Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Aisha trzymaj się. Będzie dobrze.

Ja dziś po zabiegu mam o wiele mniejsze krwawienia niż przed:) ale zmęczona jestem na Maksa. Sporo krwi straciłam przez ost 2 dni i często mi się kręci w głowie. Wczoraj jk o 22 wychodziłam ze szpitala to 3 razy bym zemdlała. Na szczęście mąż mnie jakoś ogarnął i doczłapałam do auta. A w nocy Kaśka pełne szaleństwo od 22-3 po mm, mąż jak zombie dziś chodzi i twierdzi że ja jak wampir wyglądam bo blada jestem:). Ot taka dziwna rodzinka.

Odnośnik do komentarza

Dziś znalazłam wreszcie chwilkę czasu. Niestety ponad sto stron nie dałam rady nadrobić. Opiszę Wam w skrócie mój poród. Kazali mi zostać w szpitalu na obserwacji 4dni po terminie. Nic się nie działo. Dwa razy dziennie robili ktg. Czasem pisały się jakieś nieduże skurcze. 6dni po terminie zadecydowali że podadzą oksytocynę żebym na święta była w domu. Rozwarcie miałam na 3cm i szyjkę miękką. Ze śluzem leciała ciągle krew i jakby resztki czopu. Gdy nadszedł dzień wywołania byłam strasznie zdenerwowana. Nie wiedziałam co mnie czeka. Mąż był ze mną od początku. Gdy podłączyli kroplówkę po ok 40min zaczęłam czuć coraz mocniejsze skurcze. Lekarz przebił pęcherz. Wody były czyste. Leciały ze mnie hektolitry wód przy każdym skurczu aż do końca porodu. Prawie cały czas siedziałam na piłce. Próbowałam ratować się oddychaniem przeponą. Za bardzo nie pomagało. Później skurcze były tak mocne że byłam na pół przytomna. Wydawałam z siebie dziwne odgłosy mimo że zakładałam iż na pewno nie będę krzyczała. Gdy doszło do 9cm rozwarcia zaczęłam przeć. Zeszło się więcej osób. Co chwilę zaglądała do mnie moja położna ze szkoły rodzenia. Pocieszała i wspierała jak mogła. Kiedy nadszedł moment parcia po 15min w czwartym skurczu Hanię miałam na rękach. Wtedy na twarzy pojawił się uśmiech.Pamiętam swoje słowa jak dali mi dzieciątko na ręce- "O Boże, o Boże jaka ona piękna. Jaka cieplutka. Moja córeczka" Łzy szczęścia moje, męża i położnej. Mąż z jednej strony mnie tulił. Położna szeptała do ucha "jesteś wspaniała" "jestem z ciebie dumna". Dla tego momentu warto przeżyć ten ból. Później lekarz mnie szył. Nie wiem ile mam szwów. Przy szyciu znowu bardzo bolało. Trwało ono ok 30min. Od razu po porodzie jak wstawałam siku robiło mi się ciemno przed oczami. Zatykało w klatce piersiowej i nie mogłam siedzieć. Karmiłam małą na leżąco. Noce kiedy zostawałam w szpitalu sama z małą były dla mnie traumą. Nie miałam siły się nią zajmować. Nie umiałam dobrze na leżąco dać jej pierś. Ona co chwilę płakała. Nie wiedziałam jak ją przebrać żeby nie zrobić jej krzywdy. Praktycznie nie spałam. Jak wyszłam do domu bardzo pomogła mi rodzina. Mama kąpała przez pierwsze dni. Mąż przewija. Ja karmię. Córcia jest wielkim łakomczuchem. Daje jej cyca co 1,5-2,5godz max. W nocy potrafi zrobić 6kup. Nadal mało śpię. Czasem dokarmiam ją Bebikiem. Jutro pierwsza wizyta położnej. Dobra. Koniec zanudzania. Dziewczyny które poród mają przed sobą nie przestraszcie się moim wpisem. O bólu szybko się zapomina a szczęście jakim jest dziecko ma się na zawsze...

