Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Opłaca się nie wchodzić przez jakiś czas na forum i mieć tyle do nadrobienia.

Mamuska jak się ciesze. Będzie dobrze! A z dwójką sobie poradzisz. KAZIK będzie już 3 latkoem a ja się pisze że 3 latek jest łatwiejszy.

U Jasia bunt na całego. Najpierw brata kochał teraz nawet to dotknąć nie może. Odbieram bo ze żłobka to ryk i nie chce iść i na ulice ucieka więc wracamy oglądając Strażaka Sam w tel. Trochę już klęsk wychowawczych musiałam przełknąć. Na nocnik nawet nie usiądzie. Jak zmieniam pampersy to wrzask ze chce starego a czasami nawet ze śmietnika wyciąg i z płaczem niesie mi brudnego zeb y mu założyć. Ciągły krzyk tak więc ciekawie jest.

Antek też nie jest łatwy Ale już lepiej. Wyszło nam trochę problemów i teraz ćwiczymy i mały zrobił się odkładalny i bardziej pogodny.

Iwcia mój mąż wraca przy dobrych woateach o 18 a czasami 21. W weekendy też czasami wychodzi i też miałam dni ze chciałam uciec zeb y przez pół godz mieć ciszę. Ale jakoś leci boi i ja mam żłobek dla Jasia co ma swoje plusy i minusy bo niestety Antek ma 4,5 m-ca a ma już 3 katar.

Ania mieszkacie już na nowym?

Odnośnik do komentarza

Martusia powitanko!!! ej, no co to za "reklama" forum :) że opłaca się nie wchodzić?!!??!! nununu :)
Wybacz, Kochana, ale napiszę Ci coś szczerze..... No tak się uśmiałam czytając ten opis buntu Jasia, że.... normalnie w głos i nawet mężowi musiałam przeczytać :))) Ja wiem, że Tobie do śmiechu nie jest, ale ta sytuacja z brudnym pampersem rozłożyła mnie na łopatki :D:D a biorąc pod uwagę fakt, że mam ostatnio stresa i w ogóle (niedługo prenatalne), to przydała mi się taka porcja spontanicznej radości :D No i oczywiście u nas tez bywają takie komiczne (dla ludzi z boku) sytuacje, no bo nasz dwulatek też miewa swoje za uszkami :)))
Zmartwiłaś mnie Antkiem natomiast i to bardzo. Mam nadzieję, że te problemy są do pokonania i dacie sobie z nimi radę :* Cieszę się, że jest poprawa....:*
Wiesz co, ja też podczas cc patrzyłam w lampy troszkę, potem przestałam... :) ciekawe jak będzie u mnie ze zrostami, itd.

Super, że dałaś radę skrobnąć do nas :)))))) Umiliłaś mi zasypianie :D

Buźki

Odnośnik do komentarza

Witajcie moje drogie.wstyd się odzywać po tak długim czasie ale wybaczycie mam nadzieje. Rewolucja wywoływałaś mnie :D urodziłam 2 sierpnia oczywiście cc. Poza tym z 3 to na nic czasu nie mam... ostatnio najmłodsza córa sie zepsuła i nosić zaczęła się chcieć :| Oliwia to podobnie do waszych typowa 2 latka buntowniczka ;) z mową ciężko (chyba po bracie to ma) ale coś tam mowi i narazie sie nie martwie. Sukces mamy z pielucha a raczej jej brakiem. Od chyba pażdziernika jestesmy bez pieluchy. Całkowicie. Spacery, noce, wyjazdy tylko majteczki :D postaram się częsciej zagladac na forum :) a poniżej przedstawie wam Natalie no i Diabełka też zaktualizuję. Całuję :*

monthly_2018_01/fasolki-sierpien-2015_64277.jpg

monthly_2018_01/fasolki-sierpien-2015_64278.jpg

monthly_2018_01/fasolki-sierpien-2015_64279.jpg

monthly_2018_01/fasolki-sierpien-2015_64280.jpg

monthly_2018_01/fasolki-sierpien-2015_64281.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane :)

Jak miło wejść i mieć aż tyle do czytania :D

TRUSKAWKA okej ale cuda. Jak dobrze że napisałaś :) a jak Twoje zdrówko? Wszystko w porządku?

