Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

Nati super wiadomość. Gratuluję. Oby teraz już poszło.
sadeo o wow super z tym francuskim. Mam nadzieje ze znajdziesz opiekę dla dzieciaków na te 3 wieczory.
ana my biogaje dawalismy jak był malutki i miał kolki i nietolerancji laktozy. Nie zauważyłam jakiegoś szczególnego działania. Teraz dajemy po rotawirusie dicoflor. Z dnia na dzień biegunki ustapily a mały czuł się dobrze. Nie wiem czy to zasługa probiotyku. Zresztą ciekawe czym się różnią od siebie skoro to tylko probiotyki :)
Anwa no to fajnie ze trochę odpoczniesz. Dziwnie z tymi telefonami ze żłobka. Może mały rzeczywiście mial gorszy moment a wiesz u takich maluchow to szybko się rozwija..
avel jak dzieciaki?
Poziomkowa,irysek,rene ,izabelap,krzykacz,chopsuey,martka,zielona,MamaB ,Cukinia,Szczesliwylipiec,Oliwcia, Nataliakrk,ninja i reszta mam co u Was?

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny strasznie dawno nie zaglądałam! Katarzyna_Honorata dzięki ze o mnie pamiętasz!! :) spróbuje jakos nadrobić co u Was choc to bedzie trudne ;) pewnie Wasze dzieciaczki juz chodzą? I ladnie jedzą? U nas pokrótce: mała jest z niania, ja od września pracuje ale udało mi sie znalezc inna prace, mamy juz 16 zębów i niestety ciagle nie chodzimy (wczoraj pierwsze kroki). Maks nadal jest ekstremalnym niejadkiem (jutro 16 miesięcy a wazy 8,6 kg). Refluks opanowaliśmy (chyba) naturalnymi metodami (ale ciezkie przejścia za nami łącznie z zapaleniem przełyku i skierowaniem na klinikę). W czerwcu dopadł nas rotawirus który skończył sie odwodnieniem (po 6 godzinach od pierwszych wymiotów) i 8 dniowym pobytem w szpitalu..poza tym ja miałam problemy z tarczyca ale walczę naturalnymi metodami i poki co jest dobrze. To tyle od nas. Pozdrawiam wszystkie i mam nadzieje doczytam sie co u Was :)

Odnośnik do komentarza

Witam :)
Tak jak radziłyscie skonsultowalam sie z lekarzem, ale neurologopedą i stwierdziła, ze mała nie ma wycwiczonego rzucia i gryzienia. Ale przy niej zjadla 3 te duze chrupki i wszystko ok... dzisiaj zjadla mi caly sloczek obiadku nie zmiksowanego :D postep jest :D ale nie chwale jej bo same wiecie :D nooo i u nas pierwsze kroki w koncu :D Jak to u Was z tym wygladalo?? Czy od razu chodziły Wasze dzieci? Bo u nas kilka krokow i konec poki co :)
Nati w koncu sie doczekałaś :))) Super :)
ChopSuey Rówież pozdrawiam z "mokrej" Bydgoszczy :D

Odnośnik do komentarza

K_H jestem tylko nadrabiam od poniedziałku czytanie:)

Avel bardzo Ci współczuje :(
Dużo zdrowia dla Was i szybkiego powrotu do domu.

Izabelap fajnie ze już wyszliście

Nati gratuluje długo oczekiwanego ząbka :)

Kubuś chodzi bardzo ostrożnie i jak sie przewróci to ryk histeria jakby nie wiem co :( zakładam mu taki materiałowy kask do nauki chodzenia i dzięki niemu nie ma siniaków na czole. Myślałam ze nie będzie chciał go nosić a sie zdziwiłam bo sam go przynosi i próbuje zakładać:)
W Pl było super :-)
Zwiedziliśmy Karpacz i odpoczeliśmy trochę.
W nocy dalej cycek i już tracę nadzieje żeby noc przespał :(
Dużo zdrówka chorowitkom
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

