Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Beatrycze1982

Hejko dziewczyny :-) tyle razy wchodziłam na tą stronę i dopiero dziś zauważyłam te forum szkoda że dopiero teraz, co do glukozy to ja przy drugiej ciąży wymiotowałam jak kot po podaniu tego jak że pysznego specyfiku :-) teraz moja lekarka zaleciła mi zjedzenie słodkiego posiłku i wykonanie badania może i to jest jakiś sposób. Pozdrawiam przyszłe mamusie

Odnośnik do komentarza

Ojej widzę, że prawie wszyscy nasi partnerzy chrapią, nie jestem sama w tych nocnych przekręcaniach na bok i zatykaniach nosa: ) hehe
Glukozy faktycznie nie ma się czego bać, jest to do zniesienia: ) poza tym później to już chyba z górki z tymi badaniami.
Martynka, ja też w poniedziałek wybieram się do Zakopca, daj później znać, które trasy są najlepsze dla brzuchatych ;)

http://s8.suwaczek.com/201511101756.png

Odnośnik do komentarza

Zapomniałam Wam napisać, że jak wsiadałam do autobusu to ano ja ani kierowca nie wiedzieliśmy, że zostały tylko miejsca stojące i juz miałam zwracać bilet, ale przemiły pan ustąpił mi miejsca! Po prostu jestem w szoku! Oczywiście ogromne zaskoczenie pozytywne, bo to pierwszy taki raz od kiedy jestem w ciąży! :)))

Odnośnik do komentarza

A ja mam dziaj zle doswiadczenia jesli chodzi o życzliwości ludzi. W sklepie trzy kobiety mnie potracily. A jak stalam w kolejce to nie dosc ze nikt nie momyslal zeby mnie przepuścić to jak przyszla moja kolej wepchnela sie stara baba bo mowi ze ma tylko jedna rzecz. Wogole dosyc mam dzisiejszego dnia.

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza

Mali- "życzliwy" Olsztyn.... mnie najbardziej wkur.... starsi ludzie w labie albo szpitalu jak chodzę do diabetologa bo dosyć że wpychają się w kolejki to jeszcze tak głośno wszystko komentują i lamentują że zaczynam powoli rozumieć baby w rejestracjach i ich obojętność... ja bym oszalała w takiej pracy.. w ogóle mam też ostatnio takie dni że wszystko mnie irytuje... Dlatego na weekend jadę do Krakowa do mojej psiapsióły na relax:D Chociaż tam podobno od jutra 36st więc boję się że spuchnę:/ach.....

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371z07upngm.png

Odnośnik do komentarza

Ufff.... przebrnęłam przez zaległości sprzed 7 dni.

Od naszego spotkania w Wawie, mam tak napięty grafik, że nie miałam nawet siły zaglądać na forum.

MartynkaG - dobrze, że już wszystko ok i że to była akcja tego typu a nie coś z Maluchem.

Aankaa01 - moje pierwsze auto to też vectra, niestety wydachowałam ją w zeszłym roku... ;(

Darka - materiały na kocyk zamawiałam u dastawcy COTTONLAND czy jakoś tak, na allegro. Minky przyszło bardzo delikatne w dotyku. W porównaniu z tym sklepowym - ten się umywa. Z Cottonlanda niby z USA... jestem z niego zadowolona...
A co do Twojego wyglądu, no to naprawdę powiem Ci, że masz się czego wstydzić kobieto... chyba tylko swoich myśli... Wyglądasz bardzo ładnie, przede wszystkim bardzo kobieco.

Segana - Ty chyba żartujesz, że czujesz się jak wieloryb na tej plaży... Dziewczyno, Ty jesteś tak szczupła, tak drobna, że nie wiem o czym Ty w ogóle mówisz...

Paiee - pisałaś o jakichś warsztatach. Możesz powiedzieć o co kaman i kiedy i gdzie one?

Silvara - widzę, że też masz dziarkę tam... niżej...

Co do laktatora - szwagierka ma ręczny AVENTA i jest bardzo zadowolona. Teraz przy drugim dziecku zaczął troszkę piszczeć, ale szwagier to zwalczył.

