Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Hej kobietki.
Justynka, gratulacje dla Tosi, ale fajnie, że już praktycznie odpieluchowana. Co do ułożenia fasolki natomiast to ja nie pomogę, bo Zuzu od jakiegoś 24 tygodnia przyjęła pozycję na nietoperza i chyba tak jej było dobrze. :)
Rewolucja, no teraz to już musi być dobrze. :)
Iwcia co do wyników to ja raczej też nie pomogę, znaczy mam pewną teorię, ale nie będę jej wygłaszać, narazie póki co, ale jak już dowiesz się od lekarza o co tu chodzi i nam powiesz to wtedy ja też powiem. :)
Mamuśka, jak tam zumba? Podziwiam i zazdroszczę, mi się do ćwiczenia nie pali, no ale ja mam 4 piętra do wejścia, więc to już traktuję jak ćwiczenie. :)
A co u nas? No cóż... ... ... ... Mam już klucze do lokalu, powoli kompletuję najpotrzebniejsze rzeczy i za parę dni będę kontaktować się z babeczką, która pomaga przy zarejestrowaniu działalności, to tak po krótce i to bardzo po krótce. W sobotę zepsułam sobie pralkę i to tak nieszczęśliwie, że musieliśmy kupić nową, w związku z czym musiałam mocno uszczuplić moje finans firmowe, bo wiadomo... bez pralki ani rusz. :)
Sprawę ze żłobkiem oczywiście wyjaśniłam i powiem wam, że później miałam straszny niesmak i do tej pory mam. Tak logicznie rzecz ujmując to moja teściowa musiała coś źle zauważyć, bo przecież w żłobku jest monitoring i rodzice mają możliwość obserwowania o się dzieje z dziećmi, poza tym dziwne byłoby gdyby panie opiekunki same na siebie bat kręciły. Tak po prawdzie to mamy słowo przeciwko słowu, bo jakichkolwiek dowodów na prawdziwość bądź nie, tych zarzutów nie ma, więc kto ma rację? Powiem tak, racja jest jak dupa, każdy ma swoją. Tu pewnie jest podobnie.
Ewulka, to ty chyba jakiś czas temu zastanawiałaś się nad posłaniem Olka do przedszkola tak? Moim zdaniem dla 2,5 latka żłobek jest bardziej odpowiedni. Raz, że grupy są mniej liczne, a dwa, jest to moim zdaniem większy stres dla dziecka niż żłobek. Dużo dzieci i to sporo starszych, dziecko musi już posiadać pewne umiejętności, takie jak choćby umiejętność samodzielnego jedzenia i załatwiania potrzeb fizjologicznych. A poza tym jeśli zgłoszenie dziecka do przedszkola odbywa się przez internet to system prawdopodobnie odrzuci kandydata, bo rocznik się nie zgadza.
O, jeszcze powiem wam, że Zuzia bardzo ładnie zaprzyjaźnia się z nocnikiem, chętnie z niego korzysta, ale jak narazie tylko siusiu tam robi, ale ma jeszcze sporo czasu. Mówić tak średnio jej się chce, za to ostatnio zrobił się z niej mały konstruktor i namiętnie buduje klockami. Rysować też chętnie rysuje, szczególnie jak się z nią siedzi.
O, a co do nazwy to ostatecznie będzie gabinet masażu Aura, tak jakoś mi do głowy przyszło i tak już musi być. :)
No to chyba w sumie na tyle, choć mam poczucie, że o czymś jeszcze chciałam napisać, niestety, zapomniałam o czym.
No nic, uciekam i dobranoc.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
U nas ostatnio trochę się działo. Jasiowi bardzo spuchła nożka po szczepieniu 5 w1 i bardzo go bolała co trwało aż 3 dni. Na szczęście zeszło. A teraz w piątek obudził się ze spuchniętym i zaropiałym oczkiem, że aż wysłali nas na sor, żeby okulista zobaczył. Na szczęście sor jest zaraz za naszą przychodnią i byłam w szuku ale po pół godz. było już po wszsytkim i to tylko zapalenie spojówek ale kropienie oczu 5 razy dziennie i smarowanie maścią na noc to jakaś masakra. Noi i jeszcze doszedł problem z Jasiem a dokładniej jego zachowaniem. Ostatnio miał straszne nerwy jak coś szło nie po jego myśli to się denerwowałnp. rzucając się głową w piach na podwórku bo samochodzik nie pojechał tak jak on chciał. Noi i Panie w złobku też się skarżyły,że bije, gryzie i szczypie dzieci a ja ie mam pomysłu jak sobie z tym radzić. Ma całkowity zakaz na youtube z telefonu i póki co ma wrażenie, że jest spokojniejszy. Staram się też dużo go przytulać, oglądać bajeczki np. Lato na Ulicy Czereśniowej i Poznaje dzwięki (Mamy pojazdy i instrumenty i wszytskie te książki są super) i od 2 dni skłądmy puzzle z promocji z lidla co uwielbia. Iwcia Jasiu lubi malować ale ja mu farb nie daje ma taką wodną malowankę że tylko pędzel i trochę wody i u nas hitem jest taka tablica do rysowana co się zmazuje. W pepco kosztowała jakieś 20 zł a jest zabawką numer 1 od dawna.