MAMUŚKA ale Ci zazdraszczam ;) oczywiście bardzo pozytywnie :)

Kochane my byłyśmy u laryngologa który stwierdził że ze słuchem wszystko ok. Czyli czekamy po prostu aż ja puści z nową. Niby mówi coś tam ale niedużo. Nowych słów się uczy ale to tak jedno na dwa tygodnie może... Pocieszam się że to wina jej temperamentu i tego że jest ciągle w biegu i nawet nie ma czasu żeby poczytać książeczkę ze mną. Muszę się po prostu uzbroić w cierpliwość :)
Odpieluchowana też już jest całkowicie. Przynajmniej tyle :) nie zakładam już jej pampersa ani na noc ani nigdzie :)
A tak to w dalszym ciągu żywioł taki że ja nie nadążam :D

Buziaki :*

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Hej,hej, ale mi sie miło i fajnie zrobiło jak Was poczytałam. Mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie bo już chyba pol roku nie pisałam, ale przy dwójce małych dzieci na prawdę na nic nie mam czasu.
A co u nas? Patrys mój już od 2 miesięcy odpieluchowany ale na noc i drzemke mu zakładam pampersa tak na wszelki wypadek. Do 2 roku życia prawie nie mówił a potem jakby mu się klapka otworzyła i teraz już mówi wszystko i dużo też opowiada, z tym, że trochę nie wyraźnie, ale mam nadzieję, że mu to przejdzie. Do żłobka chodzi od września ale bardzo dużo choruje, tydzień w żłobku a potem tydzień-dwa w domu i małego Boryska też ciągle zaraza aż szczepień nie możemy zrobić od dwóch miesięcy. W domu z dwójka chorych dzieci wariuje sue bardzo szybko i czasem mam wrażenie że mi już brakuje piątej klapki..A mały Borysek już ma 9 miesięcy, już raczkuje i chodzi przy meblach także już nie jest taki mały.. Borysek Patryka uwielbia i wszędzie za nim łazi i chce robić to co on ale Patrys Boryska nie lubi bo ten mu zabiera zabawki więc Patryk go bije.. czasem już się razem bawią więc mam nadzieję, że będzie lepiej. Patrys jest prawdziwym facetem i najbardziej lubi jeść mięso i kotlety, lubi też żeby go karmić a Borys wręcz przeciwnie, nie chce być karmiony łyżka i je tylko to to może sam do ręki wziac i do buzi wlozyc.
Wszędzie jeżdżę z nimi podwójnym wózkiem ludzie z osiedla mówią mi, że albo mi współczuja albo mnie podziwiają bo z taką dwójka maluchów to musi być mega dużo roboty i to jest prawda! kiedyś pani od bliźniaków spojrzała na mnie i powiedziała że nie wie kto ma gorzej - ja czy ona ;)
Jakoś daję radę ale jest ciężko. Szczególnie, że mój mąż dużo wyjeżdża i wszystko jest non stop na mojej głowie.. marze żeby usiąść i obejrzeć film w tv... Nie wiem kiedy tego doczekam. Może po ich 18stce! Marta, Iwcia - czy Wy też taj macie? Ewelajna - powodzenia w staraniach ;(
Mamuśka - gdyby nie Ty to nie wiem co by było... Gratuluję i cieszę się twoim szczęściem!
Kasia -daj znać co tam u Ciebie ;)
P.s. Postaram się częściej zaglądać!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyev4vhztvl.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :-)
Truskawka super masz te dzieciaczki! Jak malowane :-) sliczne buzie słodkie :-)

Karolu ja też juz wariuje ! Jeszcze pol roku urlopu a ja juz nie daje rady. Mam wrażenie, ze jest coraz ciężej. Bartek jak szalony wszedzie go pelno, Ala caly czas na rekach i tylko moich. Nawet do taty isc nie chce jak mnie widzi. A teraz jeszcze ząbkowanie. Ma juz zęby, następne chyba ida bo znowu nieprzespane noce sie zaczęły (3 byly przespane po ostatnim ząbku który sie przebil niedawno).
Bartka wysyłam do przedszkola od wrzesnia. Juz mam zaklepane prywatne w razie gdyby nie dostal sie do publicznego. Caly dzien juz chodzi w majtkach, ale do spania i na dwor tez ubieram pieluche. Buzia mu sie nie zamyka, tez mowi niewyraźnie i często po swojemu, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej :-)
Pisałam do Was juz jakis czas temu, ale strona padla, nie dodalo mi sie i juz nie mialam sily pisać drugi raz

