Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry,

Chyba powoli wychodzimy na prostą z tym katarem, nawet przed chwilą dała sobie odciągnąć odkurzaczem. Tylko trochę glutki za gęste i łatwo nie jest a psiknąć solą fizjologiczną też nie taka łatwa sprawa. Mnie trochę w nosie kręci ale myślałam, że będzie gorzej.

Peonia co do wiedzy o laktacji to teraz wcale nie jest jakoś z tym lepiej niż 30 lat temu. Wystarczy poczytać czasem jakieś artykuły o kp na różnych portalach, można jakiś ciekawych rzeczy się dowiedzieć, czasem niestety również takie kwiatki padają z ust lekarzy czy pielęgniarek i to już jest przerażające trochę.

Mamammijaa wg najnowszych badań i wytycznych dzieci, karmione sztucznie też powinny dostawać mm na żądanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

coś mi się wydaje, że malutka mówi ammmm. Ogólnie to wszytskożerna, oprócz buraczków:P
Jo_
Dobrze, ze już po katarze. Ja zawsze się troszkę bawię z małą zanim jej zakroplę solą, np. psikam jej na twarz i wtedy jakoś łatwiej idzie do nosa:P
Ogólnie to dziękuję wszystkim dziewczynom za wsparcie. We wtorek przychodzi dzielnicowy, a w czwartek mam psychologa;)
Czytam tutaj o zakupach ciuszków, ja jeszcze kupuje w zarze, są czasem całkiem znośne ceny t-shirtów, bluzeczek- 15 zł i spodni ok. 25-30. A jak jest promo to już w ogóle suuuper. Niektórych nie opłaca się kupować, ale niektóre są spoko. Jak nie ma w Waszej miejscowości zary to można przez neta i potem zwrócić jak coś jest nie taki:P

http://www.suwaczki.com/tickers/relgl6d84lgb8gff.png

Odnośnik do komentarza

szpangatanga jeszcze nie jest po ale nie leci już tak z nosa i w nocy śpi całkiem dobrze. W dodatku już dwa razy dziś dała sobie odciągnąć katar odkurzaczem. Nie wiem co jej się stało ale mam nadzieję, że dzięki temu niedługo już będzie po katarze.
Też zawsze staram się ją jakoś zagadać albo daję do zabawy coś, co jest ją w stanie zaciekawić ale nie działa to raczej na nią i dalej macha tymi swoimi przeszczepami :D

Dobrze, że posłuchałaś rad dziewczyn, na pewno nie zaszkodzi a oby pomogło. Trzymam kciuki za was dziewczyny bo jak czytałam Twoje posty to aż mnie serce bolało.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

żoo
nie wiem o jakim otulaczu myslisz. Mój jest w całości. Nie ma odpinanego worka. A też szukam czegoś na chłodniejsze dni. A może po prostu będę go cieplej ubierać.

Jo_
to racja, że i teraz z wiedzą bywa różnie. Jednak wydaje mi się, ze jest jednak łatwiej, niż za czasów naszych mam i teściowych. Nie ma nagminnego powtarzania twierdzeń, że mleko kobiece nie jest wartościowe, że "woda" etc. Może być czasem trudno zdobyć wiedzę, ale są tez poradnie laktacyjne i inne sposoby, jakich jeszcze z 15 lat temu nie było.

Na mm to się nie bardzo znam. Ale z tego co widzę u znajomych, to dzieciaki na mm lepiej spały i rzadziej jadły.
Koledze jakiś pediatra powiedział, że może u około 4 miesięcznej córki robić 4 godzinne przerwy – ale ona była częściej głodna, wcale się nie dziwię. A nie powiedział ów lekarz, że mm też na żądanie. No różnie bywa z ta wiedzą, to prawda.

Celem usprawnienia spania chciałam małego kilka miesięcy temu choć wieczorem butelką dokarmić, ale były takie wymioty, że sobie podarowałam... Próbowałam kilku różnych mm i był ten sam fatalny efekt, więc postanowiłam przetrzymać trudny czas ciągłych pobudek.

