Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Niby ze mnie doświadczona matka, ale z karmieniem też mam problemy. Tzn. mleko jest i mały to straszny ssak, ale ma taki malutki pyszczek, chyba nieduże łuki dziąseł, że mnie gryzie. Jak żadne ze starszych maluchów.
Przemiła Pani z poradni laktacyjnej pokazała, jak spróbować go mimo to dobrze i bezboleśnie przystawiać, podobno to tzw, syndrom barakudy - kiedy maleć mleko próbuje wycisnąć, a nie wyssać. Powoli jest lepiej, ale najlepiej działało karmienie przez kapturki, bo nie mógł zgryźć brodawki.
Ale dziś w nocy kapturki, zupełnie nagle, dostały wypowiedzenie z gaci... Mały powiedział nie i koniec, biorę tylko sutek, a te silikony nich się idą j..... Zrobił tak karczemną awanturę z totalnym wrzaskiem, był wręcz purpurowy ze złości i za nic nie wziął cycka z nakładką, mimo, że do tej pory jadł tak bez problemu....
No i cóz.... A było tak dobrze....

Kalinka, mój tak się zachowuje przy piersi, jak go brzuszek męczy, a jest głodny. Chce ssać, ale gazy musi odpuścić, więc uspokaja się jak pójdą bączki lub kupka i spokojnie może się przyssać. Nam pomaga branie na ramię jak do odbicia i masowanie brzuszka.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cosmicgirl, szczerze współczuję :(
Jakby przy noworodku było mało "atrakcji".
Powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Trzymam za Ciebie kciuki.
Znam podobny ból, bo miałam złóg cholesterolowy, który przytykał kanalik przy woreczku żółciowym, ból okropny, myślałam, że zawał mam, bo bolało od pleców, przez cały bok, az zatykało.... A to tylko kamyczek był....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jo ja u siebie różnicę zauważyłam już po 2dniach. Na początku piłam po 2 saszetki. Teraz już po jednej na dzień. Oprócz tego piję mnóstwo płynów.
Cosmic współczuję. Mam nadzieję ze szybko wrócisz do formy.
U mnie był dziś piękny słoneczny dzień, więc kolejny spacerek za nami:) do tego z każdym dniem malutka jest bardziej kumata i ślicznie się uśmiecha ( oczywiście najwięcej do mnie)

Odnośnik do komentarza

Cosmic,
Bardzo współczuję. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia.

Peonia,
Bardzi charakterne to Twoje Maleństwo:-)

Ramania,
Tobie położna kazala pic Karmi, a mi w szpitalu kategorycznie zakazali he he :-) I wez tu bądź madrym. Karmi jest pyszne, bardzo lubie, ale mam to szczęście, ze pokarmu mam wystarczajaco. Mialam chwilowy kryzys, ale herbatka z koperku załatwila sprawe.

Odnośnik do komentarza

Inferno ja karmi nie znoszę, ale znalazłam razowy kwas chlebowy z dodatkiem słodu jęczmiennego i zamierzam przetestować. A z tymi poradami to jak ze wszystkim. Jedni radzą nosi niedrapki inni nie. Pępek psikać octeniseptem inni nie. Niestety my mamy najgorzej bo jesteśmy po środku tego wszystkiego. I trzeba jakoś to ogarnąć, ale kto jak nie my. Mamy ogarniają wszystko.

Odnośnik do komentarza

Ramania,

Eeech... narobilas mi smaka na to Karmi. Chyba sobie dzisiaj zafunduje na wieczor i wypije za Twoje zdrowie. :-)

Dzis mam wizyte u kardiologa. Pediatra u Małego wykryla jakies szmery. Luby musial jechac do szpitala, gdzie przyjmuje jedyny kardiolog dziecięcy w miescie, zeby umowic sie na wizyte. Kardiolog wielce zbulwersowany tym ze na skierowaniu napisane "pilne". Powiedział, ze kazdy noworodek ma szmery. Smiech po prostu.... przy wypisie mowili co innego o tych szmerach, pediatra od siebie, kardiolog od siebie. Multum informacji z kazdej strony i wszystkie sprzeczne.
Trzymajcie kciuki za nas. Dzis pewnie bede miala kupe nerwow przez to badanie, tym bardziej ze lekarz niekoniecznie należy do sympatycznych ludzi. Ot, jedyny lekarz w mieście i robi co chce. A najbliższego mam w miescie oddalonym o 100 km.

