Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Alfa z jedzeniem myślę tak samo nie.ma co się katować: )ja pisalam wam ze znienawidzilam majonez a dziś o dziwo mi zapachnial i wrocilam do.niego :) ajj:)
Tak mnie na kebaba ciagnelo ze jak go kupilam i zjadlam tak od tamtej pory pociag mi.minął: ) hahah
To się ma na coś ochote a potem organizm sam weryfikuje co tak.naprawdę nam smakuje nie zamierzam się.psychicznie męczyć jak chcę kawę to ja wypije caly pierwszy trymestr sobie zabranialam kawy wszystkiego a dziś już sobie wypilam rozpuszczalna jedną łyżeczkę i jestem szczesliwa: )lecę na zakupki dziś u.mnie w sh przecenka więc sobie poszaleje: )))miłego dnia słoneczka

http://fajnamama.pl/suwaczki/83kdyf7.png

Odnośnik do komentarza

ja też czasami zjem jakiegoś śmiecia jak mam ochotę, to chyba mniej zaszkodzi niż taka męka psychiczna że mam na cos ochotę a nie mogę :p hamburgerów ani kebabów nigdy jakoś nie lubiłam ale jak mam ochotę to zjem jakieś chipsy, orzeszki czy nuggetsy z maca :D Często jem też frytki ale robię sama w piekarniku więc prawie bez tłuszczu (smaruje tylko blachę olejem z pestek winogron) także nie uważam ich za śmieciowe żarcie :D a na owoce mam ogromną ochotę, jak mnie w zeszłym tygodniu naszło na arbuza to zjadłam całego, ogólnie codziennie musze zjeść winogrono, truskawki czy nektarynki czy jeszcze cos innego :)

7.08.17

Odnośnik do komentarza

Macie rację z jedzeniem tego na co ma się ochotę. Oczywiście są rzeczy absolutnie zakazane jak tatar. Ale jak się od czasu do czasu zje coś śmieciowego, na co ma się ochotę, to od razu samopoczucie się poprawia. Ja kiedyś miałam straszna ochotę na chipsy. Zjadłam ich troszkę dwa razy i już mi przeszła na nie ochota. Ale zdarza mi się zjeść czasem śledzie w śmietanie Lisnera. Nie jestem pewna czy to zdrowo bo różne są opinie, ale widać tego mi trzeba.

Odnośnik do komentarza

Blancia, ale masz wesoło w domu z taką gromadka.
Silvara daj kawałek tego ciasta, podziel się nie bądź taka.
Chciałam wam napisac, ze czuje się fatalnie, gardło mnie nawala a w nocy pocilam się jak szczur. A taka piękna pogoda dzisiaj, chciałam córkę gdzieś zabrać, ale cóż z łóżka się nie ruszam. Mam nadzieję, że bąbelkowi nic nie będzie.
Pozdrawiam

http://s8.suwaczek.com/201511184965.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1ikadq00p.png

Odnośnik do komentarza

Ja również zgadzam sie z Wami co do jedzenia. Ja jak mam ochotę to też jem fast foody, choć staram sie nie codziennie :) A odnośnie preferencji żywieniowych to ja np przed ciąża jadłam w większości ciemne pieczywo wieloziarniste a teraz ciemne nie przechodzi mi przez gardlo! Mimo że mam świadomość że białe jest niezdrowe ale chyba lepiej żebym jadla białe niż w ogóle :/ Podobnie miałam z wszelkimi rybami z tą różnicą że przez pierwsze 3 m-ce nie mogłam nawet na nią patrzeć a zapach... wymioty murowane! A teraz coraz częściej mam ochote a to na rybke smazona a to na łososia na kanapce. Ale dalej królują u mnie wszelkie ZUPY!!! :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5eerjbaj9r.png

Odnośnik do komentarza

Wiolinka doskonale Cie rozumiem! Wczoraj na przykład obudzilam się o godzinie 4 i mój organizm stwierdził chyba że to już wystarczy. Także pomordowalam sie jeszcze 3h bo próbowałam usnac. O 7 wstalam bo już mnie kręgosłup bolał, zjadłam śniadanie i usiadlam przed TV. No i co? O 8 usunęłam i wstalam po 11. Także śpię na raty.
Powiem szczerze że przed pojsciem na zwolnienie pracowalam na 3 zmiany. Zanim przyzwyczaiłam sie do jedynek (6-14) to już miałam nocki (22-6). Wiec przy wolnym weekendzie chodziłam spać ok 2-3 w nocy a wstac potrafiłam 12-13. Teraz o 23 już padam a jak uda mi sie pospac do 8 to fajnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5eerjbaj9r.png

