Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

Witam się w ta pochmurną sobotę!!
Gratuluję wszystkim mamusiom, które już przytulają swoje maleństwa a tym co się już akcja powoli zaczyna życzę szybkiego i bezbolesnego porodu.
My byliśmy na wizycie w poradni diabetologicznej i u ginekologa. Łożysko już dojrzałe. Miłoszek waży już ok 3100g i wg usg wyszło że jestem już w 37 i 5 dniu ciąży a z okresu 35 tydzień. Jak się dowiedziałam ze to może być już 37 tydz to się z jednej strony zmartwiłam bo jeszcze chyba nie jestem gotowa na poród a z drugiej ucieszyłam że to może być już nie długo. Tak więc termin porodu mamy od 12 - 31 lipca- zobaczymy kiedy nasz Miłoszek będzie miał ochotę przyjść na świat... Miałam robione KTG i wyszło idealne. Następna wizyta u mojego gin 9 lipca a potem jak nie urodzę to mam już jeździć do poradni w szpitalu bo mój gin idzie na urlop. I nie mam żadnych przeciwwskazań co do porodu sn no chyba że synek przekroczy magiczną wagę 4 kg.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdqk3nkn8fx6u.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg34hixozz.png

Odnośnik do komentarza

joasia cudowne Twoje maleństwo :)
avel najważniejsze, że obecne wyniki są dobre! Już niedługo i Mała będzie mogła z Wami być w domu :)

Ja dziś obudziłam się o 6.00, obejrzałam serial i znów usnęłam... Obudziłam się jak mój Sz wrócił z ryb ale jakaś półprzytomna byłam. Po śniadanku przeszło :) Podszykowałam jedzonko- jedziemy na grilla w ramach obiadu i zostaniemy do samego wieczora. Niby ciepło na dworze ale niestety nie ma słoneczka.
Wieczorem jak wrócę do domu to zajrzę na forum i będzie pewnie duuużo do nadrobienia :)
Dziewczynom, które dziś bawią się na weselu życzę udanej zabawy :*
Miłego dnia!

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3os65giwp5ppll.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3orjjge24qeusb.png

Odnośnik do komentarza

Cześć i czołem. Dopiero dziś jestem w stanie zrealizować moją obietnicę i napisać trochę więcej o TYM dniu w którym na świecie pojawił się nasz synek.

Przy okazji witam nowe mamusie, tyle stron dziewczyny naprodukowałyście, że nie jestem w stanie nadrobić. Ogólnie to teraz ciężko wygospodarować mi chociaż pół godziny wolnego bo albo karmię (co trwa strasznie długo bo minimum godzinę) albo staram się coś ogarnąć w domu. Na szczęście mój mąż wreszcie dostał tacierzyński więc przez te dwa tygodnie mi trochę pomoże.

