Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, BARDZO Wam dziękuję za wsparcie! Kochane jesteście! Jutro muszę dostać się do lekarza z małą. U nas obecnie niestety w przychodni jest tylko jeden pediatra i to w dodatku starszy mężczyzna, w wieku przedemerytalnym. Jest dla mnie mało kompetentną osobą. Nie podejmuje sam żadnych decyzji, jakby był niedouczony albo bał się odpowiedzialności, wiec muszę liczyć się też z tym, że jeśli nic mi nie wyjaśni to będę szukać kogoś innego. Wizyta u niego wygląda tak, jakby on się gdzieś śpieszył, nie da dokończyć zdania i nie zapamiętuje tego co się do niego mówi, nie skupia się, masakra. Coś niedobrego dzieje się w tej naszej przychodni bo zawsze byli tam świetni pediatrzy, a od paru lat uciekają, każdy nowy popracuje z pół roku i też odchodzi, a ten jeden niestety zapuścił korzenie na dłużej.

Niebardzo rozumiem co dzieje się z tymi jej węzłami bo jednego dnia są małe, drugiego wyczuwam tylko jeden, a później znowu są powiększone :/

Peoniu
Ja od samego początku, odkąd zaczęłaś pisać, kibicuję Twojej znajomej. Często o Niej myślę i strasznie żal mi Jej córeczki. Super, że ludzie tak reagują na ludzką tragedię. Czytałam komentarze i aż mi się łezka w oku zakręciła. Fajnie, że uczelnia na której pracuje też przyłączyła się do tej zbiórki.
No i okazuje się Peoniu, że jesteśmy z tego samego miasta :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
no bardzo Ci współczuję, musi Ci być naprawdę trudno. Moje najmłodsze dziecie mnie tak maltretowało niespaniem w od noworodka do około 3 miesięcy, chodziłam jak zombie i zmusiło mnie to nawet do "spania" (raczej drzemek...) z dzieckiem na ramieniu, inaczej praktycznie wcale bym w nocy nie spała. Ale się skończyło i oby nie wróciło.
Nie wiem, ale mnie to wygląda na jakąś nakręcająca sie spiralę zmęczenia, bo juz długo trwa. Jeżeli nie dolegają jej jakiekolwiek problemy zdrowotne to ten płytki sen ma chyba jakąś przyczynę w układzie nerwowym, żoo chyba dobrze kombinuje. Ona chyba nie może wejść w fazę głębokiego snu.
U nas młodemu pomogła nauka spania w dzień - jak nauczył sie spac dużej nić 30 min. to i w nocy zaczął lepiej spać. A jak Zosia spi w dzień?

Z tym nieprzeszkadzaniem dziecku w spanie to nie do końca sie zgodze. Moja córka odkąd zaczęła spać w swoim pokoju to ze snem było lepiej, a tak budziła nam się częściej nocą, a rano wcześniej wstawała. Czy masz mozliwośc spróbować jak Zosia spi sama w pokoju w nocy i nie musieć reagować na każde wołanie?

Co do łyżeczki - powinna być jak najbardziej płaska i ta z Hippa jest ok. Głębsze łyżeczki kazała odstawić - a miałam ten 3-pack z Rossamnna, lepszy wg Niej jest ten 6-pack (też Rossmann) z Babydream, tez używamy.
Bardziej istotna jest forma karmienia - wkałdamy łyżeczke do otwartej buzi, czekamy az maluch sam zamknie usta i zbierze pokarm z łyżeczki, błędem jest "obcieranie" o górną wargę.

Co do cc - tez bałam sie powikłań. W zasadzie unikałam jej jak ognia i po prostu rozpłakałam się, jak mi nie pozwolili na sn....
jednak nie miałam żadnych specyficznych obciążeń, a moja koleżanka tak - to wrodzone problemy z krzepliwością krwi. To powodowało konieczność specyficznej procedury przy cc, której niestety lekarka wykonująca zabieg nie zastosowała, pomimo wiedzy o tym. Po zabiegu tez nie dochowała należytej staranności. Efekt - niestety tragiczny.

