie urodziłam, ono ma ojca i nie widzę konieczności przejęcia całości obowiązków.

Zresztą mój opiekę nad dziećmi rozpatruje raczej ambicjonalnie w odniesieniu do wszechobecnych tatusiów z "lewymi rękami" - a on wtedy na tym tle może powiedzieć - "a ja to robię i daję radę!". Lubi pobłyszczeć? A co mi tam, byle pomagał...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
A masz rację, mój mąż też się lubi chwalić, że jest w opozycji do mężów, którzy przy dzieciach nie pomagają.
Ale mój to feminista.

Zrobiłam dziś owsiankę na wodzie z serkiem Bieluchem i dodałam do tego łyżeczkę kremu ze śliwek i kakao (robiony przez moją mamę).
Tak mu smakowało że mi zabierał łyżkę a potem mi ją podawał żeby mu jeszcze dać.
Zawsze łyżki zabierał a potem upuszczał na podłogę.

I tak sobie Oligatorka pomyślałam, że mogłabyś tak dać serek kozi.

Odnośnik do komentarza

żoo
mój to lubi sie tak bardzo czuć męski, ze do feministycznych zapędó sie raczej by nie przyznał. Ale kobiety szanuje, ni krzty w nim szowinizmu i głupich tekstów nie posyła.

On z tych męzczyzn zyjących z kobieta po partnersku i to w dobrym wydaniu, bo tam gdzie trzeba to "męskie role" trzyma - nie musze sie zajmowac śmieciami, samochodami itp., a naczynia mi też ogranie. Reszty domowych spraw nie bardzo, no ale trudno.

Ten krem brzmi fajnie. Tyle, ze ja mam uczulenie na czekoladę, w tym kakao i raczej jeszcze długo młodemu nie podam.
Ale ta owsianka też mi sie podoba.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

U nas w nocy tylko dwie pobudki, czyli całkiem nieźle, bo obyło się bez imprezki. Pobudka o 6.00 ale moje dziecko prawie do 7.00 bawiło (czyt. demolowało) się w łóżeczku.
Rano postanowiłam zrobić sobie na śniadanie granole i kurde spaliła mi się na węgiel.

Mój mąż też ciągle twierdzi, że nic nie robię tylko narzekam i czepiam się go o wszystko. Myślę, że nie zrozumie o co mi chodzi póki nie zostanie z Zoska na cały dzień sam. Kusi mnie już od jakiegoś czasu żeby go tak zostawić tylko szkoda mi tego czasu który mogliśmy spędzić razem w trójkę bo to są bardzo cenne chwilę i żal mi z tego rezygnować.

Oligatorka,

Mąż też dostał kupon zniżkowy ze Smyka w ramach przeprosin i zs nic w świecie nie wiedział z jakiego powodu te przeprosiny☺

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
to super wiadomości :)

Wiem, ze chwilę rodzinnie to cenne są. Ale skuś sie dla większego dobra. faceci maj dośc prostą konstrukcję, jak czegoś sami nie doswiadcza, to najczęściej nie potrafią zrozumieć.
Może to całej Waszej trójce dobrze zrobi tak długofalowo. U nas zadziałało.

No co ja słyszę teraz w wiadomościach???? Antykoncepcji też chcą zakazać??? No ciemnogród totalny tu ma być? To moze trzeba pomyslec o emigracji???
Nigdy tego nie chciałam, ale w takim kraju nie chcę zyć, bo coraz częściej sie po prostu wstydzę. Zauwazyłam, ze ograniczyłam z tego powodu kontakty ze znajomymi innych narodowości... mam dośc tłumaczenia, ze to nie cała Polska taka ciemna jak rząd....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Wyspana gadasz o niebo lepiej.
Pomyśl gdzie możesz zaangażować małżonka do pomocy.
Mój mąż pracuje cały dzień przy kompie więc takie zmienianie pieluchy czy ostatnio wieczorne spacery mu zlecam w trosce o jego kręgosłup.
Podejrzewam, że u Ciebie jest podobnie. Długo dojeżdza = długo siedzi.
Ja nie proszę, nie tlumaczę tylko zlecam. Co najwyżej w swojej łaskawości dodam "proszę" ale to nie zawsze bo przecież dziecko wspólne.
A o wstawaniu do małej w nocy w weekendy to już słowa nie napiszę bo aż mnie trzącha jak słyszę, że panowie muszą odpocząć.

Odnośnik do komentarza

No mąż ma tylko brata ale za to teść ma chyba z jedenastoro rodzeństwa. Tam kalendarzyk chyba się nie sprawdził...☺

Ogólnie teść, to naprawdę fajny facet, tylko niekiedy takie głupoty gada. Ostatnio wypalił, że Zoska taka nieśpiaca w nocy bo nieochrzczona.

Odnośnik do komentarza

Żoo,

No ja ciągle mężowi powtarzam, że mu Zoski w prezencie slubnym nie przyniosłam. I to też nie jest tak, że mu odpuszczam. Ciągle coś od niego wymagam no ale efekt tego jest różny. Już ostatnio się go pytałam co zrobi jak np. będę musiała iść do Szpitala. No na bank sobie nie poradzi bo przecież on uważa, że pieluchy nie zmieni bo mu Zoska ucieka i płacze a nakarmić też nie da rady bo nie chce od niego nic zjeść. Naprawdę staram się go mobilizować ale niekiedy to aż mnie mdli od powtarzania ciągle tego samego.

Odnośnik do komentarza

żoo
mamy podobne metody działania. Podpisuję sie więc pod tym, co piszesz.

Troszcze sie o męża proporcjonalnie do jego troski o mnie - wsparcie powinno działać jakoś w miarę równo? czy nie?

Tylko chyba my mamy po prostu trochę więcej szczęścia, bo męzowie sami pewne sprawy jakoś rozumieją. Nie zazdroszczę dziewczynom, że musza sie tak prosić o pomoc. Ja nie znoszę kogokolwiek prosic, ze mnie taka 'zosia-samosia"... Niestety.

Ale mąz to co innego, uważam, ze oboje mamy obowiązki względem dzieci i koniec. Z nim nie dyskutuję, tylko rozdzielam zadania, jak sie zapomina.

Wczoraj sie zapomniał i zażadał przygotowania (zagrzania znaczy) zupki, którą miał podac jak mały sie obudzi... Nie zacytuję, co powiedziałam, bo brzydko było, ale dodam, ze natychmiast wstał i sam sie za robote zabrał...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Ja to lubię dodać "...i śmierdzi siarką"

Ale my bardzo antykoscielni. Mój mąż kiedyś pogonił księdza łopatą od śniegu. Bo akurat odsniezał i ksiądz po kolendzie przyszedł. A dla mnie to wyciąganie kasy. Powinny być zapisy na plebani. No i tak niezręcznie wyszło.

Oczywiście szanuję ludzi wierzacych. Każdy ma prawo do swoich poglądów.

Ja musiałam się przed rodziną tłumaczyć ze ślubu cywilnego. Teraz już nie pytają nawet co z chrztem. Albo mi go ochrzczą za moimi plecami:))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...