SzczesliwyLipiec nie trać nadziei, mam się wczoraj trafiła taka noc ze Filipek obudził się tylko raz, o 1 ale podjadl i szybko poszedł spać i spał do rana nie pamiętam kiedy ostatnio tak było bo nocki mieliśmy tragiczne...ciekawe jak będzie dzisiaj.
Ogólnie u nas w porządku, N się stara...kolega z pracy się rozkręca i chce flirtowac ale go stopuje...chyba nieźle go wzięło. .
wrzucę coś na dropa bo juz dawno nic nowego nie było. Dziewczyny pokażcie te nasze "maluchy" :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry wszystkim.
Od kiedy poszłam do pracy jestem w wiecznym niedoczasie. Rano wychodzę, wracam wieczorem. Miłosz spędza dzień z tatusiem i dobrze im razem. Nie umiem się ogarnąć z gotowaniem, sprzątaniem, nie mówiąc o tym że na zwykle posiedzenie razem brakuje nam czasu i siły. Pediatra powiedziała że Miłosz po szpitalu musi przynajmniej miesiąc w domu zostać, prosiłam mojego tatę żeby mały mógł do nich przychodzić bo przecież nie możemy być aż tyle na zwolnieniu. Tata bal sie z nim zostać bo wie jak mały ryczy gdy mnie nie ma. Wszystkie dzieci w rodzinie uwielbialy spędzać czas z dziadkiem tylko Miłosz płakał jak musiał kiedyś zostać na niecałą godzinę. Wczoraj mąż poszedł z małym do dziadka i o dziwo obyło się bez płaczu. Jest szansa że syn nam dorósł i bez stresu dla nich obydwu będzie mógł zostać na kilka godzin dziennie z dziadkiem. Dziś mam wolne, pójdziemy razem. Może uda się zostawić go samego a my wyszlibysmy na zakupy we dwoje. Tylko ja i M;) Zresztą zastanawiam się nad sensem opłacania żłobka. Miłosz był w żłobku dokładnie 9 dni, na początku września. Później cały czas chorował. A płacić trzeba. Może lepiej zrezygnować i te pieniądze dać np. dziadkowi za pomoc. Skoro moje dziecko takie mało odporne to boję się że zaraz znowu się rozchoruje jak tylko pójdzie do żłobka. Co byście zrobiły?
Mam wolne i zamiast się wyspać to wstałam o 5.20. Zuzia pojechała na wycieczkę ze szkoły, musiałam wstać żeby ja wyszykowac i już nie zasnelam.
Glowa zaczyna mnie bolec... zmęczenie mnie dopada już od rana... O matko a jeszcze cały dzień przede mną.

Trzymajcie się dziewczyny. Miłego.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

Zielona sporo za Wami,ale najważniejsze że udało się zapanować nad refluksem. Super ze się odezwałas.a jesteś we Włoszech czy juz w pl?
clio gratuluję pierwszych kroków. U nas na początku było kilka kroków i bec. Maluchy muszą się nauczyć trzymać równowagę a to się nie zadzieje z dnia na dzień.
SzczesliwyLipiec super ze wypad do pl udany. Nasze nocki są bardzo różne. Raz 3pobudki i nnym razem 1 ale nie mogę powiedzieć żeby było super. Chodzę jak zombie. Dziś pierwsza i jedyna pobudka o 4:15. Super bo 6 godzin ciągiem to chyba ostatnio przed porodem spalam..ale od 4:15 na nogach. Do tego martwi mnie ze Olek jeszcze jada w nocy. Oszukiwanie go nic nie daje. Jak poczuje wodę to płacz. Ogólnie w dzień pije dużo wody ale w nocy jednak potrzebuje mleka.
Rene no lepiej przystępuje chłopaka zanim zakochanych się po uszy :) bo potem tylko problemy będziesz miała.
Dziewczyny help. Jak u Was z obcinanie paznokci? Od jakiegoś czasu próbuje przyzwyczaić małego ze paznokcie się obcinanie ale drze się i wyrywa i kończylo się na obcinaniu na śpiocha. Ale od jakiegoś czasu nie mogę nawet przez sen mu obciąć. Głównie problemem są paznokcie u nog. Próbowałam i nożyczkami i obcinaczem ale jak tylko je poczuje to zaczyna się wiercic,budzi się i płacz.. Jak to u was wygląda?

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

K_H może Olek za malo je w dzien? I dlatego podjada w nocy? Jeśli chodzi o paznokcie to u nas tez na śpiocha. Robie to od razu po zaśnięciu. Wtedy śpi najmocniej.