Mój z waflami sobie poradził gorzej, ale chrupki kukurydziane je bez problemu, jak i drobne owoce. Fakt, że podobno ma bardzo dobry odruch żucia, choć początkowo musiał zajarzyć,jak to memłać i przesunąc do połykania, ciut sie dławił, ale sobie radził - choć trochę czasami trudno na to było ze spokojem patrzeć :) Ale juz kiedyś tu Jo pisała, żeby pozwolic dziecku nauczyc się jak pracowac "aparatem gebowym" i schowac nerwy do kieszeni, bo inaczej raczej sie nie nauczy jak na własnej buzi.

Tylko z tego co piszesz, to Zosia az wymiotowała. No spróbuję zapytać tej kolezanki co robić, może cos podpowie.

żoo
no jakby mi dziecko gnało w zimowity to bym chyba już nic nie napisała :)
Może lepiej je dyslokuj w kolejnym sezonie jakieś mniej dostepne miejsce na czas małego brykacza ogrodowego.

Skakanka
zapisałam dziecko do żłobka, ale na luty na razie brak miejsc, nie wiem jeszcze kiedy się zwolni. myślę jeszcze, kiedy wykorzystac urlop za 2016 rok, no bo mogę to zrobić do końca września 2017, a wiadomo, że przy maluchu lepiej mieć za duzo urlopu :)
Będę mysleć bliżej zimy o takich przykrych rzeczach, jak powrót do pracy przy malutkim dziecku....

Hmmm... Ja myslę, że ona doskonale wie co się dzieje wokół niej, jest swiadoma, ale cos jej nie pozwala nawiązac kontaktu. Reaguje łzami na dyskomfortowe sytuacje, zgrzyta zębami jak mówi sie o rzeczach, które ją denerwują, sa różne oznaki, że wie co się dzieje.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Zapomniałam dopisać - neurologopeda powiedziała, że Lovi 360 jest świetny na rozwój mowy i na ten właśnie ostatecznie kazała przejść.

Jagoda
pisałyśmy post w tym samym czasie chyba :)
No popatrz, a ja sie zastanawiałam, z jakiej części naszego województwa jesteś :)
To może kiedyś zrobimy "ustawkę" w naszym najnowszym parku w nowej odsłonie (to takie moje "dziecko", kończone w ciąży).

Moja koleżanka to bardzo ciepła, skromna osoba.
Kibicuje jej i uczelnia i klub sportowy, bo była mistrzynią Polski w jednej z dziedzin lekkoatletycznych.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dziecko mi się popsuło:( W dzień mogłaby w ogóle nie spać, wieczorem też o zwykłej porze jakoś spać jej się nie chce. Na jedzenie w sumie czasu też nie ma a Ty matka biegaj za mną cały dzień i nie licz na to, że "pośpisz razem z dzieckiem". Mam tylko nadzieję, że to stan przejściowy spowodowany nowymi zębami.

Kaisuis a może spróbuj z ugotowanym ziemniakiem? Krasnalowi też zdarzyło się, że się nałykała ogórka a po chwili wszystko wyleciało tą samą drogą. A czy Zosia podczas jedzenia siedzi prosto, nie jest odchyleń do tyłu?

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

U nas właśnie nocna imprezka.
Mały zapakowany do łóżka z kolysanką i czek co wyniknie. Na razie śpiewa:))

Peonia
U mnie ziemowity, naparstnice, glicynia, zlotokap, cisy i na dodatek wawrzynek wilczelyko. Same przyjemności. Musiałabym pół ogrodu przekopać.

Skakanka
Pani to jak zwykle ma wymagania, żeby kwitło cały rok.
Hortensje długo kwitną (ale nie cały
rok)

A w ogóle to chyba pełnia jest.

