Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny..Pewnie mnie nie pamietacie bo po urodzeniu mlodego przestalam sie udzielac z braku czasu. moj maly to high need baby moze niektore wiedza o co chodzi:P brak czasu na wszystko przez tego malego gagatka:)
ale kurcze zostane drugi raz mama predzej niz planowalismy... bedzie 1,5roku roznicy... co mnie troche przeraza:P

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64x1hp5lat3ztg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/20qo4003mpnoru38.png

Odnośnik do komentarza

Napisałam się ostatnio i niestety urwało posta eh.
Moze teraz się uda.
Mala90gratulacje!! Cieszymy się razem z Tobą. Podobno jak pierwsze dziecko jest bardzo wymagające to drugie jest spokojne:-) czego Ci życzę. Mam nadzieję, że ciąże znosisz dobrze.
Jasiuniu odpisałam ci wczesniej na teamat wózka ale niestety nie dodało posta. Wózek ma pasy i odpinaną barierkę. Gdyby tylko lepiej jeździł po nierównych terenach...ale jest lekkii mały po złożeniu, rozkłada się go jedną ręką.
Agusiu ja także trzymam kciuki za wycieczkę i wizytę u teściów:-)
U nas furorę robią psy i koty, ale kozy jeszcze Olka nie widziała, chyba tez zobaczy dopiero w zoo. Za to mama codziennie wydaje dźwięk m.in. jak koza:-)Ola tylko psa naśladuje.
Już myślałam, ze tylko ja mam taką fazę, że jak mam czas wolny to sprzątam:-)

Odnośnik do komentarza

A teraz trochę o sukcesach:-)
Ola wczoraj stanęła sama na środku pokoju i stała tak ok.5 sekund:-) widział o mój mąż z kolegą, ja niestety nie:-(
I mamy sukces w odstawianiu od piersi:-)Od 6dni nie karmię w nocy. Na noc Ola dostawala mleko z kaszką i wiedziałam, że nie jest głodna i tylko chce by mamusia była człowiekiem smoczkiem. Więc jak się budziła to ją brałam na ręce i tuliła itd. zeby tylko nie dawać piersi. Ale od 3-4 już nie miałam siły i dawałam pierś, co skutkowało tym, że co 30 minut była pobudka. Mój mąż miał teraz urlop bo nie mieliśmy z kim Oli zostawić i spał z nami i widział co się dzieje. Więc razem postanowiliśmy "powalczyć":-)
Ola wcześniej nie dawał się w nocy wziąć na recę mężowi bo strasznie się darła. Ale teraz mąz po mimo krzyków brał ją, zeby mała nie czuła ode mnie "piersi" ja do 3-4, a mąż później. 3 noce były straszne - non stop pobudki- teraz jest lepiej - ola pobiła rekord,aż boje się chwalić, przespała 6h. Jak to zobaczyłam to chciałam skakać ze szczęścia, oby to nie było jednorazowe. wreszcie od 11 miesięcy przespałam 4h.Jak ją w nocy odkładam do łóżeczka, to robię tak żeby jeszcze kontaktowała, że tam usypia nie na rękach albo przy piersi.
karmię jeszcze 2 razy piersią, rano przed pracą i przed 4 na 2 drzemkę.
Wstała terrorystka:-) także pędzę...

Odnośnik do komentarza

Mala90, gratulacje ! Wszyscy mówią, że paradoksalnie dwójka dzieci sie lepiej chowa i że jest łatwiej ;) Najważniejsze żeby ciąża przebiegała bezproblemowo i dzieci były zdrowe a reszta sama sie ułoży.

Agusia, grunt to sie odważyć a potem to już idzie z górki ;) Fajnie, że przejażdżka sie udała.