Zatem mój poród wyglądał tak: w poniedziałek wybrałam się pozałatwiać kilka spraw, wróciłam bardzo głodna z pączkami z piekarni i przy trzeciej bułce i kawie zaczęły odchodzić mi wody. Dwie godziny wcześniej odeszły mi resztki czopu z mikroskopijnymi pasemkami krwi. Wody się dosłownie ze mnie lały (na szczęście czyste) i było ich dużo- gruba podpaska momentalnie przemiękała więc jak stałam tak w 10 min znalazłam się w szpitalu po drodze dzwoniąc do męża i mojej pani doktor. W szpitalu od razu położyli mnie na salę porodową, stwierdzili 3-4cm rozwarcia a przyjmujące mnie pielęgniarki jeszcze marudziły, że co tak szybko przyjechałam (a z wrażenia byłam w samej sukience i z wkładką bez majtek :D) i jeszcze im przeszkadzało, że mi po nogach wody ciekną... sama akcja zaczęła się rozkręcać jakieś 2-3 godziny później. Nie chciałam oksytocyny i do 7 cm czekałam sobie spokojnie bo aż tak nie bolało, mąż zdążył dojechać a po 7 cm (kiedy stwierdzili to w badaniu) trochę się pomęczyłam powtarzając sobie w głowie, że rozwieranie się jest najgorsze i byle do parcia. W końcu kiedy przyszło do parcia zgodziłam się na oksy bo skurcze były trochę przysłabe. Nie wiem ile razy parłam ale wydaje mi się, że coś między 5-10 prób po trzy parcia były. No i w książeczce mam zapisane, że 1 faza porodu trwała 2 godziny z hakiem a druga 20 min. No a z rzeczy dyskusyjnych to nacięli mnie... ale myślę, że jeśli dzięki temu łatwiej było mojemu synkowi to już trudno. I podobno mieliśmy bardzo długą pępowinę ;) Ogólnie sam poród wspominam przyzwoicie- nie był jakąś traumą za to mój dalszy pobyt w szpitalu był bardzo trudny dla mnie psychicznie bo musiałam od razu zająć się małym a personel wykazywał totalny brak zainteresowania i na wszystko mieli jedną radę: karmić piersią. Musiałam się o wszystko dopraszać (sama jeszcze ledwo chodząc)- nie miałam bardzo pokarmu więc od pielęgniarek dostawałam butelkę z łaską (zrobiłabym sama ale nie było tam warunków do wyparzania, czajnik jeden na 7 sal), kiedy pierwszej nocy Młody płakał z głodu to jedna bardzo wkurzona, że ją obudziłam z pretensją do mnie, że dzieciak zmarzł (pierwsze przebieranie szło mi długo, poza tym gdzieś na korytarzach ciągle ktoś wietrzył i nocami było zimno) a naświetlania lampami od żółtaczki musiałam pilnować sobie sama... Tak więc opieka poporodowa to była jakaś kpina- doszło do tego, że po całych dniach siedziała u mnie mama na zmianę z mężem żeby mi trochę pomóc bo ja nie miałam czasu iść do wc.I jeszcze ta trauma kiedy dowiadywałam się, że Młody spadał na wadze- jakby to była moja wina... Na szczęście już jesteśmy w domu, odjadamy się za ten okropny szpital i zaczynamy cieszyć się sobą nawzajem.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Rene_87, u mnie sąsiedzi od 3 tyg robią remont, dzień w dzień wiertarka, tylko w niedziele nie pracują. Rozumiem remont, ale ile można? Dlaczego ja mam się męczyć tyle czasu? Juz jestem bardzo wpieniona, mam nadzieje, ze skończą przed urodzeniem dziecka, bo jak nie to pójdę z awanturą.
gosiaczek, myślę, że raczej powinnaś kierować się terminem z OM, albo z USG z wcześniejszych etapów ciąży, bo dzieci rosną w różnym tempie. U mnie z OM wychodzi 29.06, z USG z 1 trymestru 04.07 i tym terminem kieruje się lekarz (mnie tez sie wydaje najbardziej prawdopodobny :D), a z ostatniego USG robionego w czwartek 18.07! Ale mówi, żeby absolutnie nie brać tego pod uwagę tego ostatniego, bo po prostu dziecko jest troszkę mniejsze i stad te różnice.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Widzę że wszystkie miałyśmy problemze spaniem. Wiem co to za ból z remontem za ścianą. Sąsiedzi jeszcze kują ściany do cegły bo taką mają wizję, więc jest wesoło. Udanych wesel dziewczynki, tez wybieram się na ślub przyszłego teścia.
Gratuluje wszystkim świeżo upieczonym mamom;) Chętnie bym się dowiedziała od was jak sięczułyście np dzień lub chwilę przed akcją porodową.

Odnośnik do komentarza

Joasia0630 śliczny Twój synek :))) gratuluję i wszystkiego dobrego

Katarzyna_Honorata fajny filmik:) moją zawijałam w rożek i na boku kładłam i też pomagało. A na kołki był najlepszy szum suszarki.
Teraz są fajne misie z dźwiękiem suszarki.

Kowalska i 66Kasia udanej zabawy:)))

Dzisiaj mam jakiś okropny humor. Pobolewa brzuch i spać się chce

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
fajnie że jeszcze tyle nowych mam dołączyło.
Ja na sen nadal nie mogę narzekać, w sumie zdarzyło się tylko kilka ciężkich nocy.
Udanych wesel dziewczyny!
izabelap postaraj się zrobić coś miłego dla siebie, bo nie ma co się stresować. Miloszkowi to nie pomoże. Zaczął się więcej ruszać?

