Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Fajna historia mali. :) Można się uśmiać. Bogdan hehe.
Nigdy się nie zapuszczam bo zbyt długie włoski mi przeszkadzają - swędzi mnie skóra i się drapię więc nie zapuszczam się. Poza tym jestem brunetką i te moje ciemne kłaki to od razu widać.Ciemne,sztywne i sterczące jak druty.Tyle lat mam , że był czas przywyknąć do częstego golenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Sabaina wlasnie zostalas moim bohaterem na forum. Woskowania miejsc intymnych to nawet jak bylam w ciazy nie dalam rady zniesc. Nogi mnie wogole nie ruszaja. Nic nie boli i zazwyczaj w wakacje robie. Ale miejsca intymne? No wielki szacun dla ciebie :) Alu tu nasuwa mi sie pytanie jak z za brzucha zobaczysz co depilujesz? Bo dla mnie i bez ciazy to byla niezla akrobatyka wyczynowa :) Raz w zyciu sie na to skusilam a potem moj M sie nabijal , ze omijaki sobie strzelilam. Kurde niech sam sobie pozadziera nogi i próbuje dojzec miejsca na swoim ciele ktore tylko ja widze :)

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza

Tez jestem zwolenniczką wosku i kosmetyczki. Szczególnie, że jestem brunetką i futrzakiem. Ale w ciąży jeszcze ani raz nie byłam. Najwyższy czas się wybrac, bo golenie się to katorga (nic nie widzę i musze się golić codziennie...) . Ze zrobieniem sobie paznokci u stóp tez mam problem:P
Ja mojego M. poznałam w pracy. Chociaż długo przechodziliśmy obok siebie to nie iskrzyło (on miał dziewczynę a ja faceta od 5 lat), ale jak wysłali nas na delegację to SIĘ STAŁO:) jakos tak spędzaliśmy cały czas razem, gadaliśmy, wieczorami piwko na Wrocławskim Rynku i już chyba drugiej nocy spaliśmy w jednym łóżku ;) ale przez cały wyjazd do niczego nie doszło - po prostu przytulał mnie co wieczór i dawal całusa w czoło. Taka romantyczna wstawka:D po powrocie do Krk "walnęłam" wcześniejszym życiem! Niedługo później zamieszkaliśmy razem. Na jesień będzie 8 lat jak jesteśmy razem a w maju mieliśmy drugą rocznicę :D
Chyba się rozpisałam, sorki...

Odnośnik do komentarza

Wiecie ja tez wlasciwie nie do konca romantycznie zaczelam nasza znajomosc mezulkiem. Poznalismy sie w pracy. Ja bylam wtedy doradca klienta a on ochroniarzem w tym budynku. Znalismy sie rok zanim dotarlo do mnie , ze cos jest nie halo. Czesto rozmawialismy i dla mnie to bylo naturalne bo oboje jestesmy gadulami. Zaczal pomagac mi w sprawach zwiazanych z samochodem. Czesto cos tam wspominal , ze moze pojade z nim na impreze a to moze pojde z nim na kawe i takie tam. Ale ja traktowalam to jako zart albo jako zwykle spotkanie 9znajomych. Nic do tego mojego durnego lba nie docieralo. No i on w pewnym momencie nie wytrzymal i uzmyslowil mi ze cos do mnie czuje. Trzepnelo mnie jak siekiera. Nie moglam do siebie dojsc po jego wyznaniu. A potem zobaczylam ze on tez mi nie jest obojetny. No tak ale jak to on stwierdzil mial caly rok na rozkochaniu mnie w sobie :) I tak wlasnie bylo. Jestesmy ze soba juz jakies 5-6 lat. To moj najdluzszy zwiazek. I ciagle nie moge uwierzyć , ze dalej sie kochamy i nie znudzilismy sie sobie. A teraz jeszcze dzieciaczek jest w drodze :)

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza

Silvara dziekuje ci za twoja historie. Podbudowalas mnie. Nie pisalam tego ale my z moim M tez nie bylismy samotni jak zaczelismy sie spotykac. Ja jak mnie trzepnelo szybko zostawilam chlopaka. A on mial gorzej bo mieszkal z dziewczyna. Wiec nie chcac jek krzywdzic chcialam zerwac znajomosc. Ale on postawil na swoim i wynajal nam mieszkanie. Po czym wyprowadzil sie od niej i zerwal znajomosc. Kochamy sie bardzo ale tez jestesmy o siebie strasznie zazdrosni.

