Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

A jeszcze jedna ważna kwestia mi się przypomniła a propo leczenia tarczycy.Od lat słysze od mojej endokrynolog, że jak ktoś ma bardzo zły stan tarczycy dłuzszy czas tzn np kilka lat,półtorej roku itp to może wcale nie zajść w ciążę.Chora tarczyca uniemożliwia to czasem całkowicie.Wy wszystkie jesteście w ciąży i dopiero teraz coś tam zaczyna szwankować.Czyli nie jest z wami źle.Nie chorowałyście przewlekle od lat! :)
Ja kilka lat temu miałam tragiczne wyniki,te co wy macie to pryszcz i mi moja edno. mówi : zero szans na ciążę bez poprawy wyników.I podwoiła dawkę.
Nie nakręcajcie się negatywnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Jezu ja sobie nie wyobrażam, żebym ja musiała sama rodzić. Ja się męczę, ja się poświęcam, na koniec ja będę cierpieć przy porodzie, a on ma mieć wszystko podane na tacy i nawet nie wspierać mnie w tym trudnym momencie? Bo on się będzie stresował? Haha, nie bał się robić, niech ma odwagę być przy mnie do końca :P
Mój tak samo jak ja uważa, że prawdziwy facet nie zostawi swojej kobiety w takiej chwili.
Zresztą czytałam sporo o porodach i każda dziewczyna zgodnie mówiła, że cieszy się, że miała przy sobie męża /chłopaka, a te, które były same żałowały...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3csqv4xghmbg2.png

Odnośnik do komentarza

Poruszając temat obecności partnera czy też meza przy porodzie sama jeszcze nie wiem czy się zdecyduje...A poza tym nie wiem czy tam gdzie będę rodzić są przeznaczone sale do porodów rodzinnych...nie wiem czy chciałabym by mój miły widział mnie w takim stanie...pełna bólu i cierpienia..." naga" ... Z drugiej strony...dobrze byłoby czuć wsparcie i bliskość...nie czuć się osamotniona ... Zobaczymy ...

Odnośnik do komentarza

Azsa, ja się orientuje. Od kiedy dowiedziałam się o ciąży, jestem w stałej kontroli z księgowymi, mam swoją firmę. I wiem że średnia liczy się z 3 ostatnich składek, miało być tak w 2015 ze średnią będzie z ostatnich 12 miesięcy. Nadal średnia jest z 3 miesięcy :-) na nasze szczęście. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej, wejdź na różne fora albo zadzwoń bezpośrednio na infolinię ZUS :-)

Odnośnik do komentarza

Listopadówka, bardzo Ci dziękuję:) czyli jak chcę za 2 tygodnie iść na zwolnienie lekarskie, to wyższe składki już nic nie wniosą, prawda? Bo zaczął sie mój czwarty miesiąc a do siódmego skakać po rusztowaniu sobie nie wyobrażam...I tak ledwo już jeżdżę do tej pracy, spałabym na stojąco...i szybko się mecze...A jak z Waszym samopoczuciem? Mijają pomału mdłości?
Nie wyobrażam sobie by ktoś na mnie krzyczał i poniżał mnie na porodówce...co to musi być za szpital i personel ? A poza tym nie pozwoliłabym sobie i na pewno coś bym z tym zrobiła... Bo to czy rodzę sama czy w obecności partnera nikogo nie upoważnia do złego traktowania mnie...nie wiem skąd takie opinie...skąd kobiety rodzące same wiedzą jakby to było będąc z partnerem ...że wtedy jest się lepiej traktowanym, skoro go nie było przy nich...i na odwrót...nie wiem...w każdym razie nikomu nie życzę złego traktowania, a wręcz niech za te kilka miesięcy będzie nam się dobrze i godnie rodziło :) z partnerami,czy też bez...jak każda woli :) miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Według mnie warto się zatroszczyć o poród rodzinny. I nie misi być przy tym ojciec dziecka, ale zawsze to wsparcie i głos, który ewentualnie może nas obronić od złego traktowania... Ja skłaniam się, żeby była ze mną mama. Ale może to być siostra, przyjaciółka lub jak jedna z Was napisała kuzynka. Jakaś dobra duszyczka :)
Miłego i pięknego dnia Wam życzę!

Odnośnik do komentarza

Azsa, wyższa składka teraz raczej nic nie da. Idź normalnie na zwolnienie :-)
Jeśli chodzi o ten ból w posladku, to moja przykaciolka, jest w 12 tyg ciąży. Ma ten sam ból. Az czasami ciężko jej wstać z łóżka, a jak wstaje to wygląda jak staruszka :-) ja jeszcze czegoś takiego nie miałam, ale ponieważ mam na razie wszystkie możliwe dolegliwości, czekam na ten ból :-)

Odnośnik do komentarza

Wiolinka co do podejścia personelu znajoma powiedziała , ze w czasie porodu, gdyby nie jej maz to by tam zeszła. Były chwile , ze tylko on jej pomagał bo położna zajmowała sie czymś innym. Zreszta tak jak pisała koleżanka to zwyczajnie personel inaczej sie odnosi do pacjenta. Przy świadku ;) Ja tez mam ciagle jakieś bole i kłucia. Lekarz wczoraj mi mówił , ze bedzie jeszcze gorzej bo dziecko rośnie wiec bez obaw. Mnie chyba bardziej nocne koszmary wykończą...

http://fajnamama.pl/suwaczki/a3x7fdv.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...