Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Silvara ochoty na te gofry mi zrobilas :) I jeszcze rybke wedzona z nad morza bym zjadla :) Moj tak mi sie oswiadczyl. Pojechalismy sami nad morze na weekend. Plaza, spacery, lody. Na koniec poszlismy na wydme wypic piwko i zjesc rybke wedzona. No i ja juz po tym wyslalam go po gofry. Nie bylo go dluzszy czas. Juz oczami wyobrazni widzialam jak siedzi w policyjnym areszcie ( w zasadzie nie wiem czemu takie mialam skojarzenia ). No i tak czekam czekam. Patrze na plaze a tu moj stoi i przy morzu i mjie wola. Wogole wczesniej nie zwrocilam uwagi. Zeszlam do niego a on mi sie oswiadczyl :) Najlepsze bylo to ze wcale to hylo nie planowane i nie mial pierscionka. Wiec latal po okolicznych sklepikach zeby cos kupic. Tak wiec moj pierwszy pierscionek zareczynowy jest srebrny :)

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza

Mali super historia! U mnie też było calkiem romantycznie z tym że mąż to dokładnie zaplanował. 2 lata temu wyjezdzalismy na wakacje do Kudowy Zdroju w góry oczywiście :-) Kilka miesięcy przed wyjazdem ogladalismy tak z ciekawosci pierścionki zareczynowe - żółte złoto z fragmentem białego złota i cyrkonią ;-) Drugiego dnia wyjazdu wchodziliśmy na bardzo urokliwy szczyt - Szczeliniec Wielki, do którego prowadził skalny labirynt. Po dojsciu na szczyt, małym odpoczynku Tomuś podszedł do mnie i powiedział: "Martyś oświadczam Ci że Ci się oświadczam! Nie będę klękał bo za dużo tu ludzi" hahahaha Atmosfera i ogólna szata bardzo romantyczna ale jego słowa mnie rozbawiły hihi

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5eerjbaj9r.png

Odnośnik do komentarza

Dzieńdoberek. :)

mali - A nie może być srebrny? Nie bardzo rozumiem? Tak z ciekawości pytam bo ja to nie planowałam zaręczyn i nie planuję to nie wiem? To jest jakiś mus na złoto czy jak? Możecie mnie oświecić? Tzn ja nie lubie szablnowego myslenia i mnie na pewno by ucieszył ten srebrny i już drugiego bym nie chciała ( ja akurat nie lubię złota ) :) Historia fajna - bo nieplanowana.Lubię spontaniczność u facetów. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam złoty pierścionek, ale tylko dlatego, że w przyszłości obrączkę też chciałabym złotą, dobrze jak będzie pasować do siebie :) Srebrne pierścionki też są piękne, kwestia gustu :)
Ooo mój był tak spontaniczny, że znienacka wpadł do mnie z wielkim bukietem róż i pierścionkiem, a ja akurat byłam po wizycie u dentysty, leczyłam zęba i akurat cudownie wyglądałam po znieczuleniu, ze zdrętwiałą wargą :D heheh żadna romantyczna historia, ale uśmiałam się z tego :p
Szczerze to ja nawet bym się ucieszyła z plastikowego pierścionka od mojego skarba :) nie zależało mi nigdy na oświadczynach oryginalnych ani na nie wiadomo jakim pierścionku :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cjw4zpfihujt1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj48abqs12fxc.png

Odnośnik do komentarza

Piękne historie :) mój pierścionek jest z białego złota z diamentem. Nie jestem fanem żółtego złota (obrączki ten mamy z białego i zawsze marzyłam, żeby pierścionek i obrączka byly razem na jednym palcu) . Trzy lata temu (18.05) pojechaliśmy do Wiednia na koncert New Order - od razu dodam, że jestesmy maniakami koncertowymi i jeździmy po Europie tyko po to, by zobaczyć jakąś kapelę, która nie występuje w PL - takze nic niezwykłego i nie wzbudziło moich podejrzeń. Oczywiście przy koncercie piwko. Jak nam się skończyło to mąż wziął kufle i poszedł po następne. Jakos wydawało mi się, że długo go nie ma, ale co tam, pewnie kolejka do toalety a potem do wodopoju. Przyszedł, stanął jak zawsze za mną, ja wystawiłam rękę po piwko a zamiast tego położył mi ma dłoni pierścionek. Odwróciłam się, skinęliśmy tylko do siebie głowami, soczysty całus i już :D ślub był dokladnie w rocznicę zaręczyn :))) a kawałek"True Faith" zostanie dla mnie jednym z najważniejszych utworów do końca życia (właśnie to grali)

