Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Bez kontroli"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem nauczycielem przedszkolnym z własnego doświadczenia wiem, że w stosowaniu systemu kar i nagród nie ma nic nadzwyczajnie złego. Można stosować taki system, ale w sposób umiejętny.
Pozwalając dziecku na wszystko, patrząc jak rozrabia na naszych oczach sprawia, że dochodzi do tego słynnego "bezstresowego wychowania", którego jestem przeciwniczką. Akceptowanie agresywnych zachowań prowadzi do wzrostu agresywności u dziecka.
Dziecko musi mieć jasno wyznaczone granice, musi wiedzieć co jest złe, a co dobre. Schodząc na złą ścieżkę, robiąc coś złego musi ponieść odpowiednie konsekwencje. Może brzmi to groźnie, ale zaraz wszystko wyjaśnię.
Na początku ważne jest dawanie dobrego, własnego przykładu. Nie wymagajmy od dziecka zdrowych nawyków żywieniowych jeżeli sami przy nim zajadamy się chipsami.
Po drugie, gdy nastąpi jakieś małe przewinienie- porozmawiajmy z dzieckiem o zaistniałej sytuacji. Wytłumaczmy mu jakie są konsekwencje danego postępowania.
Obserwujmy nasze dziecko, zastanówmy się wspólnie, co sprawia, że zachowuje się ono w sposób niegrzeczny.
Ważne w wychowaniu naszych dzieci jest stosowanie tzw. pozytywnych wzmocnień- chwalmy je, nagradzajmy. Niech dziecko czuje się docenione.
A jeżeli chodzi o kary jestem przeciwniczką jakiegokolwiek bicia dziecka. Rodzic bijący dziecko okazuje tylko swoją słabość i bezradność.
Przed zastosowaniem kary, zawsze ostrzegam dziecko. Daję mu prawo do podjęcia własnej decyzji.
Jak więc ukarać dziecko nie naruszając jego godności? Kara nigdy nie powinna krzywdzić dziecka, ranić jego uczuć.
Moim sposobem jest przysłowiowe 3 minutki na karnym krzesełku. Po owym czasie brzdąc przychodzi do mnie i przeprasza za swoje zachowanie.
Kara typu: zakaz oglądania tv przez tydzień? O to nie dla mnie. Pamiętajmy zakazany owoc smakuje najlepiej... Zamiennikiem tej kary może być 15 minut zakazu bawienia się wszystkimi zabawkami. Ta metoda działa.
Po zastosowaniu kary zawsze wyjaśniam dziecku, dlaczego zostało ukarane. Podpowiadam mu co może ono zmienić w swoim zachowaniu w przyszłości.

Tak, więc możemy stosować system kar i nagród, ale "z głową."

Odnośnik do komentarza

Osobiście uważam, że w wychowaniu dziecka kary i dyscyplina powinny być stosowane. Oczywiście od razu zaznaczam, że mówiąc "kary" nie mam na myśli bicia dziecka, poniżania go w żaden sposób... NIE!
Dyscyplina pozwoli nam wychować dziecko na dobrego człowieka. Oczywiście wychowując dziecko największym bodźcem i głównym przykładem powinniśmy być my sami- rodzice:) Dziecko nie może być pozostawione samo sobie. Od najmłodszych lat musimy je kontrolować, wdrażać normy i zasady, których musi przestrzegać.. to my kierujemy sposobem jego myślenia, ukazujemy możliwe sposoby rozwiązania różnych sytuacji, naprowadzamy na właściwy tok myślenia.. kiedy zauważymy, ze dziecko zagubiło się swoim myśleniu, postępowaniu- spokojnie tłumaczymy i przedstawiamy właściwą drogę..
Dziecko musi mieć wpojone pewne zasady dobrego wychowania- uczymy je szacunku do innych osób, odpowiedzialności za swoje czyny i sumiennego wypełniania swoich obowiązków.. u młodszych dzieci są to głównie obowiązki domowe: dziecko ma wiedzieć, ze porządek w pokoju to głównie jego rola..oczywiście gdy jest małe sprzątamy razem z nim, pokazujemy jak to robić aż nauczy się samo. U starszych dzieci dochodzą juz obowiązki szkolne...terminowe odrabianie zadania domowego... i tutaj najlepszą dyscyplina jest: najpierw nauka- obowiązek szkolny, a potem zabawa i przyjemności. Jeśli dziecko buntuje się, nie słucha, nie wypełnia swoich obowiązków musi- jeśli tłumaczenie nie pomoże, powinna być zastosowania kara- typu, np. przez dwa dni nie możesz używać komputera lub nie kupujemy slodyczy- (jeśli np. dziecko nie chce jeść śniadań czy obiadów). Nie możemy natomiast stosować kar zbyt rygorystycznych tj. np nie pozwolenie dziecku wychodzenia z pokoju lub nieodzywanie się do niego. To źle wpływa na psychikę dziecka.. czuje się ono wówczas opuszczone, nie kochane.. a przecież nie taki jest nasz cel.. naszym celem jest, aby pociecha zrozumiała, ze robi źle i musi się poprawić. Dyscyplina musi być wpajana od samego początku- każde dziecko ma swój charakter, który jest od nas nie zależny ale pracując nad nim od początku możemy go w pewien sposób ukształtować, wyrobić pewną osobowość. Dzieckiem musimy pokierować- to jest gwarancja aby dorastało idąc właściwymi ścieżkami.

