Skocz do zawartości
Forum

Konkurs z marką Pampers


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Dla nas cudowny poranek to każdy sobotni i niedzielny czas przebudzenia od 30 tygodni. Wtedy dowiedzieliśmy się, że już w marcu zostaniemy rodzicami! Najcudowniejsza nowina. Teraz każdy weekendowy ranek zaczynamy tak samo. Mąż odkrywa mój brzuszek i zaczyna rozmawiać z Naszą córeczką. Opowiada jej o tym co będziemy robić, gdzie pojedziemy, kogo odwiedzimy w między czasie daje miliony buziaków, a Hania odpowiada mu odpowiednimi kopniakami (jeden na tak, dwa na nie :P) a przede wszystkim podstawia różne części ciała do całowania. Wypycha pupę, potem stópkę, bije rączkami... Jak już porozmawiają, wycałują się i wygłaskają zaczynamy słuchanie muzyki. Puszczamy z telefonu lub tabletu różne ulubione kawałki, które Hania zaczyna już rozpoznawać. Czasami kopie do rytmu, a czasami obraca się pupą żeby nie słyszeć. To są cudowne chwilę we troje. Mam nadzieję, że po porodzie nasze poranki nadal będą tak magiczne, a mąż z córką będą "rozmawiać" i łobuzować wspólnie aż do śniadania ;-)

Odnośnik do komentarza

Najradośniejszy poranek jaki wspominał był stosunkowo całkiem niedawno, mój synek śpi jeszcze ze mną, a że ma mamę śpiocha to sam mnie budzi.. Chociaż ja już wtedy nie spałam, jeszcze udawałam,że śpię i jednym okiem wypatrywałam co mój maluch zrobi. Patrzy się, patrzy, zerka na mnie, potem bierze rączkę i zaczyna mnie głaskać, ja twarda-nie reaguje! Czekam dalej, a mój synek zaczyna się do mnie przytulać, kładzie główkę obok mojej i czeka.. Wreszcie ja otwieram oczy.. wstaje.. a on robi oczy Kota ze Shreka i daje mi buziaka prosto w usta <3 Najcudowniejsze przywitanie na dzień dobry<3

monthly_2015_01/konkurs-z-marka-pampers_23892.jpg

Odnośnik do komentarza

Takich radosnych poranków miałam już kilka, gdyż dzieci dają dużo radości, ale mój starszy synek pewnego ranka zrobił mi niespodziankę. Było to około szóstej rano słyszę Kubuś się kręci w swoim łóżku, ja udaję, że śpię. Synek wstał z łóżka rozejrzał się po czym zrobił siku do nocnika stojącego przy łóżku, przyszedł do mnie wszedł na łóżko. Pocałował mnie w policzek powiedział Kocham Cię Mamo i zasną. Obudził się o ósmej i dzień jak co dzień pełen uśmiechu, gwaru zabawy tylko już bez pampersa.

Mój młodszy synek też sprawia, że mam radosne poranki, ale to już uzależnione jest od jego humoru i zawartości pieluszki. Przeważnie budził się z mokrymi ubraniami i marudzący, ale pewnego ranka obudził się i w swoim łóżeczku zaczął się bawić gaworzyć i śmiać się. Po jakimś czasie spojrzał w moją stronę, wyciągną rączki i zawołał Mama i zaczęliśmy wspólną zabawę. Później gdy synek spał w dzień, a ja siedziałam przy kawie i wspominałam to jego pierwsze słowo i ten miły poranek, zastanawiałam się skąd taka zmiana w jego wstawaniu. Po krótkiej chwili przypomniałam sobie, że przecież zmieniliśmy mu pampersy i pewnie te są wystarczająco chłonne, dlatego synek obudził się suchy, uśmiechnięty i chętny do zabawy.

