Walka z wielkim płaczem w nocy

[marcia87]

Witam Was moje drogie mamuski. Pisze w sprawie wielkiego nurtujacego nas klopotu ktory juz trwa od wielu miesiecy a dopiero teraz do mnie- mamy ktora nie potrafila pepowiny odciac- dotarlo.. nasza 5cio letnia corka co npc budzi sie praktycznie w jednakowych godzinach z tak wielkim placzem ze czasem uspokoic jej nie mozna. Krzyczy 'mama' i na ogol chodzi jej o sikanie albo picie. Tyle ze teraz (7tyg temu) urodzilam druga corke i odnosze wrazenie ze pogorszylo sie odkad jest malutka.. probowalismy juz wszystkiego- za wyjatkiem psychologa.. rozmowy, kary, nagrody.. teraz mamy tabelke- 7 dobrych nocek bez placzu to bedzie nagroda.. dzis mija 3 noc i jest jako tako.. mala wola ale bez histerii.. maz sie wnerwia, ja sie martwie.. on krzyczy ja krzycze na niego i przez ta sytuacje nie odzywamy sie do siebie bo kazde z nas ma racje przeciez ;-) moze ktoras z Was byla w podobmej sytuacji lub ma inny pomysl.. help!!!

[Margeritka]

to jest tylko dziecko i jakoś musi odreagować swoje stresy a pojawienie się młodszego rodzeństwa to dla dziecka wielka sprawa, stres i dlatego może tak reagować, moja starsza córka maiła dwa lata, kiedy urodziła sie młodsza i wstawała w nocy ze mną na każde karmienie małej, to trwało przez miesiąc, potem też się budziła, ale już mniej, u nas to wyglądało tak, że spałam z nią na kanapie, zeby się nie budziła się starsza, ale i starsza przychodziła i spałam z dwiema, mąż nawet jak chciał, to nie bardzo mógł mi pomóc, u nas był taki podział, że ja w nocy wstawałam do młodszej córki, on do starszej. U nas to juz mnięło, choć czasem pobudki starszej w nocy się zdarzają, ja bym Wam radziła przeczekać, trudno taki czas, dziecko ma prawo w nocy wstać na siku i picie (może suche powietrze w pokoju?), trzymajcie się, za jakiś czas na pewno będzie dobrze!!!

[nauzyka]

Mam 4 latka, który też tak miewa, mimo, że to on jest najmłodszy, ale było lepiej jeśli wieczorem znalazłam chwilkę więcej tylko dla niego, poczytam mu i poprzytulam (takie przytulanki -wygłupiaski na łóżku). Poprawiło się znacznie, kiedy dostał tajemniczy prezent przytulankę - opiekunkę, która uwaga "odstrasza ciemności i wszystkie strachy i zastępuje mamusię w przytulaniu. U nas to zwykły dinozaur pluszowy z własnoręcznie wydzierganym (oczywiście przez mamusię) szaliczkiem, który strzeże Adasia jak Anioł stróż (aniołek tez wisi na ścianie nota bene, ale jego nie da się w nocy przytulić).

[nikawa]

marcia81, domyślam się, że nie jest łatwo. Mój synek też przez jakiś czas był zazdrosny i schodził ze swojego piętrowego łóżka do nas, bo skoro siostra może być, to dlaczego nie on. Pozwalaliśmy mu zostać. Nie było sensu się kłócić, bo sami byliśmy śpiący. Na szczęście przeszło mu i jak zasypia, to zwykle przesypia nocki.
Myślę, że fajnie wymyśliłaś z tą tabelką/ Dobry pomysł. Chyba widziałam coś takiego w "Super Niani" i tam też się sprawdził. Tam zdaje się, że problem dotyczył bliźniaków/bliźniaczek, ale nie jestem pewna. Tabela była na pewno :)
Napisałaś, gdy mijał 3 dzień z tabelą. A jak jest teraz?
Myślę, że wprowadzanie takiej zasady = 3 miesięczna konsekwencja rodziców. (konsekwencja, czyli stańcie na straży poprawnie wypełnianej tablicy). Po tym czasie dziecko powinno się przyzwyczaić do nowego. Daj znać, jak poszło. Tak jak pisze Margeritka, pamiętajcie, że dziecko ma prawo się budzić na siusiu i żeby się napić. Dorosłym też się tak zdarza.
Nie ma co krzyczeć i się denerwować. Uważajcie, żeby Wam później córa nie zrobiła tabelki (dzień bez krzyku na mamę - naklejka z kwiatkiem:P dzień bez kłótni rodziców - motylek) ;) Obyście zdali pomyślnie :)