Jednak pamiętam jeszcze to mleko w proszku sprzed ponad 30 lat. Okropne ono było, a wyboru nie było, poza kobiecym oczywiście :)

Sama nie miałam w zasadzie problemu z kp, ale pewnie gdybym miała to szukałabym pomocy, jak większość z nas tutaj. Teraz jest o nią jednak łatwiej niż kiedyś, choć bywa i tak, ze pomimo starań jest problem i trzeba się mm wspomagać, bo dziecko głodne być nie może. Zresztą sama doskonale wiesz, tłumaczenia na pewno nie są potrzebne :)

Chyba miałam szczęście, bo trafiłam na bardzo pomocne położne, lekarzy i świetnego doradcę laktacyjnego w zwykłym, państwowym szpitalu. Ale wiem, ze bywa różnie i nie zawsze jest ta pomoc.

Pamiętam też jak moja matka "próbowała" karmić piersią moją siostrę, obecnie 30 -letnią. Robiła w zasadzie wszystko, żeby nie karmić, bo z różnych powodów jej to nie raczej pasowało, ale chyba nie potrafiła się do tego przyznać, więc opowieści o „wodzie” itp. były.

A z kolei moja teściowa wykarmiła troje dzieci, ale bardzo starała sie to robić zgodnie z ówczesnymi zaleceniami lekarzy. Jak je przytacza, to włos się jeży na głowie.... Choćby właśnie karmienie co 3 godz., dziecko przetrzymywano pomiędzy karmieniami herbatkami, wodą, a one się i tak darły… Po czasie się przyzwyczajały. Jej matka nie umiała jej przekonać, że to niemądre i lepiej zaufać naturze - ale wiemy jako to jest. Ona przecież ufała ówczesnej medycynie, no i słuchała lekarzy i położnych.... No ja ją rozumiem, bo to pewnie tak, jakbyśmy my teraz słuchały pokolenia naszych matek i opowieści o tej „wodzie” w pokarmie matki zamiast mleka.
Tłumaczono podobno, że trzeba co 3 godz., bo podobno wcześniej pokarm się nie strawi i miesza się on ze świeżym miało to mieć zły wpływ na brzuszek.
Kazano też jej odciągać „do ostatniej kropli” pokarm po każdym karmieniu, to był taki sposób na zapobieganie stanów zapalnych…. No więc z nadprodukcji jej mleka mogłoby skorzystać i dwoje innych dzieci - ale przecież to była "woda", więc nikt tego nie brał :)

Przy ostatniej córce już było inaczej, ale ona tego sciągania nie potrafiła jakoś sobie odpuścić, ale efekt był o tle dobry, że to mleko codziennie znajoma położna zabierała dla wcześniaków w szpitalu.

I jeszcze inne takie dziwne rzeczy od niej słyszałam, ale szkoda tu pisać. Jedno, co zawsze od niej słyszałam, że to szczęście, że wreszcie teraz świat medyczny wspomaga karmienie dzieci piersią i jest to w zgodzie z naturą jednak.

Fajnie, że nie powtarza bzdur, jakie tu nieraz przytaczacie pisząc o "złotych radach" starszych kobiet w Waszym otoczeniu.

szpangatanga
to świetnie, że działasz. Na pewno wiele trudu przed Tobą, ale dasz radę.
Naprawdę przykra sytuacja Cię spotkała, trzymaj się dzielnie i nie wierz w to, że mężowi wolno robić to, co sobie wymyślił.

U nas tak samo początkowo był straszny ryk przy czyszczeniu noska, jednak powoli mały przywykł i już się nie awanturuje.

Córce kupowałam sporo ubrań z Zary jak była młodsza, fajny styl miały. Chłopięce są też ok, ale na szczęście az tak nie kuszą :) I staram się tam nie zachodzić, bo zawsze cos wygrzebię….

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia mm trawi się dłużej niż mleko kobiece stąd dłuższe przerwy pomiędzy karmieniami.

Mnie moja mama 30 lat temu przez 1,5 roku kp a odstawiła gdy angina ją dopadła i musiała antybiotyk brać (obecnie można tak dobrać przeróżne leki, że kobieta nie musi rezygnować z karmienia piersią). Ponoć okupiłam to wysoką gorączką. Natomiast mój 4 lata starszy brat karmiony był mm (bodajże z Niemiec ktoś mamie przywoził Humanę) bo niby nie miała mleka.

