Skocz do zawartości
Forum

Mikolaj czy rodzice?


nauzyka

Rekomendowane odpowiedzi

U nas Mikołaj przychodzi zawsze wtedy, gdy "akurat" jesteśmy o babci... Zostawia pod choinką prezenty i odcisk wielkiego buciora na podłodze (czasem odciśnięty z ziemi, a czasem z mąki, która udaje śnieg z Laponii - jakimś cudem się nie topi? ), czasem zostanie po nim meszek z brody lub z czapki, a czasem okruszki po ciasteczkach lub (!) niedojedzona kanapka...
Jestem ciekawa jak u Was wygląda wręczanie prezentów dzieciom?
Dajecie je sami, ktoś przebiera się za Mikołaja, czy może dzieciaki znajdują je pod choinką?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70301.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-70299.png

Odnośnik do komentarza

Nauzyka, ślad odbitej stopy w mące-śniegu KRADNĘ! To jest świetne! :)
U nas prezenty są w kołdrze, którą chowamy w werandzie. Po zjedzeniu kolacji, ktoś niepostrzeżenie wychodzi z pokoju. Ja zagaduję dzieci, proszę o zaśpiewanie kolędy i nagle słychać pukanie. Dzieci się zrywają i niestety nie odnajdują Gwiazdora, za to wielki wór/kołdrę z prezentami.
W tym roku postaram się wykorzystać pomysł z pozostawionym śniegiem z Laponii, być może to będzie jedyny śnieg...

Odnośnik do komentarza

Nikawa- kradnij do woli ;) ja ten pomysł też ukradłam :)
A to całe "czarowanie" zaczęło się gdy 2 - letni Dawid, który już doskonale mówił zapytał nas, dlaczego jedna babcia dała mu prezent a do drugiej przyszedł do domu Mikołaj (mój przebrany brat ;) - który jest po trosze Mikołajem bo urodził się 6 grudnia :) ). A na dodatek zapytał babcię u której Mikołaj "gościł" czemu "ONA nie dała mu prezentu, a druga babcia dała i Mikołaj też, a ona NIE????"
Od tamtej pory OBIE babcie dają prezenty, a Mikołaj przynosi już do nas pod choinkę jakiś wymyślny gadżet :) Wigilię (poza jedną dotychczas) zawsze dzielimy między domy dwóch babć, a ja lub mąż zawsze się ociągamy z wyjściem i gdy to drugie z dzieciakami maszeruje do auta, następuje szybkie preparowanie "dowodów mikołajowej obecności" i gdy wracamy to jakoś zawsze się okazuje, że Mikołaj już był ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70301.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-70299.png

Odnośnik do komentarza

rewelacyjny pomysł - myślę, że mąka już by nie przeszła ale brudny odcisk buta - to już prędzej
poza tym u nas zawsze zostawiamy ciasteczka i mleko koło kominka, jedno z nas ubiera dzieci i idzie wyszukiwać na niebie pierwszą gwiazdę, w tym czasie druga osoba wkłada prezenty pod choinkę, chowa ciasteczka, mleko, oczywiście też jest przygotowany obrazek autorstwa syna i Mikołaj go zabiera, kiedy dzieci oprócz gwiazdki usłyszą dźwięk dzoneczków to znak że Mikołaj dotarł gdzieś na dach i wracamy i szukamy czy był

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Ulla ja nie mam kominka i nawet dwa lata temu syn mnie zapytał jak wleci do nas Mikołaj skoro nie mamy kominka, więc zaczęła coś tam mówić, że to magia świąt i nieograniczone możliwości Mikołaja, a mój mąż na to wtrącił, że Mikołaj wylatuje przez komin wentylacyjny WC i żeby klapę opuszczać, bo jak wleci do sedesu to prezentów nie będzie :) i mały uwierzył.
W tym roku pytał mnie juz jednak " czy ten Mikołaj to naprawdę jest?"... Ech... Zaczyna wątpić i choć na razie go przekonalismy to cos czuję, ze razem ze szkołą- od wrzesnia- skończy się ta beztroska i wiara :(
No, ale puli co chowam prezenty baaaardzo głęboko i dalej roztaczam mikolajowy czar;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70301.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-70299.png