Hanusia przyszła na świat 18grudnia :-)

Odnośnik do komentarza

Trzymamy kciuki za rodzące, a rozpakowanym gratulujemy.

Ja po 2 miesiącach przestałam ściągać pokarm, bo było go tak mało. Źle mi z tym było, ale wspierał mnie w tej decyzji Mój M.
Na brak/ małą ilość pokarmu duży wpływ ma stres a często tego uniknąć nie można. Także dziewczyny nie obwiniajcie się o brak pokarmu. Nie oznacza to, że jesteśmy gorszymi matkami.

My jemy bebilon. Kontynuujemy mm ze szpitala.
Od marca możemy jeść jedzonko po 4 miesiącu. Jeszcze troszkę czasu mamy, ale cieszy nas ta myśl. Kornelka szybko nam rośnie bo pieluszki nr 2 już nosimy.
Dziewczyny czas szybko leci nim się obejrzymy a nasze dzieciaczki będą same siedziały a potem pierwsze kroki, pierwsze słowa. Wiele radości przed nami i to powinno nam pomagać w chwilach bezsilności na kolki, wszystkie nieprzespane noce.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

beatka90gratuluję!super sobie poradzilas!potwierdzam twoje słowa zobaczenie dziecka dotknięcie go poczucie gi na swoim brzuchu to moment najpiękniejszy w życiu!nie porownasz go z niczym innym.nic nie opisze wszystkich uczuć jakie w tobie wystepuja w tej jeden chwili.poprostu szczęście nie do opisania.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ja wciąż w dwupaku...
Po wydaniu Wigilii, obslużeniu wszytskich gości w Święta opadłam z sił na amen...

Chodzić jest juz strasznie trudno, bo młody mocno napiera na miednicę i kość łonową. To moje trzecie dziecko, ale przez tę niewidomą, czy sn czy cc jestem coraz bardziej nerwowa... Poprzednie przechodziły bez takiego stresu. Jednak zaprzyjaźnieni połoznicy twierdzą zgodnie, że przy 3 porodzie cc byłoby po prostu okaleczeniem.
Już nie wiem, co mam mysleć. Posłucham specjalistów.... ja się znam na ogrodnictwie, a nie na porodach...

Termin ostatecznie mam na 2.01.16, a po dzisiejszym armagedonie na IP to chyba wolałabym do nowego roku poczekać... Co prawda w Sylwestra dyzur ma moja koleżanka położna, wraz z fajnym kolegą i miłą lekarką, ale lepiej, jakby młody miał rok do przodu :) Chyba, że jak im urodze wczesniej to wpiszą mi już 1 stycznia :)
teraz musze na KTG jeździć codziennie, ale dzis nie dało połozyć - zapobiegwaczo pojechałam dopiero około 14.oo, a tam siedziały babki od 10 rano...masakra normalnie - planowe przyjęcia, ktg etc, a maszyna tylko jedna, lekarz jeden na cały oddział i IP - Boże, rodzić dziś bym nie chciała w tym szale.
Zastanawiam się czy pojechac wieczorem na KTG. Jak moja koleżanka ma dyzur, to kładzie mnie na porodówce na zapis - mogliby tak zrobić z planowymi przyjęciami, albo podłaczac na patolologii - a nie że kolejkę zrobili bab z brzuchami na kilka godzin... istne wariactwo.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Beatka gratulacje!