Słyszę, że impreza jeszcze trwa:((((

Odnośnik do komentarza

Od rana próbuję dodzwonić się do rejestracji, żeby małą do pediatry zapisać i cisza. W końcu zadzwoniłam do poradni dla dorosłych i usłyszałam, że jedyny pediatra wraca jutro z urlopu, nikogo na zastępstwo nie ma, a jeśli z dzieckiem dzieje się coś niedobrego to mam pójść do szpitala dziecięcego, oni tam znają sytuację. No pozostawię to bez komentarza. Czekam do jutra, mam nadzieję że tłumów nie będzie...

Moje dziecko ostatnimi czasy w ciągu dnia śpi na podłodze, na rozłożonej kołdrze. Kładę się koło niej, wyciągam pierś, ona zasypia a ja po cichu odchodzę. W tle puszczona stale na okrągło jedna piosenka. Nie wiem o co chodzi, ale jak tylko przekładałam ją do łóżeczka to spała chwilę, a na tej podłodze potrafi już nawet godzinę bez przerwy, co jest dla mnie po wielu miesiącach męczarni wielką ulgą. W nocy śpi ze mną, więc teraz łóżeczko stoi i się kurzy. Dodam, źe przestawialiśmy je w różne miejsca i kierunki i nic to nie dawało. No do czego to doszło, żeby dziecko spało na podłodze? :)

Peonia
Co do "ustawki" to ja chętnie :) A swoją drogą to nie dziwię się, że Twój szef już od jakiegoś czasu próbuje zaciągnąć Cię do pracy, z takim talentem? Park wygląda po prostu pięknie! Wyrazy uznania!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

U nas w nocy też był kręcioł, częściej wstawał, a od 5 rano niby spał, ale tak sie kręcił, że miałam go dość - miałam jednak wybór drzemać z dzieckiem w ramionach, albo wstawać co chwilę do łózeczka. Wiecie na pewno, co wybrałam :)

Obecnie wyrwał kabel zasilający do laptopa i to jest świetna zabawka....

żoo
no no, ktoś nie zapewnił braku trujaków w ogródku, to teraz musi polatać za dzieciem :)
ja tez mam takie cuda na rabacie, ale po prostu w tylnych rzędach, co by było łatwiej pilnować
Ja mam na to fiksa, bo zwłaszcza na publicznych terenach trzeba uważać, co sie sadzi.

Skakanka, czegoś takiego, co cały rok kwitnie to nie znam dla naszej strefy klimatycznej. Chyba tylko sztuczne.
Jesli chcesz, żeby kwitło całe lato to posadź wiosną kwiaty jednoroczne, a jak Ci się nie bardzo chce to posadź krzewy kwitnące i zostaw tylko trochę miejsca przed nimi na kwiaty (będzie mniej roboty) albo posadź odporne róże okrywowe lub rabatowe (wielokwiatowe), to będą powtarzać kwitnienie cale lato.

Kaisuis
właśnie też chciałam podpowiedzieć, żebyś zaczęła może od podawania małych kawałków czegos miękkiego do buzi, co sie nie będzie kleiło do podniebienia jak chrupki czy wafle - jak makaron, ziemniaki, u nas np. chwyciły maliny. Może wtedy załapie.
A jak dzisiaj ze spaniem ?

Jagoda
no i żeby nie było skuchy - parki to projektuję oczywiście (nawet u nas w mieście jest parę miejsc wg moich projektów), ale tego o którym pisałam ostatnio to akurat nie. Tam prowadziłam tylko nadzór, ale fakt, że miałam bardzo wpływ duży i na projekt i na jego wykonanie w terenie.

Projektant był naprawdę utalentowany, ale młody i ze zbyt małym doświadczeniem w materii zieleni o charakterze zabytkowym, a to bardzo specyficzna działka, więc trzeba było sporo współpracy i pomocy z mojej strony, ale na szczęście był dobry klimat prac i wszelkie podpowiedzi były fajnie wykorzystywane.

