Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Peonia- jak fajnie że sie odezwałaś i możesz nam opisać twoje doświatczenia.
Dieta: na początku do ok 3 tyg starałam się rzeczy lekkie a teraz jem prawie wszystko prócz kapusty grochu i fasoli ale jadłam fasolke szparagową, po skazie białkowej ani śladu jem nabiał tylko w mniejszych ilościach ( sera żółtego nie testowałam) mała ma problemy z brzuszkiem jak każde dziecko - możliwe datego że daje jej bobotic w kropelkach.
Moje zdanie jest takie że każde dziecko jest inne i dla jednego może być wszystko problematyczne a dla drugiego nic. Wiec do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem ja słucham jak miał ktoś problemy i opowiada o tym czasem informacja może sie przydać, ale nie lubie gdy ktoś narzuca swoje mądrości ( teściowa) a dziecko widziała dwa razy.

Odnośnik do komentarza

Aga1987,

My to sie mamy z tymi tesciowymi co? Moja ostatnio dostala Malego do popilnowania i stwierdziła: "musialas sie czegos nazrec bo Maly strasznie pierdzi". A ja na to: " nic dzis jeszcze nie zarlam prosze pani". Mina bezcenna. Nie mowie do niej "mamo" ani po imieniu nawet. W ogole to chyba zawsze bede mowic do niej "pani" . Z moim D nie jestesmy małżeństwem, ale jego byla zona tez zwracala sie do nich "pan/pani".

Odnośnik do komentarza

Moj pierwszy posiłek po porodzie to MANDARYNKA, ktora zreszta dostalam w szpitalu.
Doradca laktacyjny mowil, ze mam jesc wszystko, na co mam ochotę- oczywiście z umiarem.
Wiec jem od zwyklego kotleta z pyrami, przez bigos do kebaba czy pizzy ( okazjonalnie).
Nigdy jesZcze nie mielismy żadnych problemów z brzuszkiem.
Oczywiscie po ogorkowej czy kapuscie z grochem na swieta puszczal baki jeden za drugim ale poza tym nic :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/oum5h5w.png

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

U mnie czegoś takiego jak dieta matki karmiącej nie obowiązuje.teraz nie jem tylko nabiału i cytrusów bo mała wypryszcza.Ale będę robić niedługo znów podchody do nabiału.a tak poza tym jem wszystko na co mam ochotę czosnek,smażone,pizza,surówka z kapusty.nic się nie dzieje.także grudniowa mama nie katuj się tylko jedź normalnie dziewczyno:)
infernojeden posiłek dziennie?dziewczyno jak Ty żyjesz?ja bym tak nie wytrzymała.teraz jestem chora to trochę się opozniam z jedzeniem ale tak normalnie to 6razy dziennie jem:)

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Peoniamiło Cię usłyszeć a raczej przeczytać.fajnie że dobrze żyjesz.co do reguł u dzieci to i mnie jak narazie wszystko przebiega tak samo:)
aga1987mówisz że ta skaza białkowa i Was przeszła już?dajesz jeszcze cos malej na tą skaze?ja już fenistil nie daje i teraz pryszczeu raz na jakiś czas się pojawiają a po posmarowania kremem znikają.czuję się żeby wlać trochę mleka do kawy inki:)

Odnośnik do komentarza

Ja tez jem wszystko oprocz cytrusow jak na razie. Na poczatku uwazalam ale widze ze malej nic nie jest i jem wszystko. Staram sie jedynie zdrowiej odzywiac. Jem tez mniej czekolady i boje sie czystego bialka z jajka na twardo np. Bigos, groszek, mleko, orzechy- nic jej nie bylo. Czasem moze cos bolalo ale wysypki nie dostala i nic powaznego. Zadnych lekow na brzuszek nie dawalam tylko rumianek do picia. Spi zawsze w lozeczku. W nocy pije cyca na spiocha co 2-3 godz mniej wiecej i od razu ja odkladam. W lozku bysmy ja z mezem zgnietli. Trzebaby bardzo uwazac.

