Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Dostałam przepis na fajny i zdrowy deser/śniadanko dla dzieci. Kasza jaglana,daktyle, olej kokosowy, banan i zmiksować.

Ja jako typowa "grucha" na brzuchu tłuszczu nie mam (tylko gdzie indziej....) więc spróbuje z ćwiczeniami.
Ogólnie to bardziej mi zależy na dobrej kondycji niż na konkretnych mięsniach.
Z kolei odchudzać też się nie zamierzam bo efekt jest taki, że gubię kg z górnych partii ciała a dolne zostają. Pilnuję aby nie przekroczyć 60 kg.
Gratuluję zgubienia 15 kg. Ja bym nie dała rady. Muszę dbać o siebie na bierząco. Całe szczęście 7 kg pociążowych zabrało kp:)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :) U nas tez tak niestety grzeje :( Chyba przez ten upał mam w domu mega marudne dziecko. Mamoza pełna parą, tylko moje rece się dziś liczą :/ Nawet mój pies nie ma dziś życia w sobie, caly czas spi :)

Witaj Mamo Leona :)

Jo i Teddy współczuję przykrych doświadczeń z facetami. Ale wydaje mi się ze chyba lepiej być samej niż marnować swoje życie z kimś kto na to nie zasługuje.

Odnosnie relacji z facetami to u nas bywa różnie... Troche gorzej się z mężem dogadujemy odkad pojawilo sie dziecko. Niedziele np zaczęliśmy od mega awantury. Ogólnie to dobry człowiek ale zachowuje się czasami jakby pojawienie się dziecka nic w naszym życiu nie zmieniło. Mam nadzieję że taki stan rzeczy jest jednak przejściowy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Zielona, gratulacje dla synka za opanowanie umiejętności siadania :)
Moja niestety należy do tych bardziej leniwych :) Owszem podrywa główkę i niby chce usiąść ale chyba ma jeszcze słabe plecki. Trochę mnie to martwi, podejrzewam ze to dlatego że od urodzenia nie chciała, a wręcz nie lubiła leżeć na brzuszku. Jest bardzo ruchliwa ale jak leży na pleckach, a na brzuszku poleży 5 min i juz się złości. Jeśli nie uda się jej samej przekręcić na plecki to zaczyna się ryk :/ Czy wasze maluchy tez tak miały?

Jeśli chodzi o ćwiczenia, hmmm, no właśnie... ja tez obiecuje sobie ze się za to wezmę i.... na razie tylko na chęci pozostało :) Tak ja Ty Peoniu ważę mniej niż przed ciążą ale ten luzny brzuch trochę mnie dobija... Tylko jak się za to zabrać skoro ciagle brak czasu.

No to trochę Wam pomarudzilam, wybaczcie. : ) Zmykam do mojej marudy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Janka byłam kiedyś na wykładzie Pawła Zawitkowskiego to taki rehabilitant z tvn i on mówił, że bardzo często dzieci nie chcą leżeć na brzuszku bo mają refluks.
A co do małżonka to może go bardziej pogoń do opieki nad dzieckiem. Mój przewija małego rano i przynosi mi do łóżka. I wieczorem po pracy też się bawi. A w niedzielę mam kawę do łóżka zrobioną przez chłopaków :) Ale żeby nie było tak różowo to i nas jak jest awantura to jest ostro. Tyle że znamy swoją wybuchowosc i szybko przechodzimy do porządku

Odnośnik do komentarza

3 dmi mnie tu nie bylo, a tu tyle nowych mam:-) ale super:-)
Janka, z tym lezeniem n brzuchu mozesz miec racje, u nas bylo podobnie, ale kladlam ja coraz czesciej coraz dluzej i juz jest ok. Widze temat z cw. i dieta. U mnie jest dramat! Ale jak tylko produkuje mleko dla malej to od razu jestem glodna! No poprostu musze cos chapnac:-(
Kiedy czyscicie te zabki dziecia? Po ostatnim jedzeniu czy w trakcie kapieli?