Sabaina - właśnie to ja pisałam, że nie lubię minky z bawełną, bo bawełna po "rozpakowaniu" malucha wygląda jak wyjęta psu z gardła. Nie miałam ostatnio czasu, ale może jeszcze w tym tygodniu uda mi się uszyć kocyk, więc się pochwalę. Lubię stonowane kolory, bez wariacji, wzorów, więc nie będzie to żadna rewelacja, ale może ładnie wyjdzie.

Co do paznokci - hybryda trzyma mi się tylko 2 góra 3 dni na paznokciach i odpada... Teraz właśnie zdjęłam żel i dupa. Paznokcie zaczęły mi podchodzić do góry po mechanicznym (czytaj gębowym) zerwaniu. Narazie muszę zrezygnować z żelu do momentu aż je wyprowadzę na prosto.

W poniedziałek byłam na wizycie u tego mojego pierwszego gina, który nie jest tak dokładny jak ten drugi ( w ogóle mam wrażenie, że w ogóle jest be), no ale pracuje w szpitalu 2 min ode mnie, więc w razie czego, mogę się na niego powoływać. Wziął mnie tylko na fotel, nie zrobił mi USG połówkowego tylko takie szybkie podglądowe w 2D bo innego oczywiście nie ma. Akurat trafił na twarz. Mały tak się śmiał, że oboje byliśmy pod wrażeniem. Wkurzyłam się, bo k..a za co płacę..? Dostałam skierowanie na glu(t)kozę... ;/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72020.png

Odnośnik do komentarza

A ja miałam dzisiaj taką sytuację w sklepie: szłam sobie spokojnie z koszyczkiem do klasy taką dość wąską alejką...Za mną widzę kontem oka baba z wielki wózkiem pełnym zakupów i jak na mnie najechala tym wózkiem!Stanęłam i się obejrzałam, a ona zdziwiona o co chodzi...Za chwile znowu mi haczy o koszyk i za chwilę znowu...Ale postanowiłam, że mam ją gdzieś i nie umie powiedzieć przepraszam, to mam w dupie i jej nie przepuszczę, a poza tym nie będę stała za nią w kolejce do kasy skoro miałam tylko pare rzeczy, a ona cale mnóstwo...najlepsze, że wcale nie taka stara, ale z twarzy było widać, że taka sucz niedopieszczona...

http://fajnamama.pl/suwaczki/w09y2ey.png

Odnośnik do komentarza

Natala dzieki :) Wlasnie tak mysle ze jutro bedzie lepiej :)
Ola mnie tez najbardziej irytuja strsi ludzie. Wlasciwie to starsze kobiety. Potwory jedne.
Zreszta jakos wogole nie moge sie ogarnac. N i przeprowadzka przestala mnie cieszyc. Normalnie jak zwykle moj musi miec wszystko od razu i najlepiej na wczoraj. Duzo energii kosztuje mnie tlumaczenie ze nie wszystko mozemy miec od razu. Co zreszta i tak konczy sie klutnia.

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza

Ja też jakoś na razie nie spotkałam się chyba z ciążowa życzliwością.
A przepraszam, w niedzielę w kościele kobity zawolaly mnie do ławki :)
agneszka_j, ja tez moja Vectrę przedachowałam w ubiegłym roku. W lutym. Niestety tak ja potłukłam, ze trzeba bylo złomować :/ z zewnątrz została tylko jedna lampa cała z tyłu i poza tym chyba nic innego :/
A ja wyszłam wstrząśnięta niezmieszana.
Jak dowiedziałam się, ze jestem w ciąży przeszlo mi przez myśl, ze w cuagu roku otrzymałam od Boga życie juz drugi raz.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371k19ry261.png
18.11.2015

Odnośnik do komentarza

A ja dzis pozytywnie zaskoczona sytuacja w rossmanie,ale to juz pisalam;)tym bardziej,ze sama bym nie upominala sie o pierwszenstwo,gdyz przede mna byly dwie starsze panie i dziewczyna z malym dzieckiem.To pierwsza taka sytuacja,nigdy wczesniej nikt w niczym nie pomogl ani nie ustapil ;p ale w sumie czego sie spodziewac...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9roeqoqc4hqwl.png