Regularnie czytam Hafiję, blog jak i profil na fb, oraz różne inne strony promujące kp i to co czasem kobiety piszą w komentarzach o "dobrych radach", zarówno zwykłych ludzi jak i pracowników służby zdrowia, świadczy niestety o tym, że niektórzy wciąż żyją w laktacyjnym średniowieczu.
To prawda, czasem są problemy, które właśnie wynikają bardziej z niewiedzy a nie z tego, że faktycznie się nie da. Ja wiem już jakie błędy popełniłam i dużo bym dała żeby tę wiedzę, która mam teraz miała wtedy. Ale czasu cofnąć się nie da niestety a drugiego dziecka raczej nie mam w planach.
Teksty o wodzie nadal są w modzie, zwłaszcza w przypadku gdy kobieta długo karmi. A tak na zdrowy rozum to po co organizm kobiety miałby się wysilać przy produkcji mleka jeśli nie miałoby ono żadnej wartości. Zupełnie to sprzeczne z naturą o ewolucją:)

Ja chyba raz weszłam do Zary ale jakoś mnie tam nic nie zachwyciło. Next to zdecydowanie moje królestwo dziecięcych ubranek, choć ostatnio w Mamas&Papas mają całkiem fajną kolekcję. Za to body kupuję tylko w Tesco teraz bo cenowo wychodzi całkiem fajnie a jakość świetna.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Ja niestety jestem z tych prawie perfekcyjnych, bo nie lubię rano się budzić i zaczynać dnia od sprzątania, więc albo zaganiam rodzinkę wieczorem do roboty albo sama to robię. No nienawidzę mieć stresa czy aby przypadkiem ktoś nie wpadnie mi z wizytą a ja nawet jednego pokoju nie będę miała ogarniętego. Jestem chora i na wszystkich warczę jeśli potykam się o buty, plecaki, kurtki itp.

Mi mama też opowiadała jak karmiła mnie butelką równo co 3 godziny, i jak uspokajała mnie gdy płakałam odliczając z zegarkiem w ręku... Rety, co to za czasy były? :)

Co do "ustawki" to pokombinujemy :)

Szpangatanga
W 100% podpisuję się pod tym wszystkim co napisały dziewczyny! Trzeba działać, dobrze że dzielnicowy przyjdzie. Przemoc psychiczna jest jeszcze bardziej dotkliwsza niż fizyczna, a jej skutki ponosisz Ty sama, w samotności. Ślady po przemocy fizycznej najczęściej są widoczne na ciele, a psychiczna pozostawia ślady w głowie, tylko Ty o nich wiesz... Obie kwalifikują się do założenia niebieskiej karty praw ofiary. Ja w swojej pracy często widziałam stłamszone kobiety, bez prawa do swojego zdania, kobiety które były uzależnione od swojego męża finansowo, zdane na jego łaskę i niełaskę, nie mogące się malować, wychodzić z domu bez jego pozwolenia czy nawet nie mogące pójść do pracy, bo sobie tego nie życzył. Widziałam dzieci, które po latach muszą rozdrapywać stare rany z dzieciństwa i opowiadać o tym co działo się w domu. Uwierz mi, szkoda życia dla takiego faceta, a najbardziej szkoda malutkiej. Walcz o swoją godność bo jesteś wartościowym człowiekiem i wspaniałą matką. Nie daj sobie nigdy wmówić niczego innego!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny tyle piszecie na temat dziecięcych ubranek, to może znacie albo ma któraś ubranka firmy Carter's? Z tego co wiem jest to firma amerykańska. Jakiś czas temu dostałam po córce znajomych trochę ubranek tej firmy i musze przyznać, że te ubranka są całkiem dobrej jakości i wogole są fajne. I tak się zastanawiam czy można je gdzieś w Polsce kupić. Widziałam kilka aukcji na allegro ale trochę się obawiam czy będą tak dobrej jakości jak te które dostaliśmy. Nigdy nie zamawialam niczego z zagranicy, a wydaje mi się że koszty przesyłki to chyba "by mnie zjadły" wiec mija się to z celem :)

