Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Ale u nas dziś rewelacyjna pogoda! Byłyśmy 2 godziny na spacerze, uff nogi bolą, pospacerowalam trochę po górkach, a przyznam, ze pchać wózek po tym naszym terenie to wyzwanie. Ale może takie przechadzki pomogą dojść do formy sprzed jeszcze pierwszej ciąży :)

Gruszkaa to ile Twoja mała już ma, ze byliście u ortopedy? A jeszcze zalecają szerokie pieluszkowanie czy to już wyszło z obiegu?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ale się wystraszyłam, nie umiałam znaleźć naszego wątku, okazało się że nasze forum wskoczyło na "noworodki" z "ciąża" :D
A juz myślałam że was straciłam bezpowrotnie!!!
Waska szumisie , fajna nazwa, czego to nie wymyślą dla naszych pociech! Mój na razie zasypia bez szumów, ale kto wie...dobrze wiedzieć że istnieją szumisie :D
Ten sposób trzymania tez widziałam, wypróbowałam na Maxie ale krotkofalowo to u niego działa, może dlatego że nie przepada za pozycja brzuchem w dol ?
Katusia ale masz przejścia z tymi papierami...do jakiego wydziału oni to poslali ??!! Dziwna historia...a dołączyłaś w szpitalu do papierów wasz akt małżeństwa i akty urodzenia?
U nas też dziadkowie przebierają nóżkami żeby zobaczyć wnuka, cały szczęście że przynajmniej istnieje Skype, chociaż w ten sposób mogą go póki co zobaczyć!
Poradka dziękuję! Jak dobrze pójdzie to mąż jutro wyjdzie ze szpitala, co prawda jeszcze słaby i tylko parę kroków robi, ale w domu zawsze lepiej się dochodzi do siebie, no i skończą się nasze codzienne wycieczki z Maxem do szpitala , bo mi się serce kraje jak takiego dwutygodniowego niemowlaka targam po szpitalach, auto, zakupy, urzędy!!!
Kurka mały zasnął...może zdążę wziąć prysznic? :D przekichane sam na sam z noworodkiem od tygodnia...non stop musze celować z czasem kiedy zjeść, prysznic itp Katusia nie przejmuj się, Max śpi na razie z nami w łóżku i może dzieki temu mam spokojne nocki...wiem wiem zarzekalam się ze nie będę tego robic, ale dopóki taki maly nieświadomy robaczek jest nie mam serca klasc go w takim ogromniastym łóżeczku samego i w pustym pokoju...postaram się za miesiąc dwa powoli go przyzwyczajać...poki co przymykam szeroko oczy i rozkoszuję się 3,4 godzinami snu w nocy :D
A jak tobie Iga tak lepiej śpi to może tez przymknij oko na jakiś czas :)

Odnośnik do komentarza

Gruszkaa sorry, MALY :) aha no to już duży chłop z niego. Moja ma dopiero 3, dlatego zdziwilam sie, ze juz, bo pamietam, ze to wlasnie jakos miedzy 1 a 2 miesiacem zycia bylo :) to dobrze, ze wszystko w porzadku.

Właśnie w trakcie kąpieli zauważyłam u Igi jakąś czerwoną wysypke naokoło szyi i na ramionach. Wygląda jak pokrzywka, nie wiem czy to może być jakieś uczulenie, czy co...Jutro na szczęście przychodzi polozna to może powie co to jest i zobaczy jak mała przybiera na wadze, bo zastanawiam się nad tym moim mlekiem.

Odnośnik do komentarza

evires ja już sama nie wiem do jakiego oni to działu dali, ale jak mąż zapytał o numer telefonu tam bezpośrednio, to babka zaczęła kręcić, ze nie ma. Mnie się wydaje, ze oni albo coś przesiali albo po prostu mają taki bajzel i nie nadążają wyrabiać tych aktów i dlatego tak się długo czeka. Chyba w środę po U3 zapakujemy się i pojedziemy tam osobiście i nie będą nas już zbywac. Dostarczylismy wszystkie papiery. Zanim tam pojechaliśmy 5 razy upewnialam się, ze wszystko mam. Ja tez jak jestem sama z mala to wszystko w pośpiechu. Ale Ty to już w ogóle musisz sprintem i to przy otwartych drzwiach brać prysznic ;) zawsze biorę Ige nad ranem do siebie i wtedy do 9 sobie śpimy. Dzisiaj moja pchelka pospala do 11 :D staram się jednak być chociaż polowicznie konsekwentna, ale średnio mi to idzie :) mała prawie cały czas na rękach i tego sie najbardziej obawiam...

