Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

my od 17tej w domu, jeszcze w drodze powrotnej wstąpiliśmy do Juli i kupiliśmy wentylator nowy
w domu u nas na górze 29.8 stopnia ;P

my się tak przejmujemy ciążą, a u mojej ciotki sąsiadka w ciąży- pije, pali i ma w nosie błogosławiony stan, normalnie zatłuc taką grrrr

któraś pytała czy się mała obróciła,sądzę że nie, bo czuje jej głowę pod żebrami, z ćwiczeniami w kratkę, bo teraz przez ten tydzień w ogóle nie ćwiczyłam będąc na wsi, w sumie już się pogodziłam z tą cesarką za tydzień, plus taki że młoda nie obrócona, to że nie chodzę w nocy sikać :D potrafię przespać całą noc :D

jutro jedziemy na badanie moczu, a później odwiedzić babcię męża, także idę się kąpać i spać w swoim łóżeczku achhhh na to czekałam :D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

23 ch

Witajcie, u mnie chłodniej . uff, mam odparzenia tu i tam, a jutro wizyta :-( testuje kosmetyki dla Tomusia :-D

poziomkowa to smutne, ale jest tak dużo ludzi, którzy pragną mieć takiego maluszka. I na pewno dostanie ono więcej miłości niż od swoich własnych rodziców. U mnie kuzynka czeka właśnie na takiego niemowlaka ...

Aby przyspieszyć porod trzeba myć okna, jeździć motorem, siedzieć na pilce , masować brzuch ... Nie wiem czy to fakty czy mity :-) ja unikam tych czynności, bo chciałabym iść do szpitala w terminie i tam czekać. Jest on dość daleko i nie chcę się stresować, że nie zdąże :-)

Mam książkę i filmy za witkowskiego, dostalam od siostry pod choinkę. Jeszcze nie przeglądałam :-/ trzeba popatrzeć :-)

Kuzynka dała mi masę ubranek, jak siostra przywiezie to będziemy prać :-) teraz szwagierka może się ... Heh
Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371w9tygupi.png

Odnośnik do komentarza

poziomkowa współczuję tego czekania i szkoda że musisz patrzeć na takie sytuacje :-( Dawaj znać czy coś idzie ku końcowi.
Co do przyspieszania porodu to ja nic specjalnego nie robię, więcej spaceruję, sprzątam jak zawsze, masuję brzuszek codziennie i nic się nie dzieje. Jak będą musieli wywołać to tak widocznie ma być.

Ja jestem padnięta, muszę się już położyć bo oczy mnie bolą. Może łatwiej zasnę :-)

Miłej nocki wam życzę :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgqx49tx1x.png

Odnośnik do komentarza

Parę godzin temu M poszedł z synkiem na spacer, zrobiłam kilka spraw na kuchni i się zdecydowałam coś napisać. Pisałam i moi wrócili, synek był taki ucieszony znowu zobaczyć swoja mamę że przypadkowo dotknął ekranu i całość zniknęła. Niestety już nie napisze tyle co było.
Dziś to chyba był najgorszy dzień dla mnie ze względu na pogodę - położyłam się na drzemkę i obudziłam się cała mokra, w domu parno i +25-26C. Był dziś jakiś deszczyk ale ani śladu po nim, dalej nie ma czym oddychać a jeszcze u nas na ulicy remont, droga rozkopana, kurzy się za każdym razem jak przejedzie samochód, ciężko odtworzyć okno. W nocy tez się męczę przez te upały. obiecują jeszcze dziś i spadek temperatury. Zobaczymy. Pytanie do rozpakowanych mamusiek - a jak się czują wasze dzieciaczki w takie upały, bo pamiętam mój synek jak był malutki to ciężko znosił takie temperatury. pomogła nam częsta kąpiel.
jeszcze mam parę dni do terminu - z jednej strony może już bym chciała ale z drugiej trochę się obawiam jak to będzie, jak my wszystkie. Mąż bierze urlop tak ze przynajmniej żeby maluszek doczekał się tego urlopu. M już kilka raz mówił do brzuszka żeby poczekał na jego urlop - zobaczymy czy chłopakom się udało umówić:) Jak na razie nic się nie dzieje, przyspieszać te nie mam zamiaru. Chciałabym żeby wyskoczył w swoim terminie bez dodatkowej ingerencji medycznej, bo za pierwszym razem niestety przeżyłam wywoływanie oksytocyną i po 12 godzinach stwierdzili brak postępu porodu. Już teraz wiem że wywoływanie było robione za wcześniej... Jak nic złego się nie dzieje lepiej poczekać przecież 2 tyg do i po terminie jeszcze się mieści w normie.
Życzę spokojnej przespanej nocki i czekamy na kolejne lipcowe mamusie:)

Odnośnik do komentarza

PuszekOkruszek25 - moze się w koncu coś zacznie, też masowałam w niedziele, efekt ulewanie z piersi póki co...ale moze powinnnam dalej to robić ;)
SzczęśliwyLipiec wiem, że łatwo się pisze, ale musi być dobrze, najważniejsze zdrowie maluszka.

