Skocz do zawartości
Forum

Kary


Rekomendowane odpowiedzi

Trudny temat.
Ale jak wiadomo czasem gdy dziecko coś przeskrobie sama rozmowa nie wystarcza (zwłaszcza gdy "temat" wałkowany jest po raz kolejny) i trzeba zastosować hmmm... Środki dyscyplinujące.
U mnie najczęsciej to brak TV i ostracyzm towarzyski (znaczy się tradycyjne odosobnienie). A gdy przeskrobią coś względem kogoś muszą mu to wynagrodzić.
Mam jednak wrażenie, że długotrwałe stosowane, te same kary mają coraz mniejszą "moc"...

A wy? Jakie i czy w ogóle sankcje stosujecie wobec waszych dzieci?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70301.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-70299.png

Odnośnik do komentarza

Działamy podobnie.
Brak słodyczy i brak bajek działa cuda.
Nauzyka, jeżeli na Dzieci przestaje działać taka kara, to może wystarczy zwiększyć jej zakres. U nas nie było kiedyś słodyczy i bajek przez tydzień. Na hasło "nie będzie bajki" zwykle syn szybko stara się naprawić błąd.
Gdyby wykroczenie było bardzo duże, to nie puściłanym syna na trening. To by go "zabolało". Mam nadzieję, że nie będę tego stosować często.
Dla córy chyba jestem bardzoej wyrozumiała, albo po prostu jest jeszcze za mała na karanie (ona je niewiele słodyczy, bajek ogląda niewiele). Oczywiście, gdy brat nie może słodyczy, to siostra też nie dostaje, żeby mu przed oczami nie machała. Nie chcę być złośliwą mamą i nie chcę wychować złośliwą siostrę ;) to tyczy się bajek. Jak jeden nie ogląda, to drugi również. Zauważyłam, że dzieci potrafią wymyślać sobie ciekawe kary. Moje jeszcze nie, ale słyszałam kiedyś rozmowę małych sąsiadów. Rodzice nie mają zbyt wielkiego pola do popisu :p dzieci są genialne ;)

Odnośnik do komentarza

u nas kary nie zdarzają się za często, nie umiem ich wymierzać i wydaje mi się, że mam grzeczne dzieci, oczywiści potrafią się bić i ciągnąć za włosy, jeśli bójka zdarza się przy np. pomocy przy praniu i sprawcą jest starsza córka, to zabraniam jej włączenia pralki, może to zrobić młodsza pokrzywdzona:), więc jesli kara, to jakaś stosowna do sytuacji, jeśli starsza uderzyła młodszą w zabawie, to karą dla starszej jest czas, jaki mama poświęca młodszej, którą trzeba pocieszyć, dać "lepszą zabawkę", razem poukładać puzzle, pojawia się zazdrość o mamę i Ola przeprasza siostrę i wspólnie się bawimy, najczęściej kłócą się o zabawki

Odnośnik do komentarza

Dziecko zawsze musi ponosić konsekwencję swoich czynów. Jeżeli nie wyciągamy konsekwencji to dajemy mu przyzwolenie na niewłaściwe zachowanie i jego powielanie, dziecko nie rozumie, że zrobiło coś nieodpowiedniego. Konsekwencja( kara) musi być dla dziecka dotkliwa, jeżeli dziecko nie odczuje kary jako czegoś negatywnego ( nie widać po nim np.smutku, niezadowolenia, płaczu) to jego zachowanie nie zmienia się, bo ono dalej nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego, a kara nie jest skuteczna. Wszystkie nasze działania i motywacje do lepszego zachowania są wynikiem odpowiedniego systemu wzmocnień (kar i nagród) oraz konsekwencji ich zachowania. Więcej na temat kar i nagród w wychowaniu dzieci możecie znaleźć w książce Bożeny Janiszewskiej pt. " Sztuka motywowania"

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się. Pod warunkiem, że rodzice nie przeginają. Nie jestem zwolennikiem karania za wszystko, żeby dziecko chodziło jak w zegarku.
Nie zjadłeś obiadu - kara.
Siostra rozsypała paczkę guzików, bo ją popchnąłeś - KARA.
Źle odpowiedziałeś sąsiadowi - kara.
itp.td. Może tandetne przykłady, ale mam nadzieję, że zostanę zrozumiana.
Czasem od kary lepsza jest rozmowa. Dialog. Przegadanie sytuacji.
We wszystkim trzeba zachować umiar. Dziecko ma widzieć w Tobie Miłość, a nie Tyrana. Poradniki mają pozostać poradnikami z radami do wyboru. Nie mogą przesłaniać rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza

anaaa u mnie właśnie młodszy to też "ten typ" i kary nie robią na nim wrażenia. Niby troszkę się posmuci, czasem zaprzestanie swoich działań na jakiś czas i tyle. Tłumaczenie na nic się zdaje.
A starszy niby rozumie moc kary i nie powiela swoich wyczynów, ale ostatnio sam przechodzi okres buntu i zachowuje się czasem jak trzylatek (a ma 6,5) mam wrażenie ze tak się dzieje odkąd w przedszkolu połączyli jego grupę z grupą integracyjną- od września. Sama nie wiem...
Mikawa (dot. Twojego pierwszego postu) ja tez jak każe starszego brakiem słodyczy to młodszy nie dostaje... Tylko się ostatnio zastanawiam czy dobrze robię, w końcu kara ma być dla jednego, a każe niesłusznie obu... No i jeszcze jaką moc ma kara której nie widać tak ewidentnie (kiedy np. Właśnie drugi dostaje cukierka czy ogląda bajkę). Tu mnie właśnie dopadają wątpliwości. Też nie chcę wywoływać niepotrzebnych złośliwości i rywalizacji. Trudnoi to jakoś rozgrywa właściwie.
Margeritka u mnie też kłótnie o zabawki :/
Nikawa(drugi post) 100% zgodności :) też uważam, że czyny i kary nie mogą przysłonić samego dziecka i miłości-w końcu jesteśmy rodzicami a nie treserami- dziecko to nie zwierzątko, które występuje w cyrku i zarówno kary jak i nagrody mają pomóc je wychować, a poradniki mogą być wsparciem ale nie "metodą czy drogą do". Też doceniam dialog, bo nie rozmawiając z dzieckiem tylko egzekfujac własne plany na pewno nie będziemy wychowywać a jedynie właśnie tresować.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70301.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-70299.png

Odnośnik do komentarza

Nic nie szkodzi. Jak ja piszę na tablecie, to widzę ile popełniam literówek. Niestety po czasie :/
Obecnie mieszkamy w kawalerce. Gdybym pozwoliła córce oglądać bajkę, a synowi nie, to byłaby czysta złośliwość z prostego powodu. Otóż syn musiałby zamknąć oczy :P
Gdyby było inne zamknięte pomieszczenie, to może dałoby się to jakoś rozwiązać. Aktualnie mają dbać, żeby żaden nie nabroił :P

Odnośnik do komentarza

nikawa ja mam niby więcej pomieszczeń a i tak mam problem z wypełnieniem kary na brak bajki dla jednej .. nie "karząc" przy tym drugiej .. przeważnie wtedy gdy nie mam jak rozdzielić ich ..to Tej bez kary daje dodatkowy czas na komputerze.
nauzyka normalnie sądziłam, że nie ma drugiego takiego dziecka UFF ;) .. u nas też tłumaczenia na nic ..możemy sobie gadać i gadać.. i niby dociera i wie co zrobiła i obiecuję poprawę (zawsze gdy przeprasza pytamy za co przeprasza aby wiedzieć czy na pewno wie co źle zrobiła) a potem i tak jest dalej to samo echh.. ręce już opadają ..
Moja starsza panna też miała jakiś taki etap, że strasznie z zachowania zdziecinniała .. ale na szczęście chyba przechodzi ..bo coraz rzadziej się to zdarza

Odnośnik do komentarza

my też stosujemy system kar i nagród ,jak coś zbroja to rozmawiamy i odsyłamy w miejsce odosobnione by przemyśleli swoje zachowanie (zwłaszcza starsza córka 6 letnia ) i potem jak przeprosi to pytamy do jakich wniosków doszła i czy zrozumiała co zrobiła ,karą jest brak bajek lub komputera ,zakaz słodyczy (bardzo bolesny dla nich) albo zabieram na jakiś czas ulubioną zabawkę (ale to tylko gdy naprawdę mocno nabroją i nic innego nie działa) no i odroczenie lub rezygnacja z wyjazdu do fajnego miejsca na szczęście częściej nagradzamy i tu największa nagrodą jest wspólne wyjście gdzieś czy wyjazd,pójście na lody,zrobienie wspólne czegoś pysznego (pizza,frytki,spaghetti,ciasta,desery ) ,kupno upatrzonej zabawki,coś słodkiego ,no i zrobienie nowego eksperymentu które uwielbiają robić ,wspólna gra całą rodziną i na nagrodach wszyscy korzystamy wiec staramy się tłumaczyć że lepiej być grzecznym i mieć przyjemności niż broić i mieć karę

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...