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza

Czytam Was i czytam fajne macie te historie :) U mnie z Karolem to powiedzenie stara miłość nie rdzewieje jest jak najbardziej trafne; ) zaczęliśmy,, chodzić" że sobą od 4 do 6 klasy podstawowki potem nasze drogi się rozeszły 0 kontaktu ale podobno każde patrzylo przechodząc obok w oko no tego drugiego mieszkaliśmy od sb 10 min drogi :) I tak PP tylu latach on złożył mi życzenia na Facebooku na dzień kobiet i od słowa do słowa było spotkanie jedne drugie trzecie wyszalelismy się i tak o zaręczyny ślub i teraz maluszek :) Byliśmy sobie pisani chyba :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgzbmhlksocitq.png

Odnośnik do komentarza

Ja jak poznałam mojego Marcina to byłam mężatką,ale z mężem już nie mieszkałam. Byłam zawiedziona facetami , nie dość że mąż mnie zdradzał to jeszcze naopowiadał znajomym że to ja zdradzałam, myślałam że już nigdy z nikim nie będę. Mąż był bezpłodny ,więc rozpaczałam że nigdy nie zostanę mamą ,wręcz nie mogłam patrzeć na ciężarne i małe dzieci. Zajełam się firmą cateringową ,potrzebowałam kucharza i zgłosił się on, 5lat młodszy , otwarty z niesamowitymi niebieskimi oczami. Współpraca nie wypaliła ,ale w listopadzie miną 4 lata i przywitamy nasze drugie dziecko :)

ttp://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo77dkr9xm.png[/url] [url=http://www.suwaczki.com/" rel="nofollow">http://www.suwaczki.com/tickers/iv09uay37yophfay.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qtchbqcp08pvyz3s.png

Odnośnik do komentarza

Ja swojego męża poznałam w busie. Strasznie nie lubię jeździć z tyłu, więc zapytałam grzecznie, czy mogę się dosiąść. Jechałam na uczelnię i całą drogę miałam słuchawki w uszach. Zerkaliśmy tak na siebie przez 2h, ale żadne nie odważyło się odezwać. Wracając z uczelni okazało się, że kierowcą jest ten sam chłopak. Pewna, że pozwoli mi usiąść z przodu usiadłam i zapytałam czy nie ma nic przeciwko. Zgodził się. Niestety (a może i stety) mój telefon miał już prawie wyczerpaną baterię, więc nici było ze słuchania muzyki. I tak w drodze powrotnej zaczęliśmy rozmawiać. Zaprosił mnie na kawę, ale zamiast na kawę poszliśmy na soczek, bo kawy tego dnia oboje mieliśmy dosyć ;) Tak się nam dobrze rozmawiało, że poszliśmy na spacer do parku, gdzie wspomniał, że ma 3 wesela. Na drugim spotkaniu dostałam 1 zaproszenie, na trzecim zaprosił mnie na kolejne 2 ;) Czuliśmy się bardzo dobrze w swoim towarzystwie. I tak się jakoś zaczęło... 25 lipca mija nam 6 lat po ślubie. Razem jesteśmy już jakieś 8,5. Różnica wieku między nami jest nieduża. Mój mąż ma 29 a ja 28 lat.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72020.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez jestem po nieudanym malzenstwie. Maz zostawil mnie z dzieckiem jak syn mial niecale 2 lata. Niedlugo pozniej urodzila mu sie corka a o naszym synku zapomnial. Maly nie ma żadnego kontaktu z tatusiem bo ten nie ma dla niego czasu. Nie wierzylam ze kiedykolwiek jeszcze sie zakocham. A tu spotkalo mnie nie tylko zakochanie :) Dopiero teraz wiem co to prawdziwie kochac :) A pozatym zawsze chcialam zeby moj mezczyzna byl zaradny i zebym nie musiala byc mezczyzna w zwiazku. Bo w poprzednich tak bylo. No i mam co chcialam :) mam prawdziwego mezczyzne ze wszystkimi tego wadami i zaletami ;) No i do tego ma poczucie humoru ktore tak u niego kocham :)

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza

U mnie podobnie jak u Izy. Poznaliśmy się w liceum chodziliśmy do jednej klasy, w której było tylko 4 chłopaków. Ja się zaczęłam z nim zaprzyjaźnić i często do mnie przychodził np. Za nim poszedł do dziewczyny albo po. W drugiej klasie jednak coś zaiskrzylo i teraz w czerwcu minęło 15 lat. Jest moim pierwszym facetem, a najlepsze jest to że do dziś potrafimy do rana siedzieć i gadać. Po ślubie jesteśmy 5 lat. No I mamy cudowną córkę i mam nadzieję synka w drodze.