Ja dziś przespałam w miarę nockę, tak bym chciała aby mały zechciał wychodzić... dziś 3 dzień po terminie porodu, może to dziś? Ja akurat miałam regularne miesiączki co 28 dni, nawet wiem że między 8-10 pazdziernika zaszłam w ciąże, kobieta wie kiedy ma owulacje :D no nic ...czekam z niecierpliwością dalej.

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

5 dz
Witamy się wtorkowo cały czas w dwupaku ☺
Dzisiaj jestem w miarę wyspana ale i tak od 5.40 już nie śpię.
PuszekOkruszek trzymam kciuki aby u ciebie szybko się coś zaczęło :-) U mnie cisza, w czwartek czeka mnie wywoływanie, a boję się jak cholera...
Spakuję dzisiaj do torby ostatnie drobiazgi i jestem gotowa. A wy co zabieracie do szpitala, w sensie do picia i do jedzenia? Wode, jakiś sok, biszkopty? Co w ogole wolno nam jesc przez te pierwsze dni podczas karmienia piersią?
Mój synek obchodzi dzisiaj 6 urodzinki i wcale bym się nie obraziła jakbym dzisiaj urodziła :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgqx49tx1x.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
U mnie upał zelżał i nawet mi to słońce już nie przeszkadza za bardzo :)
Tydzień temu odszedł mi czop, a dziś rano takie przeczyszczenie jakby ktoś odkręcił wodę w kranie, do tego obudził mnie skurcz, więc powoli chyba coś zaczyna się dziać. Termin za tydzień dopiero ale jak Alek wyjdzie na dniach to się nie pogniewam :P do tego mój lekarz ma dziś dyżur w szpitalu w którym chcę rodzić więc to już w ogóle ułatwiłoby sytuację :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge48qprui2.png

Odnośnik do komentarza

Witam kobietki :)
Ale super, ze coraz więcej z nas zaczyna rozpakowywanie! :)
Mi w sobotę i w niedziele odeszlo bardzo dużo gęstego śluzu. Lekarz wczoraj powiedział ze to był czop :) rozwarcie na 2 cm, szyjka miękka i skrócona :) jedyne na co czekam to skurcze ;) jakos muszę je wywołać :) może to masowanie sutków pomoże?! :) bo na męża liczyć nie moge.. :(

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjgbqdn01el.png

Odnośnik do komentarza

PuszekOkruszek miejmy nadzieje ze Twoja akcja sie rozwinie :)
66kasia moze jeszcze cos sie wydarzy do czwartku, bedzie dobrze :)
Wczoraj byłam jeszcze w szpitalu na spotkaniu ze swoją położna i zdecydowałam sie rodzic w wodzie. Co do jedzenia jakie mozna miec to mi położna powiedziała ze butelka wody z miodem i z cytryna oraz jakies cukierki ktore mozna ssać podczas akcji porodowej. Jak mowila ze mam byc wypoczęta do porodu i najedzona delikatnie to zastanawiam sie jak to możliwe, bo każda z nas siedzi jak na szpilkach, mowila mojemu M zeby wcisnął we mnie jakis jogurt i owoc :D