Coś się zaczyna u nas ruszać w kwestii mobilności Julki :) Od wczoraj na sile próbuje się sama podnosić i usiąść. Prawie jej to już w łóżeczku wyszło, złości się ale uparcie próbuje, co mnie ogromnie cieszy. No i chyba nadszedł czas żeby obniżyć łóżeczko bo jak dotąd nie było takiej potrzeby :)

Szpangatanga trzymam za was kciuki. Napewno będzie trudno ale dasz sobie radę ze wszystkim :) Wierze, że wszystko się Wam dobrze poukłada.

Co do laktacji to ja tak samo jak Jo napisala, gdybym miała na poczatku wiedzę co do kp taka jak mam teraz to napewno całkiem inaczej wyglądało by u nas kp. Nie popełniłabym wielu błędów. Niestety od samego początku byłam z tym sama. W szpitalu nikt mi w tej kwestii nie pomógł, a w domu niestety od jednej i od drugiej babci słyszałam jak mała płakała i domagała się często piersi, że chyba mam za mało treściwy pokarm, że powinnam dawać mm, także zgadzam się z Wami co do tych starych teorii i poglądów na temat kp. Jak mała dostała skazy to już wogole było mi ciężko i mimo, że byłam uparta to i tak skończyło się na karmieniu mieszanym i na dodatek na całkowitym odciąganiu pokarmu bo mała jak poczuła butelkę to odrzuciła mi pierś. Ściągalam pokarm uparcie do pół roku i podawałam małej w butelce bo zależało mi bardzo ale przyznam, że mnie to kp mega wymęczyło. No cóż, jesli będę miala drugie dziecko to będę napewno mądrzejsza :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
]http://tugazetka.pl/lidl/2014.02.10.ubranka.niemowlece/20238,Spiworek,dzieciecy]
Nic wyszukanego. Założyłam na zapiecie w foteliku i się trzyma. A o nogach pomyślę jak podrośnie.
W sumie na rowerze dziecko musi być dość ciepło ubrane bo dmucha na nie powietrze.
Jakbyś trafiła na coś profesjonalnego to podeślij, są chyba peleryny ale widziałam tylko przeciwdeszczowe.

Janka
Ja ponieważ miałam sporo ubrań po kimś to i carter's się trafił. Też dostałam nowe ale właśnie ze stanów
Ja akurat nie uważam żeby jakość tych ubrań była jakoś dużo lepsza.
Część schowałam bo były nie przemyślane.
Natomiast dla mnie hitem są ubrania GAP. Są niezniszczalne.
Mam używane i mojemu zakładam je często bo je bardzo lubię i nic się z nimi nie dzieje.

Ja akurat trafiłam na super doradczynię laktacyjną a potem miałam pomoc w szpitalu. Bo też nie było łatwo. Cycki znienacka nie wydawały posilłku, też laktator w ciągłym użyciu.
I jakimś cudem dotrwałam aż do teraz bez mm.
Ale nie wiem co by było gdyby ktoś mi mówił, że mam w cyckach wodę. Tzn. Ja bym pogoniła taką osobę ale żeby móc to zrobić trzeba posiadać pewność, że mleko jest pełnowartosciowe a do tego trzeba mieć dostęp do wiedzy. I błedne koło się zamyka.
Szpangatanga
Super, że się zebrałaś do działania.
Najgorzej to tak jak Jagoda pisze trwać w toksycznym związku latami.
Jesteś silną kobietą, dasz radę.

Odnośnik do komentarza

Moja znajoma miała duże problemy z kp. Walczyła przy obu córkach przez 6 mięsiecy.
A po odstawieniu drugiej córki zrobiła kontrolne usg i się okazało, że ka bardzo mało tkanki gruczolowej i to w ogóle cud, że karmiła.
A też sobie wyrzucała, że jest złą mamą, mąż ją zmuszał do ściągania i takie tam.
A gdyby wcześniej wiedziała, że nie ma gruczołów to może by się tak nie stresowała.