Odnośnik do komentarza

Ewulka Jasiek chodzi do żłobka prywatnego z dofinansowaniem i bardzo lubi tam być. Wchodzi zadowolony i nawet nie patrzy za mną a jak go odbieram to przybiega a potem chce wrócić do dziec. iJa uważam, że jeżeli masz możliwość wysłania do państwowego złobka to to jest najlepszy pomysł ewentualnie takie z dofinansowaniem, które są pod kontrolą np miasta. Z tymi całkowicie prywatnymi to różnie bywa. Ostatnio rozmawiam z ludźmi i wiele osób z tych całkowicie prywatnych jest niezadowolona. Na przedszkole 2 latek to moim zdaniem za szybko chyba, że jest specjalna grupa z dziećmi w takim wieku.

Odnośnik do komentarza

Ja już jestem w połówce ciąży i na szczęście wszystko ok. Powoli zaczynam się tylko obawiać jak to będzie z dwójką maluchów i jak Jasiek zareaguje na brata. W porówaniu z Waszymi mój to jeszcze dzieciuch. Nawija po swojemu a niespodzianka w pampersie mu nie przeszkadza, ale kochany jest bardzo. Ostatnio sprzedaje mnóstwo buzików i ciągle siada na kolanach i przytula się słodko.

Dziewczyny jakie buty na jesień polecacie? Elefanten?

Muszę kończyć bo książę skończył drzemkę ale może potem coś napiszę. Ewelajna super, że napisałaś co u Ciebie. Kasia nazwa super. Obyś nie mogła odpędzić się od klientów.... Jeszcze tyle chciałam napisać....

Odnośnik do komentarza

Macie racje, zdecydowałam że Oli jeszcze będzie z mamusią w domu. Nie miałabym sumienia oddać go do przedszkola, z kolei żłobek tylko prywatny ale dużo chętnych a tylko 10 miejsc.
Odpieluchowanie u nas stopniowo, bez stresu. Oli kupę robi tylko na kibelek bo to zgłasza zawsze, jeżeli chodzi o siku to jeszcze zdarza się w pieluchę.
Smoczek póki co jeszcze z nami... Olo czasami sam go wyrzuca i mówi, że jest be... ale później "dydy" chce.
Poza tym nie mogę się powstrzymać od wzruszeń jak on mówi, powtarza... jak trudny wyraz to mówi początek hehe... jest przytulaskiem ... jak strasznie Go kocham!!!! :*

Jeżeli już tu nie zajrzę to Spokojnych Świąt :*

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki ponieważ u mnie przygotowania do świąt pełną parą a jeszcze w pracy do piątku to chciałam Wam życzyć: Zdrowych, spokojnych, ciepłych i słonecznych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego dyngusa:))
A ponieważ u mnie Triduum to czas przemyśleń i refleksji to chciałam Wam podziękować za to, że ciągle tu jesteście i że wiem, że zawsze można na Was liczyć.
I jeszcze myślę teraz o Truskawce, Bashi, Stokrotce, Inez, Tosio, Agnez, Mama Ewy, Olga, Mamaamaa, Daniela, oooo długo by wymieniać. Dziewczynki napiszcie króciutko co u Was :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjhoucq3sg.png

Odnośnik do komentarza
Gość rewolucja a

Hejka,

Próbowałam wejść kilka razy na nasze forum i złożyć Wam życzenia, ale cały czas mnie wyrzucało. Z braku czasu zrezygnowałam.