Oczywiście nie możemy zapominać, ze każdy medal ma dwie strony. Gwarancją dobrego wychowania obok dyscypliny jest przecież NAGRODA! nie mam tu na myśli przede wszystkim nagrody rzeczowej, bo tak nauczone dziecko uczy się jakby. przekupstwa.. nie chodzi mi o to- zrób coś a kupię Ci coś. NIE! - nagradzanie słowne!- to bardzo ważne w wychowaniu młodego człowieka.... jeśli dziecko coś zrobi dobrze- pokażmy, ze jesteśmy z niego dumni... pochwalmy, powiedzmy dobre słowo, pokażmy radość. Nagradzanie słowne działa pozytywnie stymulująco, dopinguje dziecko do działania, ono cieszy się,z e to co zrobiło zostało zauważone i nabiera chęci na więcej.. np. jeśli dobrze odrobi zadanie- należy pochwalić- wówczas dziecko ma chęć dalszej nauki, czuje ze to co robi ma sens. Jeśli np. dziecko utrzymuje porządek w swoim pokoju możemy kupić mu jakiś przedmiot do pokoju, na pewno zadba o niego. W ten sposób nauczy się szanować swoje rzeczy, na które jakby sobie zapracował.

Odnośnik do komentarza

Wychowanie dzieci jest niezwykle trudne, a stosowanie kar i dyscypliny jest chyba jego nieodzownym elementem. A czy musimy stosować te metody wychowawcze? Ostatecznie pewnie tak, bo chyba nie ma takich dzieci, którym wystarczy raz coś powiedzieć, raz coś wytłumaczyć czy raz o coś poprosić. Problem w tym kiedy zacząć stosować kary i wprowadzać dyscyplinę. Często jest tak, że złe zachowanie u maluszka, który robi coś zupełnie nieświadomie, wywołuje na naszych twarzach uśmiech, a dziecku wydaje się, że naszą aprobatę. A to z pewnością jest czas na tłumaczenie co jest złe. I właśnie tłumaczenie postawiłabym na szczycie metod wychowawczych. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że pomyślny efekt tej metody zależy zarówno od cierpliwości rodzica jak i charakteru dziecka, które do skutku może sprawdzać granice naszej wytrzymałości i tego co nam wolno. Z pewnością przyjdzie też czas na stosowanie kar i wprowadzenie zasad, chociażby dlatego aby uświadomić dziecku, że nie wszystko w życiu mu się należy a na pewne rzeczy trzeba zasłużyć lub zapracować.

Odnośnik do komentarza

Rodzice powinni uczyć swoje dzieci dyscypliny w sposób pozytywny, za pomocą własnego przykładu czy ukazywania dobrych wzorów. Najlepszym sposobem oddziaływania są odpowiednie prośby. Wyrabiają one u dziecka poczucie odpowiedzialności. Właściwe formułowanie próśb to najskuteczniejszy sposób wychowywania. Zwracanie się z prośbą jest najprzyjemniejszym i najbardziej efektywnym sposobem kierowania postępowaniem. Odwołuje się bowiem do świadomości dziecka.Oczywiście trzeba pamiętać, że prośby nie zawsze wystarczą. Czasem rodzice muszą być bardziej stanowczy i pokierować dzieckiem, wydając mu polecenie. Dzieje się tak wówczas, kiedy nie spełnia ono skierowanej do niego prośby. Zanim rodzice podejmą dalsze kroki, powinni najpierw upewnić się, że ich prośba była dostosowana do wieku dziecka i jego możliwości.Jeżeli dziecko nie reaguje na wszelkie słowne argumenty oraz odmawia wykonania polecenia, jest uparcie „nieposłuszne”, może zostać postawione przez faktem zmierzenia się z naturalnymi konsekwencjami swojego zachowania.
Jeśli i to nie pomaga, to można zastosować wzmocnienie negatywne zwane karą. Powinno być ono stosowane jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Kara zawsze jest ostatecznością. Wielu rodziców stosuje niewłaściwe sposoby karania. Stosują wszelkie formy przemocy z przemocą fizyczną włącznie.Warto pamiętać, że dorośli mają niezliczone sposoby karania dzieci. Często je stosują, nie zdając sobie sprawy z tego, iż kara odnosi skutek pozorny i krótkotrwały.my dorośli nie radzimy sobie z sobą i dlatego dawanie kar fizycznych jest naszą słabością!musimy pracować również nad sobą,nad swoim zachowaniem,emocjami. Zagrożenie karą niejednokrotnie pozwala na jakiś czas opanować czy stłumić złe zachowanie. Dotyczy to zwłaszcza (choć nie tylko ) kar fizycznych.
Rezultaty mogą być jeśli pamietamy o pewnych zasadach:
Należy zachować konsekwencję oraz stałość w karaniu za te same powtarzające się zachowania. Kara powinna być wymierzona od razu po wystąpieniu nieodpowiedniego zachowania. Kara nie powinna być wymierzana w obecności osób trzecich, w przeciwnym razie dziecko zawstydzone, może stać się agresywne.Zachowanie raz ukarane, nie może nigdy w przyszłości być nagradzane. Dzieci nie powinny być karane ani zbyt surowo, ani zbyt często.Moim zdaniem kary są czasem niezbędne, ale nie są one najlepszym rozwiązaniem, a takimi są - z pewnością - zachęta i miłość.

