Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Emilka951, witaj w gronie grudnioweczek :) Ja też na początku tak jak Ty mało co jadlam ale teraz zmieniłam podejście co do diety, próbuje wszystkiego i obserwuję małą. No i chyba niestety ostatnio przesadzilam bo pozwoliłam sobie zjeść orzechy (były w ciescie) i pomidora. Niunia zrobiła zieloną kupke, nawet dwukrotnie, jednego i drugiego dnia (jadlam te rzeczy przez dwa dni). Myślicie ze to może być od tego?
Sh i Kalinka, a czy możecie dokładniej opisać jak wykonujecie ten masaż? Na czym kladziecie Wasze dzieciaczki (mata/kocyk?), czy używacie oliwki, czy wlaczacie jakaś muzykę?
Ramania, super ze Ci się udało z tym lozeczkiem. Ja dziś będę próbować żeby w nocy spała w swoim łóżeczku bo M jutro wolne ma więc wróci dzis na swoje miejsce w sypialni ;)

Odnośnik do komentarza

A wiec Michałek to moje pierwsze dziecko. urodzony w 38 tyg waga 2850g. Poród trwał 18 h z czego 10 h to było czekanie aż skurcze zaczną się mocniejsze i będzie rozwierac się szyjka pozostałe 8 były w bólach po oksytocynie. Mimo to wspominam go dobrze. Spotkałam na swojej drodze super położne, mąż też mi dużo pomógł przede wszystkim wspierał mnie. Teraz Michał skończy 7 tyg, waży juz ponad 5 kg karmimy się piersią w czwartek wybieramy się na szczepienie. Wprowadzam nowe produkty do swojej restrykcyjnej diety bo język nie powiem gdzie mi ucieka. Jest tylko jeden problem bo wysypalo mojego synka na twarzy jakiś czas temu(nie wiem czy to alergia czy trądzik) i nie będę widziała czy coś mu szkodzi czy nie. Ech...

http://fajnamama.pl/suwaczki/3u88zij.png

Odnośnik do komentarza

Emilka,

U mojego synka tez pojawily sie pryszczyki w okolicach ust. Zakladam ze to od smoczka. Zaczal sie w dodatku ślinic i z tym przytknietym do buzki smoczkiem jak tak polezy to na pewno skora reaguje. Alergie wykluczam, mialby ja zapewne na calej twarzy.
Współczuję Wan Dziewczyny tych diet, ale nie bojcie sie zaryzykować. Ryzyko czasem sie opłaca. Po co macie sie meczyc.

Odnośnik do komentarza

ja bazowałam na tym filmiku z Polskiej Szkoły Shantala :


do tego jeszcze masuje mu staw skokowy dwoma palcami przeciagam łydkę od stopy do miejsca pod kolankiem i scięgno achillesa masuje kostki okreznymi ruchami+ rowerek i bioderka okrezne ruchy i raczki ruchy w bok, do gorzy i na dól wzdluz ciałka. Co do diety juz postanowilam troche wrzucic na luz i pomalu wprowadzac nowe odwazniejsze rzeczy :) co do wsypki na buzce to jesli jest to tradzik polecam ziele macierzanki zaparzyc ok 2 lyzek na szklanke wody i przemywac buzke, u nas super pomoglo zalagodzilo po pierwszym razie. I z tego co tłumaczyła polozna nie smarowac sztucznymi oliwkami, zeby tego nie zapychalo .
Odnośnik do komentarza

Kalinka i Sh, dziękuję za filmiki.
Emilka, właśnie podejrzewam ze to pomidory bo dzisiaj zjadłam po raz pierwszy od porodu zupę pomidorową i wieczorem była znowu zielonkawa kupka :/ Czyli pomidory w odstawke.. Wczoraj też na kolację zrobiłam sobie tosty na ciepło z szynką serem i ... cebula (też pierwszy raz) i dziś Lena rano miała bóle brzuszka a już dawno jej nie dokuczaly :( Także i o cebuli muszę zapomnieć.

Odnośnik do komentarza

Peoniu usmialam sie z Twojego tekstu ze jedno dziecko lubilo szybko w wozku jezdzic a drugie nie moglo dogonic, haha. Dobre. Co do diety to ja jem schabowe i pizze 4 sery :-) Na szczęście mala znosi to dobrze. Jeden posilek dziennie to dla mnie nie do pomyślenia. Nie dalabym rady. O 11tej jak nie zjem to mam takie ssanie. Pozniej obiad, deser, cappucinko, serek homogenizowany lub owoc i kolacja

Hanusia przyszła na świat 18grudnia :-)

Odnośnik do komentarza

Macierzanke mozna kupic w aptece kosztuje ok 3 zł :) co do zielonych kupek nie wiem z doświadczenia bo nigdy jeszcze Bartus takiej nie zrobił ale czytałam gdzies ze zielona kupka moze sie tez pojawić kiedy dziecko dostaje z piersi pokarm tylko początkowy czyli tej pierwszej fazy a juz nie dociera do tego bardziej tłustego i wartościowego. Podziwiam taka organizacje przy trójce dzieci, zwłaszcza jesli dobrze wnioskuje, ze miedzy dziećmi nie ma jakiejś dużej różnicy wieku :)

Odnośnik do komentarza

Nie moge wkleic linka, ale czytałam na portalu mjakmama.pl ze zielona kupa to kupa ktora sie utlenila. Kolor kupy chyba nie świadczy o tym ze cos jest nie tak. Przeciez nasze "dorosle" kupy tez nie sa takie same. W zależności co zjemy. Jezeli nawet "utlenienie" kupy to bzdura, to moze nasza dieta wplywa na ten kolor, ale czy to powod zeby od razu coś wyrzucać z niej wyrzucac?