Jak teraz się wyśle, życzę Wam aby czas po świętach był równie miły, jak świąteczny :)
Ściskamy Was mocno z Jasieńkiem i Hanulką :***

Odnośnik do komentarza

Hej Mamuski :)
Tak jak obiecalam wreszcie sie odzywam. Mam nadzieje ze mnie bie wywali bo juz na logowaniu jakis problem mialam.
Nie czytalam jeszcze co tam u Was wiec bardzo przepraszam ze nie odniose sie do niczego osobiście a zeby nie przedluzac naszej nieobecnosci mapisze po krotce co tam u nas.
Od poczatku marca siedze w domu. Wrocilam do pracy na 3m-ce i zamkneli moj sklep. W sumie to w innych okolicznoaciach bym siw cieszyla bo przeciez juz prawie mialam prace u mojej mamy (miałam tylko do maja poczekac) no ale... osoba ktora byla w to zaangazowana zostala zwolniona tak więc moje przyjęcie jest bliskie zeru :( mam takiego dola przez to ze masakra. Jeszcze czekam do poczatki maja bo cien nadziei jest a pozniej musze sie brać za szukanie pracy... A ja w tej kwestii panikara straszna jestem i mimo ze wiem ze sobie poradze to i tak nie potrafie dobrze się sprzedac
Ewunia nadal chodzi do zlobka. Myslelismy zeby ja wypisac ale i tak so pracy isc musze a ona uwielbia zlobek wiec czemu ja tego pozbawiac.
Ewa gada jak najeta. Duzo po swojemu ale też juz duzo normalnie i ladniw zaczyna laczyc slowa. Tatus chodz tu czy Zuzia poszla siusiu sa na porządku dziennym. W ogole strasznie się zmienila ostatnio tzn juz nie jest malutkim dzidziusiem ale taka dziewczynka sie z niej zrobila ktora zawsze musi miec ostatnie zdanie :)wazy 12.5kg, ma 12zebow i za chwile bedzie miec kolejnego. Nadal je cycusia, oprocz tego wszystko inne również więc z jedzeniem problemow nie mamy. Bardzo czesto korzysta z nocniczka badz toalety z nakladka ale chyba jeszcze troche nam zajmie odpieluchowanie bo o ile w zlobku leci siusiu co chwile to w domu juz nie bardzo jej sie chce. Potrafi zrobic w pieluszke i dopiero powiedziec ze zrobila. Kupka tylko do pieluszki. Nie chce inaczej i koniec kropka. Ma faze na lego duplo i gotowanie w swojej kuchni wiec bawimy sie i bawimy :)
Jeszcze coś mialam pisac i zapomnialam... Zobacze co tam u Was w takim razie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

Ewelajna_02: dzięki za pamięć:) u mnie końcówa ciąży już, jeszcze ok. 3 tygodni. Ledwo się kulam, no bo też cały czas sama w domu, tzn. z Heleną, ale bez K, więc często jest do doopy. Plecy nawalają, brzuch ogromny, a w dodatku lokator bezimienny. Jest kilka opcji: Julian, Kosma, Bruno, Iwo.. ale ja jakos do konca niczego nie czuję, więc synek to synek bez rysu indywidualnego:)
Tuptam jeszcze dzielnie do pracy, choć czasem jest już naprawde ciężko, no ale tydzień przed porodem planuję przestać. Zobaczymy, jak wyjdzie.
Helena to słodziak, jak wszystkie nasze dzieciaki, w żłobku odnajduje się świetnie, żłobek państwowy i ze szczerego serca polecam. To, czego nie polecam, to choroby żłobkowe, właśnie jedno takie cudo przechodzimy, choć tu może trójki dolne są bezpośrednim powodem.. Helenka zaczyna trochę mówić, za zabawkami nie przepada i niestety jest uzależniona (choć już jest jakby lepiej) od youtube..
Muszę wejść na priva i pooglądać nasze dzieciaczki. pewnie tak sie pozmienialy, że szok;)
No i jeszcze chciałam powiedzieć, że wśród fejsbukowyvh naszych fasol jest nas już 6 powtórnych ciężarówek- szok!!! rozpiętość ode mnie- maj po ... grudzień:) Ja już zaczynam pakować torbę do szpitala, a przynajmniej tak to sobie obiecuję hahaha. Całuję Was wszystkie!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

Karolu trzymamy z Ewa mocno kciuki:*

Justynka a Ty ile jeszcze? Bo to chyba juz niedlugo czy cos pomieszalam?
I chcialam jeszcze sie pytać- ile czasu zajelo Ci odpieluchowanie Tosi? Bo Ewa juz jakis czas robi na nocnik lub z nakladka na toalete ale sa dni ze tylko rano i wieczorem zrobi a w dzien nie i koniec kropka. Moze nie powinnam jej zakladac pampersa? Jak to bylo u Was?