Odnośnik do komentarza

Ania125 u Bartka z jedzeniem to samo. Pulpety, rosol i chleb najlepiej suchy.. Ehhh jesc go nie nauczylam. Sera nie, jajek nie, ledwo chleb z wedlina i pomidorem szantazem wmusze, ale to wagoniki musza byc przygotowane obowiazkowo, sam kanapki całej nie ugryzie. Wszystko jest ble, oprócz ciastek i slodyczy of kors :-) te zawsze i w każdej postaci

Pozdrowienia i buziaki ☺☺☺

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Milion razy zaczynałam tego posta i w końcu mam nadzieje ze się uda.

U nas ciężko ale Cię aż lepiej. Antoś skończył dziś 7 m-cy i właśnie wczoraj zaczął pelzac. Jan jak był uparty tak zostało Ale jest spokojniejszy. Od 3 tygodni w domu praktycznie nie oglądamy tv i to dużo daje mi się wydaje. ANTOŚ potrafi już sam si bawić. Tak8 fajny jest. Dalej śpi ze mną i je w nocy milion razy Ale poza tym ze ciężko mi jest gdzieś wyjść i odczuwam brak życia towarzyskiego to mocno mi to nie przeszkadza. To moje ostatnie dziecko już raczej i chciałabym się nacieszyć takim maluszkiena przez ten brak czasu przy dwójce nie jest to łatwe.

Mój mąż już bardziej znośnie pracuje bo tylko raz w tygodniu jest po 20 a tak wraca po 18 a i zdarza się czasami Ale to od wielkiego dzwonu koło 17.

Tak więc wydaje mi się że najgorsze mamy ze sobą i tylko czekać aż się chłopaki zaczną tłuc a tak w sumie to już to robią.

Odnośnik do komentarza

Karolu i u nas od grudnia temat chorób to temat rzeka. Od zapale oskrzeli schodzące na płuca po krtan . Majątek już na lekarzy poszedł bo jak nawet chce iść do przychodni to nie ma miejsc więc wszystko prywatnie.
My też jeździmy podwójnym wózkiem Ale bez niego nie wyobrażam sobie życia. Jak Antek usiądzie to będzie mniej potrzebny bo czasami wezmę bo do nosidla a Jaś w razie w w naszej małej spacerowce. Ale póki co bez baby jogger city select a nie ogarnelabym zakupów szczepień itp.

Odnośnik do komentarza

Iwcia u nas z jedzeniem jest różnie albo wszystko albo nic. Tzn słodycze to wiadomo zawsze i wszędzie. Jaś jest stałym klientem żabki . Ciągle mnie tam nadciąga na jak Kinder a potem jemy na pół Ale.. ząbek nam właśnie remontuja a on codziennie sprawdza czy już czynna i jeszcze to ze nie każda niedziela handlową.

Truskawka cudne te Twoje dziewczyny. Jak tak patrzę to mi trochę szkoda że ja córki nie będę miała Ale ale z drugiej strony nie chwaląc się to te moje chłopaki też przepiękne.

Madzia mój dopiero niedawno się rozglądam więc spokojnie a w dodatku pampersy i picie z butli będą my chyba towarzyszyć do 18stki.

Jesz cze niby kawał czas u Ale ja już myślę co to będzie jak trzeba będzie wrócić do pracy. W przedszkolu najbliżej mnie ma nie być rekrutacji a ja z tych co nawet prawka nie mają. Prywatne i niania dla Antka to jakieś 3 tyś więc bez sensu chyba w ogóle wracać. Nie wiem jak to będzie. A jak u Was dziewczyny jakie plany? JAKIEŚ zmiany? Iwcia co zamierzasz zrobić z córeczka?Karolu wracasz? Mamuska jesteś już na zwolnieniu?
Kasia jak tam biznes?
Madzia i Rewolucja Wy chyba jeszcze na wychowawczych? Nie jest to uciążliwe?
Mama Ewy ja cały czas trzymam kciuki. Ułożyło się wszystko tak jak chciałaś?