Izabelap u mnie w żłobku mówiły ze był chłopczyk który ciągle chorował. Rodzice go wypisali. I po pół roku zapisali ponownie. I wtedy juz normalnie chodził bez chorowała.

Rene mówiłaś adorarorowi o Filipie i N?

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Witam. U nas obcinanie paznokci to tez wyzwanie. Mój M najczęściej to robi i jemu idzie lepiej ją z tym nie daje rady.
Współczuję tym którym dzieci jeszcze w nocy jedzą. U nas to chyba już z 5 miesięcy bez karmienia w nocy jak nie dłużej. Wieczorem o 6 Franek dostaje kolacje. Coś lekkiego. A o 20 jak idzie spać butle z mlekiem i kleikirm albo odrobina kaszki. W nocy tez się wierci ale jeść nie musi.
Ostatnio ogólnie ładnie je i chętnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09ktl7gnvzh.png

https://www.suwaczek.pl/cache/68a570adf3.png[/url

Odnośnik do komentarza

Hejka my w weekend goraczkowalismy standard w pon pojechałam do lekarza z obydwojgiem bo młody chyrlal jak gruzlik co czyni do dziś mieli niby zapalenie nosa i gardła z tym że Hania mocniej choć ona poza brakiem apetytu była okazem zdrowia, efekt jest taki ze Hania zdrowa a Igor dalej kaszle :/

Obcinam paznokcie zagadujac na razie się udaje, jak młody był w jej wieku to był hardcore i przez pewien czas obcinalam na spiocha bo darl się jak opętany zresztą przy myciu głowy było to samo. To podobno objawy zaburzenia sensorycznego , ale jak dla mnie każde dziecko prędzej czy później bedzie mialo taki etap.

Ja powoli rozmyslam nad odstawieniem ale zrobię to albo w grudniu albo w styczniu jak będę w domu. Nieciekawie to widzę ale mam już dość ciągnięcia za koszulkę przy ludziach :P

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim!
Katarzyna Honorata dzięki za wywołanie do tablicy. Jestem jestem tylko czasu wiecznie mi brak na pisanie Ale czytam was na biezaco.
Paznokcie też odcinamy z mężem na zmianę i zawsze na spiocha inaczej nie ma opcji żeby dała sobie obciac:)))

U nas ogólnie wszystko dobrze i bez zmian. Życie toczy się dość spokojnie. Praca dom i tak wkoło. Zosia z babcią podczas mojej nieobecności a po powrocie z pracy nadrabiamy stracony czas.
Zosia ma już dziewięć zębów,nadal karmię ją piersią,poza tym je wszystko to samo co my. Nie choruje na szczęście i wszystko jest u nas ok.

Zastanawiam się teraz nad zakupem Nowej kurtki zimowej i nie wiem czy zdecydować się na kurtkę czy kombinezon?a może potrzebne będzie jedno i drugie?kurtka na spacery a kombinezon na sanki? Sama nie wiem... co wy kupujecie?

Pozdrawiam wszystkich gorąco i obiecuję częściej się odzywać.:***

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4z29d6hwk5.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, czytam czytam, ale nawet nie ma za bardzo o czym pisać. Nic nowego się nie dzieje :)

Ja czuje straszna ulgę po odstawieniu młodej. Tzn myślałam, że będą awantury i nie będzie spała w nocy, ale wszystko poszło gładko. Kilka dni i teraz to jest mega ekscytacja jak widzi butlę wieczorem. I myślałam, ze zniknie jej odruch wkładania ręki w mój dekolt, ale dalej to robi. Zazwyczaj jak chce się poprzytulać, a też nie lubię ciągnięcia za bluzkę non stop. No ale powoli od tego też się pewnie odzwyczai.
Paznokcie też obcinam zaraz po zaśnięciu, czasem jak zapomnę to daje jej obcinaczki na kilka minut do ręki, żeby się oswoiła i nie było to dla niej takie ciekawe, ale i tak ucieka rękami i ciągnie więc jak nie śpi to maks jedną rękę zrobię :)
Miłego wieczoru i weekendu laski :)