A ja dosłownie od tego siedzenia w domu swira dostaje. Czekam jeszcze na ostatnia marna szanse ze moze cos i jak nie to pod koniec maja biore sie za szukanie pracy. A jak narazie czasu na wszystko brak mimo ze dzien za dniem mija a ja prawie nic nie robie... Masakra

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

Mama Ewy my jeszcze trochę. Termin mam na druga polowe czerwca:)
Kochana, Antosia zaczęła robić siku do nocnika w zasadzie z dnia na dzien. Po prostu kiedys ja posadziłam, załatwiła sie i od tej pory wola. Jak jesteśmy w domu lub u dziadkow to chodzi cały dzien w majtusiach. Wola za każdym razem i tylko kilka razy na samym początku zdarzyło sie jej zawołać juz w trakcie siku wiec było przebieranie. Teraz ładnie trzyma.
Jednak jak idziemy lub jedziemy gdzieś na dłużej to zakładam jej pampersa. Po pierwsze boi sie załatwić na dużej toalecie wiec nie mam szans jej przytrzymać zeby sie wysikala a dwa na świeżym powietrzu tez bez szans bo pogoda jest jaka jest. W lecie będziemy próbować na spacerach. Na szczescie bardzo czesto nawet po dwu godzinnym wyjściu Pielucha sucha wiec ona sama tez wytrzymuje. Na noc tez zakładamy jeszcze pieluchę i czasami budzi sie z sucha, a czasami pełna wiec jeszcze widocznie czasu potrzebuje.
Mysle ze najlepiej nauczyć nie zakładając Ewusi jednak pieluszki po domu. Nawet jak sie kilka razy zdarzy zmoczyć, to w końcu sie uda i zacznie wołać. Skoro juz wie do czego ten nocniczek służy to niewiele Wam zostało to pełnego sukcesu. Trzymam kciuki:)
I za prace rowniez:) pozdrawiam!

My mało sie udzielamy ale czasu brak. Na budowie prace wre. Decyzje zakupy i wybory... Eh byle fo końca.

Z dobrych wiadomości to mój synuś z powrotem sie odwrócił. Jest juz głowa w dół;)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

hejka, Mamuśki!!

U mnie również czasu brak, wpadłam na sekundkę, co by KaroLu wspomóc :* bądź dzielna!! Mam nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie i jak najmniej boleśnie :) Czekamy na wieści i mocno, mocno zaciskam kciuki :)))

JustynKa no nieee... Tośka grzeczna i Tosiowy braciszek też taki będzie?! Skoro już w brzuszku tak pięknie słucha mamusi :))

MamaEwy nie wiem, czy pisałam, czy miałam pisać: NO W KOŃCU!!! :)

Lecę, ale niebawem tu wrócę hihi
Melduję, że dziś Kazikowski zaszalał i nie jadł w nocy!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Justynka no to synus zrobil mamie niespodzianke. Oby juz sie za bardzo nie krecil :)
A powiedz mi czy Tosia tez kupke robi na nocniczek? Bo nam siusiu dobrze idzie ale kupki wcale nie chce zrobic...

Mamuska ja tez sie ciesze ;*
Kaziu Cie rozpieszcza normalnie ;) czy to znaczy ze juz przesypia cale noce?

Karolu jak tam? Borysek już po drugiej stronie brzuszka?

