Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Jo
U nas mały poleży w łóżku tylko przy cycku i to też z przerwami bo zawsze coś musi sprawdzić albo chociaż stanąć i w ścianę postukać. No i słynne nocne podskoki w śpiworze.
Nigdy nie był przytulaskiem nawet przy kolkach bardziej ryczał na rękach.

Dlatego zawsze jak czytam Twoje postu to trochę zazdroszczę a trochę włos mi się na głowie jeży bo przecież te dzieciaczki już mocno ruchowo rozwinięte i właściwie bariery przestają dla nich istnieć.
Fajnie, że masz taką przytulankę.

Odnośnik do komentarza

żoo
mój jest jak dotąd z gatunku przytulaków. Fakt, że jest dość leniwy ruchowo i może dlatego ma na to wciąż czas, ale mnie to nie martwi skoro lekarze mówią, ze jest ok, a za raczkowaniem nie tęsknię, wiem jak to jest z takim małym wiercipiętą w domu :)

Jednak wszystko ma swe gorsze strony. Choćby to, że jak w sklepie znudzi mu się wózek, to u mnie w końcu ląduje na rękach, bo u taty się kręci i wywija w moją stronę. Jak nad ranem zdarzy mu się lądować w naszym łóżku i mąż chce mnie odciążyć żebym mogła pospać i go próbuje "uturlać" do snu to niestety i tak najczęściej musi mnie złapać za ramię i wtulić się w cycki.
No nie powiem, że to niemiłe, ale bywa uciążliwe, że wciąż mnie chce okupować. Zabawne, że on mnie wciąż "myzia" po ramionach, nawet w sklepie, nikomu tego nie robi :) Pewnie jeszcze za tym zatęsknię kiedyś.

Kolejna noc z ominiętą pobudką. Tylko raz mleko w nocy i kolejne o 6 rano, po czym spał godzinę u siebie i kolejną u nas. Może chciałabym za dużo, ale czekam, aż i to jedno mleko nocne porzuci.
Dziś spróbujemy, czy serek naturalny Bielucha będzie ok.
Jeśli tak, to mamy już w repertuarze jogurt Bakomy i byłby serek, to zaczynam go uczyć picia czegokolwiek innego poza moim mlekiem, bo jakoś tymi przetworami obleci, jeśli nawet zmniejszy racje mleczne z cycka.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Hej, Hej!
Widzę, że mój Kapsel ma doborowe towarzystwo. Nauczył się przechodzić przez próg na taras, a z tarasu do ogrodu, do psa. Obaj są bardzo szczęśliwi z tych spotkań. Jak nie udaje się uciec, to stoi przy oknie tarasowym i całuje się z Bandziorem przez szybę. Fifi, to nasz nowy synek zupełnie różny od Kapsla. To taki mały pajęczk dłuuugie, chude rączyny i nózie, długie paluszki i wielkie stopy. A tyle włosów na głowie noworodka to jeszcze nie widziałam.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Meldujemy się po powrocie do domu. U nas dzisiaj pogoda paskudna, leje od samego rana. Wczoraj na zakończenie weekendu zaliczyliśmy grilla u znajomych. Była tam para z rocznymi bliźniakami. Chłopcem i dziewczynką. Ale to był fajny widok jak one się przytulały i cmokały. Sama słodycz :) za to mojego panicza ignorowały, chyba już im więcej towarzystwa nie potrzeba.
jagoda
Jak efekty strajku? chłopaki wzięli się do roboty?
zielona
Gratulacje dla synka.
jo
Dla Krasnala również gratulacje. Mój niestety danej opornie z podnoszeniem tyłka.
bamcia
Kapsel to jest dobry agent. Fajny taki rezolutny.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Bamcia
świetny Twój Kapsel :) A drugi chłopczyk pewnie zaraz nabierze ciałka. Mój tez podobnie wyglądał jako noworodek, łącznie z czupryną, a teraz wygląda jak zawodnik sumo....

Mokka
bliźniaki chyba długi czas wystarczają same sobie

U nas też lało w nocy, może w dzień będzie lepiej.

Zielona
gratulacje :) Mój się nie garnie, ale prawie miesiąc młodszy i jakoś za tym ruchliwym maluchem nie tęsknię, i tak jestem zmęczona :)
No ale i tak mnie to czeka.

Jagoda
u Ciebie lepiej? Strajk trwa? Z doświadczenia wiem, że długo tak nie da rady, bo kobietę jak tylko nieco sił nabierze po prostu szlag trafia...

Jo_
już jakiś czas miałam zapytać - jak u Was nastroje w związku z tymi atakami na Polaków w UK? Nie dotyka Ciebie to jakoś? Oczywiście każdy ma inne podejście, ale sama chyba bym czuła się zaniepokojona trochę mieszkając na na Wyspach.

Dziewczyny, jak u was ze spaniem w dzień? Jest różnica w kładzeniu sie spać w dzień, a wieczorem? Moje starszaki nie robiły różnicy. ale najmłodszy wieczorem po prostu zasypia sam, a w dzień to jakieś cyrki odstawia :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Witam deszczowo,
Ja właśnie ogarnęłam dom po wczorajszych trzech turach gości. Wszyscy postanowili wykorzystać ładną pogodę i przyjechać na zieloną trawkę.
Patrząc jak mały reaguje na inne dzieci utwierdzam się w przekonaniu, że muszę go wyslać do żłobka.