Odnośnik do komentarza

Odkąd mam synka poranki się bardzo zmieniły i każdy z nich jest radosny :) Mąż wychodzi do pracy a mnie budzi mała istotka, która podciąga się na rączkach i zagląda z łóżeczka czy mama jeszcze śpi. Zaczyna tak słodko gaworzyć. Miło budzić się co rano i nie być samym w domu, a co najważniejsze czuć każdego poranka że dla dziecka jestem całym światem!

Odnośnik do komentarza

Nasz wesoły poranek opisałam słowami piosenki napisanej do melodii czołówki z "Gumisiów". Dodam, że córeczka ma dwa i pół miesiąca:
1. Budzę się z rana, średnio wyspana,
Za to córeczka wesoła jest,
Leży i czeka aż dostanie mleka,
Więc szybko szykuję, bo głodna jest.
Zobacz sam, kiedy pije mleczko "am am am",
A gdy brzuszek pełny córcia ma, cieszy się "ha ha ha".
2. A po jedzeniu i po przewijaniu,
Bawi się z mamą, w ciekawe gry,
Albo w uśmiechy, albo w literki,
Na zmianę mówimy "aaa" "eee" "iii" "yyy".
Zobacz sam, jaki ranek dzisiaj tutaj mam,
Gdy alfabet mama śpiewa mi,
Cieszę się "hi hi hi".
3. Lecz to nie koniec poranka miłego,
Tata w tym udział swój także miał,
Wziął zwykły worek i dmuchnął do niego,
Potem workiem szeleścił i córci go dał.
Zobacz sam, jak woreczek zwykły w rączce mam,
Cieszy bardziej niż zabawek sto,
Aż buzią robię "ooo".

monthly_2015_01/konkurs-z-marka-pampers_23894.jpg

Odnośnik do komentarza

Kiedy godzinę 6 zegar wskazuje mały Olek w swoim łóżeczku już poplakuje. Oczy otwiera, na brzuch się przekręcić, głowę unosi ta nasza mała jedza. Gdy mama usłyszy te jęki i bóle wstaje szybciutko o dziecko swe ratuje. Jak chłopiec ujrzy buzię swojej mamy czuje się się szczęśliwy i widać wyspany. Mamusia bierze na ręce Oleczka i podąża z malcem do rodziców łóżeczka. Tam glodomor dostaje śniadanie, następnie zasypia ale niedługo ponownie wstanie. Wówczas zaczyna się wszystko od nowa, taka jest mamy rola odlotowa. Tak wyglądają nasze poranki, każdy jest piękny jak wiosenne sasanki.

Odnośnik do komentarza

Witam:) Michas spi z nmi bo zawsze w nocy przychodzi. Otwiera oczka a ja pytam: "Michałku co Ci sie sniło?" a on usmiecha sie i mówi:"Miaaaał":) wtedy wiem, ze cały dzień bedzie kotkiem o imieniu Pusia lub Garfildem. Czasami jest pieskiem, tygryskiem lub smokiem. Jeśli tata jest rano to wskakuje na niego i skacze potem daje buziaka w policzek a mi spiewa: "Dzien dobry, kocham Cie juz posmarowałem toba chleb":) tak niewiele a nic nie zamieniłabym na te chwile spedzone z rodzina:)

Odnośnik do komentarza

Wiele lat wstecz, gdy nasza córka Łucja miała 1,5 roku. Sobota, godzina 9 rano, wielka nasza radość gdy na zegarze zobaczyliśmy, która jest godzina. Wyspani, wygramoliliśmy się z łóżka, zaskoczeni, że tak fajnie Łucja pozwoliła Nam pospać. Podchodzę do łóżeczka, by sprawdzić jak to możliwe, że młoda tak długo śpi. A tutaj niemałe zaskoczenie. Łucja nie śpi, i to od dłuższego zdecydowanie czasu. Bo kobieta, czy to mała czy duża, bardzo dobrze wie, że o urodę trzeba dbać od najmłodszych lat, by w przyszłości nasza cera była promienna, zadbana i idealna. I tak oto w taki sposób Łucja zasponsorowała Nam cudowny i radosny poranek! Aczkolwiek ściąganie kremu zajęło mi dłuuugo czasu :)

