Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Kalinka,

Moj Maly tak miał. Przez pierwsze 2 tygodnie budzil sie w nocy dwa razy, potem budził sie tylko raz. A czasem przesypia cala noc.
Uwazam ze nie ma powodu do zmartwien. Teraz Maly jest marudny bo potrafi pol nocy nie przespać, ale mimo to jesc nie chce. Jezeli Twoj Bobasek przybiera na wadze a w dzien je z apetytem, to powinno byc ok. Ja sie ciesze ze Maly spi przez cala noc albo budzi sie raz. Ja odpoczywam, a skoro jemu tak pasuje to moim zdaniem jest wszystko w porzadku. Pytalam zresztą położna czy to normalne, bo w sumie w dzien je jak opetany i mnie zdziwilo ze w nocy sie budzi tak rzadko lub wcale. Zapytala czy karmie piersia i czy na żądanie. Powiedziala ze jesli tak to normalne zachowanie u dziecka. W sumie nie pochwalila za bardzo tego karmienia na żądanie, bo mowila ze dzieci w tym wieku powinny jeść co trzy godziny i powinno je sie budzic do karmienia.
Powiem szczerze ze nie rozumiem dlaczego. To moje pierwsze dziecko ale uwazam ze i tak Maly upomni sie o swoje i nie ma co go ciagac i budzic zeby i tak zasnal z cyckiem w buzce. Polozna jest ok, ale nie wiem czy w stosunku do swoich podopiecznych nie stosuje jakichs starych pogladow.

Odnośnik do komentarza

Witajcie ponownie,
zaległości w czytaniu nadrobie potem. Nie moge dojśc do siebie po cesarce. Niestety mnie do niej zmusili, nie pozwolili mi rodzić sn.

Ignacy urodził się o 18,24 dnia 5 stycznia.
Prognozowany na USG na 4300 ostatcznie miał 3920 - była duża główka (37 cm) i długie nogi, więc im taka waga wychodziła. Fakt, jest duży, miał 60 cm.
Jako go lekarze wyciagali z brzucha to usłyszałam najpierw "ile tu włosów", a potem "a ile tu dziecka" - wiec pewnie z takiej niedużej kobitki takiego długasa się nie spodziewali.
Niestety potwierdziły sie moje obawy przed cc. To pewnie indywidualna sprawa, ale ja mam dość. Po dwóch poprzednich porodach sn - ból na kilka godzin i po sprawie, zaraz byłam na chodzi - a teraz wciąz boli i trudno mi sie uruchomić :( Pierwszych trzech dób wole nie wspominać, mam wciąż gęsia skórkę....No nic, trzeba przetrwać.
A poza tym maleństwo wynagradza wszelkie niedogodności, mimo, że jest zdecydowanie bardziej uciązliwy niz jego rodzeństwo jako noworodki. Myslę, że to tez kwestia cesarki i opóźnionego wchodzenia w rytm po cc. Ale z laktacja mały ssak zawalczył od razu - już w 3 dobie miałam nawał mleczny, potem w dwa dni sam go rozpykał...

Gratuluje wszystkim nowym mamusiom !!
Czy już wszystkie rozpakowane??