Odnośnik do komentarza

Katusia nie uwierzysz...nie dość że zdążyłam wziąć prysznic to nawet włosy umylam i wyprostowałam! Normalnie Spa :D Max dalej śpi, a kot już obok niego...przeszedł z fazy obwąchiwania do fazy...obczajania nowego obiektu w domu :D
Katusia może rzeczywiście lepiej tam jedźcie do tego urzędu...najczęściej tak się udaje załatwić sprawę, bo przez telefon to nie czują presji .
Dobrej nocy mamuśki !

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny jestem tylko kilka stron na bieżąco, wybaczcie ale okres poporodowy okazał sie dla mnie trudniejszy niz myslalm. Wszystko w ciąży układałam wedle schematów książkowych mitów. Rzeczywistość mnie przerosla. Utodzilam o 21 w środę w czwartek o 18 byliśmy juz w domu padałam na pysk a dziecko płakało przy cycku bez usta nie przy cycku cala noc. Wpaddlam w mega depresje poporodową teraz wychodzę na prosta dopiero a to juz 2 tygodnie które mi umknęły przez to wszystko. Dziecko obce bylo, nie umiałam sie nim zająć. Wylam razem z nim. Któregoś razu nawet nie umyślnie mówią ccos do męża podczas wrzasku Tomeczka odruchowo reka chciałam mu zatkać buzie jak sie zorientowałam co robię znów ryczałam caly wieczór co ze mnie za matka. Instynktu macierzyńskiego zero. 5 dni spędziliśmy u teściowej największy kryzys pokonałam właśnie u niej bo do tego czasu nie spalam tydzień i moj nóż platal mi figle od palpitacji po myśli wyłącznie o śmierci, ze umrę ze dziecko mi umrze ze po co bóg mi je dal jak zaraz odejdzie.... TO BYLO STRASZNE. Mimo ze widzę ze ta faza poporodowa juz odchodzi w niepamięć zglosilam sie do poradni psychologicznej bo niechce żeby mi sie to nawrócilo. Boje sie tego jak cholera. Najgorszy okres w moim zyciu zaluje tych dni bo bylam zajeta sobą a nie dzieckiem. Teraz odkąd wróciliśmy do siebie w zeszły wtorek jest juz inaczej z dnia na dzień wraca mi humor apetyt Tomuś jest przecudny. Piękny! Przesypia noce jest grzeczny. Tylko wieczorami chyba ma kolki. Przytyl w tydzień 200g. No i gaz podczas porodu duzo namieszał nie polecam, nie bylam swiadoma porodu... Mam mega traumę po tym gazie. Następnym razem wszystko naturalnie bez wspomagaczy.

Odnośnik do komentarza

Antala nie przejmuj sie to sie zdarza, to hormony na nas tak działają. Dobrze że już po i ze poszlas do lekarza. Moja kolezanka tez miala depresje poporodowa, a potem stala sie cudowna matka, wiec ten pierwszy okres nadrobisz :)

Gdybym sie nie naczytala o smierci lozeczkowej maly z 2-3 pierwsze miesiace tez by spal z nami. Uwazam ze przytulanie, dotyk jest bardzo wazny dla maluszkow. Nie ukrywajmy dla mam tez :D I owszem dzieci sie do dobrego przyzwyczajaja b.szybko ale mama jest od tego przeciez zeby tylulic, calowac dawac cieplo poczucie bezpieczenstwa itp.
Moj syn spi w lozeczku ale jak zasypia to go dotykam, glaskam itp. W dzien bywa ze lulam bo trudnoej mu czasem zasnac jak wiele ogdlosow z zewnatrz, w nocy cicho wiec nie ma tego luksusu, ale w wiekszosci zasypia po cycku. Najgorzej jak.oczywiscie kupa w trakcie karmienia, wtedy wiadomo sie rozbudzi, ale nawet ladnie zasypia potem, choc bywa ze i z godzine. Co zrobic :) I tak z tego co u was czytam nie mam zle :)

Odnośnik do komentarza

Część wszystkim. Moja Iga spala wczoraj od 20.30 do 2, a ja głupia chciałam się położyć spac ok.12 i stwierdziłam, ze poczekam już te chwile zanim ona się obudzi i tak czekałam godzinę, a tu nic. I jak tylko się położyłam zaczęła się wiercic i w końcu przed 2 wzięłam ją na karmienie :) ale potem co ja próbowałam odłożyć do łóżeczka to oczy jak 5zl i po spaniu i tak minęło mi 1,5 godziny i z rezygnacją wzięłam ją do łóżka... ona w każdym aspekcie potrafi wystawić moja konsekwencje na próbę, której nie jestem niestety w stanie przejść.