monthly_2015_01/konkurs-z-marka-pampers_23901.jpg

Odnośnik do komentarza

Codziennie rano od pół roku, kiedy po otworzeniu oczu widzę radosny uśmiech naszej Zuzi ogarnia mnie ciepło w sercu i nawet po niezbyt dobrze przespanej nocy (czyli właściwie codziennie) czuje ogarniające mnie szczęście. Każda mama tak pewnie ma:) Jednak jeden poranek wspominam z wyjątkową czułością. Szykowałam w kuchni śniadanie, a mąż ubierał w pokoju obok córeczkę. Nagle słyszę jak mnie woła, wydaje dziwny dźwięk "prrrrrrr", a potem rozlega się najcudowniejszy dźwięk dla każdej matki....śmiech dziecka. Zuzia pierwszy raz śmiała się w głos.Nasza mała dama zaśmiewała się z odgłosów "pierdzenia" wydawanych w jej brzuszek, rączki, nóżki. Mąż dawał w tych wygłupach z siebie wszystko, a ja stałam, patrzyłam i słuchałam. Pomimo przypalonej jajecznicy, wystygłej herbacie to był najradośniejszy do tej pory poranek z naszym małym skarbem:)

Odnośnik do komentarza

Od 2,5 roku moje wszystkie poranki są prze szczęśliwe i piękne, a od pół roku są podwójnie szczęśliwe i radosne:) To za sprawą dwóch małych mężczyzn Antosia i Leonka. Nasze radosne poranki wyglądają następująco : Antoś około 7 rano przychodzi do mnie do łóżka, przytula się i prosi o mleczko. W tym samym czasie przebudza się młodszy Leonek, co starszaka bardzo cieszy, zawsze mówi " Obudził się nasz Lełonek". To zdanie zawsze radośnie mnie nastraja i daje siły do "przetrwania" kolejnego dnia z moimi zbójami. Najwięcej radości daje mi widok moich dwóch szczęśliwych synków i obserwowanie jak wzmacnia się ich braterska więź, jaki mają ze sobą niesamowity kontakt. Ich wspólne harce i zabawy, głośny śmiech .Dwie małe uśmiechnięte buźki z samego rana muszą nastroić pozytywnie :) Każdy poranek z moimi chłopakami jest radosny i każdy jest w swoim rodzaju niepowtarzalny.....

monthly_2015_01/konkurs-z-marka-pampers_23902.jpg

monthly_2015_01/konkurs-z-marka-pampers_23903.jpg

monthly_2015_01/konkurs-z-marka-pampers_23904.jpg

Odnośnik do komentarza

Chciałabym napisać, że najlepsze są poniedziałki bo wtedy wszyscy jesteśmy wypoczęci po weekendzie, że wtorkowe poranki są równie urocze bo wszystko nas cieszy, że środy są wręcz fantastyczne bo świat jest cały różowy, że czwartek to zawsze radość od rana do nocy, że w piątkowe ranki uśmiechamy się szerzej niż osiołek ze Shreka a o sobotnich i niedzielnych porankach już nie wspomną bo one są wyjątkowo wspaniałe. Jednak życie to nie bajka opisana wyżej i każdy poranek przeplata się z poprzednim wieczorem i z przyszłym popołudniem i niestety nie da się wcisnąć przycisku "Off" i tym samym wyłączyć problemy. Dlatego też w naszej rodzinie chwytamy chwile również te poranne a najradośniejsze poranki to te, w których budzimy się wszyscy razem, mamy szansę chwilkę poleżeć przytuleni, opowiedzieć sobie co nam się śniło i leniwie udać się do kuchni, żeby wspólnie przyrządzić śniadanie, razem zjeść je ze smakiem i spędzić ze sobą czas. Robimy wszystko, aby takie poranki zdarzały się jak najczęściej i miały szansę jak najdłużej trwać :-)