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ;) Borysek przyszedł na świat w czwartek 27 kwietnia o 15:54. Ważył 3700 i mierzył 53 cm. Urodził się przez cesarskie cięcie bo po rozmowach z lekarzem nie zgodziłsm się na poród siłami natury. W dniu porodu wyliczył że Borys będzie waży 3600-3800 ale ze przy Patrysiu się pomylili aż o 400 gram to myślałam że teraz też tak może być, a poza tym ponieważ nie było skorczy ani rozwarcia a do terminu brakowało 3 dni to nie przyjęli by mnie na oddział. Tym sposobem Borysek urósł by jeszcze do 4 kg lub więcej a ja ponieważ mam miednice mniejsza niż przeciętna kobieta i to o 3 rozmiary to 4 kg dziecka bym nie urodziła. Dlatego zdecydowałam się na CC. I jak się okazało dobrze zrobiłam bo mimo iż było przed Terminem Borys miał cechy przenoszonego dziecka. Po urodzeniu miał też problemy z oddychaniem i trafił na patologie noworodka ale tylko na 2 godziny na szczęście. Dzień przed porodem spalam moze 2 godziny bo Patrys się przeziębil i nie mógł spać.. Po porodzie 2 noce też nie przespane i ból po cesarce a do tego ból piersi, więc Była masakra.. A teraz już jest super. Mnie już nic praktycznie nie boli a Borysek je 30 min z cyca i śpi 3-4 godziny, aż nudzę się w szpitalu.. Jutro nas wypisują! Najgorsze jest tylko to, że Patrys i mój mąż jeszcze chorzy w domu więc tam nie możemy wrócić i będę mieszkać z Boryskiem kilka dni u siostry a tak strasznie tęsknię już za Patrysiem.. Już nie zdążę odnieść się do Waszych postów bo się mały budzi..ale bardzo dziękujemy wszystkim ciociom za wsparcie! Dam znać za kilka dni jak daje radę sobie radę z 2 synkami.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyev4vhztvl.png

Odnośnik do komentarza

hejo!!
KaroLu!! gratulacjonki :))) niesamowite, że Borysek jest już po drugiej stronie brzuszka :))) pisałaś kiedyś o rysowanie, itp. - u nas podobnie - mówienie i śpiewanie jest ok, a rysowanie, lepienie... - nie bardzo... póki co jakoś się tym nie przejmuję, a po wpisie Rewolucji to już zupełnie nie wbijam sobie do głowy żadnych zaburzeń :) aż sama się sobie dziwię...... Czekam na wieści, czy już jesteście w domku, jak sobie radzicie? :)