Agnieszka, jeszcze troche i Ola pewnie stanie na nogach, zacznie chodzić i będziecie za nią biegać az miło. Super, że najgorsze w odstawianiu od cyca macie za sobą. Wyglada na to, że najważniejsze to konsekwencja. Trzymam kciuki , żeby teraz były już tylko przespane noce:) No i zazdroszcze Ci troche postawy męża. U nas niestety histeria. A dodatkowo przy próbach odstawienia w nocy zaczęły sie problemy z drzemkami w dzień, bo Jasiu domaga sie cyca i podczas dziennych drzemek i jak sie budzi i mamusi nie ma obok to jest ryk. A jak Synek wydziera sie jakby go ze skory obdzierali to mądry tatuś twierdzi, ze synuś jest jeszcZe malutki i jak chce to może bym go jeszcze troche pokarmiła. Także tu żadne tłumaczenia, że musi mi pomoc raczej nie pomogą :(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny napiszcie proszę o której godzinie podajecie dzieciom kolacje i potem jedzonko rano. Troche sie boje , że jak Jasiu zacznie wrzeszczeć o 3 w nocy to dlatego, że jest głodny a nie dlatego, ze sie chce przytulić do cyca ;)

A i zamówiliśmy wózek w internecie , troche sie boje że tak w ciemno ale u nas nie było nic ciekawego. Trzeba by było jechać do Rzeszowa a to ponad godzina drogi w jedna stronę. Przy wadze i gabarytach Jasia większość wózków trzeba by było wymienić już w przyszłym roku, a nie bardzo nas na to stać. Chciałam kupić wózek na pompowanych kołach bo jednak najwiecej spaceruje na żwirowych drogach a w planach mamy w tym roku Bieszczady i Magurę z Jasiem. Synek "wyskoczył " ze swoich oszczędności i za pieniądze ze zwrotu podatku kupiliśmy britaxa. Oby sie sprawdził, bo nie planowałam wydać az tyle na kolejny wózek. Ma przyjść we wtorek to zobaczymy.

U nas dziś piękna pogoda, wróciłam właśnie z Jasiem ze spaceru, teraz szybki obiad i jedziemy do znajomych.

Miłej niedzieli dla Wszystkich :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Agusiu, 200 km .. to następnym razem zapraszamy do nas:-)
U nas dzisiaj dzień dziecka, i śmiałam się z mężem, że nigdy nie chodziliśmy na takie imprezy to teraz pora zacząć. Ola popatrzyła na dzieci, koniki ale na razie może tylko patrzeć.
Jasiuniu nie chciałam tak od razu odstawiać Oli od piersi, chyba byłby za duży szok. Myślałam ze najpierw nie karmić w dzień a później w nocy, ale inaczej wyszło. W dzień jeszcze karmię ale tylko max.2 razy.Może by się udało odstawić ale czym tu zastąpić te karmienia. Bo mleko musi jesczcze pić. Noce niestety nie są lepsze, ale chyba to przez zęby, tak mi wszyscy mówią.
Jasiuniu staraj sie Jasia zostawiać częściej samego z tatą. Dostałam maila od Hippa a tam piszą, że"Maluszek potrzebuje około miesiąca na adaptację. Jeśli z wyprzedzeniem rozpoczniesz przygotowania, w przyszłości szkrab łatwiej zniesie rozłąkę." szkoda by było żeby Jasiu to strasznie przeżywał.
Ja zostawiłam wczoraj Olę pierwszy raz z dziadkami bo mieliśmy weselę, i jak się w nocy obudziła to tylko u mnie na rękach chciała spać, także miałam tylko 3h snu i padam teraz.Może jak tenasze szkraby trochę dorosną to będzie łatwiej, oby...

Odnośnik do komentarza

Agnieszka, u nas też z mlekiem modyfikowanym ciężko. Robię z uporem maniaka i wylewam bo Jasiu nawet buzi nie otworzy. Pocieszam sie tylko, że wodę czy herbatkę ładnie pije z butli, czyli potrafi i trzeba mu tylko jakiegoś impulsu i przeprosi się z mm ;)
Kolezanka opowiadała mi ostatnio jak odstawiała córkę od piesi. Więc szli na wesele i M. miała zamiar przyjeżdzać do domu co kilka godzin na kp, ale jej teściowa - kobieta energiczna i zdecydowana , która akurat zostawała z małą orzekła, że jak to tak- takie małe dziecko będzie rządzić i nie pić z butelki i zakazała M.urywać się na karmienie. Koleżanka mówiła, że serce by jej pękło jakby dziecko płakało z głodu, a tak jak wrócili do domu nad ranem to mała piła mm z butelki bez problemu. Śmiała się, że nigdy tego głośno nie powiedziała ale akurat za tą "akcje" jest wdzięczna teściowej.
Dlatego też czasami zastanawiam się, czy Jasia po prostu nie przegłodzić, bo jak będzie wiedział że prędzej czy później cyca dostanie , mm nie dotknie - dlatego też myślę o zmianie taktyki ;)