http://s8.suwaczek.com/201511184965.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1ikadq00p.png

Odnośnik do komentarza

Jak dziś sobie czasami wspominam jak zasówałam po 16 godzin dziennie ,albo zrzucałam śnieg z dachu bo mąż się bał ,a później odkrycie że kasę która ode mnie dostawał ,wydawał na dziewczyny... Ehh jakiś zły sen.. Śmiać mi się chce jak sobie przypomnę gdy Marcin pierwszy raz przyniósł mi swoją pensję a ja nie wiedziałam po co on mi daje te pieniądze , szczęka mi opadła jak usłyszałam " no jak to... Na życie." :)

ttp://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo77dkr9xm.png[/url] [url=http://www.suwaczki.com/" rel="nofollow">http://www.suwaczki.com/tickers/iv09uay37yophfay.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qtchbqcp08pvyz3s.png

Odnośnik do komentarza

Jezuuu ledwo przeżyłam ten dzień w pracy!Duży ruch..Upał mi chociaż nie doskwierał...Od 18 leze na łóżku z girami do gory i próbuje wrócić do życia...;-)

Temat o depilacji wjechał widzę :-D Ja bobera staram się usuwać chociaż raz w tygodniu...Mój misiek mówi,że mu to kompletnie nie przeszkadza,ale ja się sama źle czuje jak się dłużej nie depiluje... Przede wszystkim swędzi mnie...Stosuje krem,bo po goleniu maszynką zawsze mam chrosty...Pomyślałam niedawno o woskowaniu :-D pewnie trochę boli...Ale ostatnim razem już mi brzuch zaslanial i na czuja trochę działałam ;-)

Co do poznania mojego lubego,to historia bez szału pewnie ;-) Pracowałam w klubie za barem i akurat tego dnia był mały ruch...Za każdym razem zerkalam na niego jak podchodził po piwko,ale w końcu on zagadal. Zamykalismy wtedy wcześniej,czyli koło 2...Zapytał czy chociaż z nim zatańcze na koniec...Niestety nie mogłam w pracy...Powiedziałam mu,że idziemy że znajomymi zaraz do pubu obok i żeby tam poczekal na mnie jeśli ma ochote. Sądziłam,że to oleje i nie będzie go jak przyjdę. Jednak czekał tam na mnie :-) Siedzieliśmy do rana i gadaliśmy. Nagle okazało się,że on już powinien za chwilę być na nogach na apelu w jednostce!Zamówiliśmy taksówki w to samo miejsce i jak podjechały to on przyciągnął mnie do siebie i pocałował :-D tak namiętnie jak w filmie normalnie...Następnego dnia było kolejne spotkanie...I tak prawie codziennie przez 3 miesiące,bo tyle był na szkoleniu w Poznaniu...Potem wrócił do Gdyni i jeździłam do niego raz na 3 tyg...Nadchodzily wakacje i postanowiłam,że się pakuje i jadę do niego,bo ten związek na odległość mnie wykonczy!I tak już tu siedzę 2 lata z tym moim wariatem,który sprawia,że ciągle się uśmiecham i jestem najszczesliwsza na świecie,bo jest miłością mojego życia :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/w09y2ey.png

Odnośnik do komentarza

Po pierwszy spotkaniu dosłownie czulam,że zwariowałam na jego punkcie. Wcześniej w żadnym związku nawet mi nie przeszło przez myśl,że mogłabym mieć dziecko,z którymś z poprzednich facetów...Z Damianem jestem tak szczęśliwa,że nic lepszego nie mogę sobie wyobrazić. Kocham nad życie tego mojego wariata no! Zaraz się podłączenia normalnie tak się rozlczulilam :-P

http://fajnamama.pl/suwaczki/w09y2ey.png

Odnośnik do komentarza

Na dziś mam dość. Niby na działce, w basenie potem na lezaczku a wróciłam panierka jak po kopaniu rowów. No i przecież jeszcze Zuzie trzeba było zmęczyć, więc na spacerek na lody na rowerku pojechała. Oczywiście gofra dżemem i shake czekoladowego zaliczyłam. Po kąpieli myszka padła w 5 minut. A ja już leżę i na oczy nie widzę. Jutro powtórka: )

http://s8.suwaczek.com/201511184965.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1ikadq00p.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...