No i chyba wcześniej nikt u nas nie miał odwagi, żeby tam rewolucję przeprowadzić. Co ja się nasłuchałam bzdur, że park niszczę (oczywiście od ludzi, którzy specjalistami nie są, bo ci akurat widzieli, ze wszystko idzie w dobrą stronę) i nawalczyłam o sensowny efekt to moje.... Szum był koszmarny i nie było miło. Ale w sumie było warto :)

A szef... Cóż, wiele powodów nim kieruje... Myślę, że chyba ceni moją wiedzę, ale najbardziej to raczej potrzebuje, żeby ktoś z niego zdjął część obowiązków i odpowiedzialności.

Co do ustawki - to via priv proponuję :) jestem ciekawa, z której części miasta jesteś i czy nam blisko do siebie?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

Dziękuję za wszystkie sugestie w kwestii spania i jedzenia.
Dziś już było lepiej. Pierwsza pobudka o 2.30 i tak co godzine do 5.00. Na szczęście przystawiona na cycka zasypiała po 5 min. No i o 6.00 zasneła jeszcze na ponad godzine, więc w porównaniu do wczoraj jest naprawdę dobrze☺
Zastanawiałam się właśnie nad alergią pokarmową bo Zosia ma niby zdiagnozowane AZS. Tylko bądź tu człowieku mądry i dojdz do tego co ją może uczulać. Teraz akurat mamy okres bez suchych placków na skórze.
W dzień śpi bez problemu a wczoraj to w ogóle spała ciągiem prawie 3 godziny ( pierwszy raz się tak zdarzyło ) bo chyba odsypiała noc☺
Mam wrażenie, że te problemy ze spaniem zaczęły się w momencie pojawienia się pierwszych ząbków. Wcześniej spała normalnie.

Faktycznie muszę spróbować dać Zosi coś miękkiego na początek do samodzielnego jedzenia. Wczoraj dostała banana i trochę lepiej to szło. Wafle to nie był dobry pomysł, teściowa nalegała, zresztą ona jej te wafle kupiła.

Peoniu,

Dzięki za odpowiedź w sprawie łyżeczki i karmienia. Przynajmniej wiem, że te Rossmannowe nadają się do kosza☺

Jagoda,

W mojej przychodni też nędza z pediatrami także Cię rozumiem. Moja pediatra jest niby ok. ale wszystko trzeba od niej wyciągać. Sama z siebie nic nie zaproponuje a wiedze chyba ma. Człowiek jak idzie z problemem to najlepiej żeby miał kilka hipotez i ona ewentualnie potwierdzi albo obali. Gdzieś mam taką pomoc.

Odnośnik do komentarza

Żoo,

Masz rację. Dałam się namówić bo jak niekiedy słucham tego głupiego gadania, to zaczynam mieć wątpliwości czy dobrze postępuje akurat w kwestii karmienia. Teściowa to naprawdę dobry człowiek. Nie mogę narzekać ale to jej przyrownywanie Zosi do innych dzieci mnie dobija. Niekiedy odnoszę wrażenie, że w jej mniemaniu zaniedbuje Zoske.

Co do azs, to już stosowaliśmy diete eliminacyjną i bez efektów. Alergenem może okazać cokolwiek i wcale nie musi być to żywność.

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
posłuchaj lepiej siebie samej, bo to Ty najlepiej znasz Zosię i wiesz, co jej słuzy. Nie ma co porównywac maluchów, bo każde będzie inne i tyle. Zobacz, tu nas jest kilkanaście i kazdy maluch inny zupełnie, a w podobnym wieku.

Ale dobrze Cię rozumiem, kiedy próbujesz mysleć po gadaniu teściowej, że w jej mniemaniu zaniedbujesz córkę. Nie zaniedbujesz na 100%, ale ciagnie sie za Tobą pewnie to co i za mną - jak byłaś dzieckiem, to matka zawsze miała do Ciebie jakieś "ale", potem trudniej o pewność siebie. Sam mam coś takiego, niestety :( Ale z tym walczę.