evires ja mam psa, a w zasadzie suczke i ona też jest wszędzie, gdzie mała. Też zawsze wsadza swój tyłek byleby być jak najbliżej. A jak tylko biorę mała na przewijak, to Shanti stoi obok i piszczy, bo jej nie widzi. No i oczywiście jest mega zazdrosna o mojego męża, a na mnie dosłownie tydzień po powrocie ze szpitala miała focha :D jak to była moja przytulanka, tak nie chciała wtedy nawet do mnie przyjść żeby ja pogłaskać. Chyba poczuła się odrzucona...

antala Ty po prostu jesteś taki wrazliwiec i nie możesz się obwiniać o depresję. To się niestety zdarza, ale całe szczęście, ze juz to pokonalas i możesz cieszyć się swoim Tomusiem.

Nualaa oj nie masz źle, jeśli Ci sam zasypia w łóżeczku lub nie musisz go godzinami nosić. Moja zawsze śpi tylko jednym okiem i nawet na spacerze jak przystane z kimś porozmawiać, to ona już się wierci i budzi :)

Odnośnik do komentarza

Katusia mleko masz na pewno ok :)
A po wczoraj masz "nauczke" spij jak mozesz chocby to mialo byc 10 minut ;)

Evires wyprostowane wlosy :) szalenstwo:) Jeszcze tylko paznokcie i bedziesz sexi mama ;) W sam raz na powrót męża :)

Malego buzia do jeszcse nie nosilam, za to jsk wypoczety lubi patrzec na swiat w pozycji jak do odbicia

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki:) wczoraj Hance odpadł pępuszek, ale się cieszę już ma taki ładny:)
Omg... wyprostowane włosy to ja nie pamiętam kiedy miałam pod koniec ciąży już nawet na wizytę u ginekologa nie prostowałam tylko kok:)
Antala nie obwiniaj siebie za swój stan psychiczny po porodzie, to bardzo częste u kobiet w pierwszych dniach po porodzie, najważniejsze że masz to już za sobą. Jakby co tutaj na pewno otrzymasz wsparcie:)

Odnośnik do komentarza

Nualaa tylko ona tak spala właśnie po butelce :D ale już teraz wiem, ze nie ma co czekać na te umowne 3 godziny między kamieniami, bo ona i tak zawsze zrobi mi psikusa :) dzisiaj się kładę wcześniej, choćbym miała 10 minut przespać.
Mała dobrze przybrała na wadze. Położna powiedziała, ze nie jest jakimś grubaskiem i raczej nie będzie, ale przybiera w normie, a moje mleko nie jest jakieś mega kaloryczne, ale jej wystarcza. Dzisiaj wazyla 4540 g. Ponadto powiedziała, ze jest bardzo rozwinieta jak na swoje 3 tygodnie, wiec jestem spokojna :)

Dziewczyny, jest jeden mankament karmienia butelka: nie da rady wtedy pisać posta na forum :D

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny nie bylo mi pare dni mialam problem z netem:/ moja Ola spala dzis od polnocy do 5 rano z nami w lozku pczywiscie z cycem w buzi. Tylko tak ja mog3 uspokoic i troszke sie przespac. A tak ladnie spala mi w lozeczku na poczatku..
My na bioderka i usg glowy jedziemy w poniedzialek. Az sie boje bo moja mala skorpionica potrafi sie stawiac.. :)
Co u was? Jak samoopoczucie?
antala rozumiem Cie w zupelnosci. Tez mialam zalamanie. Tzn bardziej baby blues...ale. tez ryczalam,nie mialam humoru odechciewalo mi sie wszystkiego. Ale juz przeszlo. Dzieki Bogu.