Odnośnik do komentarza

Wiolinka oczywiscie ze nie musi byc zloto. Ale moj zna mnie dobrze i wie ze uwielbiam biale zloto :) Powiedzial wtedy ze to taki pierwszy pierscionek a nastepny kupi mi zbialego zlota :) zeby do obraczki pasowal ;) Ale my jak na razie nie planujemy slubu. To znaczy kiedys tam wezmiemy ale na dzien dzisiejszy jest nam dobrze bez i papier niepotrzebnie by skomplikowal nasza sytuacje.
A pierscionek az wstyd sie przyznac ale gdzies zgubilam. Przy jednej z naszych wielkich kłótni zdjelam go i juz sie nie odnalazl ; (

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza

mali - dzieki za odp. :)
Cudne historie - każda orginalna!
Też znam jedną historię pierścionkową.To wam napiszę w wersji skróconej. ;)
Kiedyś jak już dorosłam to pytam mamy: Mamo a ty dwa zaręczynowe pierścionki nosisz czy jak? Obydwa są pięken z kamieniami to się zainteresowałam.Poza tym nigdy ich nie zdejmuje. :)
Mama mi opowiedziała:
Jak ja się urodziłam to mój tata podarował swojej żonie czyli mojej mamie pierścionek w podziekowaniu za trudy ciąży i za urodzenie mu córki. :) (Wygłosił przemowe.Ja podaje skrót.) Po urodzeniu mojego brata podarował drugi pierścionek i też podziekował. Tak więc dwa pierścienie symbolizują dwoje dzieci - mnie i braciszka. :) A zaręczynowego nie było. Uwielbiam tę historię.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Fajne historie dziewczyny :)
Czytam Was a w trakcie robię kolejne słoiki :) Tym razem robię kompot z mirabelek, bo nam wczoraj teściówka przywiozła, to szkoda, żeby się zmarnowały...oczywiście część z tych śliwek jest już zjedzona bo się nie mogłam oprzeć :) Czekają mnie jeszcze porzeczki ale jakoś nie mam weny, żeby je obrać. Postanowiłam też w końcu w tym roku zrobić nalewkę z orzechów i chyba jutro się za to zabiorę :) Zresztą jak co roku jest co robić o tej porze :)
Roza daj znać co i jak po wizycie! Miłego dnia, odezwę się później

http://tickers.cafemom.com/t/eNortjKzUjIyMrE0sFSyBlwwFZEC1w,,69.png
http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/qkvr0pp27fyemhdx.png

Odnośnik do komentarza

Wiolinka, tata to dopiero romantyk!!!
Moja mama tez nie ma pierścionka zaręczynowego. Tal szczerze mówiąc to za bardzo nie kojarzę, żeby ktoś ze starszego pokolenia taki posiadał. Chyba jeszcze nie bylo takiego zwyczaju. Wiem tylko, że tata poszedł do przyszłych teściów z kwiatami i flaszką (tak samo jak mój mężulek). A biżuterię mama dostaje od taty cale życie, więc myślę, że nadrobił już brak pierścionka zaręczynowego :P

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, to chyba jakaś tradycja jest bo u mojego męża w rodzinie też się dziękuje swoim kobietom po porodzie...ja ogólnie nie jestem jakąś fanką biżuterii i rzadko coś noszę, pierścionki ze względu też na pracę odpadają więc mój mi dał kolczyki i wisiorek do łańcuszka w komplecie ale srebrny bo też nie lubię złota. Szwagierka dostała pierścionek i bransoletkę, za drugim razem chyba łańcuszek...więc może coś w tym jest, ja się pierwszy raz z tym spotkałam kiedy mój mi dał a ja ie wiedziałam o co chodzi :/

http://tickers.cafemom.com/t/eNortjKzUjIyMrE0sFSyBlwwFZEC1w,,69.png
http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/qkvr0pp27fyemhdx.png

Odnośnik do komentarza

Faktycznie chyba keidyś zwyczaj pierścionków zaręczynowych nie był tak powszechny.Raczej sporadyczne przypadki w pokoleniu naszych rodziców.
equendi - Co do dziękowania kobiecie po porodzie bukietem kwiatów to też słyszałam o tym wiele razy u mnie w regionie.Nie wiem jak jest w reszcie Polski. :) Zwyczaj był kiedyś i trwa do dziś. Mój tatusiek się szarpną na pierścienie złote z kamieniami. Romantyk to fakt - trafiłyście. Do dziś taki jest. Rycerz. :) Moja mama to ma dobrze ale ja też bo mój podobny. :) Wybrany na wzór ojca. Długie poszukiwania były.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Róża oby cię tam przebada,i od stóp do głów na USG i na fotelu itd. i dali wytyczne jakieś czy coś w tym stylu. Wiem co to za uczucie mieć świadomość, że człowiek urodzi w obcym kraju,pierwsze dziecko i jeszcze do tego bariera językowa. Ja gadam kali jeść , kali pić ale dużo rozumiem i daję radę. Bez języka to by była chyba lekka panika...

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...