Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Fiolett,

A jesli chodzi o opanowanie.... to juz chyba zaawansowane stadium znieczulicy, przynajmniej jesli chodzi o teściowa i "ciotki dobre rady".
Opanowana jestem w obsludze swojego dziecka, ale pod warunkiem ze nikt mi nie patrzy na rece i nie mowi tekstu: daj ja go ubiore, bo Ty sie denerwujesz i na dziecko przechodzi. No kurwa.... konczyny opadają :-) prawie cztery tygodnie ogarniam sama praktycznie dziecko i jeszcze nie zauwazylam zebym sie wkurzyla, bo on nie chce raczki w rękaw wlozyc. To chyba standardowa akcja ze dzieci w tym wieku sie denerwuja, a matki, szczególnie początkujące jak ja, przyspieszaja obroty zeby Malenstwo w szal wiekszy nie wpadło.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

inferno3nich zgadne taki piękny tekscik od teściowej uslyszalas ...ok żeby Ci mnie ktoś coś takiego by powiedział to krótka riposta by była.z resztą zdazalo mi się to mówić przy bardziej niewinnych uwagach czyis:swoje dzieci wychowalas?to i na tym się twoja rola skończyła.Ale jakbym coś takiego jak Ty piszesz usłyszała to większy kaliber by poleciał.współczuję ci że masz takich "pomagaczy"obok siebie.
Każda mama czy pierwsze dziecko czy kolejne jak dziecko płacze przy ubieraniu chce to zrobić jak najszybciej.chyba jasne i logiczne .

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

I mnie dziś mała też co godzinę na cyklach wisiała...zaczyna jeść zasnie po 5min i śpi nawet tracana cycka po nosie:)a za godzinę znów pobudka bo już głodna:)
była dziś położna...zapytałam ja o parę rzeczy o pryszczyki które wyskoczyła małej na czole-kazała nie brać do głowy bo to może mieć wiele przyczyn ale po obejrzeniu mowil a ze to nie od jakiegoś jedzenia bo wyyedy wysypka wygląda inaczej więc luz.pytałam też o stekanie bo mi w dzisiejszą noc Nastka stekala i stekala znów myślałam że coś zjadłam i temu ale ona mówi ze do 3m-ca cały brzuszek dopiero dojrzewa i tak będzie i nie brać do głowy bo to normalne:)

Odnośnik do komentarza

Cosmicgirl,

Zgadlas!!!! :-) tesciowa mi tak powiedziala. Swoja droga strasznie uparta jest. Jest naprawdę ciezko chora, ale charakter chyba bardziej złośliwy niz kiedykolwiek.

Moj Mały tez ma kilka pryszczykow ale schodza. Ja Malego niedawno nakarmilam, chwile pospal i w placz. Luby twierdzi ze glodny. Szkoda ze mu w pampersa nie zajrzał.... ehhhh. Faceci sa kompletnie nie domyślni. Mysla ze cycek to lekarstwo na wszystko. :-)

A jak Peonia? Cos ktos wie? Na pewno juz urodzila tylko nas jeszcze nie poinformowała

Odnośnik do komentarza

Uhhhh dawno mnie nie halo, brak czasu. Ja na brzuszku maluszka do spania nie kładę bo za dużo się naczytalam złego o tym.klade go jedynie dwa razy dziennie po 5 min.

Dziś się przerazilam. Mały kończy dziś miesiąc i waży juz 5370. Położna aż się zdziwiła bo w ciągu tygodnia przytyl 460 gr a normalnie powinien 150 gr na tydzień. Myślę że to wina dokarmiania butla.
Któraś dziewczyna pisała ze chce oduczyć maluszka mm. Nie będzie ci łatwo. Ja juz próbowałam. Nie dałam rady. Przyzwyczaił się do butli i koniec. Łatwiej mu leci z butelki mleczko bo z cyca musi się namęczyć. Jak daje mu cyca to ciągnie i wypija tylko ta pierwsza fazę mleka później wypluwa cyca i się drze i tak w kolko.

Mam przerabane. Mały niechce spać w.swoim lozeczku jak tylko go położę to już krzyk.w wózku także mu nie wygodnie.ostatnio tak się zaniósł ze aż był bordowy na twarzy. I co pomaga? Jest nauczony na rączkach .tylko na rekach zaśnie i juz. W.dzien mi prawie wogole niechce spać i marudzi.
Co do odgłosów maluszka mój także wydaje dziwne dźwięki steka, sapie, chrapie he he mlaska itd. A najbardziej to się wierci, kręci macha rękoma i nogami

Odnośnik do komentarza

Duże duże te nasze szkraby. Ale się martwię czy aby za szybko nie przybiera na wadze. Bo jak pisalam dziecko w ciągu tygodnia powinno przybrać 150 gr a mój 460 a to jest duza różnica. No ale położna narazie nie mówi ze to nie dobrze. Jest co nosić oj jest, aż ręce mi czasami opadają he he

Dziewczyny a jak z waszym pologiem? Bo kurcze ja mam wizytę 25 stycznia a położna mi.powiedziala ze macica jeszcze się nie obkurczyla jest jakoś pod pepkiem. A ja już przestałam krwawic. Nic z tego nie rozumiem.
Ahhh wczoraj przymierzalam moje wszystkie dżinsy i katastrofa. Niby ubyło mi już 13 kg ale w żadne się nie mieszcze.