A co do mojego męża to sobie właśnie wczoraj myślałam, że w ciągu ostatniego miesiąca był po kilka dni w Mediolanie, Gdańsku i Gliwicach ( mieszkamy koło Krosna ) , a ja nie mogę za jednym zamachem posprzątać całego domu tylko sprzątam po kawałku, bo praktycznie cały czas zajmuje sie Synkiem. Ale jakoś to ogarniemy i będzie dobrze.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Dopiero zobaczyłam, że ostatni post mi ucięło. Nie pamiętam już co pisałam. Na pewno chcę ponownie pogratulować Malej90 maleńkiej fasolki :)
Też odzwyczajam Julkę od piersi. Na razie zmniejszam liczbę posiłków. Mała pije modyfikowane od urodzenia, więc nie ma problemu z piciem z butli, ale gorzej z moimi piersiami :(
Ostatnio pediatra mówił, że karmienie po roku jest właściwie potrzebne tylko mamie, a nie dziecku.. Dowiedziałam się też, ze nasze dzieciaczki mogą już przechodzić bunt dwulatka!!!!
Coś w tym jest. Mała coraz więcej próbuje wymuszać :)
Ja też zaczynam rozglądać się za nowym wózkiem, bo ten nie mieści się w bagażniku i siedzisko wozimy na miejscu pasażera.
Julka zasypia nadal przy piersi ok 23. Kaszę dostaje ok 20.30. Przesypia zazwyczaj ok 7 godz bez dokarmiania, potem dostaje pierś i śpi znów. Nie wiem czy uda mi się to zrobić z butlą.
Daj znać Jasiuniu jak sprawdza Wam się wózek :)

Odnośnik do komentarza

Agusia, już myślałam, że tylko ja jeżdzę z wózkiem na fotelu dla pasażera. Nawet ostatnio myślałam co by było jakby policja mnie zatrzymała, czy wlepili by mi mandat ;)
Ale od wczoraj mamy nowy wózek, pierwszy spacer już zaliczony. Jasiu zadowolony, mimo że jest raczej z tych dużych dzieci ( wczoraj waga delikatnie powyżej 12 kg) to ma dużo miejsca i myślę, że z 2 lata spokojnie pojeździmy. Wózek fajnie jeździ po wybojach, łatwo się składa i mieści bez problemów do bagażnika. Jak szukałam wózka to patrzyłam na koła i wymiary po złożeniu - wózek musiał mieć max. 60x90 cm, bo u mnie bagaznik malutki. No i wózek kupiłam na allegro, bo identyczny np. w Smyku w Rzeszowie był po "promocji" prawie 750 zł. droższy.

Agusia pisałaś kilka razy, że Julka późno chodzi spać, ale dopiero teraz jakoś to do mnie dotarło ;) I ona faktycznie bryka do 23 i nie jest zmęczona ? To jestem pełna podziwu dla Ciebie,za to Ty masz prawo być zmęczona :) . Ale 7 godzin bez dokarmiania to dla mnie na razie marzenie , czasami przestaje wierzyć, że doczekam tej chwili ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Jasiuniu, ja mam szansę się wyspać, bo Julia zasypia późno, ale wstaje ok 9. O 6 gdy się rozbudzi, to ją biorę do łóżka i karmię piersią i w zasadzie śpi dalej. Tak więc zrezygnować z karmienia piersią jest mi trudno.
Ale to paradoks. Na początku miałam za mało pokarmu i dokarmiałam mm, a teraz nie mogę skończyć laktacji. I tak jak na początku sporo osób wprowadzało mnie w kompleks złej matki co to dziecka nie może wykarmić piersią, tak teraz często słyszę "A ty ją jeszcze karmisz piersią?". Przecież jakąś rekordzistką nie jestem...
Miałam plan na weekend, żeby Julkę karmić tylko butlą, a pokarm ściągać tak, żeby zaczął się redukować. Teraz nie jestem pewna czy to dobry moment, bo wyżynają jej się teraz 4 czwórki na raz, ciągle się do mnie tuli i do tego zasypia przy cycku. Z drugiej strony pewnie nigdy dobrego momentu nie będzie :)
A co do wózka Jasiuniu, to przypinam go pasami:) Fajnie, że udało Ci się kupić wózek, z ktorego jesteś zadowolona. A przebitki w cenie w sklepach są przerażające... Jutro my chyba zaczniemy wybierać wózek.