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Dziękuję kochane za wszystkie rady. Z moich obserwacji wyszło że zośka chciała jeść bo była głodna ale brzuszek ją bolał a nie mogła puścić bączka i się strasznie denerwowała. Dlatego karmienie jest utrudnione. Ale staram się masować brzuszek itp. Może będzie lepiej.

Wczoraj po 6 tygodniach połogu i ciągłego krwawienia poszłam do ginekologa. Babeczka stwierdziła że mam duże kawały łożyska w macicy i krwawienie... kur.... a mówiłam położnym nie raz że coś jest nie tak! Czeka mnie teraz znowu szpital i kolejne tygodnie krwawienia... jestem zła i jest mi smutno bo mogło się to przerodzić w coś złego a wszyscy specjaliści mnie zignorowali...

Odnośnik do komentarza

Inferno możesz wypić za moje i małej zdrowie.
Kalinka niestety jak samemu o siebie się nie zatroszczymy to "specjaliści"nam nie pomogą. Niektórzy lekarze po prostu weszli w tryb rutyna i ich nic nie niepokoi. Jeżeli będziesz miała łyżeczkowanie to w ciągu 10 dni krwawienie powinno ustąpić. Gdybyś miała przypadkiem dłużej to zgłoś się na kontrolę, bo dłuższe krwawienie też nie jest normalne. Lepiej dmuchać na zimne.

Ja dziś walczę z brakiem kupy od ponad 24h. Mała od wczoraj stęka, ale tylko bączki puszcza i nic po za tym. Stęka stęka ale nic stworzyć nie może:/ troszkę dietę na dzień dzisiejszy modyfikuję może coś w końcu ruszy. Pewnie było by łatwiej gdyby jaśnie panna łaskawie coś zbutli wypiła a nie tylko z piersi. Bo na ten moment ani wody ani herbatki ruszyć nie chce. Jedynie strzykawką trochę herbatki jej przemyciłam.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Ja już po wszystkim.wczorajsza operacja okazała się bezbolesne a kamień został usunięty.dali mi ho na pamiątkę:)wykonam jego analizę żeby poznać przyczynę powstania.już dziś wypuszcza mnie do domu do małej.anestezjolog powiedział że daje mi tylko paracetamol i już dziś będę mogła nakarmić moją Anastazje.mam nadzieję że cycek nie odrzuci po 3 dniach butelki i mm.
muszę się teraz oszczędzać leżeć itd więc mąż będzie miał szkołę życia chociaż już od soboty ogarnia wszystko bo ja z bólu to tak jakby mnie nie było.wczoraj starszy synek był u teściowej a on z mała sam pół dnia i całą noc i dziś.super sobie poradził normalnie jestem z niego dumna.
reasumując dziewczyny które mają problemy z nerkami pilnujcie tego bo to są powarzne schorzenia a bol jest niedowytrzymania jak dla mnie gorszy od porodu.Ale cieszę się ze już po wszystkim.co prawda pobolewa ta nerka i miejsce po cewniku ale teraz w porównaniu z kilka nerkowa to super.

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Inferno cały czas krwawiłam. 6 tygodni minęło i jest bez zmian. Tylko kolor krwi zmienił się z Czerwonego NA brązowy. Ale ilość taka sama. A kiedy masz ginekologa? Pamiętaj żebyś miała zrobione usg. Wtedy wychwycą nieprawidłowości. Jak się martwisz to idź od razu. Ja mogłam zaufać intuicji a nie czekać na termin a teraz mam za swoje.