Odnośnik do komentarza

Anwa mówiłam mu ze zajęta jestem i ze moi mężczyźni nie byliby zachwyceni gdyby się dowiedzieli ile komplementów dziennie mi wysyła. Napisałam żeby się przypadkiem nie zakochał to odp ze się postara a dzisiaj znów coś było o pocałunku itd. Dobrze ze pracuje w biurze tylko 2 dni, jak ja pójdę na tele prace to może się okazać że będziemy się mijac.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

Hej, trzeci dzień próbuje dodać wpis ale po przeczytaniu postów zawsze mnie coś odrywa. Dzięki za odzew w sprawie ubezpieczeń/oszczędzania- chyba jednak lepszą decyzją będzie odkładanie na własną rękę. Co do obcinania paznokci- nigdy swojemu nie próbowałam tego robić na śpiocha ze strachu, że go wybudzę- pazurki obcina mój M. po myciu kiedy Oli ogląda piosenki w tv. Już się chyba przyzwyczaił do tej czynności- idzie to łatwiej niż zmiana pampersa ;). Ogólnie moje dziecko lubi zabiegi pielęgnacyjne- lubi się czesać szczotką a ostatnio przekonał się do szczoteczki do zębów (oswajanie trwało tydzień- najpierw przykładał ją sobie do głowy a potem za nic nie chciał jej sobie włożyć do buzi). Sposobem wzięła go teściowa- zawsze przy zmianie pampka Olek gryzie wieczko od sudocremu no to raz dostał szczoteczkę i załapał ;)

Co do mojej organizacji- z tą jest raz lepiej raz gorzej- czasem mam dni totalnego lenia ale odkąd jestem w pracy to muszę przyznać, że sporo zawdzięczam pomocy mamy i teściowej- przez te 2 miesiące bardzo to odczułam- wystarczy że czasem jedna zrobi obiad albo druga poskłada mi pranie, jak siedziałam w domu nie miałam tak dobrze.

Przede mną 5 dni wolnego! Na życzenie rodziców ;) a ja siedzę i bawię się aplikacją do pisania książeczek po angielsku bo będę z dziećmi robiła projekt. Mąż na studiach a jak przyjedzie idziemy na 2 godziny na parapetówkę do znajomych o ile zorganizuje mamę na wieczór do dziecka. Spokojnego weekendu dziewczyny.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Hej my od środy w końcu w domku:) Oczywiście trzeba było trochę ogarnąć dom po powrocie bo dla M porządek to pojęcie względne ale poza tym dobrze być w domu. Kubie w sumie szybko przeszło po tym jak trafił do szpitala to dostał dożylnie lek przeciwwymiotny i kroplówkę i drugą na noc i na drugi dzień był już jak nowo narodzony pełny energii z apetytem i w ogóle. A poza tym muszę powiedzieć że byłam pod wrażeniem jego zachowania podczas zakładania wenflonu i na drugi dzień rano kiedy mu pobierano krew do badań w ogóle nie płakał nie wydzierał się zupełnie nic. Siedział spokojnie jak gdyby nigdy nic normalnie byłam w szoku już dawno nie miał robionych żadnych badań z krwi a szczepienie ostatnie miał kilka lat temu także sądziłam że na widok igły będzie protest czy coś bo często starsze od niego dzieci przecież krzyczą przy tym strasznie a on nic. Szok jakiego mam twardego mężczyznę :) Szkoda tylko że Jula musiała tak przeżywać wkłucia nie dość że ciężko znaleźć jej żyły to jeszcze tyle ma zrostów po poprzednich wkłuciach sprzed roku że 4 razy musiały ją kłuć żeby w końcu założyć wenflon. Tak się po tym do nich zraziła że nawet jak lekarze na obchodzie chcieli ją zbadać to zabierała im ręce żeby jej nie dotykali. Mam nadzieję że nie zostanie jej jakiś uraz do " białego fartucha". Poza tym jest już dobrze nie kaszle katar też zniknął wczoraj wieczorem dostała ostatnią dawkę antybiotyku i dobrze bo mimo że dawałam jej i probiotyk i enterol to robiła strasznie luźne kupy nie dużo bo dwie lub trzy ale takie że była cała do przebrania i mycia.
W przyszłym tygodniu mamy jechać do kontroli do pediatry. Ale myślę że powinno być dobrze.
Kurczę dziś zmiana czasu zastanawiam się jak Jula ją przejdzie. Jak do tej pory spała bez większych problemów nawet w szpitalu noc mi przesypiała mimo hałasów z korytarza i światła. Zobaczymy jak teraz będzie.
Spokojnego weekendu życzymy i zdrowia chorym maluchom.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71535.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71536.png