Odnośnik do komentarza

nikawa coś ty???
A ja zawsze zostawiam klucz w zamku od środka!!!
To dlatego do mnie nie przyszedł odkąd się wyprowadziłam z rodzinnego domu!
W tym roku wyciągnę ;)
Może coś przyniesie...
Moi trzej panowie, chcieliby małą dziewczynkę , żeby rodzinka była jak jednoręki bandyta (cytuję syna) i miała 5 sztuk, jak pięć palców jednej ręki.
Ech może się dam namówić. Tylko co na to mąż, że to niby Mikołaj miałby... hihihi
Ja mu to dziś opowiem :D będzie wesoło :))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70301.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-70299.png

Odnośnik do komentarza

Ojej! Ale wtopa! Klucz koniecznie wyjmij! To absolutna konieczność! :D Pomyśleć, że tyle pięknych prezentów przeleciało Ci przed nosem, przez takie niedopatrzenie...a Ty sądziłaś, że byłaś niegrzeczna. Biedna nauzyka... W tym roku będzie dobrze. Tylko nie zapomnij wyjąć klucza ;)
Z tym powiększaniem rodziny przez Mikołaja, to bym się zastanowiła. Mąż rzeczywiście mógłby się zdziwić. Lepiej daj jemu "popracować" :P
Mój synek chce jeszcze jedną siostrę. Brata niekoniecznie, bo chce pozostać "jedynym syneczkiem mamusi"...
Kiedyś chciał 5 sióstr i 5 braci. Dobrze, że zredukował tę liczbę ;)

Odnośnik do komentarza

Moi synowie mają juz dość posiadania braci- choć nie rozumiem, bo każdy z nich ma przecież tylko jednego-jakos im się wydaje, że z siostrą będzie lepiej... żeby się kiedyś nie zdziwili.

A wracając do Mikołaja-pamietam, jak byłam dzieckiem jak mieszkalismy jeszcze z babcią w domu na obżeżach miasta i chodzili kolednicy- tacy prawdziwi, ubrani od stóp do głów i z instrumentami to był wśród nich Mikołaj i był tak straszny, że wcale nie chciałam żeby to on do mnie przyszedl.
Pamiętam też jak miałam może z 12 lat i ublagalam mamę że to ja się przebiore za Mikołaja dla mojego niespełna 5-letniego brata i choć na poczatku trochę wątpił to uwierzył-co może dobry strój i siłą wiary... Swoją drogą naiwniak był z niego :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70301.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-70299.png

Odnośnik do komentarza

nauzyka
mój mąż na to wtrącił, że Mikołaj wylatuje przez komin wentylacyjny WC i żeby klapę opuszczać, bo jak wleci do sedesu to prezentów nie będzie :) i mały uwierzył.

Hahaha to nie masz przynajmniej problemów z wiecznie podniesioną klapą od wc ;P

My podkładamy prezenty koło łózka w nocy (Mikołaj) lub pod choinkę podczas gdy jedziemy do dziadków na Wigilię (Aniołek) - wtedy po powrocie do domu mała znajduje prezenty

Odnośnik do komentarza

u naspo tamtym roku musielismy obrac jakos inna strategie dzialania bo starszy syn cos sie powoli domyslal, dlatego w tym roku Mikolaj otworzyl okno w sypialni, zrobil przeciag, zostawil prezenty i uciekl na saniach. Filip uwierzyl z powrotem bo Mikolaj przyniosl mu w polowie to co sobie zarzyczyl, bo tutaj temat na nowy watek, jak wyslumaczyc dziecku ze Mikolaj nie przyniesie mu klada (mieszkamy w bloku), albo laptopa za 3000 (bo mnie nie stac☺).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...