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv15nm4ozvp6w7.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny,
u mnie nadal gorąco :/, nie czuję nóg i stóp :/ Sąsiadka, która też jest w ciąży tylko miesiąc do tyłu w ogóle nie jest spuchnięta i dziwi się, że mnie w szpitalu nie zostawili...
Dobrze, że podjęłyście temat jedzenia przed porodem, muszę zapytać w poniedziałek co ja przy tej cukrzycy mam ze sobą mieć do jedzenia na to wywołanie...
PuszekOkruszek Fka MamaAlka ale fajnie, ja bym chciała mieć jakiekolwiek oznaki, a tu cisza, zero czopa, skurczów nie czuję...
Wszystkim mamusiom po terminie życzę żeby na dniach było już po.
SzczesliwyLipiec będzie dobrze, trzymam baardzo mocno kciuki za synka żeby był silny, a wiesz już kiedy ma mieć operację na te płucka? Od razu po porodzie czy dopiero po jakimś czasie? Koniecznie jak się ogarniesz po CC daj znać co i jak.
annychka mój od poniedziałku ma tydzień urlopu, ale nie przeszkadzałoby mi gdyby maluszek wyszedł wcześniej, bo urlop zmarnuje na oczekiwanie, a tak to juz mógłby się cieszyć synkiem
kowalska Ty chyba pisałaś wczoraj o tej opiece nad żoną, ja też mam nadzieję, że lekarz da mojemu choć tydzień...
Wczoraj jak czekałam na ktg to oczywiście zaczęłyśmy z pozostałymi dziewczynami rozmawiać, jedna z dziewczyn opowiadała jak leżała na patologii przed samym porodem i nagle odeszły jej wody i po kilkunastu minutach córka po prostu wyszła, nawet nie musiała specjalnie przeć, gdyby była w domu a nie w szpitalu to urodziłaby w domu, jejku takim to dobrze :P

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

a miałam Was podpytać bo mój mały coś niemrawy dziś jest jedyne co zauważyłam to takie bardzo delikatne, prawie niezauważalne unoszenie i opadanie brzucha w jednym miejscu, tak jak klatka podnosi się i opada przy oddychaniu i zastanawiam się co on robi..Poza tym siedzę przy komputerze i od dłuższego czasu synek bardzo się wiercił jak byłam przy kompie, a dziś nic, aż zaczynam się martwić,chyba pójdę się położę i spróbuję go pobudzić

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

poziomkowa trzymam kciuki za wywoływanie, oby poszło szybko i sprawnie :)
PuszekOkruszek, MamaAlka, Fka ciekawe która z Was będzie pierwsza, a moze wszystkie jednego dnia :D trzymam kciuki!
SzczęśliwyLipiec bądź dzielna, napewno wszystko będzie dobrze! zostajesz w szpitalu do jutra? trzymam kciuki za Kubusia :)
Katarzyna_Honorata u mnie też tak czasem brzuch się unosi w jednym miejscu własnie, jakby oddychał... miałam nawet pytać kiedys o to, bo też nie wiem co to oznacza, bo przeciez tam nie oddycha :P może synek przysnął na dłużej i zbiera siły na wyjście :) mój budzi się jak coś ciepłego sie napije, wiem, że za goraco na ciepłe napoje, ale mozesz spróbować :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

PuszekOkruszek25 kibicuje i życzę powodzenia, oj jak ja bym chciała aby mnie cos wzięło...póki co zaklepałam sobie termin do lekarza prowadzącego na czwartek, niech decyduje co robić dalej...
Katarzyna_Honorata niestety mały tez te upały wychwytuje, mój ostatnio większość czasu śpi, chyba chłopaki tak mają :D a potem na ktg wychodzi mu spanie, ostatnio położna poprostu "potrząsła" brzuchem...dosłownie i jak się ruszy chodz troche to znaczy że wszystko w porządku, nie bój się i lekko go pokołysz, jak nie da żadnego znaku to warto jechać na ktg. W końcu to my jesteśmy odpowiedzialne za dzieci :)
Fka hej, masowanie sutków może pomóc.... ja jedynie pobudziłam laktacje i teraz mi codziennie kapie, akcji porodowej nie ma. Pomoc M. codzienna mało daje, więc naprawdę jest wiele niezależych czynników.

Ja już się nastawiam na wywoływanie porodu, moja mama dwie ciąże przenoszone (po 2 tygodnie), moja babka też nie miała akcji porodowej, widać odziedziczyłam to w genach...trudno. trzeba przeżyć :)

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie.
Miłoszek śpi juz 4 godz, wiec znalazlam chwile na krotki post.
Trzymam kciuki za wszystkie mamy przed porodem. Domyslam sie jak niecierpliwie czekacie na swoje maluchy. Powiem wam ze te domowe sposoby na przyspieszenie akcji na jedne z was podzialaja na inne nie i tak naprawde nikt nie przewidzi jak bedzie reagowal organizm. Nawet oksytocyna nie musi zadzialac tak jak powinna. Dwie pierwsze ciaze mialam podawana oksytocyne i nic. Ani jednego skurcza. Dlatego obydwie zakonczone byly cc. Wiem ze czekacie ale tak czy inacsej dzieci w koncu i tak die urodza.