Nadrabiam...
Ewulka kawałek czasu temu pisałaś o usuniętych ósemkach, więc mam nadzieję, że i Twój, i Olusia nastrój już o niebo lepszy :))) libido też :D Powiem Ci, że ja bardzo chciałabym oddać Kazika do żłobka/przedszkola... No, może na przedszkole to póki co za malutki, ale żłobek? czemu nie :) Powstaje tu u nas PIERWSZY żłobek - klubik dziecięcy, do którego zapisałam już wstępnie Kazia. Są plany na otwarcie z początkiem czerwca, no ale zobaczymy jak to będzie... Póki co jestem happy, że będzie taka dodatkowa opcja (babcie są, mąż już pracuje), no ale jak tak czasem już na serio pomyślę o tym, że mam zostawić brzdąca w obcych rękach, to jednak strach jest......
Ewelajna dobra sąsiadka to podstawa! :) Co do zabaw, to u nas nie ma reguły... Kazio = żywe sreberko, więc nie usiedzi w miejscu, potrzebuje non stoper jakiś urozmaiceń ;) książeczki są ok, gonienie Kazika, huśtanie na hamaku.... a najbardziej to już wyjście na podwórko :) Rysowanie? ok, ale na ścianach, zabawkach.... na książeczkach już mniej ;) Mam ciastolinę w zapasie, muszę wykorzystać :) Kazikowski również wszystko chce "siam", ma swój pokój, no ale śpi u nas :)
Justynka ja Ci powiem jak było u nas - ułożenie do porodu ok, a podczas samego porodu po 2h partych brak postępu - diagnoza ordynatora i innych - ułożenie poprzeczne... także - wszystko się może zdarzyć :) fajnie, żhejo!!
KaroLu!! gratulacjonki :))) niesamowite, że Borysek jest już po drugiej stronie brzuszka :)))
Nadrabiam...
Ewulka kawałek czasu temu pisałaś o usuniętych ósemkach, więc mam nadzieję, że i Twój, i Olusia nastrój już o niebo lepszy :))) libido też :D Powiem Ci, że ja bardzo chciałabym oddać Kazika do żłobka/przedszkola... No, może na przedszkole to póki co za malutki, ale żłobek? czemu nie :) Powstaje tu u nas PIERWSZY żłobek - klubik dziecięcy, do którego zapisałam już wstępnie Kazia. Są plany na otwarcie z początkiem czerwca, no ale zobaczymy jak to będzie... Póki co jestem happy, że będzie taka dodatkowa opcja (babcie są, mąż już pracuje), no ale jak tak czasem już na serio pomyślę o tym, że mam zostawić brzdąca w obcych rękach, to jednak strach jest......
Ewelajna dobra sąsiadka to podstawa! :) Co do zabaw, to u nas nie ma reguły... Kazio = żywe sreberko, więc nie usiedzi w miejscu, potrzebuje non stoper jakiś urozmaiceń ;) książeczki są ok, gonienie Kazika, huśtanie na hamaku.... a najbardziej to już wyjście na podwórko :) Rysowanie? ok, ale na ścianach, zabawkach.... na książeczkach już mniej ;) Mam ciastolinę w zapasie, muszę wykorzystać :) Kazikowski również wszystko chce "siam", ma swój pokój, no ale śpi u nas :)
Justynka ja Ci napiszę jak było u nas z tym ułożeniem... cały czas wszystko ok, podczas porodu niby też, a i tak po prawie 3h partych cc z powodu poprzecznego ułożenia... także - wszystko się może zdarzyć :) fajowo, że maluszek już odwrócony!! jak pisałam - grzeczny ten Twój bobasek :))) Tosia to wręcz za grzeczna :P hihi
Iwcia co powiedział lekarz???? mój Kazio również kredkami niezbyt zainteresowany (powtarzam się chyba) i - podobnie jak Ty - nie myślałam, że to JUŻ.... i Kazio nadal pakuje wszystko do buzi i tylko czeka na magiczne hasło: WYPLUJ!! i wypluwa... ale pilnować trzeba!
Rewolucja ja zumbuję nadal, poza tym 2x siłka i jest mnie 6kg mniej :)) mogłoby być więcej na minusie, no ale święta.... teraz majówka ;) i jak żyć?? hihi Dzieciątka zdrowe???
Kasia "racja jest jak dupa" haha dobre!! muszę to zapamiętać? jak gabinet?? Muszę przyznać, ze nazwa jest świetna!!! jak Zuzulek w żłobku? Ja nie wiem jak Wy to robicie, że Wasze bąbelki zaprzyjaźniają się z nocniczkiem :) Kazik trzyma się na kilometr od nocnika :D czasem podejdzie, ale jak usłyszy, ze ma zrobić siusiu, to jest stanowcze NIE, a my nie nalegamy :)
Marta widzę, że mamy antynocników-całuśników w domku :) hihi Kazik też buziaki rozdaje, obcym babeczkom przesyła.... mały podrywacz :) jak się czujesz?? obawy są całkiem naturalne... ja póki co w ciąży nie jestem (i oddalam ją w czasie, aktualnie - starania może w wakacje), a mam takie myśli, ze.... że się boję drugiego dzieciaczka - jak damy radę (mąż znowu całe dnie w delegacji), żeby było zdrowe, żeby poród był ok... non stop coś w głowie :)
Ewelajna :)))))))))) ja też cieszę się, że mimo wszystko, mimo braku czasu, braku sił, itp, itd - no przecież długo można byłoby wymieniać - wciąż tu JESTEŚmy :))
MamaEwy dobrze, że się odezwałaś :* daj znać, co z tą pracą... co by nie było - dasz sobie radę!! bo jak nie my, to kto?! Nieeee, niestety, Kazio jeszcze z tych budzących się i jedzących w nocy.... no ale ja podobno dopiero w wieku 3 lat zaczęłam ładnie spać, więc.... ten, tego, nie ma co marudzić :D Jedna nocka napawa mnie optymizmem, ale potem są kolejne - z pobudkami, i optymizm nieco słabnie :)

No, ponadrabiałam już troszkę... nawet nie wiem, czy pisałam z ładem i składem, bo już ledwie widzę, no ale dodaję, co będzie, to będzie :)
Nas złapały choróbska, ale mam nadzieję, że odpuszczą.... martwię się o Kazia, bo rok temu byliśmy w szpitalu i boję się, że... historia lubi się powtarzać :/
Kazik kochany, choć ruchliwy jak nie wiem, mi dzień mija na pracy, potem godziny z Kazikowskim, dopiero wieczorami mogę porobić coś do roboty i.... padam jak stonka!!! serio! nigdy tak nie padałam jak obecnie.... starość? czy wyczerpanie? :)