Hanusia przyszła na świat 18grudnia :-)

Odnośnik do komentarza

Hej grudnioweczki podczutuje was od pewnego czasu i chciałabym się do was dołączyć o ile mogę? :-) jestem stycznióweczka ale synek zrobił mi niespodziankę i wyskoczył 26.12.15 dlatego też poruszane przez was tematy są mi bliższe z resztą nasze forum prawie umarło. Chciałabym was się zapytać o to co konkretnie jecie na śniadanie obiad jakieś przekąski w ciągu dnia. Ja powiem ze jestem z tych matek umeczonych dieta i juz mam naprawdę dość. Do tego stopnia ze jem na śniadanie i kolacje kanapkę z wędlina bo przecież warzywa są albo ciezkostrawne albo mogą uczulac. Do niedawna jadła jeszcze banany i nabiał ale mały ma jakąś wysypke na twarzy i juz nawet tego nie jem :-(

http://fajnamama.pl/suwaczki/3u88zij.png

Odnośnik do komentarza

Inferno ja mam podobnie jak Ty. I z jedzeniem i z waga w dawnych czasach ;-)

Dziewczyny a czy ktoras z Was nie chce kupic laktatora? Choc raczej te co potrzebowaly to juz maja :p kurcze kupilam lovi prolactis, bo mialam badziewny z ktorym sie meczylam i wyczytalam w necie ze ten lovi jest super. i faktycznie wart swojej ceny byl. W sklepie kosztowal 489zl, ja znalazlam na allegro z odbiorem wlasny. w tym samym sklepie i dalam za niego 329 ;-) (chociaz na pudelku jest cena 489, ale na paragonie 329) uzywalam tydzien ze wzgledu na to, ze jak wiecie zanikal mi pokarm :-/ wiekszosci czesci nawet nie ruszylam (dodatkowe uszczelki, dodatkowe silikonowe czesci nie rozpakowane) korzystalam tylko z elektronicznego a to jest 2 w 1 (tez reczny). Ogolnie gwarancja jest na 2 lata od momentu kupienia (bodajze 11.01), chcialabym go sprzedac za 200zl. Pewnie wystawie na allegro, ale pomyslalam, ze moze ktoras z Was potrzebuje, albo ktos kogo znacie :-)

Odnośnik do komentarza

Cosmicgirl - ja przy skazie na tyg wyeliminowałam nabiał, po tyg zaczełam na nowo wprowadzać np troche mleka do kawy czy śmietane do zupy, tylko sera żółtego nie jadłam bo położna mówiła że najczęściej uczula ( kuzynki syn też dostaje wysypki po serze więc to może rodzinne) oprócz tego przestałam małą oliwkować tylko kupiłam balsam do skóry atopowej.

Odnośnik do komentarza

Inferno - ja też nie mówie do teściowej mamo - uważam że mamę sie ma jedną a ja w niej wsparcia nie mam. Ale mój mówi do moich rodziców mamo tato. Ty to masz naprawde genialną teściową że mówisz di niej przez pani jeżeli macie takie stosunki to tymbardziej bym mówiła co myśle jak sie ciebie czepia. A dlaczego jesz jeden posiłek? Ja niby też jem mało ale coś na ząb u mnie zawsze coś musi być. A nie myślałaś aby iść do dietetyka aby wprowadził ci jakąś diete jeżeli uważasz że masz za dużo kg.
Witam nową mamę - opowiedz coś o sobie jak wspominasz poród i ciąże.

Odnośnik do komentarza

Dokladnie, Cosmicgirl, nie mam zamiaru sie juz tak katowac, zaczelam jeść jak kiedyś no może prawie bo teraz jednak mam swiadomosc żeby jeść zdrowo bo w ciąży to różnie bywało mc Donald słodycze i tego typu pyszności :D
Peoniu, witaj po przerwie :) Ja myślę ze Ty świetnie dajesz sobie rade, z trójką dzieci to w dzisiejszych czasach nie lada wyczyn! Ja póki co z ta jedna dzieciną czasem nie mogę się ogarnąć mimo iż mam duża pomoc od mamy... Nie wiem może to też kwestia dobrej organizacji?..
Interno, Ty to też masz z ta teściowa przerabane, takie teksty wali ze szkoda gadać, współczuję :/