Odnośnik do komentarza

Moja przygoda z macierzyństwem zaczęła się dość późno,bo sporo po 30-stce i niestety radość z ciąży przysłaniały nam chmury badania prenatalnego,które wskazywało,że nasze maleństwo będzie obciążone wadą genetyczną.Lekarze proponowali aborcję w tej sytuacji,ale wśród łez, lęku i bezsilności podjęliśmy z mężem decyzję,że nie pozbędziemy się naszego upragnionego maluszka.Dużo czytaliśmy o zespole Downa w czasie ciąży,ale miłość do siebie i nienarodzonego dziecka dodawała nam tyle siły, że czuliśmy iż stawimy dzielnie czoło wyzwaniu-wychowaniu nieuleczalnie chorego dziecka.Łatwiej się o tym mówi, myśli przed narodzinami, ale gdy nadszedł czas rozwiązania już taka dzielna nie byłam. Poród miał być naturalny, ale skończył się o 2:50 w nocy cesarskim cięciem. Synka widziałam przez chwilę - miał taką pomarszczoną buźkę; ucałowałam go i został odniesiony. Gdy ok.godziny 4:00 trafiłam do sali - moi chłopcy się "kangurowali" - jeden płakał ze wzruszenia, a drugi popiskiwał na świecie.Zasnęłam.Obudziło mnie słońce wpadające przez okno i głaskanie męża po głowie, a na moich piersiach odpoczywał synek. Piękny poranek, piękna scenka, a ja przepełniona lękiem bałam się spytać męża o zdrowie synka - przecież i tak kocham go nad życie i nic nie zmienią słowa. Ale usłyszałam:Kochanie, wszystko jest dobrze z Tomusiem (synek), nie jest chory, nie ma Downa - to była pomyłka :) Ryczałam jak bóbr, trzęsłam się jak osika i pierwszy raz nie przeszkadzało mi słońce świecące prosto w oczy :) Najpiękniejszy poranek:o 6 rano dowiedzieć się, że nasze wspólne życie we trójkę nie będzie aż takie trudne, jak się na to przygotowywaliśmy :) Miłość i instynkt nagrodzone po 100-kroć o poranku :o)

Odnośnik do komentarza

Jak każda mama miałam w swoim życiu wiele radosnych poranków. Samo posiadanie dziecka, które śmieje się z rana dodaje mi energii i sprawia, że dzień będzie na prawdę fantastyczny.
Pamiętam jak pewnego ranka mój synek obudził mnie gaworzeniem. Nie były to zwykłe, dziecięce próby wypowiedzenia czegokolwiek, usłyszałam wtedy po raz pierwszy z jego ust "mama". Miał wtedy 11 miesięcy. Do tej pory słyszę uroczy dźwięk tego słowa i chyba nie zapomnę do końca życia. To była jedna z najcudowniejszych chwil mojego macierzyństwa!

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2banlic7dvxj3k.png

Odnośnik do komentarza

Śniło mi się, że razem z mężem i naszym 8 miesięcznym synkiem wybraliśmy się na plaże by porobić babki z piasku. Maż bawił się z naszym synkiem a ja postanowiłam skorzystać z pięknej pogody i się trochę poopalać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. W pewnym momencie słyszę jak Alan mnie woł MAMA! MAMA! Nie zareagowałam odrazu, ponieważ nasz syn jeszcze nie mówił :) I znowu MAMA!MAMA!MAMA!
Otwieram oczy i co widzę? :) Mojego cudownego synka, który leżał razem z nami w łóżku. Główka podniesiona do góry, oparty na przedramionach z dwoma pięknymi rumieńcami wpatrzony w moją stronę i mówi MAMA MAMA!
To był najcudowniejszy poranek o którym marzyłam od dłuższego czasu. KOCHAM!