Zielona
Gratulacje dla Gabrysia. U nas pchacz stoi i są wykorzystywane tylko te zabawki na froncie. Do przodu to chyba chłopak nie ma czasu chodzić bo opanował do perfekcji bieganie na czworaka, zabawki nosi w buzi a stanie wykorzystuje jak chce coś obejrzeć albo po coś sięgnąć. Więc mam wrażenie, że w jego mniemaniu on już wszystko umie i więcej mu do szczęścia nie potrzeba:)))

Bamcia
To Kapsel to też niezły agent. U nas pies to u sąsiadów więc musi chodzić w odwiedziny:)))

A ponieważ pada to mój kot jest zawsze po niewłaściwej stronie drzwi. Chyba go wypcham:))))

Odnośnik do komentarza

Peonia szczerze to nawet nie wiem o żadnych atakach. Coś tam mama mi wczoraj chyba wspominała ale średnio kojarzę. Jak do tej pory nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego ze strony tubylców. Wyznaję zasadę "mniej wiesz, lepiej śpisz" więc nie czytam za bardzo gazet ani nie oglądam wiadomości. Mam lepsze rzeczy do roboty.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny :))

Gratuluję dziewczyny,że macie zdolne dzieciaczki super :)

żoo
moja starsza zaczęła chodzić do żłobka jak skończyła roczek i bardzo sobie chwalę uczą samodzielności :) a poza tym widzę, że jest do "przodu" chociaż, że jest z grudnia :) ma takie teksty, ze szczena mi opada :)

np. zezłościłam się na starszą bo jak załatwia się na nocnik wygania nas z łazienki i sama wrzuca zawartość z nocnika do ubikacji, ale przy tym nagminnie lądowała kostka (zawieszka) w ubikacji i ostatnio dorzuciła gąbkę na tak mnie tym zirytowała, że na nią nakrzyczałam a ona po chwili przychodzi do mnie przytula się i pyta się " uspokoiłaś się już??" i mnie przytuliła ;)))

Peonia
u nas dramat ze spaniem w dzień i w nocy już mam dość :)) wszystko ją interesuje i nie ma czasu na spanie a jak ją kładę do łóżeczka to myk siada i chwyta się szczebelków i próbuje wstawać i tak na cały czas nawet jak jesteśmy na dworze (placu zabaw) to widzę oczy "lecą" ale patrzy jak dzieci biegają , a jak w końcu uśnie to śpi 30 min i noc też jest ciężka

bambcia super Kapsel :) a drugi chłopczyk na pewno nabierze ciałka ;) ehh takie maleństwo mieć w domu ...:)

Jagoda jak tam zdrówko ?? lepiej??

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

peonia
U nas ze spaniem w dzień nie ma problemu. Śpi dwa razy po około godzinę. Mniej więcej o tej samej porze. Musi być tylko odpowiednio wymęczony przez zabawę. Tyle, że ja zawsze usypiam na naszym łóżku w sypialni. W dzień ukladam tylko przeszkody żeby nie zleciał i tak go zostawiam. A wieczorem to przenoszę do łóżeczka jak zaśnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

żoo
mój nigdy nie "ustawił" sobie żadnych stałych pór na cokolwiek. Wciąż muszę się domyślać, czego mu potrzeba, też codziennie jest inaczej.

Starsze miały jakiś przybliżony plan dnia, było łatwiej coś planować, najmłodszy ma go gdzieś od początku :) Już się do tego przyzwyczaiłam, ale trochę spania za dnia by się nam przydało....
Raz śpi ze dwa, może czasem trzy razy po 20 minut, innym razem go weźmie na 2-godzinną drzemkę - jak Twojego. Nigdy nie wiem, jak będzie.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
a usypiasz, bo kładziesz się z małym, czy to przypadek? Próbowałam z nim się przespać, ale jakoś nie potrafię w dzień, nawet jak jestem zmęczona. Zawsze cos mi na to nie pozwala, albo coś mnie wybudza. I się wtedy wkurzam bezczynnym leżeniem bo jak wstanę, to i on wstanie od razu, ma wbudowany czujnik chyba...
Czasami późnym popołudniem przysnę, ale to bardzo sporadycznie.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Krasnal już staje przy kanapie i nawet udaje jej się kilka kroczków zrobić w bok :)