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór:)
Temat ćwiczeń i diet na tapecie- ja ćwiczę 3-4 razy w tygodniu MelB albo Chodakowską w zależności od tego ile mam czasu do dyspozycji. Nie stosuje żadnej restrykcyjnej diety. Staram się po prostu zdrowo odżywiać i ograniczyłam słodycze. Pozwalam sobie w niedzielę wsunąć kawałek ciasta do kawki:) sprzed ciąży zostały mi 2kg. Ale docelowo chcę zgubić jakieś 5-6 i będzie super. No i oczywiście muszę popracować nad tym paskudnym brzucholem, ale na to też potrzeba czasu:)
Teddy33 my śmigamy na basen co niedzielę:) Synkowi sprawia to wielką frajdę:)
Janka30 mój się strasznie złościł jak nie mógł się przekręcić na plecki i darł się dopóki go nie odwróciłam. Ale pomału w końcu się skroił jak to się robi i było chwilę spokoju. Teraz z kolei się denerwuje, że nie może się poruszać do przodu. Ale wydaje mi się, że to kwestia tygodnia.
Co do facetów.. u nas tez szału nie ma odkąd mały jest na świecie.. w ten weekend już tak przegiął, że miałam ochotę go zatłuc.. On generalnie jest w domu w sobotę i niedzielę. W sobotę wraca po południu, a w niedzielę wieczorem wyjeżdża w trasę więc prawie tak jakby go nie było. Czasami się zdarzy, że jest w tygodniu kilka godzin, ale musi się wyspać, bo zaraz rusza dalej. W ogóle nie ma kontaktu z dzieckiem. Jak mu nie powiem żeby się nim zajął to sam się nie zainteresuje.. Gdybym zostawiła mu młodego na cały dzień to kompletnie nie wiedziałby co z nim robić. O tym, że mnie całkowicie zaniedbuje to już nawet nie ma co się rozpisywać.. Także w weekend szykuje się kolejna poważna rozmowa, ale czy to coś da to się okaże. Ja już nie mam ani cierpliwości ani siły na to wszystko. Współczuję kobitkom, które samotnie wychowują swoje pociechy i tym, których faceci niby są, ale wcale nie pomagają. .

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jd8qe32bl.png

Odnośnik do komentarza

No przykro mi dziewczyny jak czytam o tych niefajnych relacjach z Waszymi facetami:(
Może mój taki kochany (tfu tfu...) w nagrodę za nieciekawych rodziców...
Przywieźliśmy starszaki z obozu... O kurczę, ale masakra... Wiecie co, jednak z jednym dzieckiem to normalnie urlop w porównaniu do tej orki z trzema.
Jak wieczorem rozgoniłam towarzystwo do łóżek to padłam normalnie.
Ale tu się naslucham muzyki:) fortepian nawet przy śniadaniu, nawet młody się fajnie przy tym wycisza.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
Żoo
I tak to oto tatusiowie potrafią pięknie zająć się swoimi pociechami :) Rozbawilas mnie tym wpisem ale oczywiście pozytywnie :)
Jeśli chodzi o pomoc męża to ogólnie nie jest najgorzej. Staram się go angażować możliwie najczęściej jak się da. Niestety nie raz nie wygląda to tak jak bym chciała. Jak ma dużo wolnego czasu to raczej nie ma problemu żeby zajął się małą. Ale mój mąż oprócz pracy ma też mnóstwo innych zajęć i czasami jest tak ze go więcej w domu nie ma jak jest.

Jeśli chodzi o leżenie na brzuszku to ja mam jednak nadzieję że jest to jej zwykła niechęć i lenistwo i ze nie kryje się za tym coś poważniejszego. Jakoś nie przyszło mi na myśl żeby połączyć niechęć leżenia na brzuszku z refluksem ale już trochę poczytałam i jednak tak jak Żoo pisałaś zdarza się to często. Przy następnej wizycie u naszego lekarza podpytam o to, ciekawa jestem co powie.
Truskawka podziwiam Cię za sumienność i wytrwałość w ćwiczeniach :) Dziewczyny piszcie dalej o waszych postępach w tej kwestii to może ze wstydu i ja się w koncu zmobilizuje :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Mój też nie przepadal za leżeniem na brzuszku. Odkąd sam zaczął się na brzuch przekręcać, to już jest lepiej, nawet się w tej pozycji pobawi.
Janka
mnie też jakoś nic nie może zmobilizować do ćwiczeń, nawet luźne brzuszydlo. Ale ja mam od pierwszej ciąży rozstęp kresy białej i ćwiczeniami niewiele zdziałam. Może kiedyś zdecyduje się to załatwić operacyjnie? No nie wiem, po cc mam dość jakiegokolwiek cięcia brzucha...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Tak, tak, piszcie o ćwiczeniach i dietach to może mnie też się udzieli.
Peonia, u mnie rozstępy są od kolan po pachy, wsmarowuje tony mazideł, ale to nic nie daje:(
U mnie tez brzuchol wisi, pewnie ćwiczenia by nie zaszkodziły, ale chęci brak :(

Jak chodzi o facetów, to ja też jetem szczęściarą. Mój naprawdę super opiekuje się mała, a jak ma wolne to juz w ogóle mam wrazenie, ze spędza z nia więcej czasu niz ja:)Podziwiam dziewczyny, które obie same radzą, juz nie mówie o wsparciu i uczuciach, ale o zwykłych codziennych obowiązkach.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Peoniu, ja miałam już cięty brzuch dwa razy (zabieg z powodu przepukliny no i cc) Oba zniosłam dobrze, mogę powiedzieć że goi się na mnie jak na psie :) Ale niestety taka ingerencja przynajmniej w moim przypadku zostawila ślad i brzuch nie jest juz taki jak był. Trochę wątpię żeby ćwiczenia jednak to zmieniły. I pewnie z powodu tej małej wiary jakoś brak mi motywacji :)