Odnośnik do komentarza
Gość Mama_Hani12

Dziewczyny, ja mam pytanie z innej beczki. Hania urodziła się 4 grudnia, ostatnio była niezdrowa i byliśmy na wizycie u pediatry no i zeszło nam na temat szczepień. Lekarka przekonywała mnie, że teraz jest dobry moment na zaszczepienie małej przeciwko pneumokokom, a ja uważam, że to szczepienie jest lepsze dopiero jak mała będzie szła do przedszkola. Powiedziałam, ze się zastanowię i po powrocie do domu trochę wertowałam internet, żeby poszukać informacji ale jak wiadomo mam jeszcze większy mętlik. Jak wy robicie, doradzicie coś?

Odnośnik do komentarza

Też zastanawiam się nad pneumokokami, ale zwłaszcza przed 6 mż cena dośc zaporowa.
Natalia - u was pewnie to bezpłatne, natomiast u nas mały donoszony, więc 4 dawki średnio x 250 - 300 zł, przy innych wydatkach to sporo.
Starsze dzieci nie były szczepione, na szczęście jak dotąd (tfu, tfu...) sa bardzo odporne i nie chorowały. Córka w żłobku przez 1,5 roku zachorowała tylko dwa razy, w przedszkolu u obojga bywał tylko katar, a w szkole wcale nie chorują. A mała miała 3 migdał, wycięlismy jak miała 5 lat - z objawów było tylko sapanie i chrapanie.
Z dodatkowych szczepien podałam te skojarzone 6w1 czy 5w1 z hiberixem + ospa wietrzna. Nie zachorowały na ospę, choć tez nie zachorowały przed szczepieniem, jak córka miała 10 miesięcy, a synek dwa lata więcej, a ja zachorowałam na ospę....
Rotawirusy - były raz, ale tylko z biegunką - bez wymiotów, dwa dni i po sprawie.

Oby tak było z trzecim maluchem.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Nam położna doradziła żeby teraz zaszczepić na rotawirusy (koszt 300zł) a na pneumokoki dopiero jak będzie miała ze 3latka. Ta szczepionka na pneumokoki działa niby ok 6lat. Jak dziecko nie ma rodzeństwa to chyba lepiej zaszczepić właśnie jak dziecko będzie szło do szkoły. My tak robimy.
Ja mam ciągle problem z karmieniem córci. Niedojada z piersi i dokarmiamy butelką. Tak się cwana przyzwyczaiła że drze się jak dostawiam ją do cycka. Muszę jednak dawać butelkę bo nic nie pomaga jak jest nienajedzona :( Kupiłam ten Femaltiker. Boje się że przez tą butelkę w ogóle nie będzie już chciała piersi. Dręczy mnie to strasznie. Oby ten specyfik zadziałał i było więcej mleka w cyckach

Hanusia przyszła na świat 18grudnia :-)

Odnośnik do komentarza

Ja narazie rotawirusy szczepię. Na temat pneumo muszę pogadać z lekarzem kiedy szczepić, ale zaszczepię na pewno tym bardziej że mam starsze dziecko w przedszkolu.
Mała nadal nie zrobiła kupy i dzwoniłam do położnej. Powiedziała żebym się nie martwiła, bo dzieci na piersi czasem załatwiają się raz na tydz. Mała ogólnie jest pogodna. Jedynie grymasi jak musi się odprykać. Mimo wszystko mam nadzieję ze kupka niedługo się pojawi.
A z innej beczki. Macie pomysł na prezent dla faceta na imieniny. Mam jeszcze miesiąc na zakupy ale wiadomo jak jest teraz po sklepach i galeriach nie latam a jak już gdzieś pójdę to wolałabym mieć gotowe rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza

Ramania,

To jeszcze zalezy co Twoj facet lubi. Ja to swojemu w najbliższym czasie czyli na Walentynki, kupię zegarek. Ja gdybym byla facetem to bym chciala dostac cos praktycznego, takiego do codziennego uzytku.