Czekam na wieści od Was!!
Mmadzia???
OLGA???????????

no i cała reszta, już tu wymieniana :)
Chyba wymienię też Agnez, bo ostatnio ładnie mnie posłuchała hihi

Buziaki, Mamuśki :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki. :)

Karolu, gratuluję, ależ to szybko zleciało, a pamiętam jak komunikowałaś nam tutaj, że jesteś w ciąży. :) :) :) Poza tym cały poprzedni tydzień myślałam o tobie.
Mamuśka, daleka byłabym teraz od stwierdzenia, że nocnik jest przyjacielem Zui, bo ostatnio coś szerokim łukiem go omija, owszem, jak tam coś jej się przypomni to zrobi siusiu do nocnisia, ale nie jest to już tak często jak wcześniej, powiedziałabym, że nawet rzedziej niż częściej. Nie wiem czy powinnam się tym martwić, ale chyba raczej nie powinnam, choć i tak gdzieś tam z tyłu głowy siedzi.
Justynka, grzeczny bejbis, że postanowił się obrócić, miejmy nadzieję, że tak już zostanie i nie wywinie mamusi rzadnego numeru.
Rewolucja, jak tam dzieciaki?

Marta, jak tam samopoczucie? Który to już tydzień?
Ach, mamuśka, 6 kg na minusie to dobry wynik, przynajmniej o skórę nie będziesz musiała się jakoś szczególnie martwić. U mnie uciekło coś koło 10 kg, no może 11, w niedzielę się zważę to okaże się ile faktycznie ubyło.
To teraz powiem co u nas, a podziało się i to sporo. Wspominałam się chyba, że pralka nam się popsuła. To był w zasadzie początek psucia się, bo w wielką sobotę jak jechaliśmy do teściów, popsuło nam się auto. Byliśmy już jakieś 60 km od domu, a to złośliwe złomisko postanowiło odmówić współpracy. No myślałam, że krew nagła mnie zaleje i szlag jasny trafi. Na domiar złego niczego na święta nie szykowałam, no bo skoro wyjeżdżamy to po co, czyż nie?
W związku z popsuciem się tego złoma, trzeba było poszukać nowego, dobrze, że teście poratowali nas kasą, bo bieda byłaby totalna.
W międzyczasie moja księgowa wypełniła mi wniosek CIDG, więc zostało mi go tylko złożyć.
Do urzędu miasta powędrowałam w poniedziałek 24 kwietnia i dokonało się, działalność przez tydzień czekała sobie na rozpoczęcie, natomiast od 1 maja jestem sobie przedsiębiorcą i nie mogę w to do końca uwierzyć. Jutro zaczynam choć jak narazie kiepsko to wygląda, no, ale to jest dopiero początek i troszkę czasu trzeba, żeby wieść się rozniosła, choć fb już działa i ulotki również.
Co do Zuźki to ogólnie jest ok, taka rezolutna ta moja dziewczynka się staje, w dużej mierze jest to zasługa żłobka. Jemy już samodzielnie i nie ma takiej możliwości, żeby panienka dała się nakarmić. Mówić tak średnio jej się chce. Aktualnie jesteśmy na etapie "a cio to to?". Mamy też naszą ulubioną zabawę, Zuzia dotyka części mojej twarzy i pyta "A cio to
?", a później ja pytam gdzie jest np. ucho, a ona pokazuje.
Nadal nie zmieniło się jedno, Zuzia śpi z nami i obawiam się, że jeszcze długo to się nie zmieni, bo brakuje mi mocy sprawczej, chyba, że wy macie jakieś pomysły jak oduczyć fasolinkę spać z rodzicami?
Dobranoc kochane, śpijcie dobrze. :) :) :)

Odnośnik do komentarza

Karolu ogromne gratulacje dla Ciebie i Boryska :* oby Patrys szybko wyzdrowial zebyscie mogli byc juz wszyscy razem

Mamuska zobaczysz ze z klubiku bedziesz zadowolona. Jak ja widzę ile rzeczy Ewa uczy sie w zlobku to wcale nie zaluje ze tam poszla- a obawy mialam straszne. Tak w ogole to ja tez nie myslalam ze juz pora na kredki itp a w zlobku sa kredki, farbki, masy solne itp itd i ponoć Ewa strasznie lubi takie rzeczy