Żoo, moja tez od kilku nocy śpi tak jskos niespokojnie. Rzuca się i wieci po całym łóżeczku. Płacze w głos a ja potem stercze nad nią i czuwam :/ Także łącze się z Tobą w tej "niedogodności" :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny wlasnie sie zadtanawiałam dlaczgo moj sxkrab tak niespokojnie spi. Najpierw wpadla mi do gliwy pelnia, pozniej 3 dniowka- wiadomo, a teraz kiedy jest ok tylko zęby przychodza mi na mysl...

Peoniu z rozstępem proponuje udać Ci się do fizjoterapeuty który zbada Cię i zaproponuje zestaw ćw dostosowany do wielkości rozstępu. Ciecie to naprawde ostatecznosc.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Mój mały też od jakiś 3 tygodni słabo śpi. Wcześniej w nocy spał super, od 5 miesiąca już nie jadł w nocy. Jeśli się budził to wystarczyło dać smoczek i włączyć szumisia i spał dalej. Jak mu się odmieniło zaczął budzić się nawet po kilkanaście razy w ciągu nocy. Próbowałam chyba wszystkiego: karmienia, wody, wietrzenia, lżejszego ubierania itd. 3dni temu wpadłam na pomysł żeby położyć go w odwrotnym kierunku niż zwykle śpi i chyba pomogło :) śpi zdecydowanie lepiej. Oprócz tego daje w nocy wodę jak się przebudzi i do snu ubieram w samo body z krótkim rękawem.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

No mój do tej pory wstaje w nocy przynajmniej dwa razy na mleko. Jakoś przywyklam, ale marze o przespaniu cięgiem kilku godzin...

Mamo Leona
no o fizjoterapeucie jakoś nie pomyślałam, muszę to zrobić. Myślałam nie tyle o cięciu, co o zszyciu mięśni (tak w przenośni) i wypruciu nadmiaru skóry... Może zrobię sobie abażur:)

Skakanka
rozstępów prawie nie mam, tylko za dużo skóry po trzech ciążach...

Oj, jak najmłodszy poszedł spać, to starszaki na mnie zawisły... Czasami marze o chwili spokoju i ciszy.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość to ja zielona

Hej dziewczyny.U mnie z wagą dramat,zawsze było nieciekawie, milion diet a i tak zawsze kończę na jojo.Kiedyś ćwiczyłam z Chotdakowską i kilogramy leciały. Obiecuje sobie ze jak skoncze z kp i wróci @,to biorę się znów za ćwiczenia. W ciazy dużo nie przytylam ale waga startowa była duża. Małemu ostatnio nie mogę pieluchy zmienić, ubrania przebrać bo ciągle chce leżeć na brzuchu. Co ja się z nim nagimnastykuje żeby się udało. Normalnie spocona jestem,niechce leżeć na plecach i juz.Wczoraj to był nawet płacz bo mamusia nie pozwoli sie obrócić. Byłam go zwazyc 8.400 i 73 cm ,chudzina z niego.No i zostałam porządnie opieprzona ze dziecku daje jedzenie ze słoików no bo przecież ja ze sloikow nie jem a dziecku jak mogę to dawać. Ze niemam pewności co tam jest w rzeczywistości .

Odnośnik do komentarza

Tak wiec podaje swemu dziecku truciznę ze słoików i jestem zła matka,normalnie myślałam że padne.Przecież to jest ogólnie dostępne w sklepach a ja nie mam ogródka z warzywami dla bobania.A ona mi na to ,po co organiczne ,przecież można normalne w markecie kupić .Pomyslalam sobie ta z nawozem i antybiotykami. Kłębek nerwów byłam po tej rozmowie.Czy ja naprawdę źle robie??

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

U nas na szczęście dzisiaj noc była spokojniejsza. Mała padła o 19.30 i obudziła się o 6.00 także jestem mega wyspana :) Miło by było gdyby tak już zostało.