Ja was wogole wszystkie podziwiam. Zajmujecie się same swoimi pociechami a ja nie. Jedynie raz kapalam małego no i daje cyca i oczywiście pampersy zmieniam a tak wszystko robi moja mama. Niewiem czemu ale ja jestem cykor boje się ze coś zrobię nie tak i maluszek na tym ucierpi. Nawet jak się krztusi to ja bardzo panikuje i niby go przewraca na bok lub na brzuszek na kolanach ale i tak panikuje bo boje się ze to nie pomoże i nie będę wiedziała co robić dalej.

Odnośnik do komentarza

D3382 moja mama też robiła dużo za mnie jak jeszcze tu była. Co prawda przy kąpieli to ja zawsze trzymałam Krasnala ale babcia często lulała gdy mała się nie chciała uspokoić. Teraz muszę wszystko robić sama bo zostałyśmy z Krasnalem we dwie tylko. Jej ojciec nawet jak przyjdzie to i tak ją się nią głównie zajmuję bo jakoś mu nie ufam pomimo tego iż wychował trójkę innych dzieci i swoje młodsze siostry. Jak tylko mała zaczyna płakać to mi ją oddaje bo nie wie jak ją uspokoić (albo mu się po prostu nie chce) i ogólnie to jest totalnie bezużyteczny. Zrobił mi awanturę, że sama poszłam małą zarejestrować w urzędzie a co za tym idzie ma moje nazwisko a na akcie urodzenia nie ma ojca i że on chce mieć pełną odpowiedzialność ale z wszystkich wizyt u lekarza/położnej/w szpitalu obecny był tylko na jednej. Więc nie wiem co ma na myśli mówiąc, że chcę mieć za nią pełną odpowiedzialność.

Mój połóg to prawie niezauważalnie przebiega. Szwy mnie praktycznie nigdy nie bolały, nie czułam żadnego obkurczania się macicy a krwawienie bardzo szybko stało się minimalne. W tej chwili (miesiąc po porodzie) mam dni, że w ogóle wkładka czysta. W spodnie sprzed ciąży zmieściłam się zaraz w pierwszy dzień (te luźniejsze bo w te bardziej obcisłe chyba po 2 tygodniach). Waga już dawno wróciła do normy a nawet chwilami na liczniku jest jeszcze mniej niż było ale u mnie to pewnie stres robi swoje.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Ja od pierwszego dnia pobytu Kornelki w domu ogarniam ją z Moim M.
Razem ją kąpiemy, karmimy, przewijamy, ubieramy. Chociaż on się śmieje, że mi ubieranie sprawniej idzie. Do lekarzy jak ma wolne jeździ z nami. Mama pomaga mi w kąpieli jak M. Jest w pracy.
Chociaż jak Kornelka ma kolki mamusi rąsie są najlepsze, leczą najszybciej ;-)

Dziewczyny, muszę się pochwalić od czerwca będę żoną :)

Co do dźwięków to Kornelka wydaje z siebie najróżniejsze i jest to normalne. Także dziewczyny nie macie powodów do paniki. Dzieci w ten sposób przygotowują się do gaworzenia.

A wracając do opieki, to jak się przełamiecie to potem jest już z górki. My odebraliśmy 2 kilogramowe Maleństwo i musieliśmy takiego wielkoluda ubierać, a teraz pewnie ze 4,5 kg już jest.

Odnośnik do komentarza

Jo
Mam to samo a zwłaszcza w nocy. Albo mama.sie zajmuje małym albo ja. Też nie ufam swojemu, wole sama zrobić. Zresztą widać ze mu się niechce. Z początku mi pomagał a teraz he he. Śpi sobie obok całą noc i ani razu nie uspi małego żebym ja pospala.

I mam problem. Mój maluszek jest chory. Ma katarek. Kupiliśmy kropelki do noska. Mam nadzieje ze pomogą bo synuś strasznie się męczy. Niewiem juz co robic. Nie mam tutaj inchalatora ani nic. Jestem zdania na niemiecka aptekę. Zarazilam synka bo też miałam katar ahhhh.