Odnośnik do komentarza

Janka
Brawo dla Julki :)
Ja też dopiero niedawno obniżyłam łóżeczko, bo nasza panna z tych bardziej leniwych. Teraz gdy się ją wsadzi do łóżeczka to od razu klęka przytrzymując się szczebelków, zostawiając na nich odciski ząbków a i wstawać próbuje. Podczas zabawy na podłodze, gdy ktoś koło niej siada to od razu na niego się gramoli, nie siedzi już w miejscu, a gdy podczas siedzenia lub nawet leżenia podajesz jej obie ręce to wstaje na prostych nogach. Powoli, powoli, ale coś się ruszyło :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:) Cały czas jestem z Wami, tyle że cichaczem:)

Szpanga- podpisuję się wszelkimi kończynami pod tym co dziewczyny napisały i trzymam mocno kciuki za Ciebie. Łatwo nie będzie, ale dasz sobie z pewnością ze wszystkim radę!

Peonia no u mnie w użyciu tylko Katarek więc niestety nie pomogę.

Żoo moje dziecię też nie wymiarowe:) Nóżki ma krótkie, a tułów długi :)

Jagoda ja też nie mam kiedy odpisać, bo ciągle jest coś do zrobienia.. Próbowałam nawet odpuścić z tym sprzątaniem itd., ale u mnie się po prostu nie da.

Mokka udanego weekendu:)

Gratulacje dla dzieciaczków za kolejne umiejętnośc, a dla chorowitków dużo zdrówka:)

Nie uwierzycie, ale tego posta piszę już drugi dzień.. wieczorem postaram się coś jeszcze naskrobać, bo mój książę mnie wzywa:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jd8qe32bl.png

Odnośnik do komentarza

Jagoda, Zoo dziekuje :) Takie małe rzeczy a cieszą :) Pomału ale ważne że do przodu. Mamy isc z Mała do neurologa ale coś mi się wydaje, że do tego czasu sama usiądzie.

Żoo dzięki za odp w sprawie ciuszków. No nam trafiły się fajne, nic się z nimi nie dzieje. Dlatego pytalam o ta firmę. Mamy je po córce znajomych, ja prałam je już kilka razy i wyglądają jak nowe. Wiec porównując do kilku nowych ciuchów, które kupiłam i po pierwszym praniu wyglądają jak nie powiem co, to te wydają mi się super ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Janka
Carter's ma fajne te ubrania ale wg mnie można je porównać do smykowych.
Fakt, że ulubioną koszulka syncia jest z cartersa z napisem I got my charm from daddy ale spiera się identycznie jak cała reszta:))
Mam też legginsy i się powyciagały na kolanach. Te akurat miałam nowe więc wiem ile przeżyły.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że w cartersa ubrania warto kupować bo trzymają cenę przy odsprzedaży.
Tyle że ja oddaję dalej.

Odnośnik do komentarza

żoo ja pomimo iż mm w użyciu to nadal karmię i na razie nie mam zamiaru przestawać. Nie są to pewnie jakieś zawrotne ilości ale każda kropelka się liczy:) Chyba załamałabym się już całkiem gdyby Krasnal zupełnie odrzucił cycka na rzecz butelki i szczerze to się nawet dziwię, że jeszcze tego nie zrobiła. Widać wie, że mama tego też potrzebuje:) Jeszcze niedawno pisałam tu, że dla mnie taka górna granica karmienia to koło roku ale już wiem, że jeśli będzie chciała to nawet i niech sobie cyca do 3.

Przez chwilę nawet mi przyszło do głowy, żeby się wykwalifikować na certyfikowane doradcę laktacyjnego ale nie miałam pojęcia, że to trwa aż dwa lata. Niestety ale w tej chwili po prostu nie mam na to czasu.

A może zamiast śpiworka na rower to jakiś kombinezon typu softshell?

Z dźwięków wydawanych przez Krasnala to u nas mamama, tatata, bap bap, eśś i jakieś inne dziwne, które trudno napisać albo nawet powtórzyć

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Jo
W kombinezon na rower będę inwestować jak będę pewna, że młody lubi jeździć.
My dużo jeździliśmy i akurat na to mi nie żal kasy.
Na razie prowizorka bo testuję młodego.