My w srode wchodzimy w 3 tydzien. Matko jak to szybko leci!
Do dzisiaj wszystko bylo w porządku, teraz jestem troche zalamana.
Mysle ze zmęczenie odgrywa tutaj duża role. Bruno obudził sie o 8 i do teraz (20:00) nie spał. Może godzine? Czy wasze pociechy tez tyle w dzień siedza? Mój babel wczesniej tez lubil oglądać swiat w dzien, ale dzisiaj przeszedł samego siebie, kiedy tylko przysypia na cycu a ja próbuję go odłożyć budzi sie i zaczyna plakac.
Ani posprzątać ani ugotować, jedyne co dzisiaj zrobilam to pranie, a wieszac musialam je słuchając płaczu syna, bo inaczej nic bym nie zrobila.
Nie wiem co mu jest. Nie placze tylko jak mam go na rękach. Mialyscie podobne problemy?

http://fajnamama.pl/suwaczki/oum5h5w.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia84 no to taka sama sytuacja jak u mnie. ;-)

peonia dokladnie to samo dzialo sie u mnie na IP! Wczoraj bylam jedna z 19 ktore przyszly na ktg, bo sa po terminie. 3h czekania zeby sie dowiedziec, ze badanie trzeba powtorzyc. Lacznie 6 h w plecy. (Od 9 rano do 15)..

Bylam dzis u internisty, na szczescie nie mam anginy ani zapalenia wiec nie musze lykac zadnego antybiotyku- uff. tak wiec leze i sie wygrzewam.

Odnośnik do komentarza

Malvina - myślałam o żelazie ale boję się żeby mała zaparć przez to nie miała. Jutro mam zamiar pogadać z położną na ten temat. Zastanawiałam się nad ewentualnym równoczesnym włączeniem probiotyków aby wspomóc jelita. Ale normalnie mam dziś zgon. Nawet jak myłam naczynia to mi się kręciło.

Beatka piękny wpis. Maleństwo na brzuchu sprawia że w mgnieniu oka zapomina się o całym bólu. Ja chętnie jeszcze jednego maluszka bym sobie sprawiła.

Gloomcia
Ja przy pierwszym dziecku tak miałam że były dni tylko na cycu i nic zrobić nie mogłam. Ale to były sporadyczne przypadki. Czasem mój synek poprostu potrzebował bliskości. A ja wychodziłam z założenia że skoro chce być przy mamie to prace domowe mogą poczekać. Zawsze w takie dni starałam się mieć jakąś przekąskę pod ręką i coś do picia.

Odnośnik do komentarza

Gloomcia,

Moj Maly spał dobrze do tej pory. A dzis odwalal na maksa. Od wpol do szostej jestem na nogach a w domu nic nie zrobione. Pol godziny karmienia, pietnascie minut snu i tak do drugiej. Potem go ogarnelam i od godziny 15 do godziny 20 spal. Wszystko jest robione wokol niego na czas, a on i tak zarzadza sie po swojemu. Ja nie wiem jak ja ogarne mieszkanie, jutro polozna przychodzi na wizyte a u mnie syf, kila i mogila. W nocy wstaje do Malego raz lub dwa. Dzisiaj mial taki kiepski dzien. I prawde mowiac nie wiem o co mu chodzilo. Byl najedzony, przebrany, kolek nie ma.

Odnośnik do komentarza

Sylwia
Ja co prawda jestem w szpitalu, ale tez leze i czekam ze wzgledu ze to juz trzeci porod i glowka niby nisko wiec jakby co moglabym niedojechac bo mam ponad 30 km no i dwojka dzieci do zebrania,ostatni porod to godzina od pierwszych skurczy , wiec nie bylo by szans na dojechanie( wtedy tez bylam po terminie i lezelam w szpitalu jak sie zaczelo), ale jak samo jednak nie ruszy to rowniez od 1.01 akcja wywolywanie na calego.

Wiki 5lat,
Malwi 20 miesięcy
Eliza 4 tygodnie

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

gloomciaja pamiętam jak mój synek kiedyś też miał takie fazy w niektóre dni.mi pomogło jak wsadzalam go w wozek normalnie do gondoli trochę powozilam po domu...wiozlam do kuchni coś robiłam to pospiewalam trochę to do niego pogadalam żeby wiedział ze jestem.nie wiem może w tej wysokiej gondoli czuł się bezpieczniej bo ona taka obudowana ale w niej fajnie spał właśnie.