Odnośnik do komentarza

O matko to widzę, ze tylko ja taka przewrażliwiona na temat diety matki karmiącej... Moze dlatego, ze od początku przeraziło mnie to, ze mały moze mieć kolki :/ i tak sie zywie duszone, na parze lub pieczone w rękawie kurczaki, indyk, polędwica, z warzyw to tylko marchew, pietruszka, dynia,cukinia, pomidor bez skorki :p chociaż ostatnio "szaleje" i wprowadzam nowe produkty :p takze kalafiora, brokuły, i banana juz wcinam :p nabiał tez jem oprócz sera żółtego. Tak mi sie marzy jak któraś napisała ze jadła pizzę, albo poprostu usmażonego kotleta ... :p widzę, ze chyba przesadzam z ta dieta takze poluzuje trochę :) Ja jem 3 posiłki + jakis jogurt i uważam, ze za mało jem a przy jednym bym zdechła :p podziwiam, ze masz sile funkcjonować i ze laktacja u ciebie śmiga jak należy :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, bardzo mi miło jak piszecie, że daje radę :) Sama niestety coraz częściej marudze, że nie daję... Najmłodsze dziecię spac nie daje, wciąz domaga się cyca lub po prostu mamy, a tu reszta do obrobienia.... Ostatnio karmiłam młodego jednocześnie odrabiając lekcje z dwójką pozostałych. masakra....
No i z racji zawody wracają jakies niedokończone lub wymagające aktualizacji projekty, podwładne i dyrektor też dzwonią, więc praca nie daje o sobie zapomnieć...
Ale trzeba iść dalej, tylko sił coraz mniej.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, mówię wam, ciemieniucha przy czuprynie mojego Krasnala to jakiś dramat. Normalnie skorupę ma na głowie a wyczesanie tego to nie lada wyczyn. Przez chwilę mi nawet na myśl przyszło żeby jej te włosy obciąć :D
Dziś byliśmy u fotografa i po 4 godzinach udało się zrobić zdjęcie do paszportu. Mała spała jak zabita i za nic nie mogłam jej dobudzić (miałyśmy kiepską noc) a musiała mieć otwarte oczy.

Co do spania to my z Krasnalem śpimy razem a łóżeczko mogłabym złożyć i schować bo służy jako wieszak na ubrania. Ale my jesteśmy tylko we dwie więc nikogo nie trzeba było eksmitować z łóżka. Może i mogłabym ją odkładać po zaśnięciu bo zazwyczaj przesypia całą noc ale spanie razem chyba bardziej mi potrzebne niż jej.

Inferno ja też najczęściej jeden posiłek dziennie i to bardzo często dopiero koło 15 dopiero. Po części dlatego, że nie zawsze Krasnal daje mi zrobić cokolwiek a po części z przyzwyczajenia sprzed ciąży. Jakoś nigdy nie przejmowałam się za bardzo jedzeniem.

Któraś pytała o basen, tak ja o tym myślę od dawna już ale mam dylemat. Położna mówi, idź a znajoma radzi żeby poczekać do 4 miesiąca bo woda za zimna. Ale chyba pójdę chociaż na próbę.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Peonia,

No jak nie my to kto???ciągle sobie to powtarzam i sie pocieszam faktem, ze gdyby nagle odwrocic role miedzy kobieta a mężczyzna, to ci drudzy siedzieliby w kącie i płakali. Marne to pocieszenie wprawdzie, ale kurcze.... Peonia, ja to dumna z Ciebie jestem. :-) dzieki Tobie wzrasta moja samoocena, masz sily i przekazuj swoja energię dalej, zebym ja, taka o pierworodka, nie usiadła i tez w tym kącie sie nie posrala. Masz trojke dzieci, prace ktora od Ciebie sporo wymaga, ale świetnie sie ogarniasz. A to ze piszesz ze srednio.... chwilowy brak oddechu. Niedlugo zaczerpniesz wiecej powietrza i problemy zbledna.