monthly_2016_01/grudnioweczki-2015-czyli-ostatnie-dwupaczki-tego-roku_42489.jpg

monthly_2016_01/grudnioweczki-2015-czyli-ostatnie-dwupaczki-tego-roku_42490.jpg

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

PeoniaGratulacje!zdrowia dla Ciebie i malucha życzę.super że się wkoncu odezwałaś bo już zaczynałam się martwić.przykro ze zmusiło Cię do cesarki bo napewno 3 porod byłby expressowy.no ale nic pamiętaj że lepiej chuchac na zimne i ze poszli w te stronę a nie w odwrotną.bo jakby synek okazał się większy niż na iść a kazali by ci ho wymusić przy twoich gabarytach to nie wiadomo jakby to się skończyło.różnie to bywa.także przemeczysz się jakoś pocietpisz i będzie mogła sievcirszyc słusznym bobaskiem.jest bardzo podobny do mojej córeczki też ma tyle włosów.dochodz do siebie i przyjmij każdą pomoc jaka jest oferowana.
infernoróżnica przy drugim dziecku jest taka że już się tak nie stresujesz nie skaczesz przy nim gdy tylko zaplecze czy wyskoczy mi jakoś pryszczyk.wszystko jest na luzie.musisz i tak zrobić co jest do zrobienia.nie grzrjesz się tak z opieką nad nim i wogle.także uwierz mi tak Ci się wydaje ale jakbyś musiał ogarnąć to byś to zrobiła...wkurwiona na początku bo do każdej sytuacji trzeba się przyzwyczaić i wszystko jakoś rozplanowac ale byś ogarnęła i z dnia na dzień byłoby lepiej.

Odnośnik do komentarza

Peonia,

Serdeczne gratulacje!!! No juz sie zamartwialam ze sie tak dlugo nie odzywasz. Bardzo sie ciesze ze juz jestescie "rozlaczeni", przykro ze mialas cc, ale dziewczyny dobrze mowia - lepiej dmuchac na zimne. Bobas przeuroczy :-)

Jo
Fajny artykul, moj Maly je w nocy tylko raz lub dwa. Na wiecej nie ma szans bo nawet buzki nie otworzy. Jak spi to spi,nie ma szansy zeby go dobudzic.

Odnośnik do komentarza

Peonia- moje gratulacje, szkoda że u ciebie tak wyszło z cc przynajmiej masz porównanie z sn. Ja nie mam porównania ale z cc jestem zadowolona. Ale gdy nas coś boli to gdy się patrzy na maluszka o bólu się zapomina.

Nasza położna zakończyła wizyty u nas byłi ich 7 i jestem mega zadowolona wiecie o pewnych rzeczach lepiej zapytać obcą osobę niż mamę czy teściową. Zaproponowała w razie pytań czy problemów ze mogę dzwonić a w razie czego zawsze przyjedzie.

Odnośnik do komentarza

Jak zawsze jesteście kochane :)

To pewnie bardzo indywidualna sprawa, ja byłam od początku negatywnie nastawiona do cc bo porody miałam lekkie bez traumy i wiem jak szybko po nich byłam w formie. Teraz wciąż cos mi dokucza, poza tym widać, że maluch też odczuł taki poród - powoli dochodzi do siebie. Ale macie rację, skoro tak miało być bezpieczniej - to z nimi nie dyskutowałam. Jednak wszystkie położne (też obie, które odbierały moje porody) mówiły, że urodziłabym sn go bez problemu, lekarze upierali się przy cc - więc byłam w kompletnym rozdarciu.
Trzeba przyznać, że dzieki diecie cukrzycowej maluch nie był tłusty - tylko tak równomiernie pokryty tłuszczykiem podskórnie, ale jest naprawdę duży, więc ryzyko dystocji barkowej pewnie istniało, bo szerokie ma ramionka ten mój szkrab.
Natalia - jak urocza dr J. , jedyna cichutka osoba na oddziale, do mnie przyszła ze znamiennym tekstem "piękne cukry", ulzyło mi, że juz po sprawie :) Ale przyzwyczajenia z diety jeszcze są, wciąz jestem glodna w porach posiłków więc staram się zdrowy tryb żywienia w jakimś stopniu utrzymać. Miałas tak samo?