Odnośnik do komentarza

Uważam,że wychowując dziecko powinniśmy stosować kary,żeby uświadomić mu,że istnieje coś takiego jak konsekwencja ponoszona za jego dane czyny w tym przypadku zachowania. Jednak kary powinny być dostosowane do wieku i nie powinny trwać zbyt długo,żeby nie osiągnąć odwrotnego skutku. Uważam,że w przypadku dzieci np. zakaz obejrzenia bajki,zjedzenia ulubionego batonika po kolacji itp są wystarczające. Nie powinniśmy przesadzać z długością kary,żeby nie stać się wrogiem dziecka i nie stracić dobrego kontaktu z nim. Sprawdza się tutaj również system punktowy np.kiedy dziecko zbiera punkty za dobre zachowanie przez cały tydzień żeby np w sobotę pójść w nagrodę do kina,zoo itp. Możemy wtedy odjąć te punkty za karę za złe zachowanie czym bardziej zdyscyplinujemy naszą pociechę,ponieważ będzie miała świadomość,że wyjście ,,wisi na włosku,,Uważam,że takie małe kary to bardzo dobry sposób na pokazanie dziecku,że musi ponosić konsekwencję,a jednocześnie nie oddalenie się od niego.Poza tym poza samą karą,powinniśmy odbywać rozmowy z dzieckiem na ten temat.

Odnośnik do komentarza

Powinniśmy przestrzegać ustalonych zasad, które ustanawia się po to, aby współistnienie było możliwe i w miarę bezkonfliktowe. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że gdyby wszyscy przestrzegali przepisów ruchu drogowego, to wypadków by nie było. A co gdy ktoś łamie te zasady? Przecież powinniśmy szanować drugiego człowieka i jego dobra materialne. Uważam, że za nieprzestrzeganie zasad musi być kara, właśnie po to, aby każdy pilnował przestrzegania zasad. A co w przypadku małych dzieci? Przede wszystkim musimy najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie: potrzebna im kara czy raczej pomoc? Z moich obserwacji wynika, że pomoc. I nie mam tu na myśli, że zamiast kary za nieposprzątane zabawki, pomożemy dziecku posprzątać. Takie dziecko należy nauczyć sprzątania i konsekwentnie potem tego wymagać. No właśnie, KONSEKWENTNIE. Nie można dziecka jedynie postraszyć karą, a potem, gdy dziecko zawini, jej nie wymierzyć. I jak już wymyślimy „najstraszniejszą” karę dla naszego dziecka, to co będzie jak ją wymierzymy, a potem dziecko zrobi coś w naszym odczuciu „jeszcze straszniejszego”? Pozostanie jedynie bezsilność... Pamiętajmy, że dzieci naśladują nas (co łatwo podpatrzeć w ich zabawach). Jeśli maluch brzydko odnosi się do mamy, to może warto posłuchać czy przypadkiem ktoś z dorosłych tak właśnie do nas się nie odzywa?
A dyscyplina? Konieczna! Ale tylko mądra. To najlepsze profilaktyka przed karami. Niestety, wymaga poświęcenia czasu i naszego zaangażowania. Musimy pamiętać, aby poświęcać dziecku czas nie tylko wtedy, gdy jest niegrzeczne, ponieważ wtedy może odczuć, że tylko w ten sposób zwróci na siebie naszą uwagę. A najlepiej kształtować pożądane zachowania poprzez dawanie przykładu! I pamiętajmy, że ustalone zasady dotyczą oby stron- nas i dzieci.