Odnośnik do komentarza

dziewczyny chyba faktycznie to już koniec naszej wspólnej drogi tak jak pisze Marta ;( smutne bo tyle razem przeżyłyśmy, ale chyba każda z nas poszła w swoją stronę, ja bez bicia się przyznaję, że z pół roku już tu nie zaglądałam. Myślę o Was ciepło i mocno ściskam każdą z osobna. fajnie jest wiedzieć że gdzieś tam w Polsce (i poza Polską) są takie fajowe MAMUŚKI :***

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjhoucq3sg.png

Odnośnik do komentarza
Gość Mamuska0001

Hejo!
Ja tam zaglądam dość regularnie, ale ze większość dziewczyn milczy, to postanowiłam także się nie udzielać.... Bo w sumie każda z nas nie ma czasu, ma swoje życie, ale do tego, by czasem napisać wystarczy odrobina chęci - taka prawda, wiem po sobie hihi :)
I mimo wszystko jestem i będę ciekawa, co u Was i Waszych (naszych:) fasolek... I czasem zajrzę, może akurat odezwie się któraś z zapominalskich o nas, ale nie zapomniana przez nas :))) lista jest długa.... Nie będę wszystkich wymieniać.
U mnie sporo zmian, bo pojawił się nowy członek rodzinki, właściwie członkini - w lipcu urodziłam córeczkę - Kazimierkę ;) mimo ze wazy ponad 3kg, to dla mnie jest maleńka.... A Kazik przy niej to jakiś olbrzym :)) wszystko ok z nami.... Mam nadzieję, ze tak będzie dalej. Zaczęły się bolace kupki.... więc robi się ciekawie :D
W maju poszłam na l4, w czerwcu mialam przygodę ze szpitalem (plamienie w 34tc, skrócona szyjka, rozwarcie), także te ostatnie tygodnie ciąży mijały troszkę w strachu, ze wcześniej urodzę. No ale bylo - minęło. Teraz cieszę się, ze ta maleńka istotka jest z nami.

Odnośnik do komentarza

Mamuska wielkie gratulacje! Ale się cieszę! Powiem szczerze że bałam się że to ze nie udzielasz na forum może oznaczać coś złego. I mimo że się nigdy nie widziałysmy to mi ulzylo . Mam nadzieję że Kazimiera to anioł i daje pospać mamie bo mój 11 miesięcznika dalej budzi się co godzinę. A jak Kazik przyjął siostrę?

Przyznam się Wam że u mnie chyba hormony szaleją no ostatnio przeszedł mi przez głowę pomysł o trzecim. A jakby była pewność że dziewczynka to bym w to na bank szla

Odnośnik do komentarza
Gość Mamuska0001

Martusia, gdybym wiedziała, to wcześniej dałabym jakiś znak... Nie pomyślałam, ze ktos moze tak zastanawiać się nad moim losem :))) choć w tajemnicy ;) przyznam się, ze ja tez martwię się czasem o te milczki... :( chciałabym wiedzieć, ze u Rewolucji, Olgi, MamyEwy, Kasi, Justyyyynki, Madzi, Ewelad.... wszystko ok. No i u dziewczyn, które ostatnio pisały też.... U Wszystkich najlepiej :)
Kazimierka do niedawna tylko spała i jadła, a w nocy budziła się....raz! Ale trwało to jednak krótko, za krótko hihi bo zaczęły się te brzuszkowe problemy... No ale wiesz... Czasem w nocy budzi sie moj trzylatek!!! I woła, bo np.boi się czegoś (mleka na szczęście juz nie pije), także tak do końca nie wiem, czym są przespane przez dzieci noce :)) ale staram się nie narzekać, zawsze powtarzam, ze byleby zdrowie było, to wszystko się przetrwa :)))
Kazik siostrzyczkę bardzo kocha (poki co), chce ja głaskać, całować...itp. - no trzeba na niego uważać, nie zostawiam ich samych w pokoju, bo boje sie, ze niechcący zrobi jej krzywdę. Jak jest niewyspsny i zły, to mówi, ze nie chce byc bratem :P ale szybko mu to przechodzi.
Hmmm.... Ja jestem na etapie, ze dwójka mi starczy, ale nie zapieram się, bo.... różnie to w życiu bywa. Ogólnie to fajnie mieć trójkę dzieci, podoba mi się taki skład rodzinki, ale chyba nie będzie mi się chciało znowu wchodzić w to wszystko od nowa.... Moj maz mowil prawdę twierdząc, ze gdyby 2 byl chlopiec, to pewnie staralibysmy się o trzecie... (z mysla o dziewczynce), a tak to juz nie będzie się chciało :D Ja do konca nie potrafilam uwierzyć, ze u nas będzie babeczka.... :) u meza w rodzinie sami chłopcy.... Tylko czekałam podczas cc na potwierdzenie płci :D