Odnośnik do komentarza

Hm tyle napisać chciałam :/
Patiuska- polozna probuje jeszcze slowkiem wynoc pierś ale wie ze nie ma opcji bo ja jasno przedstawiłam sytuacje:) i dzis mnie pochwalila ze jestem jej pierwsza osoba ktora w taki sposób ( odciągając mleko) wytrzynals tak długo i karmi dalej xd Haha:) ale oczywiście nie omieszkalam powiedziec jak mam dość tego itd;D
Man dość mleka w moich cyckach ! Wlasnie 220ml odciagnelam. Padam... Miejsce w lodowce i zamrażarce sie kurczy:D
Po kombinowaniu z mm podczas mojej antubiotykoterapii mamy teraz 4dzuen bez kupy... Porazka!
Żelazo biorę od poczatku porodu bo po porodzie straciłam litry krwi i tez krecilo mi sie w glowie. Nic z dzieckiem wspólnego to nie ma. Żadnych zapatc od tego nie miała:P
Co do tych zrostow na bliźnie to mam na myśli grudki tzn dwa jakby pryszcze z ropa. I to jest od szwów bo poloznej pytalam dzis i albo pęknie albo się wchlonie. Szkoda ze boli a siadać i chodzić trzeba.

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

A i moja Laura juz tez nie jest skora tak do spania. Potrafi tez kilka h marudzić albo ściemnia- oczy zamknięte,niby spi a za 10min oczy wielkie i chmyka. Wypluwa smoczek i niby chce. I w kolko tak. Zwłaszcza spanie na lewym boku doprowadza ja do szalu i probuje obkrecic siw. Tzn obkreca sie nawet o 90,180 i więcej stopni. Mamy ja ciągle na oku bo kreci sie niemiłosiernie. Głowę trzyma wysoko i kreci na kazda stronę skubana. W nocy potrafi spac przez nawrt6 h.

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękuję Wam za wsparcie!
O 14 :25 przez cesarskie cięcie przyszedł na świat Nikodem :) Waga 4220g i 56cm. Wszystko odbyło się sprawnie, bez komplikacji z polskim ordynatorem, położną i anestezjologiem. Dobrze, że taka ekipa mi się trafiła :)

Beatka90
Serdeczne gratulacje! Opis bynajmniej mnie nie znudził, wręcz przeciwnie :D

Mamuśki w dwupakach trzymam za Was kciuki! :)

Jutro spróbuje wrzucić zdjęcie mojego "maluszka" :D Może będę już mogła wstać, bo dzisiaj miałam zakaz.

https://www.suwaczek.pl/cache/2c01276c29.png
https://www.suwaczek.pl/cache/591061f541.png

Odnośnik do komentarza

My Kornelke wsadzamy w rożek jak jest marudna i ma kolki. Troszkę to ją wycisza. Czasem pomaga w zaśnięciu.
W łóżeczku robiliśmy jej tzw macicę z ręcznika. Teraz jest zbyt ruchliwa i zrezygnowaliśmy.
Kornelka potrafi w ciagu dnia pospać w sumie 2-3 godziny. Czasem w nocy nie śpi 2-3 godziny. Często śpi u mnie na rękach i w dzień i w nocy, bo łóżeczko gryzie.
Dziecko im starsze tym bardziej ciekawskie i mniej śpi. Z każdym dniem Kornelka jest bardziej ciekawa otoczenia i swoich zabawek.
A w czasie marudzenia to najlepiej u mamy. Czasem cwaniak otwiera oczy i sprawdza u kogo na rękach śpi i czy to na 100% mamusia.

Też są takie dni, że nic nie jestem w stanie zrobić, a czasem jest spokojna i więcej śpi i ja mam więcej czasu na pranie, sprzątanie itp.

Także dziewczyny jeszcze wszystko przed nami.
My się jedynie martwimy, że kolki się skończą i zaczną się ząbki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...