Odnośnik do komentarza

Peoniu super że się odezwałaś:) dasz radę bo jak nie my to kto? Na pewno nie faceci. Ja ost karmiłam na leżąco i jednocześnie szyłam ulubioną przytulankę synka. Wczoraj z kolei w jednej ręce mała a drugą rysowałam szlaczki z synkiem.

Dziewczyny dziś sukces (niestety nie z butlą) uśpiłam małą w łóżeczku:) nadal śpi. Test butelki zrobię jutro.

Kurde podziwiam Inferno będę posiłek. Ja bym padła. Jestem z typu jamochłon. Gdybym powiedziała że jem jeden posiłek to w moim wydaniu oznaczało by że jem od rana do wieczora.

Sh ja też jadłam pizze ale zamówiłam bez sera:) a we wt zrobiłam przepis z gazety synka pizza z patelni i też kawałek bezczelnie mu zjadłam:)

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Dziewczyny ja też się czuję jak robot wielofunkcyjny:)usypiam małego z mała przy cycu.albo przy usypianiu jego glaszcze jedną ręką a ja bykam nogą w bujaczku.człowiek się przystosuje do wszystkiego.a Ty Peoniato wogle Masz co robić jak jeszcze z pracy Cię atakują.
często w chwilach zwątpienia mówię sobie Boże daj mi cierpliwość...teraz będę myśleć o tobie i brać przykład:)

Odnośnik do komentarza

Przyznam Wam, że przy poprzednich maluchach to dopiero byłam zorganizowana. Teraz mam luksus w postaci urlopu rodzicielskiego...
Wyobraźcie sobie dwójke maluchów z różnica niespełna dwóch lat, ja na własnej działalności, więc praktycznie zero macierzyńskiego (tylko zwolniłam tempo pracy). Obrabiałam maluchy, dom i pracę. Zupełnie nie wiem jak dawałam radę. jakoś się udało. nawet (odpukać....) te moje starszaki wychowane i samodzielne- nieraz goście u nas pytaja, czy te dzieci zawsze takie spokojne i usłuchane. Oby tak zostało.
A pamietam przypadki, jak z 2-miesięczną córka w wózku robiłam inwentaryzację drzew w lutym, potem niejednokrotnie wizyty u klientów kilkumiesięcznym dzieckiem na reku....
Codziennośc... Mała nie chciała wolno jeździć w wózku, a mały nie potrafił szybko chodzić.... A nie było takich udogodnień jak teraz - np. dostawka dla starszaka do wózka. Nieraz wychodziłam z nimi na spacerki na zmianę - jedno spało a ja z niania elektroniczną w torebce pod blokiem (był zasięg) bo nie dało rady inaczej. Obiad zawsze był, zakupy zrobione i wieczorami/nocami praca. Teraz juz nie miałabym na to siły....

Inferno, przyznam, że ja tez z duma patrzę na Twoją ewolucję. Pamiętam Twoje watpliwosci w ciązy i na początku macierzyństwa, a jednak teraz coraz pewniej wszytsko ogarniasz i super dajesz radę.
Tylko teściowej Ci współczuję, trudny egzemplarz i do tego niemiły :(

Ale cóż, każdy ma jakis problem. Wyobraźcie sobie, że moi rodzice nie raczyli ani razu odwiedzić najmłodszego wnuka (ma prawie 6 tygodni...) ani nawet o niego nie zapytali. Cóż, mówię sobie, że to ich strata, bo co dzieciom po takich dziadkach z du...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Witam was serdecznie. Jestem Wrześniówka 2015. Moj synek Sebastian ma juz 5 miesiecy i własnie wyrosl ze swojego lezaczka bujaczka hustawki. Jezeli ktoras z was jest z Rzeszowa lub okolic to zapraszam do ogladniecia hustawki nahttp://olx.pl/i2/oferta/hustawka-bujaczek-lezaczek-z-zasilaczem-dla-niemowlat-CID88-IDdX6ZB.html#:8c2ab05d21 Moze ktoras z was szuka takiej fajnej hustawki? Chcialabym zeby ktos byl z niej tak samo zadowolony jak ja. Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3p07wr09wc777.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...