Dziewczyny,
A taka ta pierwsza szczepionke, gdzie sa trzy wklucia, zamieniacie na tak 3 w 1 ?? Za nia tez trzeba zaplacic. U mnie w osrodku koszt wynosi 120 zl

Odnośnik do komentarza

Beatka,

Ja swoja laktacje rozbujalam koperkiem wloskim. Mialam kryzys, pod ręką zadnej apteki, mm niezakupione, Maly beczy i rece opadaja do samej ziemi. Oszukalam go wtedy smoczkiem, biedny zasnal, ale ze zmęczenia, a nie ze byl najedzony.
Gdybym byla na Twoim miejscu tez bym zrobiła jak Ty. Trochę cyca, troche butelki i międzyczasie cos, zeby ruszyc laktacje. W szpitalu doradzali picie wody niegazowanej minimum 3 litry dziennie. Od tej wody to mi sie juz rzygac chcialo. Zupy mleczne niby tez takie pomocne.... koszmar. Codziennie w szpitalu dawali na kolacje, ale jadlam bo bylam glodna strasznie.
Nie stresuj sie Kochana. Na pewno wszystko wróci do normy, tylko trzeba troche cierpliwości. Zobaczysz, ze jeszcze Maleństwo bedzie przy Tobie wisiec i jeść tylko Twój pokarm :-)

Odnośnik do komentarza

Beatka, to dobrze ze dokarmiasz butla i rob tak zeby mala sie rozwijala a Ty zebys pimyslala o sobie..Ja przechodzilam tragicznie poczatki karmienia. Bez butli sie nie obylo bo inaczej maly plakal, ja ciagle z tymi cycami latalam zeby pobudzal i walczylam o pokarm...kolezanki dookola wszystkie od poczatku na piersi i tylko u mnie takie wybrakowanie wiec tworzylam sobie w glowie masakre...rano pilam femaltiker, wieczorem karmi zajadajac migdaly bo tez pobudzaja...minelo troche czasu maly ma 6 tyg i wszystko ok. Dokarmiam ho raz dziennie i pjje jyz tylko raz dziennie herbstke z kopru...mysle ze najwiekszy wplyw na to mialo to co kreowalam sobie w glowie, dopieto jak przestalan sie stresowac butla to jest ok tak wiec nie martw sie kochana i cierpliwie dzialaj na spokojnie..

Musze Wam pow. Ze ja mam z kolei inny problem..bardzo ciezki schodzi mi brzuch w zasadzie tak jakby sie zatezymsl a jyz 6 tyg minelo i jestem zalamana bo ladki pisza ze tak zjebiscie szybko wrocily do wagi..ja o wage sie nie czepiam tylko kurcze czemu tez brzucch nie chce ? Dodam ze przed ciaza bylam szczupla;) eh...

Tez tak macie ze nie ubieracie sie w co vhcecie tylko praktycznie zeby byl latwy dostep do bufetu? Polecacid cos?

B

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Hej ja już w domu po zabiegu.czuję się lepiej niż przed biorę już mniej leków przeciwbólowych i słabszych które pomagają czyli czy tak czy siak jest lepiej.mała z cyca ciagnir normalnie jakby nigdy nie było przerwy.nie mam jeszcze tyle mleka żeby się nadajadla i muszę dikarmiac butelka.jestem do tej myśli i myślę że już niedługo będzie jak dawniej.
nastomiast mam inny problem moja mała ma całą buzię wysyłana w pruszczach są mocno czerwone wystepuja na policzkach szyjce i skórze głowy.pojawiły się już przed tą całą akcja z moją nerka.a teraz wyglądają jeszcze gorzej i jest ich więcej.nie mam pojęcia od czego to może być.czy to możliwe że tak zareagowała na mm?pojadę nan 1pro.wczoraj była położna i powiedział że to może być trądzik niemowlęcy czy któraś na z tym doświadczenie?mam przebywać tymiankiem jak do jutra trochę nie wygaśnie to do lekarza.
nie mogę już teraz która z was pisała o problemach dziecka z robieniem kupy.przy moim pierwszym jak nie mógł zrobić to raz czy dwa wkładając termometr w dupke.wiem że to dziwnie brzmi ale pomagalo.z tym że nie można tak robić często bo może się przyzwyczaić.no i oczywiście trzeba czymś posmarować termometr i dupke.włożyć i przekręcić pomału w jedną lub drugą stronę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...