Lipcowe 2015! :)

[Gość jaaaa]

Wstyd się przyznać ale mam z tym straszny problem... Jestem w 17 tygodniu

[caiyah]

My dla chłopca mieliśmy wybrane 8 lat temu... właśnie bez problemu oboje, chyba chłopak był nam pisany. Co prawda ostatnio spodobało mi się jeszcze inne męskie imię, mąż zatwierdził ale naszły mnie wątpliwości czy by się dobrze przyjęło.

[blondmama87]

Nie pale, moj maz nie pali, nie lubimy papierosow, nie przebywam w zadymionych pomieszczeniach... nienawidze petow. :/

[blondmama87]

Jesli wiesz i czytalas o konsekwencjach palenia przez ciezarne, to juz dawno powinnas to swinstwo odstawic. Trujesz dziecko. :( i siebie...

[mamasitka]

my tez nie palimy i oboje nie znosimy papierosow

jaaa szkodzisz dziecku, musisz rzucic

[caiyah]

Mąż nienawidzi papierosów, ja kiedyś paliłam okazjonalnie (łącznie w życiu wypaliłam może 4 paczki na przestrzeni 10 lat). Teraz nienawidzę dymu papierosowego.

[buas]

Powiedzcie mi co moglybyscie jesc przez cała ciążę? Gdybyścię mogły. Bo ja paprykarz i pstraga lub inna rybę. Heh. Nic więcej. Mmmm... Pycha. :-)

[Gość jaaaa]

Jakby to było takie proste juz dawno bym to zrobila

[buas]

Jest. Tylko trzeba chcieć a nie się oszukiwać. Nic na siłę tylko dobra wola.

[Gość jaaaa]

Przecież jakby to bylo takie proste nie trulabym swojego dziecka. wczesniej nie zwracalam na to uwagi ale ja nie potrafię się cieszyc bez peta plakac bez peta sprztac bez peta... Jestem beznadziejna

[ewelajna210]

ja też nie palę, mój mąż nie pali , ale radzę rzucić bo to szkodzi dziecku ...

[emi19900]

Ja paliłam dużo, na prawdę . Dzień zaczynałam i kończyłam papierosem . Mogłam pół dnia nie jeść ale palić musiałam. Ale tylko jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży rzuciłam. Ciężko było i czasami do teraz jest ciężko ale daję radę.

[Gość jaaaa]

Mam tak samo jak ty miałaś. Skoro Ty dałaś radę to i ja muszę... Wszyscy w moim otoczeniu palą i dlatego tak mi cholernie cięzko

[irysek]

jaaa- ja jak widzę cieżarną która pali, mam ochotę strzelić jej w pysk
czy naprawdę nie żal ci dziecka, jego wiekszej skłonnosci do alergii, astmy, poźniej będziesz z tym się zmagać, nie mówie juz o przedwczesnym porodzie i czarnym łożysku, które w szpitalu będziesz miała i nie będzie mogła użyć wymówki, że nie paliłaś, bo to wszystko będzie widać ;P

ja wypaliłam w życiu może z 3 papierosy (pierwszy na 25 urodziny ;P, mąż pali ale nie przy mnie i w domu, tylko w piwnicy i na dworze walczę z jego nałogiem, ale na razie polegam, ech

[agatcha]

przy pierwszej ciąży popalałam, bardzo mało ale jednak. Zosia jest zdrowa, ale nie tlumacze tego że popalałam, to było złe, choć strasznie ciężko bylo mi rzucić.
jak zaczęliśy planować drugą ciąże rzuciłam już w styczniu, rok temu, bo wiedziałam że jak nie przed ciążą wto w trakcie pewnie znów nie rzucę. coprawda do kiedy zaszłam paliłam, raz w tyg jednego , ale od kiedy sie dowiedzalam nie pale i dobrze mi z tym;) ale to byly miesiace przygotowan, choc dla mnie odstawienie fajek nigdy nie bylo maga wielkkim bolem, latwo przychodzilo i odchodzilo.

jaaa wiem ze ci ciezko i trudno. powinnas rzucic, ale kto nie palił ten nie rozumie;) postaraj się, albo chociaż bardzo bardzo ogranicz, to juz duzo.

[nala]

irysek spokojnie.. jak ktoś nie chce, nie stara się rzucić i wmawia sobie że nie da rady i nie potrafi no to żadne gadanie osób trzecich nie pomoże niestety... odpowiedzialność..

[nala]

agatcha ja paliłam i sory ale nie rozumiem...

[agatcha]

dziewczyny luzik;) nie osądzajcie odrazu dziewczyny po jednym poscie. a tym bardziej nie ocenajcie w taki sposób. mysle ze ona chciala porady a nie obrzucania miesem.

[agatcha]

nala a czego dokladnie nie rozumiesz? ze ciezko jest rzucic? bo to mialam na mysli.
jedna dziewczyna rzuci łatwiej, drugiej bedzie duzo ciężej. cieszmy się że jesteśmy w tej pierwszej grupie;)

[buas]

Ja palilam w życiu bardzo dużo. Ale ja postanowiłam rzucić z własnej woli a nie na siłę. Bo gdy próbowałam na siłę to nic z tego nie wychodziło. Do takiego kroku trzeba dojrzeć. Bo później przez całe życie będzie ten papieros za tobą chodził.

[nala]

nikt nie obrzuca tu nikogo, tylko po prostu no denerwuje mnie gadanie że ktoś czegoś ''nie potrafi''..bo wszystko da się zrobić, nie ma rzeczy niemożliwych do wykonania a tym bardziej rzucenie palenia w ciąży, tu nie chodzi tylko o zdrowie kobiety bo jak chce to niech sie truje nic mi do tego, jej świadoma decyzja, ale truje niwinną istotę...

[emi19900]

Ja wcześniej nie mogłam rzucić. Paliłam chociażby dlatego, żeby mieć chwilę przerwy w pracy, która często była bardzo potrzebna ze względu na to, że miałam ciężką pracę. Dopiero maleństwo pomogło mi rzucić a i przerwę miałam bez gadania więc palenie nie było mi już potrzebne do niczego .

[nala]

emi19900 dokładnie! Maleństwo powinno tym bardziej ''pomóc'' kobiecie w tym nałogu, który no dla niektórych może być rzeczywiście straszny i z tym się zgodzę :)

[krolowa_angielska]

Ja popalałam okazjonalnie, tzn. do wina z koleżankami albo w nerwach, jak mnie ktoś bardzo wkurzył. Kiedy tylko dowiedziałam się o ciąży przestałam. Nie tylko dlatego, że wiedziałam o szkodliwości palenia ale po prostu tak mnie odrzuca jak czuję gdzieś papierosy, że szok. Jak dla mnie teraz to najgorszy zapach. I dobrze :)

[buas]

Nala żaden nałóg nie jest straszny. To my sobie wmawiamy ze tak ciężko rzucić na coś bo tak naprawdę nie chcemy tego rzucić. Wiem ze trudno to zrozumieć ale taka jest prawda.