Odnośnik do komentarza

Kiedyś było tak:gdy budzik budził mnie co rano,wtedy pomału przecierałam swą buzię zaspaną.Później z łóżka wstawałam zawsze nogą prawą,przed poranną kawą.Na kanapie z mężem siadałam wygodnie i dzień zaczynał się rutynowo,pogodnie.Po roku małżeństwa urodził się synek,a po dwóch latach bliźniaki-też chłopaki!Nie wiem czy możecie wyobrazić sobie,jak wyglądają teraz moje poranki,na pewno bez kawy filiżanki!Na pewno bez spokojnego na kanapie siedzenia,ale jednak trzech synów życie zmienia.Wszystko na głowie staje,nieraz trzech urwisów mocno "w kość daje". Nie potrzebuję już budzika,ponieważ bliźniakom sen o 5 rano znika.Starszy synek o 6 wstaje i już z bliźniakami "dżezu"daje.I gdy wszyscy jesteśmy w komplecie,wtedy mamy piękny poranek,nie to co z mężem w duecie.Kocham te nasze z dzieciakami wczesne ranki,nawet gdy ze snem idę w szranki.Bo rodzina daje taką siłę,która przezwycięży wszystko i najgorszą chwilę.I zawsze budzę się z taką myślą z rana,że kocham i jestem kochana...

Odnośnik do komentarza

Najradośniejszy poranek, a potem cały dzień z moim synkiem był w jego pierwsze urodziny. Wtedy raczkował, stał z przytrzymaniem i chodził z trzymaniem, ale jeszcze samodzielnie nie. Synek obudził mnie energicznym okrzykiem, dlatego też stwierdziłam, że nie ma co tracić tego słonecznego, sierpniowego dnia na siedzenie w nagrzanym bloku. Spakowałam torbę, zabrałam złożone łóżeczko turystyczne, zapięłam dziecko w foteliku samochodowym i pojechaliśmy nad zalew za miasto, żeby się dotlenić i kontemplować piękno przyrody. W cieniu rozłożyłam łóżeczko, a mój urwisek obserwował wszystko dookoła. Potem złapałam go za obie rączki i poprowadziłam na spacer po plaży. Mały miał przy tym ogromną frajdę, a ja byłam cała mokra, bo tupał mocno nóżkami o wodną taflę. Aż nagle patrzę, a mój synek stoi o własnych siłach. Ach, jaka była radość, gdy po przyjeździe do domu zrobił samodzielnie pierwsze kroki już przy mężu, który wrócił z pracy :)

Odnośnik do komentarza

Od pięciu miesięcy jestem najszczęśliwszą mamą na świecie, moja córcia rozwija się w zawrotnym tempie. Każdy poranek jest wyjątkowy, ale w pamięci nadal mam ten jeden...wstałam rano żeby podejść do łóżeczka, myślę sobie "jeszcze pewnie śpi" a tu niespodzianka, malutka ma szeroko oczy otwarte trzyma mocno zaciśniętą w piąstkach kołderkę i się nią bawi :) za chwilę zauważyła mnie przy łóżeczku, patrzy, patrzy lekki uśmieszek, a potem wielki banan na buziaczku :) takie miłe powitanie o poranku! nawet do przewijania pieluchy radość się przeniosła :)

monthly_2015_01/konkurs-z-marka-pampers_23937.jpg

Odnośnik do komentarza

Radosny i pełen szczęścia poranek
nastąpił po wielu dniach i nocach pełnych kolek,
gdy zniknął już płacz i boleści,
który z ledwością w głowach mamy, taty i babci
się mieścił
i nastała błoga cisza bez jęków i krzyku,
których w ostatnich trzech miesiącach było bez liku,
a nasz synuś Kornelek
pojechał w wózeczku na spacerek,
mówiąc sobie po swojemu "Agu "i "Eja"
a my doskonale pamiętamy, że była to cudowna niedziela.