Odnośnik do komentarza

MartynkaG mój luby ma takie zmiany jak ty miałaś. Najgorsze są te nocki bo w nocy praca w dzień śpi. :(
Ja pracowałam od lat w normalnych godz. od 8.00 czy 7.00 do 16.00, 17.00 a w Polsce to 25h tygodniowo. Tyle wynosi grafik pracy nauczyciela w przedszkolu państwowym. Plus praca do domu a tej było sporo więc i tak wychodzi więcej. Nie miałam aż tak dużych problemów ze snam jak teraz. Czasem w stresie czy coś.
W dzień nie dosypiam bo mi się nie chce. Tylko w nocy po kilka godzin.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Mój organizm to samo! Chce spać, to nie, bo nie ta pora, zawsze byłam nocnym markiem, ale teraz to czasem przesadza :P I wtedy w dzień muszę chociaż godzinę, dwie odespać i spokojnie daje radę do 2-3 i śpię do 11:) Jak wstanę koło 9 to jestem nie do życia, porąbane, kiedyś wystarczyło mi 4-5h snu na spokojnie, czasem się śmieję z siebie, ze staruszka ze mnie :P

A słyszałyście coś takiego, że jak mama ma rytm niezaburzony, np. śpi od 22 do 6 to potem dziecko też tak ma?? Czy to bujda na resorach? Kolega do mnie - nie idź tak późno spać, bo przyzwyczajasz swoje dziecko do takiego stylu życia O.o Heloł? Dziecko w brzuchu, to jak ma się przyzwyczajać? :P Ale nie wiem na ile poważnie to brać...

No aj mam anemię i zakaz brania żelaza, bo mam wysokie to żelazo, już idzie zwariować, daje sobie z tym spokój i nie myślę.

Co do jedzenia, to tak samo mam jak Wy :D Jak mam ochotę na chipsy to jem chipsy, kebaba nie odmówię, frytek tym bardziej. Nie ma co robić diety teraz w ciąży, bo potem podczas karmienia dziecko może być wybredne. Tu tez nie wiem na ile prawda, ale podobno jak będzie karmienie piersią, to zacznie się dieta, więc tym bardziej teraz niczego sobie nie odmawiam :P Chociaż w końcu przestałam odczuwać taki głód jak w 1 trymestrze, zaczęłam wracać do swoich nawyków sprzed ciąży, normalnie jeść, a nie tak dużo ;) To pewnie dzieciątko tak mnie do tego zmuszało :D Cieszy mnie to, że już nie jestem aż taka głodna :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gann0tc7e3lfc4d2.png

Odnośnik do komentarza

Hahahaaa :D Pierwsze słyszę ;) Ja wieczorem i rano brałam tabletki i musiałam jakies pół godziny po jedzeniu, więc zawsze późno byłam głodna i łykałam koło 23, potem często filmy oglądałam do nocy, potem w tej nocy nie spałam po 2-3 godziny, rano spałam do 11, a córka po 3 miesiącach zaczęła przesypiać całe nocki, tzn bez takich mocnych pobudek. A i tak od początku był rytuał - 19 kąpiel, mleko i spać, do 19:30 był spokój, pomijając że za te 3h się budziła na mleko ale czego wymagać od noworodka :P Za to nie było żadnego problemu z tymi pobudkami nocnymi więc wg mnie wyssane to z palca :) Inaczej jak dziecko już urodzone tak przyzwyczajasz, że kładziesz spać późno...

Odnośnik do komentarza

Mi też lampka wina pomagała na sen, w sumie to raczej dwie lub trzy. :) Teraz odpada. Też nie mam pomysłu. Czytałam, że owszem kobiety mają problem ze snam ale na późniejszym etapie raczej jak już mają większy brzuch i on im przeszkadza w dogodnym ułożeniu się. Ja nie mam brzucha ciążowego. Ehh... To co będzie potem? Cała ciąża z bezsennością? Kobitki ja nie wiem...

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Wiolinka ja już pisałąm kiedyś - miałam tak, fakt od jakiegoś 20tc ale było, połowy nocy nie przesypiałam... Meliska nie pomagała, nic nie pomagało... Ginka dała mi receptę na jakieś tabsy ale jakoś ich nie miałam kiedy wykupić i tak nie spałam sobie do porodu, a potem... Prawie do dziś :P
Mój dziś taki wypasiony zestaw u chińczyka kupił ojacie! Za 20zł obiad, zupa i sajgonki ale jakie! Pięknie wyglądały, ja nie lubię krewetek ale pierwszy raz takie sajgonki widziałam! Makaron, orzechy, krewetki, sałata, mięta! W sajgonce same, a tanie jak barszcz!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...