Odnośnik do komentarza
Gość rewolucjaa

Cześć, Kobitki;))
Cieszę się, że napisałyście :)
Ja dość często zaglądam do nas na forum, ale coś nie mogę się zabrać do pisania. Ale teraz, to muszę ;)

Mamuśka kochana!!!! Wielkie, wielkie gratki!!!!! Cieszę się, że córeczka zdrowa przyszła na świat i w ogóle, cieszę się, że córeczka ;))))
Bardzo Wam gratuluję.
Kaziuk na pewno będzie super braciszkiem, a że w przypływie złości nie chce nim być, to znaczy, że normalny trzylatek ;)))

U nas wszystko dobrze. Hania dostała się do przedszkola samorządowego, więc od września zaczynamy. Dzięki temu mogę wrócić do pracy, bo trochę juz zdziadziałam:)
Hania gada jak najęta, jest bardzo rezolutną i mądrą dziewczynką ( po mamusi, jakby ktoś się pytał;)

Jaś, jak to starszy brat....bardzo Hanię kocha. Tulą się i leją na zmianę.
Najważniejsze, że są zdrowi. Jeśli zdrowie jest, wszystko inne się ułoży :)

Ściskam Was mocno i czekam na dalsze wieści....
Buźka:*

Odnośnik do komentarza

a mnie dziś naszło żeby zerknąć.. a tu tyle wieści :)
Mamuśka gratulacje - ściskam Cię mocno i twój nowy Skarb :*
Oby wszystko szlo dobrze, kurcze już nie pamiętam co to znaczy opiekować się takim maleństwem, Krzyś skończył wczoraj 3 latka...
Krzyś idzie do przedszkola od września - miejskiego i wielkiego ( 3 grupy trzylatków!), zobaczymy jak sobie poradzi, nie boję się o niego - raczej o inne dzieci - bo on jest taki czasem łobuz... wyrywa dzieciom zabawki, chce się na siłę bawić z kimś... no więc mam obawy jak się odnajdzie w większej grupie. No a ze względu na pracę bedzie tam spędzał 9 godzin, mam nadzieję, że wytrzyma. Chcieliśmy nianię na pol etatu zostawić ale ona nie chciała, szkoda, a nowej obcej jakoś nie mam chęci szukać.
Mieszkamy sobie w naszym pięknym mieszkanku i codziennie od roku wchodzę tam i jestem szczęśliwa że je mam, więc to dobry wybór, a pod balkonem plac zabaw na którym gromada rówieśników Krzysia, wiec ma towarzystwo.
na szczęście bo rodzeństwa nie doczeka raczej. Ja mam spiralę wiec raczej na wpadke sie nie zanosi, a trauma poporodowa nadal mnie trzyma, przy okazji urodzin krzysia wspominałam te straszne wydarzenia i okaleczenia i nigdy więcej... myslałam ze mi minie z czasem, ale chyba zbyt wiele sie wydarzyło, o wielu rzeczach nawet nikt poza m,oim mężem nie wie, to nadal zbyt trudne :(
Ale nie miałam smęcić, ogolnie jestem szczęśliwa, Mały zdrowy, w pracy sukcesy, mąz kochany...to grzechem byloby narzekać

Całuję wszystkie mamusie i dzidziusie oraz już-nie-dzidziusie :)

Odnośnik do komentarza

cześć Kochane!!!