Spróbuję nadrobić, co się u Was działo na forum. Od Sylwestra chcieli mnie zamykac w szpitalu, ostatecznie zgłosiłam się na oddział 4 stycznia, 5 od razu cc zrobili wieczorem, więc nie miałam głowy do niczego :(

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peoniu.
Pierwsze 3 tygodnie owszem dieta nadal była, ale niestety teraz nie jestem w stanie ogarnąć się żeby jeść regularnie.. no szok. Zapominam jeść,a jak już mam czas to pochłaniam od razu dwie porcje.... a pije non stop takie mam pragnienie... eh. Musze się wziąć w garść i chociaż regularnie zacząć jeść bo takie jedzenie mi nie służy

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Dziewczyny pomóżcie. Od kilku dni mam problem z karmieniem zośki. Zachowuje się jakby coś ją opętało. Bierze sutka do buzi, pośsie dwa razy, wypluwa, skrzeczy jak stara szafa, wije się, macha nogami i rączkami. Nie wiem co robić...

Odnośnik do komentarza

TheKalinka,

Moze to kolka? Moj Maly podobnie sie zachowuje czasami. Tylko nie płacze, a raczej popiskuje. Tez cycka wtedy nie chce, trzeba mu kilka razy podawac.
Czytalam troche na necie co moze byc spowodowane takim zachowaniem. Natrafiłam na jakas strone gdzie autor pisal o czyms co nazywa się dyschezja niemowleca. Poczytalam troche i wszystkie symptomy,ktore tam opisano pasowaly do Kacpra.
Wpisz w wyszukiwarce "dyschezja niemowleca" i poczytaj. I od razu Tobie mowie - nie sugeruj sie zlowieszczo brzmiaca nazwa.
Moze akurat Twoja coreczka nie ma kolki, podobnie jak moj synek, a wlasnie to.
Ja w takich wypadkach robie Malemu masaz brzuszka. Nie wiem czy mu to pomaga,ale na pewno uspokaja.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry wszystkim mamusiom :) Jak tam wasze maluchy?

My z Krasnalem wciąż jeszcze walczymy o karmienie piersią i porzucenie butelki. Chwilami myślę, że to się już nigdy nie uda ale jednak nie poddajemy się. Karmienie mm doprowadza mnie wręcz do szału i jak pomyślę, że tak ma już być na dobre to znów dostaję przypływu energii do walki o kp. Dziś nie wychodzimy w ogóle z łóżka i ciągniemy cyca co chwilę. Jak na razie jeszcze dziś nie było butli. Zamówiłam sobie też ten Femaltiker, w przeciągu 2-3 dni powinien do mnie dotrzeć i zobaczymy czy jest coś wart.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Jo
Mi femaltiker pomógł, ale położna polecała też inne produkty zawierające słód jęczmienny. Tj np karmi (ale mi osobiście karmi nie smakuje). Oczywiście oprócz tego to dzidzia jak najczęściej przy piersi i pobudzać laktacje dodatkowo laktatorem. Ja z tego wszystkiego miałam problem bo zatkał mi się będę kanalik i 3 dni walczyłam aby zlikwidować "grudkę" na piersi. :/

Odnośnik do komentarza

Ramaniana ten moment to nie mam kiedy laktatora używać bo mała przy cycku co chwilę. Mam zamiar też przemęczyć się tak dziś w nocy i oby dało to jakiś efekt. Jakoś nie mogę się pogodzić z tym, że Krasnal je mm z butli.
A powiedz mi jeszcze, po jakim czasie zauważyłaś jakieś efekty stosowania Femaltiker?

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Dziewczyny jestem w strasznej sytuacji.od soboty trzyma mnie kolka nerkowa bol niedoopisania.na sor w sobotę stwierdzili kamień w moczowodzie o wielkości pow 5mm poczym lekarz przepisał silne leki żebym spróbowała sama go urodzić.nic nie wyszło zażywanie silnych leków corsz częściej bo bol daje o sobie znać.przez to nie mogę karmić piersia.moja mała dostaje mm z butli.ja ściągam laktatorem i wylewam mleko.koszmar.teraz leżę w szpitalu i czekam na zabieg laparoskopii który dziś mają wykonać .jestem załamana.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...