http://s10.suwaczek.com/201511097248.png

http://s10.suwaczek.com/20140913610117.png

Odnośnik do komentarza

Dzień doberek dziewczęta ! Ja szczęśliwa bo właśnie męża przywiozłam ze szpitala:) jeszcze slaby i tylko po kilka kroków robi bo brzuch cały pocięty, więc przez jakiś czas będę miała dwóch bobasów w domu :D ale najważniejsze że razem i w domu i nie muszę juz targać codziennie do szpitala z maleństwem.
Gruszkaa kotek to takie nasze pierwsze"dziecko" więc się trochę bałam czy nie będzie zazdrosna. Pierwsze dni po szpitalu strzeliła trochę focha, obwąchiwała małego ale tak z pól metra odległości i wręcz bala się go, i nie byla juz przy nas tak non stop tylko gdzieś tam się zaszywała. Ale od dwóch dni już się przymila i łasi starym zwyczajem, częściej podchodzi do małego, wącha mu główkę:D i nawet o nóżki mu się otarła, więc myślę że pierwsze lody przełamane:)
Antala miałaś przejścia dziewczyno, ale absolutnie nie możesz obwiniać się o nic. To hormony, nowa sytuacja, chyba każda z nas musiała się przyzwyczaić do nowej roli i każda z nas ma chwile zwątpienia i załamania czy jest dobrą matką. Dobrze że zwróciłaś się do lekarza, ja myślę też że za szybko cię wypuścili do domu po porodzie...juz na drugi dzień?! Ja byłam 4dni w szpitalu i to było dobre, bo miałam pełno wątpliwości a tam położne i pielęgniarki pod ręką więc sluzyly pomocą i w razie czego odciazyly jak maly plakal. Teraz na pewno dojdziesz do siebie i będziesz się mogła cieszyć Tomusiem :)
Katusia hahaha mój Max też mi taki numer ostatnio wywinal, pojadł i zasnął o 21, ja przed północą pomyślałam poczekam aż się obudzi...a ten mały szumowinka do 3:00 spal w najlepsze:D teraz też korzystam i choćby to z 10min miało być. Każda minuta snu cenna !Nualla nie no, nie szalej...paznokcie to chyba zrobię jak Max pójdzie do przedszkola :D
Ok zabieram się za obiad, teraz silą rzeczy u nas ostra dieta, mięsko i warzywa na parze .
Dziewczyny takie intymne pytanie, macie jeszcze poporodowe upławy? Ile to srednio trwa ?

Odnośnik do komentarza

ania1989 u mnie w porzadku, trochę niewyspana przez moja lobuzice, ale to nic nowego. Ty to chyba już przywyklas, ze nie sypiasz albo sypiasz bardzo niewiele :) podziwiam Cię, ze dajesz bez słowa radę... Ja tez tak mała biorę do siebie jak nie powiedzie mi się piąta próba położenia jej w łóżeczku także widocznie nasze malutkie to bardzo pieszczotliwe okazy :)

evires dobrze, ze masz już rodzinkę w komplecie i nie musisz małego targac ze sobą codziennie do szpitala. Ta dieta dobrze Ci zrobi, w moment stracisz te nadprogramowe 2kg :D ja jeszcze mam bardzo lekkie uplawy, takie jak pod koniec miesiączki, wiec już 4 tydzień leci. Myślę, ze do końca tego tygodnia powinno się zakończyć.

Odnośnik do komentarza

Już myślałam, że Was straciłam! O matko, aż mnie zimny pot oblał... Gdzie to nas przenieśli bez ostrzeżenia? Nie ładnie tak denerwować młode matki :-(

Antala, chyba jażda z Nas moze przybić Ci w mniejszym lub większym stopniu piątke.. przyjście na Swiat dziecka to ogromna rewolucja w naszym względnie poukładanym życiu i nawet najmądrzejsze książki nie są w stanie nas przygotować na to wydarzenie. Potrzeba czasu i praktyki aby poznać tego małego człowieczka i jego potrzeby - nie obwiniaj się o nic i zapamiętaj jedno: lepszej mamy jak Ty Tomuś mieć nie może :-)

Evires, ja już zapomniałam, że mam włosy... A gdzie tam je prostować! :D
Mi jeszcze troche do końca połogu zostało, upławy takie jak pod koniec miesiączki ale to dopiero 2tydzień i nie licze na cuda...

Dziewczynki, jak to jest z tymi pozycjami do karmienia u Was? Macie jakieś ulubione? Ostatnio przerzuciłam sie na leżącą i sama nie wiem, czy na dłuższą mete to dobre dla Małej. Klasyczna odpada z miejsca! Albo ja jestem jakaś nieforemna, albo coś robie źle - poduszka nie pomaga, Marysia leży za nisko a moje piersi wydają się chcieć ją udusić. Do tego na jednym karmieniu spędzam prawie 2h ostatnio... Ciągle wypluwa cycka, wierci się i postękuje. Wam też tyle czasu z tym schodzi? Już sama nie wiem co o tym myśleć :-(