Odnośnik do komentarza

Hello
Cayiah witaj w klubie ja też do pracy dopiero w czwartek ;)
Ale dziś byłam na szkoleniu z zakresu zaburzen SI u dzieci szkolnych i przedszkolnych 8h masakra padam jak mucha, z M widziałam się rano (nawet zdążyliśmy się conieco poprzytulac :)) i później na dworze jak on jechał już do pracy a ja przyjechałam ze szkolenia, zdążył mi tylko powiedzieć że Hania duuuuzo zjadła (wiadomo nie było matki, nie było cyca to jadła; P) także przyjdzie o 6 rano spędzając w robocie 13h bo dziś zmiana czasu ech do bani
we wszystkich świętych też będzie w pracy więc my groby odwiedzimy w poniedziałek jak przyjdzie po 4h pracy

Super avel ze już jesteście w domu i dochodzicie do zdrowia ;)

rene uważaj sobie z tym adoratorem, bo dla mnie on jakiś dziwny wie że kogoś masz a i tak jego zachowanie się nie zmienia, to jakieś chore.

Do mego syna to przyjdzie jutro wróżka zebuszka bo dziś stracił pierwszego mleczaka ;)

U Was też tak wieje????

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie mamy forumowe. Pewnie juz zapomnialyscie o mnie ale czekalam na lipiec i porod naszych maluchow razem z Wami. Od jakiegos czasu zaczelam znow zagladac na forum a dzis w koncu sie odezwac. Moj Tomus to juz duzy chlopak;) biega, wszedzie wchodzi, wszystko go interesuje. Tylko przy nowych odobach wlacza mu sie wstydzioch i wszyscy dalsi znajomi mysla, ze mam super grzeczne i spokojne dziecko.;)
Z jedzeniem nie mam wiekszego problemu i dalej u nas funckjonuje piers ale bardzo juz chcialabym z tego zrezygnowac z nadzieja, ze moze jak nocny cyc odpadnie to noce beda lepsze, bo u nas to wieczna zagadka ile razy Tomek sie obudzi, a cala przespana noc mialam nie pamietam kiedy. Od wrzesnia wrocilam do pracy a mlody jest wtedy u nas w domu z tesciowa. Daja sobie dobrze rade na szczescie i Tomek zadowolony z opieki babci:) tak jak czesc z Was cierpie na chroniczne zmeczenie i brak czasu dla siebie i wlasnie od poniedzialku nastepnego wybieram sie na fitness zeby miec choc chwile dla siebie.
W skrocie tyle u mnie.
Pozdrawiam Wszystkie mamy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa9vvj8fwgpbtd.png

Odnośnik do komentarza

Witam. U nas od kilku dni poprawiły się noce. Dziś spał do 7 rano i raz tylko w nocy wierci się to wodę dostał.
Ja dziś zdenerwowana. Wyglądam się. Ratownicy mojego M ma za kilka dni 60 lat. Rodzeństwo i mama mojego M wymyślili zevkupua wspólnie motor używany za 2000 zł. No super tylko nikt nie zapytał czy my mamy taką kasę. Zbierają się po 500 zł. My w tym miesiącu mamy do 1 może ze 100 zł a musimy oddać chyba z 500 jeszcze. Przez remont i przez to ze ja nie mam już dochodu nie jest tak łatwo. Mój M pożyczył nawet od swojej mamy 300 xl żeby bieg opłacić. Mało domyślnie jacyś bo skoro pożycza kasę to znaczy ze chyba nam die nie przelewa. Najlepsze ze w tym roku mój M miał 30 to nic nie dostał. Jestem wkurzona bo ja oszczędzam jak mogę nic sobie nie kupuje. Postanowiłam nawet sprzedać swój stary samochód i suknie ślubną bolerko ze ślubu bo potrzebuje nowy laptop bo mój zepsuł się a naprawa się nie opłaca. Moi rodzice na prawo i lewo nam pomagają. Sami nic nie chcą. Teraz jak jestem u nich a wiedza ze źle z kasa to a to mleko małemu kupią a to owoce i zawsze mama ślubne coś z moich zakupów i sama zapłaci. Aż mi się raczej chce.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09ktl7gnvzh.png