Odnośnik do komentarza

Uważam, że jest możliwe wychowanie dziecka bez kar. Niektórzy moją błędne wyobrażenia co do dzieci i rodziców, którzy stosują tak zwane bezstresowe wychowanie. Ludzie myślą, że takie dzieci są niegrzeczne i wyrastają na złych ludzi. Ja się z tym w ogóle nie zgadzam. Kary wywołują jedynie frustracje, osłabiają samoocenę dziecka. Nie należy jednak bagatelizować złego zachowania malucha i dostrzegać tylko te dobre momenty. Jeśli dziecko robi coś źle to należy zwrócić mu uwagę i rozmawiać o tym, tłumaczyć. Myślę, że to najlepsza droga dla rodziców, którzy chcą mieć nie tylko grzeczne, ale także szczęśliwe dziecko. Jednak bez dyscypliny się nie obędzie. Pamiętam, że przeczytałam gdzieś pewne porównanie wychowania do koryta rzeki. Malutki strumyk musi najpierw ukształtować sobie koryto, w którym będzie płynąć. Po czasie przeradza się w wielką i potężną rzekę. Wydaje mi się, że z dziećmi jest tak samo. Powinno im się wyznaczyć pewne granice, których nie należy przekraczać- inaczej grozi to wylewem i powodzią ostrych słów, krzyku i błędnych decyzji. Dziecko musi znać swoje miejsce, granice i musi wiedzieć co mu wolno a co nie. Z biegiem lat granice poszerzamy. Wszystko jednak stopniowo (tak jak rozszerzające się koryto rzeki) aby dziecko nie zachłysnęło się nadmiarem wolności.

Odnośnik do komentarza

Gdy zaczęłam rozmyślania nad odpowiedzią na konkursowe pytanie pomyślałam, że może synek naprowadzi mnie na jakieś refleksje, więc zapytałam go wprost: czy lubi kary? a on na to, że nie zna smaku tej przyprawy:) I tak oto jest z tymi moimi karami (że dziecko ich nie kojarzy). Staram się wychowywać mojego synka tak aby wiedział, co to jest szacunek, odpowiedzialność, obowiązek, praca i żeby poradził sobie w życiu, by był zaradny i niezależny. Bardzo rzadko stosuję kary no można by powiedzieć, że prawie wcale i przez to nieraz biję się z myślami czy dobrze postępuję? Ale za to bardzo dużo rozmawiam z dzieckiem wyjaśniam i ostrzegam w zależności od sytuacji. Są to rozmowy o jego negatywnym zachowaniu lub też pozytywnym. Muszę się przyznać, że zdarzyło mi się, że skarciłam synka, ale to było już w ostateczności, kiedy nie wystarczyły już moje rozmowy. To były kary z rozwagą (oczywiście niedotkliwe) za jego zachowanie, bo to w pewien sposób wyznacza mu jasne granice. Tak więc w mojej opinii kara i dyscyplina są potrzebne w wychowaniu, ale musimy je umiejętnie stosować, lecz lepiej jest częściej nagradzać dziecko słownie, buziakiem lub przytulakiem i wyrażać swoje zadowolenie z poprawnego zachowania to wtedy unikniemy stosowania kar.

Odnośnik do komentarza

Wg mnie oczywiście trzeba dzieci karać bo inaczej dziecko nie będzie znało umiaru w niczym, a kary jednak pozwolą na odkrywanie granic co wolno a czego nie. Mimo iż jestem za karaniem dzieci, nie znaczy to że również za ich biciem, zamykaniem gdzieś (np w łazience). Bo my jako rodzice również musimy znac pewne granice tych kar. Nie możemy dopuścić by nasze kary odbiły sie na psychice czy w późniejszym życiu naszego dziecka, które bedzie sie bało (np. ciemności, bo matka czy ojciec zamykali gdzieś i gasili światło) Ale kazdy ma swój sposób by uświadomić dziecku co jest dobre... Kiedy stosujemy kary musimy tez stosować nagrody... To że dziecko postoi sobie w kącie to nie wszystko za dobre zachowanie musimy je nagrodzic najlepiej czyms co sprawi mu przyjemność...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9gu1r1avuguhd.png

Odnośnik do komentarza

Kochani,

dziękujemy za Wasze wyczerpujące odpowiedzi w konkursie i rady, poparte przykładami z Waszego życia :)

Zdecydowaliśmy, że nagrody, czyli 5 książek "Bez kontroli" powędrują do:

1. justyna1983p
2. camilla2011
3. rachell
4. kajka89
5. pao

Serdecznie gratulujemy!
Na Wasze adresy wraz z numerami telefonów czekamy przez 14 dni pod mailem: konkursy@parenting.pl. W temacie wiadomości należy wpisać swój nick oraz nazwę konkursu.

Dziękujemy!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...