Odnośnik do komentarza

Aanka01 - ja też dachowałam, wpadłam w poślizg. Wylądowałam między drzewami. W odległości 2m wcześniej był głęboki rów z wodą. Całe szczęście w niego nie wpadłam, bo bym się utopiła. Podobnie jak u Ciebie, z mojej vectry też nic nie zostało. Wszystkie szyby pogniecione, basen na dachu i w ogóle był cały skoszony. Wychodziłam przez otwór w szybie bocznej od strony pasażera, wykopany własną nogą, który był wielkości notebook'a, bo drzwi wbiły się w ziemię i nie mogłam ich otworzyć. Myślałam tylko, że jak podrę kurtkę i się pokaleczę, to się naprawdę wk..ę. Wyszłam, nie podarłam kurtki, nie pokaleczyłam się, ale kozaki upie...am w jakimś błocie. Żyrandol, który wiozłam w bagażniku nie nadawał się do niczego, bo przygniotły go koła i wiadra z farbami... W momencie dachowania jechałam bez pasów, rozpięłam się na "pajączka" a na usta cisnęło mi się tylko jedno słowo: qwa... Uwierzysz, że przejeżdżało 7 samochodów i żaden się nie zatrzymał..? Rozładowały mi się dwa telefony, ale udało mi się włączyć jeden i zadzwonić do męża. Powiedziałam tylko: "Miałam wypadek, jestem tu i tu. Szukaj!" i telefon padł.. Przejeżdżał tamtędy chłopak ok. 35 lat. Zatrzymał się i zaczekał ze mną do momentu aż nie przyjechał mąż z sąsiadem. Byłam mu wdzięczna, bo zamarzałam na dworze. Holownik, który dotarł na miejsce miał duuuży problem z wyciągnięciem samochodu z rowu, bo leżał na dachu. Cała akcja "ratunkowa" trwała ponad 3 godz. Po wszystkim pojechaliśmy do szpitala, żeby mnie przebadali. Zrobili to tak dokładnie, że dowiedziałam się, o tym, że mam krzywą przegrodę nosową.. ;) Wyszłam z tego dokładnie wstrząśnięta, niezmieszana.
Gość z holownika mówił, że to cud, że żyje i na kolanach do Częstochowy kazał iść.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72020.png

Odnośnik do komentarza

A mnie nie zauważył autobus :) uderzył mnie w bok, niosło mnie bokiem, uderzyłam nim w taki wielki znak drogowskaz. Wylądowałam w rowie, dachem do dołu. Między drzewami. Tel leżał na siedzeniu, chwilę wcześniej wyjęłam go z kieszeni. Ja miałam zapięte pasy i nie wyobrażam sobie co by bylo gdyby nie one. Od razy zatrzynaly się samochody, w moment pogotowie i policja.
A ja zamiast cieszyć się ze nic mi nie jest, po wyjściu przez szybę rozglądałam sie tylko za znakami, czy to nuw moja wina. Nie, autobus miał STOP. :/

Ale, bylo minęło, ważne ze nic nam nie jest i mamy te nasze szczęścia.

P.S. Vectra dobry samochód. Broni jak się da :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371k19ry261.png
18.11.2015

Odnośnik do komentarza

Agneszka_j, Aanka01, czyli nigdy nie kupować Vectry! ;) a tak serio to dobrze, że Wam się nic nie stało... Masakra...
Wiolinka, dzięki, niestety jak dodaję zdjęcia z telefonu to często mi je przekręca, jeszcze noe wyczaiłam o co temu dziadostwu chodzi... Śliczna fotka. Pamiętam jak pisałaś, że u Ciebie brzuszka nie widać a tu proszę jaki piękny!:) nigdy nie byłam na Wyspach, ale doskonale pokazałaś, że akurat flora całkiem"nasza";)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...