Odnośnik do komentarza

Hej,
A ja dzis mialam nocny maraton z dzieckiem. Nie wiem o co chodzi. W dzien spi elegancko, zostawie go nawet w lozeczku przebranego i nakarmionego i moze godzine sie gapic w sufit i nie zaplacze, nawet sam zasnie. A w nocy nie chce!!! Mimo ze wszystko jest jak w dzien. Kurcze, oczy mi sie zamykaja ze zmęczenia.
Co do połogu, to u mnie juz miesiąc pyknal ale wkladka musi byc. Inaczej lipa. A waga.... spadlo mi 11kg, jeszcze 9. O dzinsach moge zapomniec, na razie getry i legginsy

Odnośnik do komentarza

U mnie połóg praktycznie się skończył. Dzisiaj chodziłam już bez wkładki. Chciałam zobaczyć jak wygląda moja blizna i jest praktycznie niewidoczna. Nie mogłam jej znaleźć na początku. Co do wagi to ważę mniej niż przed ciążą. Od razu po porodzie mi tak waga spadła. Z tym że przytyłam w ciąży 8kg a mała ważyła ponad 4kg. W dżinsy się mieszczę. Moja Hanusia też daje nam ostro popalić. Pomaga nam cała rodzina. Rodzice, teście, rodzeństwo. Sama bym nie dała rady. Teraz jeszcze jak miałam ten stan zapalny cycka i gorączkę 39 to tak mi się kręciło w głowie że nawet nie miałam siły małej wziąć na ręce. Teściowa wczoraj ją usypiała do 3:20 w nocy. Ja od 23ej spałam. Tak jak zawsze na nią narzekam tak teraz bardzo mi pomaga. Dziś dopiero pierwszy raz sama ugotowałam obiad. Aż wstyd się przyznać. Ciągle karmiła nas mama albo teściowa. Pomagają też w kąpaniu. Mąż pracuje, robi zakupy i też pomaga przy małej. Zajęcie jest dla wszystkich :-) A ja i tak ledwo żywa i ciągle niewyspana. Czasem nawet siku nie mogę iść

Hanusia przyszła na świat 18grudnia :-)

Odnośnik do komentarza

Beatka zazdroszczę takiej armii pomocników. My z mężem we dwoje wszystko ogarniamy łącznie z zabiegiem u starszego:) fakt faktem mąż został przez kier odprawiony na miesięczny urlop. Od poń ogarniam wszystko już sama.
Ja po całych perturbacjach z silnymi krwawieniami teraz nie mogę narzekać. I wkładek nie muszę już nosić. Za to się przeziębiłam i mam problemy z prawą piersią. Ani mała ani laktatornie są w stanie udrożnić jednego kanalika. Więc dziś muszę pod prysznicem spróbować jakoś to rozmasować.

Dla dziewczyn które próbują rozbujać laktację polecam femaltiker.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

No dziewczyny to rzeczywiście macie dużo pomocy.my przy pierwszym dziecko przez 2tyg robiliśmy razem bo mąż miał wolne a potem sama już byłam.teraz przy malutkiej to tobie wszystko sama oprócz kapania bo to jest wspólna robota...jakoś nie miałabym odwagi sama kąpać chociaż wiem że jakbym musiała to bym ogarnęła.w tym tyg mój 3latek jest chory więc cały tydzień do godz16 jestem z dwójką sama.spacery odpadają więc całymi dniami siedzimy w domu.też się bałam że nie ogarnę będzie Sajgon w chacie a małym też trzeba się zająć bo 3latek to jeszcze maluch ale nie jest źle.i obiad trzeba zrobić i chatę ogarnąć ale daje radę hehe. Maz jak przychodzi z pracy to mi pomaga wiec po 16 juz lzej.także dziewczyny jak trzeba to baby wszystko ogarnął.nie martwcie się.

Odnośnik do komentarza

Beatka,
No to masz gwardie do pomocy. :-)
Ja od poczatku ze wszystkim sama jestem. Mam w sumie pomoc ze strony mamy, ale nie korzystam. No chyba ze czegos nie wiem. Malego tez sama kapie bo tak wygodniej. Luby tylko mi drzwi otwiera albo donosi jakies rzeczy, kiedy zapomne wziac do kapieli. Ostatnio malo sie ogarniam bo Kacper jest marudny w nocy i w dzien musze odespac. Z obiadem tez roznie. Najczęściej robimy wspolnie albo luby ogarnia temat.
Ogolnie nie jest zle.

Cosmicgirl,
Ja sie zarzekam ze dzieci miec juz nie chce i szczerze sie boje wlasnie takiej sytuacji ze bede mieć dwuletnie lub trzyletnie dziecko i takiego bobasa i nie ogarne tematu. W ogóle podziwiam kobiety ktore maja blizniaki. Ogolnie rzecz biorac sliczny widok jak w wozku siedza takie dwa male szkraby, ale jak pomysle ile wysilku w ich wychowanie musza włożyć rodzice to az mnie dreszcz przechodzi.

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Hej dziewczyny. Mam pytanie odnośnie karmienia w nocy. Moja Zośka wolała przez te 5 tygodni o jedzenie co 2 godziny. Od dwóch dni śpi jak zabita. Karmienie nocne tylko raz ok. 3-4 w nocy. Dalej pobudka ok. 6. Czy wy też miałyście może taki przeskok. Zaczęłam się martwić że może coś jest nie tak...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...