Ty że swoim wykształceniem to aż się prosi aby zostać doradcą laktacyjnym.

Poziom tych doradczyń mocno różny bo myślę, że w takim zawodzie to też trochę wiedzy z psychologii by się przydało.
A na europejski certyfikat trzeba co 2 lata zdawać egzamin.

Mojej koleżance doradczyni nie powiedziała że pokarm trzeba ściągać regularnie max co 4 godziny.
A ponieważ jej córka spała w nocy to ona też.
O tyle to przykre, że nie była to doradczyni ze szpitala czy poradni tylko prywatnie ściągana do domu.
Wizyta trwała długo bo sprawdzała przystawianie itd. a elementarnej informacji zabrakło.

Odnośnik do komentarza

Radośnie oświadczam że moje dziecie prawie przespało noc:-) obudziła się o północy, a potem o siódmej :-)

Ja to nie przywiązuje wagi do marki ubranek, w koncu garderobe wymieniam co 2-3 miesiące, a tyle to nawet pepcowe wytrzymują:-) niestety łapie się na tym, że często coś kupuję, bo jest po prostu ładne. Dużo ubranek mam po córeczce przyjaciółki i wiele z nich wyglada jak nowe, mimo że obydwie dziewczyny je porządnie przeciorały:-)
Oj o kp to możnaby dużo pisać, podejrzewam że gdybym wiedziała połowe tego co teraz, to napewno bym karmiła normalnie, a laktator mogłabym wypierdzielić przez okno. No ale człowiek głupi, to dał sobie wmówić głupoty:( Myślę, że gdybym karmiła z piersi, to też znacznie dłużej niż rok, a tak to zobaczymy ile jeszcze się uda przywiązywać do kabla co kilka godzin.
Janka
Gratulacje:-) Za kilka dni pewnie będzie się bawić w pionie:-)
Jagoda
Myślę, że to wcale nie jest powoli, jeśli już staje na prostych nóżkach:-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
Dobry pomysł z tymi napisami na ubrankach, muszę wypróbować u siebie, może też zadziała, chociaż mój mąż to rzadko dostrzega takie szczegóły jak napisy, on ma nawet problem z kolorami, ha ha.

Jo
Doskonale Cię rozumiem z tym kp. Ja pierwszego syna karmiłam bardzo krótko, bo jeszcze się uczyłam, byłam bardzo młoda i jakoś zabrakło chęci. Drugiego syna karmiłam ponad 2 lata, z czasem tylko wieczorami przed snem, ale to bardziej ja tego potrzebowałam niż on. Teraz też nie wyobrażam sobie, że mam zrezygnować z tej cudownej bliskości z małą, uwielbiam tą więź która tylko nas dwie łączy, to jak patrzy na mnie podczas karmienia, jak reaguje gdy jej mówię że zaraz dam cycusia... Dopóki będzie chciała i tak długo jak będzie taka możliwość to będę ją karmić.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Mokka inaczej czyli lepiej??

Gratuluję postępów dzieciaczków sama wiem jak to cieszy moja raczkować zaczęła od pon ( zaczęła 9 mc) jakoś nieporadnie jej do idzie ale już przejdzie dosyć długą odległość :-))

Jagoda Ty chyba pisałaś o porządku mam tak samo jak Ty tzn staram się mieć tak ogarnięte mieszkanie, żeby nie wstydzić się jak Ktoś znienacka przyjdzie nawet jak wychodzę z domu też muszę mieć ogarnięte bo do brudnego domu nie lubię wchodzić

Ktoś pytał o ubranka caters ja dużo ich widziałam na olx nówki z metkami, ale ceny kosmiczne

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Szpanga odzywaj się częściej podniesiemy na duchu

Byłam dziś u lekarza ( prywatnie) z wynikami Mileny i pytałam o to żarcie powiedziała, że mało przybrała bo kurcze mało je, ale chyba to przez zęby i musi coś dodatkowego jeść ( oprócz piersi) tak tylko moja w nocy nadrabia, a w dzień je mniej i powiedziała, że potrzebuje kalorii mamy przyjść za tydz na ważenie i mam popytać doradcę laktacyjnego jak obrócić ten mechanizm

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...