Rewolucja, Ania no w końcu zebrałyście siły, pupy i przysiadłyście dać znać!!! :))) Baaaardzo, baaaaaaardzo cieszę się, że napisałyście :))))) i oczywiście dziękuję za gratulacje!
Rewolucja ojjj tak, fajnie że ta dziewczynka nam się trafiła :) Nadal nie przyzwyczaiłam się do płci żeńskiej, bo najczęściej zaczynam do niej mówić "syne..." i kończę "czka" moja :D więc jest moją "syneczką" :))) O mały włos miałabym swoją Hanię, ale mąż nie był przekonany, więc postawiliśmy na.... Kazimierkę do kompletu hihi :D Kazik uwielbia siostrzyczkę!! całuje jej stópki, pokazuje zabawki, nie chce sprzedać - to najważniejsze :))
Wracasz do pracy, powiadasz.... a ja cieszę się z tej przerwy, która mnie czeka :) 2 lata w pracy to już za długo hihi Ciekawe jak Hania zaakceptuje przedszkole. No ale w sumie skoro jest mądrą i rezolutną dziewczynką (nie miałam wątpliwości po kim, ba! nawet nie śmiałabym pytać, bo to tak oczywiste hihi), to myślę, że spokojnie da radę!! Mój Kazik chodzi do przedszkola nawet w wakacje (z małymi dłuższymi weekendami), on lubi, ja lubię :D my lubimy :D Jak Jaś w szkole muzycznej? chodzi nadal? Masz rację - byleby tylko zdrowo te nasze dzieciorki rosły, to ze wszystkim można dać radę!! nawet z problemami brzuszkowymi :P
Ania przyznam szczerze, że ja też już zapomniałam, jak to jest z takim maleństwem... Choć to szybko się przypomina :P fakt – nie pamiętam za wiele z rozszerzania diety maluszka, itp., ale na to przyjdzie pora. Prawdą jest też, ze przy drugim dziecku człowiek jest jakby spokojniejszy… a może po prostu brakuje czasu na doszukiwanie się podejrzanych objawów (tak miałam przy Kaziku). Krzyś łobuz? No nie wierzę  Tak właściwie to normalne zachowania trzylatka, Kazik też tak miewa…. A nawet więcej, bo… - uwaga! – ostatnio ugryzł kolegę z przedszkola!! Dobrze, że wtedy odbierał go mąż, uff – nie musiałam tego wysłuchiwać hihi No bo Kazikowski też bywa łobuzem  i to dużym! Był czas, że codziennie słyszałam jakieś skargi na Kazika… łobuzował jak nie wiem, ale póki co łobuzuje z rzadszą częstotliwością :P Wiadomo, że mu tłumaczę, wyciągam konsekwencje… no ale cóż… przynajmniej będzie co wspominać :P Raz on kogoś, innym razem ktoś jego gryźnie – prawo przedszkola :D:D Cieszę się, że tak piszesz o Waszym nowym mieszkanku – to znak, że znaleźliście swoje miejsce na Ziemi na obecny czas – fajnie tak! Choć serce się kraje jak wspominasz o porodzie…. Jejku :((( to musiało być naprawdę straszne. Mam nadzieję, że mimo wszystko z czasem te wspomnienia staną się bledsze…. Nawet nie chodzi o posiadanie kolejnego dziecka, tylko o Ciebie. Dobrze, że masz oparcie w swoim mężu, to naprawdę wiele!
Cóż jeszcze… Przez nasz dom przechodzą tabuny gości oglądających Kazimierkę… ale to miłe :) Raz ma lepszy dzień – jak dziś!! Uwielbiam takie dni - brzuszek mało ją męczył, leżała sobie, spoglądała na świat… raz gorsze – wtedy człowiek też ma gorszy humor, bo wiadomo, że bezsilność przytłacza… no ale już pierwszy miesiąc za nami :)))) Chyba muszę do niej iść, bo coś słyszę, że skarży się na tatę :P Kazik na szczęście już od 20stej śpi… ja nie wiem jak nauczyć tego mojego synka dłużej spać…. Za dnia miewa kryzysy z niewyspania, a wstaje po 6!!! Nie po mnie on taki ranny ptaszek, tzn. obecnie jestem rannym ptaszkiem, ale z przymusu :D
Pozdrowionka dla Wszystkich :*

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...