Peonia u nas różnica taka, że w dzień zasypianie prawie zawsze z cyckiem w buzi a wieczorem napije się a później sama odsysa, odwraca się i idzie spać. Cyrki ewentualnie są jak jesteśmy poza domem i wtedy nie chce siedzieć w wózku jak jest śpiąca. Chociaż ostatnio zapobiegawczo już wsadziłam ją w chustę i przez 1,5 godziny noszenia nie zasnęła a jak w końcu posadziłam w wózku to po sekundzie oczy jej się zamknęły.
Nie mamy ściśle określonych godzin drzemek ale mniej więcej o stałych porach biorę ją do spania w ciągu dnia. Jak przez 10 minut nie udaje jej się uśpić to odpuszczam.
Zwykle ma 3 drzemki po około godzinę chociaż ostatnio dość często zdarza się, że jedna z nich to ponad 2 godziny.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

jo
Krasnal idzie jak burza. Super:) eh nie mogę się doczekać kiedy mój wreszcie wystartuje.
peonia
Usypiam na łóżku, bo tak to u nas wygląda. Kładziemy się, trochę wygłupiamy, trochę gilgotamy, czytamy książeczkę, potem młody trochę się pokręci i zasypia. Zwykle to wszystko zajmuje 15 min. Od jakiegoś czasu mały lubi też przy zasypianiu podotykać mnie po twarzy, za nos pociągnąć itp. Śpię z nim sporadycznie,np jak noc była ciężka. Jak mąż usypia wieczorem to tak samo wygląda.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Jestem po strajku, baaardzo dobrze mi to zrobiło bo w końcu wypoczęłam, a co najważniejsze podreperowałam zdrowie. Oczywiście tak do końca nie leżałam odłogiem bo małą trzeba było czasami piersią nakarmić lub uśpić, ona zwykle właśnie przy piersi zasypia, ale jestem z siebie zadowolona sama z siebie, że w końcu tym moim chłopom się postawiłam! Swoją drogą to świetnie sobie poradzili, jestem z nich mega dumna! Tyle, że dziś pół dnia ogarniam mieszkanie po skutkach strajku - cóż - coś za coś. Przecież w mniemaniu mojego męża nie da sie posprzątać, ugotować, zająć dzieckiem, coś trzeba odpuścić, hmmm, czyżby? Nie da się? Mi się to jakoś udaje, ale kosztem mojego wolnego czasu, ale z tego to już mój mąż rezygnować nie będzie, bo po 5 dniach pracy wolne się należy. Ciekawe dlaczego jakoś nikt nie dostrzega mojego 7 - dniowego czasu pracy? Tak czy siak, strajk polecam każdej z Was!

Co do snu małej to u mnie też nie ma raczej stałej pory. Jedyne co pewne u niej to to, że po pierwszym obudzeniu rano wytrzymuje góra dwie godziny i jest padnięta. Śpi jak jej się podoba - 20 minut, pół godziny, no czasem godzina jej wyjdzie, często jeszcze z przerwami. Niekiedy zaśnie drugi raz w ciągu dnia, ale to też jest na raty. Więc jak słyszę od męża, że mam spać razem z dzieckiem mam ochote mu wygarnąć co nieco...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Jagoda
Muszę Cię trochę pobuntować.
Gratuluję udanego strajku ale musisz tych swoich chłopaków pogonić do roboty bo niestety synowie będą przenosić wzorce z domu.
Napiszę Ci co robi mój mąż a Ty do tego dąż. I oczywiście w szczególe to mogę ponarzekać ale tak to mam prawie ideał ( tylko mu nie mówcie)
Z domu mąż wyniósł: cosobotnie duże zakupy i sprzątanie mieszkania. Na zakupy jeździ sam a potem odkurza mieszkanie i sprząta swoją łazienkę.
Dodatkowo w weekendy robi mi kawę do łóżka a potem śniadanie. Zabiera sobie małego do kuchni i razem robią jajecznicę.
W pracy jest łącznie z dojazdami min. 11h a po pracy spędza czas z małym. Czasem jest to tylko 15 minut ale zawsze coś. Nie chcę aby był tylko weekendowym tatusiem. no i kładzie małego na nocne spanie.
Resztę ogarniamy wspólnie z wyjątkiem prasowania.

Z tego co pamiętam mój ojciec też mocno angażował się w opiekę nad nami. Często nas zabierał z domu tak abyśmy się mamie nie plątali. Również sprzątał.

Wiadomo u Ciebie trójka dzieci to trudniej ale może możesz to tak poskladać abyś nie miała poczucia, że tylko Ty odpowiadasz za dom.

Jeżeli chodzi o spanie to po położeniu dziecka po raz 5 do łóżka chyba śpi, idę sprawdzić.

Peonia
Ja pilnuję godzin posiłków bo już całkiem byłaby rozpierducha. A reszta leci tak jakoś z rozpędu. Na czas dla siebie nawet nie liczę bo wszystko jest tak nieprzewidywalne, że nawet nie próbuję planować.

Odnośnik do komentarza

żoo
posiłki tez próbuję podawać w miarę w podobnych porach. Ale co z tego, kiedy raz śpi do prawie 9 rano, więc i drzemka później, to i drugie śniadanie też... W podobnej porze to tylko kolacja się zdarza :)
Wczoraj był strajk, bo byliśmy w lesie, potem u przyjaciółki na działce i w żadnej ze swych pór nie miał czasu zjeść :)

Natchnęłaś mnie swoim zestawieniem prac męża :)
Też pokusiłam się o podobne.
Jest trochę inaczej, ale też sporo robi, choć niektóre sprawy, zwłaszcza ogólna organizacja domu to moje dzieło :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...