Właśnie uciekłam od sąsiadów, bo TVN przyjechał. Tata chwilę temu poprosił mnie, zebym zobaczyła, czy dobrze mu sie wydaje, ze ząbki Małej rosną i nie powiedział, że sie ich spodziewa...
Rosną ząbki, są charakterystyczne kreseczki, za chwilę białe perełki wyskoczą :)

Co do alergii. Synek mojej kolezanki (obecnie ciut ponad rok) od kilku miesięcy ma wciąz nawracająca pokrzywkę, mocną naprawdę. Dieta eliminacyjna nie pomogła, wreszcie postanowili przebadać go w szpitalu.
I co? Nie wyszły absolutnie żadne alergie, myśleli, że jak nie pokarmowe, to może wziewne.
Nie zdiagnozowano skąd pokrzywka.... Podobno czasami nawraca od czasu jakiejś infekcji, czasem nigdy nie stwierdza sie jej powodu...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia,

A może tata celowo Cię zawołał abyś uczestniczyła w nagraniu?☺
Ja już ostatnio grzecznie teściowej wytłumaczyłam, że z nikim nie zamierzam ściągnąć się na umiejętności i żeby się nie martwiła bo jak przyjdzie czas to Zosia zacznie sama jeść. Swoją drogą nie wiem co ona akurat tego jedzenia się tak uczepiła. Ostatnio jak była, to stwierdziła, że Zośka chyba schudła ( pewnie głodze dziecko ) ale zostawiłam to bez komentarza. Nie będę jej przecież wyliczać ile i co moje dziecko zjada.

Pewnie masz sporo racji w tym co piszesz, niekiedy tej pewności siebie brakuje i to są na pewno konsekwencje zachowania mojej mamy. Takie toksyczne relacje niestety rzutują na całe życie choć ja już naprawdę odciełam się od tego co było i rzadko to rozpamietuje.

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Pamiętaj, że my się wychowywaliśmy w czasach gdy nic nie było w sklepach a do tego dzieci miały być pulchne. I w pokoleniu naszych rodziców jest ta obsesja robienia zapasów.
I może Twoja teściowa też przechowuje jeszcze te wspomnienia i nie umie się przestawić.

Jesteś świetną mamą, korzystasz z aktualnej wiedzy i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Pamiętaj, że tą swoją niepewność możesz podświadomie przekazać Zosi a tego byś pewnie nie chciała.

Moje dziecko dziś się nadzialo na kant komory i chodzi z siniakiem

Odnośnik do komentarza

Żoo,

Na tym etapie chyba nie da się uniknąć siniaków. Musiałbyś łańcuchem przywiązać dziecko do kaloryfera. U nas też siniaki się zdarzają. Ostatnio jak mąż poszedł po maść z arniką, ta pani w aptece zrobiła mu taki wykład na temat uderzeń takiego malucha w główkę, że wrócił blady.

Peonia,

To zdradz kiedy ów reportaż pojawi się w TV.

Odnośnik do komentarza

Żoo,

Zoska jakiś czas temu nabiła sobie niewielkiego guza i mąż wpadł w panike. Przeszukał cały Internet i wyszło, że arnika będzie najlepsza☺

Skakanka,

Dziękuję za miłe słowa. A u Was jak noc? Też chyba nie masz lekko, co?

Jo,

Ty tego ziemniaka dajesz Krasnalowi w całości czy może dzielisz na mniejsze części?
Zoska raczej siedzi prosto przy jedzeniu, ewentualnie pochyla głowę w dół bo ją np. akurat guzik w spodniach zainteresuje.
A czemu pytasz?

Dziewczyny które podają mm, gotujecie wode 5 min, tak jak producent zaleca?

I chciałam zapytać o ilość kup u Waszych maluchów bo u nas średnia wychodzą 3 dziennie i nie wiem czy to nie za dużo.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...