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wol2av797j5ec.png

Odnośnik do komentarza

Mari-Ann ale słodzizna !!! I widzę że też ma taką czuprynkę jak mój Max :) Też się poprzednio przeraziłam bo nie umiałam znaleźć naszego gdy forum a się okazało że przenieśli .
Ja jestem prawie 3 tygodnie po porodzie i też mam takie plamienie jak na końcówkę okresu, ale przedwczoraj tak zaczęła mnie boleć tak jakby kość lonowa i wyleciało ze mnie jakby kawałek mięśnia...albo inaczej tak jakby reszta łożyska, ale dosłownie pelna ręka...trochę się wystraszyłam bo nic takiego wcześniej mi nie "wylatywało" i nie wiem czy to normalne, czy ja czasami nie przegięłam, bo jednak ostatnimi dniami dużo nosiłam, wózek, jakieś torby z zakupami...może trochę przeholowałam i się cos tam"odkleiło" ? Kiedy idziecie do ginekologa na wizytę kontrolna? Bo chyba powinno się jakos po 6tygodniach iść na kontrolę?
Mari-Ann ja teraz testuję różne pozycje, najwygodniej mi jak mam małego pod pachą, w nocy najczęściej karmie na leżąco, ale wtedy mam głowę oparta na ręce i jak mały dluzej ciągnie to mi reka drętwieje. W sumie to dopasowuję pozycje karmienia do tego z której strony mam bardziej twardą pierś, bo położna mi doradziła ze dziecko podczas karmienia masuje szczęką pierś, wiec tam gdzie mam twardszą to tak staram się go przyłożyć żeby to równocześnie rozmasował. Ale u mnie karmienie tez tyle trwa...40 min, godzina...jak nie jest jakos glodny to popije 10 min, no ale trzymanie przy cycu lubi więc go nie odstawiam w momencie kiedy przestaje pić. I tez ostatnio troche marudzi, wierci się, pije ladnie a potem nagle wypuszcza sutek i kreci główką na prawo i lewo jakby nie umiał znowu go złapać...i zaczyna się nerwowac. Wiec nieraz to karmienie to walka z cierpliwością...czasami myślę że już pojedzony bo wypluwa sutek...i placze jak mu wciskam....po czym po 15 sekundach znowu ssie dalej, i bądź tu mądra

Odnośnik do komentarza

Mari-Ann ja od początku karmiłam w pozycji krzyżowej, czyli tej spod pachy. Tak nam doradziła położna jeszcze w szpitalu, kiedy miałam nawał i małej ciężko było uchwycić pierś. Dla niej jest najłatwiej, ale teraz przechodzimy już na klasyczną, bo pokarm leci mi jak szalony i zdarza się, że czasem aż się zachłyśnie. Na leżąco też mi się zdarza karmić, ale to raczej w nocy jak nie mam siły siedzieć, a małej jest w niej gorzej ciągnąć.

http://www.suwaczek.pl/cache/61ec0069ec.png

Odnośnik do komentarza

Evires, pare dni temu miałam identycznie - też się przeraziłam, że to fragment łożyska lub inny czort i poleciałam do ginekologa ale to po prostu był (z góry przepraszam za szczegóły) gigantyczny skrzep, który gdzieś w tych fałdach macicy się uformował i dopiero teraz wyleciał. Ale uczucie temu towarzyszące nie do opisania. Pani Doktor mnie uspokoiła, że to sie często zdarza i absolutnie nie ma powodów do obaw.

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wol2av797j5ec.png

Odnośnik do komentarza

Mari-Ann ja karmię przeważnie w pozycji klasycznej, jednak czasami na wpół lezaco z mala na moim brzuchu, a w nocy jak juz nie mam siły to oczywiście na lezaco. Moja Iga czasem ssie 15 minut, ale przeważnie tak też z 30-40 minut aż mi reka dretwieje. Też wypluwa pierś, kręci się, złości, potem znowu łapie. Nie wiem o co jej momentami chodzi. Czy pozycja jej nie pasuje, czy boli ją brzuszek, czy nic tam nie leci... Ale jak widzę nie jestem sama, wiec się nie martwię :) też mówimy na naszą małą zolwik jak tak podnosi główkę, a Twoja do tego jaka wlochata :D

evires ja też miałam 2 razy tak, ze wylecial mi taki skrzep dosyć spory, ale to u mnie było w pierwszym tygodniu po porodzie. To wyglądało troche jak surowa wątróbka (sorry za szczegoly). Myślę, ze właśnie łożysko nie wyszło do końca podczas porodu, a ze nie byłam czyszczona to pewnie jego fragmenty zostały. Mi dzisiaj polozna polecila umowic sie do ginekologa już na poczatek stycznia. Z lekkim skrepowaniem powiedziała, ze teraz łatwo zajść w niechcianą ciaze :D jakby mi po tak krótkim czasie i w ciągłym biegu jakiekolwiek romanse były w głowie :D

Misia29 ja jutro będę u pediatry na wizycie kontrolnej i właśnie będę pytać o te wszystkie szczepienia. Zobaczymy co poradzi i co sądzi. Starszego syna nie szczepilam ani na pneumokoki ani na rotawirusy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...