Odnośnik do komentarza

No właśnie dobre pytanie czy to coś na tyle złego ze trzeba wyeliminować z diety? Ja jak szukalam w necie na temat tych zielonych kupek to znalazłam m.in. ze to może być wrażliwość lub alergia na dany składnik w pokarmie matki. Tyle że nie było info czy należy ten składnik z diety weeliminowac. Nie wiem czy to może jej w jakis sposob teraz szkodzić (na niedojrzale jeszcze jelitka) albo nawet bedzie miec negatywny skutek w przyszlosci (np alergia na pomidory?) dlatego wolę nie jeść tych pomidorów.. Ale przy najblizszej wizycie u pediatry zapytam o to.

Odnośnik do komentarza

Udało się, jest mały sukces - Lenka spała cala noc w swoim łóżeczku :) Co prawda po odlozeniu nie zasnela od razu bo trochę się rzucala, machala rączkami nóżkami ale najważniejsze ze nie płakała.

Emilka, wracając jeszcze do tematu krostek - moja też miała całą twarz wysypana, od 2 tygodni 2x dziennie używam krem Oillan Baby do twarzy i ciała i jest duuuza poprawa. Także polecam możesz spróbować.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny. U nas masakra sie porobila. Od 2 dni Lena byla marudna a dzis w nocy zupelnie dala czadu i tak jest do teraz. Prawie caly czas placze. Temperatury nie ma, kupki sa normalne, nie chodzi o nude, je tez normalnie (nawet dalam jej raz wiecej bo pomyslalam, ze moze glodna jednak, ale to tez nie). O co moze chodzic? Czy to faktycznie ten skok rozwojowy? moze macie jakies pomysly bo ja juz sprawdzilam chyba wszystkie mozliwosci na jakie wpadlam. Pomocy.

Odnośnik do komentarza

W kwestii zielonych kupek - to nie robilabym od razu alarmu. Kupki często utleniają się po czasie, jak tylko sa trochę zielonkawe, to nie zwracałabym na to uwagi - moim maluchom nieraz się to zdarzało a nic im nie dolegało.
Natomiast jak cała kupa jest taka naprawdę zielona, to może być coś z dieta, albo powiązane np. z jakąś infekcja malucha.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

b]Grudniowa_mama
w kwestii moich rodziców - to nie nazwałabym tego typowym konfliktem. To raczej sprawa związana z naszym brakiem zgody na agresywne zachowania mojej matki i pizdowatość ojca, który w niej hoduje potwora całe zycie, zgadzając bezkrytycznie się na jej agresywne zachowania. Jak go poprosiłam o pomoc, to zbył mnie.
Nie powiedziałam matce nic złego, ani nawet tonu na nia nie podniosłam. Ale obraziła się, bo jako rodzice zareagowaliśmy zabierając od rodziców latem dzieci (były tam na tydzień wakacji) po tym doprowadziła do spazmów mojego starszego syna. To bardzo wrazliwe dziecko, źle znosił jej ataki wobec dziadka i poprosił, zeby nie krzyczała wciąz na dziadka. Nie zacytuję tu, jak wyzywała mojego synka ... Dziecko było roztrzęsione i szlochało mi w telefon, że się boi babci i bardzo chce do domu, a dzwoni do mnie tylko dlatego, że babcia wyszła do sklepu, bo inaczej by się nie odwazył.... Bo babcia inwigiluje po co i do kogo dzwonią.... Brak jej empatii. Dziadek go nie obronił. Córka potwierdziła co do joty wersję syna, więc nie sądze, żeby sciemniali, zreszta znam zbyt dobrze moja matke od tej wrednej strony...
Pozostalo nam tylko zabrać dzieci do domu.
To długa historia, cignie się juz 40 lat i na pewno nie będzie tu happy endu. Wolę więc udawać, że po prostu rodziców nie mam. Moja mama sie juz nigdy nie ogarnie, a ja na to nie mam żadnego wpływu i tyle.

Dodam, że jak dzieci bywaja na koloniach, to tez dzwonia, że tęsknią za nami, ale nigdy ze szlochem, że sie kogoś boją i chca zaraz do domu. Więc to nie był brak samodzielności i przywiązanie do matczynej spódnicy :(

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Inferno
mój od tygodnia robi awanture co wieczór :) Raz uda się go uspokoić do około 21,30 - 22.00, a czasem walka do około 24.00.
jestem coraz bardziej wykończona, bo pomimo, ze robi kupkę i pierdzi na potęge, to zachowuje się jakby miał kolki. Może to kwestia skoku rozwojowego powiązanego tez z niedojrzałością układu nerwowego. Żadne ze starszaków takich rzeczy mi nie wyczyniało. Nic, pozostaje tylko uzbroic się w cierpliwość....

Ale mały sukces, bo znalazłam na synka sposób, żeby budził się w nocy dwa razy... Robi większe przerwy między piciem mleka i wstaje dopiero około 8 rano.... Okazało się, że pomaga nam, jak dostanie po dwa cycki na raz, odbije i przyśnie na mnie na brzuszku jak żabka, potem na ten brzuszek go odkładam i śpi zdecydowanie lepiej, nie wrzeszczy nocą - jest rozluźniony.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...