Idę zaraz na kolejne usg, zobaczymy jak wody. Ktg mam jutro i liczę na spokojny weekend. To raczej ostatni weekend bez dzidzi. Serio nie mam pojęcia jak to będzie jak on się urodzi. Mam taką pustkę w głowie i z jednej strony nie mogę się doczekać a z drugiej mam stresa żeby wszystko dobrze poszło, mały był zdrowy itp.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371i0ld016o.png

Odnośnik do komentarza

OlaFasola współczuje infekcji, mi się na początku ciąży często leukocyty pojawiały w moczu, raz zdarzyły się bakterie, ale żurawit mi pomógł, gin kazała pić herbatke z żurawiny raz dziennie zapobiegawczo bo widocznie mam skłonność do przytykania się przewodów moczowych... odkąd ją pije wyniki moczu mam w normie, teraz pije raz na jakiś czas bo już mam jej dość, moja mama też podobno miała w ciąży ciągle leukocyty i bakterie, moja siostra na sam koniec ciąży też bakterie, też bezobjawowo...
lenuska joasia śliczne skarby, gratulacje :)
martka_nad trzymam kciuki, może już jesteś po :)
ninja mam tak samo, totalna pustka w głowie, strach o zdrowie małego i o to jak to wszystko będzie wyglądać...
caiyah gratuluje sprawnego porodu i współczuje opieki po nim, co to za szpital jeśli można wiedzieć?

U mnie też dziś senny dzień, mimo że noc praktycznie przespana, mąż w szkole na egzaminach, mieszkanie trochę ogarnełam, pranie muszę jeszcze założyć i odkurzyc by się przydało, może sie zmuszę... no i obiad ugotowac... nic mi się nie chce....
Jeśli chodzi o sąsiadów to u nas jest inny problem - non stop palą śmieci w piecu :/ czy ciepło czy zimno, nie ważne, cały dzień z małymi przerwami smrodzą tak że okna się nie da otworzyć... otworze na chwile, za chwile musze zamykać bo nie idzie wytrzymać...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Tak mnie bolal brzuch ze postanowilam zglosic sie na IP. Zrobiono mi 2 razy ktg, jedno usg. Wszystko jest w porządku. Miałam jakieś małe skurcze ale nic groźnego. Podadza mi sterydy jakby okazało się że trzeba bedzie pilnie robic cc. Mam nie chodzic tylko tyle co do lazienki. Narazie zostaje w szpitalu.
Wiec moje drogie mam wakacje w luksusowym pensjonacie:-)

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

caiyah gratulacje :) oby wszystkie porody byly takie szybkie dziewczyny :D bardzo wspolczuje takiej opieki. Ale dobrze ze jesteście juz w domku. Tutaj na pewno wszystko się ułoży :)

A my dzis zaliczyliśmy pierwsi spacer :D musze na nowo nauczyć sie jak ubierac dzieciątko bo chyba coś za dużo miała. W każdym razie ciesze sie ze mogliśmy w końcu wyjść z domku :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71171.png
http://s1.suwaczek.com/200905081662.png

Odnośnik do komentarza

izabelap mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze,licze ze maz sie ogarnal i jest z Toba.
caiyah porazka, rzucili Cie na gleboka wode, gratuluje wytrwalosci, poradzilas sobie w pierwszych dniach wiec poradzisz i dalej. Ale to mimo wszystko straszne ze placimy takie skladki i maja nas w nosie... moze rzeczywiscie pielegniarki/polozne powinny zarabiac wiecej ale dodatkowa kase powinny dostawac jesli pacjenci dobrze ocenia opieke, wprowadzalam taki system w 2 prywatnych firmach i obsluga klienta z oceny 2 skoczyla na 4,4 i 4,6 wiec to sie sprawdza...
Co do remontow to u mnie odwrotna sytuacja, maz jest pedantem jesli chodzi o rozne roboty w domu i postanowil doszlifowac pawlacz,wzmocnic go i wiercil dodatkowe dziury, dobrze ze uprzedzilam sasiada pod nami, meczyl sie okropnie bo okazalo sie ze w scianie jest beton...to byla porazka
, mowilam mu zeby dal sobie spokoj ale sie uparl, bylo mi zal sasiadow, nie mowiac o tym ze balam sie ze mi sie przez ten halas akcja porodowa zacznie...
Dziewczyny udanych wesel, kina,parkow linowych, grilla itd :)
kitkat a pala czyms trujacym? Bo mozesz zglosic w razie co chyba do gminy ze truja...
ninja zycze spokojnego weekendu i dawaj znac jak badania, podzielam Twoje uczucia, radosc i strach.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny,