Kasia u nas tez cio to? Chyba milion razy dziennie to słyszę ale sie nie poddaje i dzielnie odpowiadam na kazde pytanie;)
Znam "bol" spania dziecka z rodzicami. My narazie sciagnelismy z Ewy lozeczka jedna dluga scianke i przysunelismy lozeczko do naszego lozka a Ewa dzielnie przesypia tam ok pol nocy. Moze to nie jest do konca spanie u siebie ale malymi kroczkami mysle ze sie uda.
Co do Nocnika to Ewa tez czesto w domu nie chce i koniec kropka. A Zuzia w zlobku robi do nocniczka? Bo moze juz po prostu w domu nie chce ie jej robic skoro w zlobku sie narobi :)masło maslane ale chyba wiadomo o co mi chodzi :D

Mamuska, Kasia WOW!!! Ale mnie zmotywowalyscie!!! Ja wszystko co schudne to zaraz przytyje wiec lipa. Zawsze sobie mysle ze skoro zrzucilam te np 5kg to musze to uczcic i czcze dopoki nie wroca :D Ale teraz juz ćwicze i moze jakos pojdzie. Poza tym glupio bedzie mi teraz przed Wami jak Wy takie mega efekty macie. Gratuluje

Zmykam Kochane obiad robic co by niw bylo ze caly dzien w domu siedzę a nawet ziemniakow nie obralam ;)

Ps czy moge prosic o link na priv? Bo gdzies mi sie zagubil....

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza
Gość Mamana102

Hej dziewczyny, mam pytanie natury zakupowej :) czy któraś z was robiła kiedyś zakupy w sklepie internetowym www.vanillafrog.pl ? mają naprawdę świetne rzeczy marek, które ciężko dostać w innych sklepach, ale wolałabym najpierw dowiedzieć się czy wszystko u nich ok z dostawą i płatnością :D

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!

KaroLu wielkie gratulacje! Ale zleciało szybko. Mam nadzieje ze Patrys już zdrowy i jesteście już wszyscy razem. Pisz jak tam u Was a my życzymy dużo przesłanych nocy. U mnie też będzie cc bo ja mam za wąską miednice i trochę się boję jak tu później nie nosić Jana. A jak wózek się sprawuje?

JA już jestem w 25 tc i nie wiem kiedy to zleciało. Na początku przeżywałam wszystkie badania a teraz jakoś to leci i aż tak mocno to mi się do porodu nie spieszy. Krzywą cukrowa wyszła idealnie lekarz był pod wrażeniem i u Antka też wszystko dobrze.

Janek to taka teraz rządzi dupka. Wszystko ma być tak jak on chce. Najlepiej mu jest na dworze ale nie w wózku i ciągle mi ucieka i z tym nie wiem co robić. Je wszystko ładnie a żłobek uwielbia tak więc zdecydowaliśmy że będzie chodził dalej mimo że ja w domu. Mają teraz dużo atrakcji a to teatrzyk a to straż miejska robi im kurs pierwszej pomocy oni i prac plastycznych też dużo robią.

Odnośnik do komentarza

U nas do odpieluchowania daleko bo Janek nawet nie zgłasza jak coś zrobi Ale podejmiemy próbę jak będzie cieplej. No cóż trzeba będzie dwójce pewnie zmieniać pieluchy.

Dziewczyny macie już większe łóżka dla dzieci. Jakie materace? MY JESTEŚMY w trakcie remontu. Mąż malował mieszkanie na majówkę wymieniamy meble i będzie pokoik dla Jasia z nowym łóżkiem bo to musi oddać bratu i trzeba materac zamówić.

Ania125 jak urządzanie nowego mieszkania?

Kasia czyli już ruszyło. Trochę pewnie trwa pozyskiwanie klientów Ale będzie dobrze.

MamaEwy to Ci się trochę posypało ale nie dołuje się na bank coś znajdziesz a może i wyjdzie lepiej niż miało być. Zostajesz w handlu czy chcesz zmienić pracę?

Justyna to dobrze że bejbis już w dobrym ułożeniu. Ale macie super ze już niedługo zamieszkaczamieszkacie w swoim domu. A jak relacje z teściowa?

Mamusia 01 pierwsze próby oddania dziecka w obce ręce są trudne Ale potem jest super.

Miłego dnia dziewczyny!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...