Z życia mamy karmiacej... piersi mam tak wielkie ze zaczal bolec kregoslup, bola jak maly za malo zje bo pokarmu mam tyle ze moglabym sprzedawac. Chyba mrozic zaczne bo slyszalam ze do kapieli dla maluszka warto dodawac.
Wczoraj mialam zapowiedziana wizyte nietesciowej i zamiast przyjsc o 8 tak jak zapowiadala to pojawila sie o 6.30. Zdziwila sie ze mnie obudzila... ledwo powstrzymalam M przed telefonem do niej jak wrocil z pracy i mu opowiedzialam. Chcial ja pojechac ostro ale przeciez to nie po zlosci tylko z radosci i zniecierpliwienia. Ona chciala juz do szpitala przyjechac ale grzecznie jej wybilam z glowy ten pomysl. Za to wieczorem nie mialam sily i zaczelam zasypiac na siedzaco z malym przy cycu. Pierwszy raz wzielam go do lozka na noc i bylo cudnie. Obudzil się tylko raz a tak jak spi w lozeczku zdarza sie ze budzi sie nawet 5 razy. Noc mam praktycznie przespana. Boje sie ze częściej bede brac go do siebie a on sie tak przyzwyczai ze bedzie chcial tylko tak spac ale za wygode sie placi:-)
Pozdrawiam wszystkie mamy przed i po porodzie.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ja w końcu dzisiaj trochę pospalam , ostatnio nice to byka tragedia , niestety od soboty cały czas mam opuchnięte stopy :( czekam z niecierpliwością ba synusia :)
Katarzyna_honorata moj synek przy tych upałach tez mniej sie rusza , położna na szkole rodzenia podawała nam sposób na pobudzenie malucha taki zeby położyć sie na lewym boku, miedzy nogi włożyć sobie poduszkę i głęboko oddychać nowym tak zeby sie brzuszek podnosil i wypuszczać buzia. W ten sposób dzidzius sie bardziej dotlenia i powinien sie bardziej uaktywnić
Puszek_okruszek powodzenia i szybkiego porodu
Dziewczyny ktore juz maja termin powodzenia, oby maluszki juz chciały wychodzić :)

Odnośnik do komentarza

izabelap haha dobry tekst z tym sprzedawaniem mleka, ja jeśli będę miała pokarm zamierzam mrozić na wszelki wypadek.
Fajnie, że Miłoszek taki grzeczniutki, ale pewnie te upały też go trochę męczą
Dziewczyny dzięki za wszelkie porady, jedynie potrząchanie brzuszkiem pomogło, było kilka ruchów, nie za wiele ale też myślę, że może ta pogoda tak na niego działa, będę obserwować. Nawet zrobiłam gorące kakao i je posłodziłam! i nic. Zaraz wróci M to poproszę żeby spróbował rozruszać synka :)
Kinia moje stopy i w ogóle nogi też są cały czas opuchnięte, rano jest odrobinę lepiej, ale opuchlizna trzyma praktycznie cały czas.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

męzul robi obiad, a ja leże i umilam sobie czas wentylatorem, wyszlabym na dwór do cienia, ale panowie robią nam od wczoraj kostki brukowe przy garażu i dudnią, aż miło :P

za to w piatek i sobote mam w planach mycie okien, bo później nie będę miała kiedy, a tak mi fachowcy kurzą, że mam syfiaste ;P

trzymam kciuki za dziś rodzące, mnie ciągnie dół brzucha, dziś mężul bierze mnie w obroty :D już tak dawno nic nie było bo bałam się na wsi urodzić ;P

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

izabelap - pamiętam jak urodził się mój starszy synek, to przez dwa tygodnie wstawałam w nocy, karmiłam i odkładałam do łóżeczka, sprawdzałam czy śpi i tak miałam nie wystane noce, później któregoś razu wymęczona wzięłam go do siebie i w końcu się wyspałam i już nie byłam taka zmęczona wciągu dnia. Tak że to spanie z dzieckiem czy odkładanie do łóżeczka kwestia indywidualna. Później postawiliśmy łóżeczko bez jednej ścianki przy łózko i jak by synek był w swoim łóżeczko ale przy mnie. uważam ze to był rewelacyjny sposób przy kp. Potrafiłam na śpiocha nakarmić synka jeszcze przed tym jak się rozpłakał i nocki były spokojne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...