Odnośnik do komentarza

Codziennie rano pukam do swojego brzuszka, by obudzić w nim śpiacego maluszka. Mówię mu wtedy witaj kochanie, już czas najwyższy zjeść z mamą śniadanie! Czuję go wtedy jak budzi się zaspany i kopniaczkiem mnie wita- z miłości do mamy! Choć plecki bolą czasem bo Igorek szybko rośnie, ale gdy się poruszy ,wiem jak jest mu tam dobrze. Ta miłość ogromna, to że we mnie rośnie, we mnie teraz żyje i że jego serduszko tak radośnie bije!

monthly_2015_01/konkurs-z-marka-pampers_23940.jpg

Odnośnik do komentarza

Najradosniejszym porankiem jaki zafundowal mi moj synek byla cisza poprostu cisza. Juz wyjasniam. Borykalismy sie z kolkami prawie do 4go miesiaca byko hardcorowo!!!!!Ale coz synka za to nie winie porostu bolal go brzuszek. Pielny poranek po jakze pieknej nocy przespanej oczywiscie. Boze jak ja o tym marzylam.....nikt nawet nie wie!!! Noc bez placzu lulania, noszenia kolysania...a poranek jeszcze cudniejszy nie dosc ze w ciszy to jeszcze ze szczerym usmiechem, taki usmiech moze miec tylko male dziecko niewinne bezbronne uzaleznione calkowicie od innych. Kocham Kocham Kocham synka i takie poranki!!!!

Odnośnik do komentarza

Każdy dzień z moim dzieckiem jest radosny i wspaniały
No bo przecież to mój syneczek mały
Ale o jednym poranku chcę Wam opowiedzieć
samo wspomnienie sprawia że nie mogę siedzieć
Moje małe serduszko śmiało się do mnie od rana
I wypowiedziało te słowo cudowne piękne "mama"
Jakże ja byłam szczęśliwa jak to usłyszałam
I taka dumna, że pod sufit skakać chciałam.
I go wycałowałam mojego chłopczyka małego
Buzie, rączki nóżki... no! całego.

monthly_2015_01/konkurs-z-marka-pampers_23943.jpg

Odnośnik do komentarza

Mój najradośniejszy poranek nastąpił.. dziś! Tak, właśnie dzisiaj mój czteromiesięczny synek, po raz pierwszy przywitał dzień bez kwilenia i popłakiwania, w zamian dając swoim rodzicom piękną arię. Mamusia z Tatusiem już nie musieli na lecieć migusiem Synkowi na pomoc, ale mogli wsłuchiwać się w jego piękny, aczkolwiek piszczący :) głosik, który co chwilę wywoływał w nas salwy śmiechu - mimo, ze była 5 rano..hmmm nad ranem.. :D Synku dziękujemy!!!!

Odnośnik do komentarza

Przepiękny sobotni poranek. Mój mąż jest w domu i pochrapuje obok mnie. Synek spi w łóżeczku obok. Ma pół roku. Na zewnątrz jest jasno i świeci słońce zwiastując cudowny dzień. Synek zaczyna się wiercić czym mnie budzi. Biorę go do naszego łóżka, daję mleko i oboje powoli się rozbudzamy. Tatuś też się budzi i wszyscy razem bawimy się w łóżku rozświetlonym promieniami słońca...
Oj jak czekam na taki poranek, kiedy będę wyspana a za oknem będzie jasno. Mój Kogucik budzi się zanim słońce wstanie i radośnie obwieszcza, że oto zaczął się dzień. Dla mnie też ;)

Odnośnik do komentarza

Poranek w Dzień Babci był koszmarny. Mały obudził się w nocy chyba z 7 razy. Nic nie pomagało, ani karmienie, ani kołysanie i przytulanie. Byłam z małym sama i już nie maiłam siły. O poranku bolała mnie głowa, marzyłam jeszcze o chwili snu, ale synek miał inne plany. Pozwoliłam mu się bawić u nas w łóżku i nagle to usłyszałam. Mój synek powiedział pierwsze słowo:) "dada" " dadadadadadada" Przestała mnie boleć głowa, sen przestał być ważny, a najgorszy poranek stał się najpiękniejszym jak do tej pory. Nigdy go nie zapomnę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...