https://www.suwaczek.pl/cache/68a570adf3.png[/url

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!! Wieki mnie tu nie było...to i ja postanowilam dac znac co u mnie:) Juz oswoilam sie z nowym miejscem, mieszkamy juz w Niemczech ponad 3, 5 miesiaca...poczatki byly koszmarne wraz z chęcią mojej ucieczki stąd (dosłownie) ale jakos małymi krokami odzyskujemy swoje małżeństwo, swoją rodzinę. Dni w zasadzie przebiegają tak samo, trochę rutynowo..moj M cały dzien jest w pracy, jak wraca to zostaje jakies 2 godz na zabawe z małym a potem chwilka dla nas i sen..odmianą są chyba tylko Staśka skoki rozwojowe lub infekcje (ostatnio paskudny wirus i tygodniowa biegunka:( jestem dumna z siebie ze udaje mi się mniej wiecej juz wszystko załatwic w urzedach itd. moj niemiecki się polepszył. Dzis zadzwonila Pani z przedszkola, że Stas od grudnia mógłby przychodzic do maleńkiej grupy zlobkowej:)) Bardzo sie ciesze bo to blisko, spacerkiem, Stas bedzie mial kontakt z innymi (dosłownie, bo tak to tylko caly dzien ze mną...) a i ja odetchne bo z moim siedmiomiesiecznym brzuchem to juz nie jest łatwo:/ To tyle u mnie, nie bede sie wiecej rozpisywac:P Pozdrawiam WAS wszystkie, mam nadzieję ze Wasze pociechy pięknie i zdrowo się rozwijają!!!:))) Bede zagladac;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71867.png

Odnośnik do komentarza

Witam ostatniego październikowego wieczoru.
avel dobrze, że już jesteście w domu.
achaja pewnie, że pamiętamy o Tobie :)
ana28 chyba słownik trochę poprzestawiał słowa ale faktycznie problematyczny ten prezent, sama też przerabiałam swego czasu podobną historię- otóż po tym jak zamieszkaliśmy wspólnie z M. kilka lat temu braliśmy pierwszy wspólny kredyt na pralkę bo nie mieliśmy wtedy praktycznie żadnych oszczędności- po dwóch latach oszczędzania odłożyliśmy sobie na ślub i wesele (ze spłaconą już pralką;)) i wzięliśmy kredyt na mieszkanie. Rodzina mojego męża nie omieszkała wyrazić swojej dezaprobaty- jego mama powiedziała wprost, że tego pomysłu nie popiera... kredyt przyznano nam w październiku a w grudniu wprowadzaliśmy się na "swoje". No i tego grudnia gdzie rodzina M. nawet nie zapytała jak sobie finansowo radzimy wpadła na pomysł, że mamie M. potrzebna jest nowa pralka jako prezent gwiazdkowy. Oczywiście składać by się miało rodzeństwo z moim M (gdzie wtedy 2 na 4 pracowało i miało dochód...)- na co ja ta zła powiedziałam mojemu jak ja widzę tę sytuację i pomysł nie wypalił (podejrzewam, że nie tylko przeze mnie ale chyba mój M też nie chciał finansować niewiadomo jakiej kwoty bo zapytał czy składka będzie po równo)... ogólnie rodzina mojego męża miewa czasem takie pomysły wielkich składkowych prezentów, u mnie w rodzinie dość rzadko robi się prezenty a jeśli już nikt nie wpada na pomysły jak widać dość kłopotliwe.
martka fajnie, że już odnajdujesz się w nowym miejscu.

U nas dziś ciężki dzień. Mieliśmy jechać na cmentarz ale zamiast tego wylądowaliśmy na zakupach odzieżowych bo zrobiło się bardzo zimno i nieprzyjemnie a my praktycznie bez kurtek zimowych. Popołudniu zaczął padać deszcz ze śniegiem i dosłownie zawróciliśmy się z drogi- no nic jutro też jest dzień. Poza tym dziś zrobiłam test bo okres spóźniał mi się dwa dni więc żeby się nie stresować od razu postanowiłam sprawdzić co i jak. Póki co test mnie uspokoił.

Czekam na wpisy co u reszty dziewczyn. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...