Zielona Ile ja bym dała żeby moja mała bez żadnego protestu zechciała poleżeć na brzuszku :)
Jeśli chodzi o sloiczki. Nie przejmuj się tak opinia tego lekarza. Ile ludzi tyle opinii. Nikt nie ma prawa mówić Ci ze jesteś zła matka. To ty decydujesz co jest dla twojego dziecka najlepsze. Ja tez wychodzę z założenia że jeśli nie ma się dostępu do warzyw ekologicznych to lepiej dawać sloiczki niż samemu gotować na warzywach z pierwszego lepszego warzywniaka. To ta sama sytuacja - skąd możesz wiedziec jak były hodowane te warzywa? Jestem ciekawa jakie zdanie ma twój lekarz co do mm? Przecież też nie wiemy czy to aby zdrowo robione a jednak multum dzieci na tym jest wychowywane. Nie oszukujmy się, prawda jest taka ze dziś praktycznie we wszystkim i wszędzie mamy jakaś chemię. W mniejszym lub większym stopniu. Jedna z mam ( przepraszam nie pamiętam ktora) pisała ze gotuje dziecku sama a mimo to miało jakieś uczulenie. Tak więc nie masz się czym przejmować :) Rob poprostu tak jak uważasz :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
U nas ostatnio ze spaniem dramat. Dziś wreszcie było normalnie ale wczoraj spaliśmy 3 godz. w dzien prawie wcale i dodatkowo problem z usypianiem wieczorem. Miałam już tak dość, ze musiałam się iść wyryczeć.
Mój mąż w miarę się angażuje w pomoc przy dziecku. Wiadomo, że jak wraca z pracy o 17.00 a o 19.00 kapiemy małą, to za wiele się nie napomaga☺ Są lepsze i gorsze dni ale nie ma jakiegoś dramatu, mogę na niego liczyć.
Muszę jednak przyznać, że jak pojawiła się Zosia, to nasze relacje jednak ucierpiały. Tyle, że oboje jesteśmy już zmęczeni i mam nadzieję, że jest to przejsciowe.
Zielona, weź Ty olej tą pediatre. Niech się baba puknie w łeb. Ja też daję słoiczki i wcale nie z wygody, tylko wole to niż gotowanie z jakiejś spleśniałej marchewki z Tesco.

Odnośnik do komentarza

zielona
Jak to mówią co kraj to obyczaj. Jeśli dobrze pamiętam mieszkasz w Irlandii? W Polsce nie spotkałam się żeby lekarz krytykował karmienie słoiczkami. Zdarzają się rodzice którzy to negują, ale oni gotują z warzyw z upraw ekologicznych. Nie przejmuj się tym gadaniem!
Na męża nie mogę się skarżyć. Pomaga chętnie i lubi przebywać z małym. Wczoraj siedział z nim jak byłam u fryzjera i jeszcze okna mył:) ale ja tam się nie patyczkuje, jak jestem zmęczona to mówię bierz małego i już :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Mokka wzorowa postawa względe małżonka.
Mój mąż dostał przed ślubem dobrą radę: Ochrzan będziesz dostawał zawsze, spraw aby było za co. No i mój małżonek wprowadził zasadę w życie. Raz go przylapalam ma mamrotaniu a pogadaj sobie. Więc teraz nie rozmawiam i nie tłumaczę. Tylko mówię, że chciałabym aby cośtam zrobił. Grubsze tematy najpierw anonsuje przynajmniej dzień wcześniej bo zawsze była afera, że ją zawsze chcę coś na już.
Polecam poczytać książki Talków. Tam jeden felieton jest o tym jak się podzielili w czasie awantur słowami np. Bo ty zawsze, bo ty nigdy, bo przez ciebie. Śmieszne
A my ogólnie świetnie się dogadujemy i podobnie jak pisze Kaisuis trochę jesteśmy zmęczeni niektórymi tematami ale ponieważ obydwoje jesteśmy tego świadomi to właściwie problemu nie ma.

Skakanka ja też nie mogłam małego przebrać bo musiał leżeć na brzuchu. Przy tatusiu był grzeczniejszy a ja przestałam go wtedy ubierać w pajace tylko w nielubiane do tej pory body. Ręce na brzuchu wkłada aż miło. Trochę pomagają atrakcyjne zabawki ale ciężko jest przebić możliwość porozwalania sterty pieluch lub powalenia w pudełko z chusteczkami:)

U nas zaczęło się wyrzucanie zabawek z wózka i kombinowanie z dwoma zabawkami jednocześnie. Ruchy stają się bardziej precyzyjne. Umie już przesunąć włączniki w zabawkach.

Odnośnik do komentarza

Sorry zielona to Ty o brzuszku pisalaś. A lekarką się nie przejmuj.

Dziewczyny, które chodzą na basen. Wy chodzicie na jakieś zorganizowane zajęcia. Ja byłam raz tak sama na basenie. Małemu się podobało ale w sumie podobnie go kapię w wannie pełnej wody. Takie pływanie ma codziennie bardzo lubi a jak fajnie łapie się wodę z kranu lub prysznica.
Ale myślałam o jakiś zorganizowanych zajęciach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...