Podziwiam te, które dziś bawią się na weselach i oczywiście udanej Wam zabawy zycze. Jakoś cieszę się że nie muszę uczestniczyć juz w takich imprezach:-) Ostatnio zaliczyłam komers mojej klasy ale to jednak nie ma co porównywać bo to tylko kilka godzin.

avel90 ciesze się ze juz u was coraz lepiej i życzę szybkiego powrotu do domku:-)

Joasia i lenuska gratuluję pociech, słodkie maleństwa.

izabelap dobrze że pojechała do tego szpitala. Ostrożności nigdy nie za dużo a może i mąż w końcu poczuje trochę skruchy i przemysli co nieco.

caiyah gratuluję również sprawnego porodu i współczuję opieki po. Te panie są tam w pracy i szkoda ze zdarzają się takie co robią przy tym tyle łaski i zachowują się jakby były tam za karę. Tez miałam podobnie. Ale nie ma jak w domku wiec teraz możecie się sobą nacieszyć.

Ja dziś zrobiłam ostatni zakup do mojej torby...a mianowicie prezencik czyli oczywiście różowa myszke Minnie dla mojej córci, który chce jej dać jak przyjdzie mnie odwiedzić w szpitalu. Mam tylko nadzieje, że ją wpuszcza na oddział bo upchniecie jej w torbie było nie małym wyczynem. Na stronie szpitala jest napisane że jest zakaz no ale mam nadzieje, że się zgodzą choćby na chwilkę. Dziewczyny co już macie starsze potomstwo, jak jest w waszych szpitalach, wpuszczają?
A mam pytanie odnośnie wód bo często o tym piszecie a mi lekarz nigdy nawet nie wspomniał jaki jest ich poziom. To się wykonuje jakieś specjalne badanie czy podczas usg?

Życzę wszystkim udanej soboty, spacerów i spotkań.
kira89 fajnie ze spacerek juz zaliczony. I tez tak myślę że niby drugie a też chyba będzie trzebabylo nabrać wprawy. Ubranka dla dzidziusia do szpitala przeglądam juz po raz któryś bo nie chce za dużo brać a z drugiej strony nie wiem czy nie za małe albo zbyt letnie...;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09ks7sqr0nj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribhf90nd6k.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo za wsparcie. Miałam robione kolejne ktg. Skurcze byly na poziomie ok 25 nawet do 37 ale czy to dużo, nie wiem. Skala jest do 100 z tym że tak jak powiedziala mi polozna nie zawsze porodowe sa na 100%. Dostalam jedna dawke sterydow w zastrzyku druga porcja po 12 godzinach.

M byl, przywiózł dowod osobisty bo tak się pakowalam ze portfela nie wzielam:-) cos do jedzenia. Posiedzial dwie godz, nawet troche rozmawialismy i pojechal. Potrzymalam go chwile za reke ale buziaka na pozegnanie juz nie dostalam...
może te bole z nerwów sa? nie wiem.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

Witam :)
Do mamusiek które brały/biorą clexane, skoro wy żadnych skutków ubocznych nie miałyście to może taka uroda mojego dzieciątka, że zaczęło doganiać rówieśników wagowo dopiero teraz. Już się bałam, że to wina zastrzyków. Nie ukrywam jednak, że jak rano wchodzę na wagę i widzę codzienne przyrosty to mnie to dobija..;/
izabelap całym sercem jestem z Tobą! Bo ja w takiej sytuacji nie dałabym rady psychicznie... Czy Twój M przejawia kiedykolwiek jakieś odmienne zachowanie, pokazuje uczucia/ bywa romantyczny? Czy od zawsze był taki jak teraz? Bo z opisu nie brzmi to jak udany związek :( chociaż Cię nie znam, serce mi się kraje jak czytam to co piszesz! :( nie zasługujesz na to!!!

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjgbqdn01el.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...