Odnośnik do komentarza

U nas próba charakteru, sprawdzamy z Synkiem kto jest bardziej zdecydowany ;) Im więcej próbuje ograniczyć karmienie, tym bardziej i częściej Synek domaga się piersi. W nocy to spał by właściwie z cyckiem w buzi cały czas ;( A wrzeszczy przez sen, że coś...
W czwartek uparciuch mały nie jadł prawie przez cały dzień, tzn.dostał obiad o 14 i potem próbowałam wcisnąć mleko i nic, nawet buzi nie otworzył. Koło 18 złamałam się i dostał deserek, który zjadł od razu, czyli głodny był. Nie wiem ile musiał by nie jeść, żeby mm wypił. Kupiłam nawet smakowe waniliowe, dosypuje kaszki smakowej i klapa :(
Od poniedziałku mąż obiecał , że będzie usypiał Jasia, bo po kaszce nie jest głodny ( przynajmniej nie powinien) i zasypianie przy piersi nie jest konieczne. Zobaczymy jak długo da radę .

Agusia u nas od 2 tygodni przebija się dolna czwórka i widzę, że Jasiowi to przeszkadza. Cztery ząbki muszą Julce bardzo dokuczać, biedne maleństwo.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Widzę, ze z tym odstawianiem mamy Jasiuniu podobnie. Dzisiaj w nocy Julka budziła się 3 razy i w końcu dokarmiłam butlą, rano dopominala się piersi jakby rok nie jadła i produkuje mi się pokarm ...

A z dobrych wieści - udało nam się kupić wózek, ktory fajnie się składa i odpowiada nam kolorystycznie. Zajmuje mniej miejsca niż parasolka, ktora nie wchodzi normalnie do naszego bagażnika, a jedynie po przekątnej.
Wczoraj mała zasnęła o tuż przed 10, a dziś o 9. Nie zdążyłam dać jej kaszy, więc pewnie wkrotce będzie pobudka.
Miłego weekendu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Agusia, przepraszam ze znowu o to pytam , czyli zazwyczaj podajesz pierś Julce około 23 i potem dopiero koło 6 rano? Pytam dlatego, że dla mnie to czysta abstrakcja , a jednocześnie przykład ( na razie niedościgniony ) że na piersi dziecię może tyle spać ;)
Muszę zmienić taktykę albo być bardziej konsekwentna - moje postanowienie na następny tydzień ;)

A my byliśmy dziś nad rzeką, stałam we wodzie i rzucałam kamienie, a Jasiu zachodził sie ze śmiechu- nawet nie wiedziałam , że tyle radości dziecku sprawie :)

Spokojniej nocy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny; )
Mała gratuluję!! ; D
Też nadal karmię piersią, ale na szczęście nie mam problemu z mm, podaje je zawsze na noc. Karmię też rzadko może z 2 razy w dzień i raz czasami 2 w nocy w zależności od tego jak się obudzi. Jakoś nie potrafię odstawić synka od piersi. Poza tym je wszystko; )
Pierwsze kroki synek ma już za sobą, jestem z niego dumna; D

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ei6ibpnmb.png

Odnośnik do komentarza

Jasiuniu, tak wlaśnie zazwyczaj bylo u nas z karmieniem. Niestety ostatnio mała zasypia przy piersi, gdy jeszcze nie ściagnie wszystkiego. Chyba przez to i upał mamy o 1 pobudkę więcej.
Też czasem jestem zaskoczona jak łatwo rozbawić malucha :)

Na razie nie udało mi się zredukować posiłków z piersi. Cieszę się jedynie, ze Julka naprawdę lubi pić herbatkę hippa - koperek, więc jej codziennie zaparzam. Zacznę włączać jej nasze herbatki ziołowe.
U nas wielkich postępów w chodzeniu nie ma. Na razie rekord to 10 kroków. Za to na czworaka potrafi już zasuwać tak, ze trudno mi ją dogonić :)

Odnośnik do komentarza

Justi gratulacje pierwszych kroczków...zaraz będziesz za szkrabem biegać:-)
Jasiuniu ja jak o 21,15 podaje oli mm+ kaszkę to do 8 rano nic nie je.Robie 210 ml mleka + 5 łyżek kaszki i często jest tak że 30 ml muszę wylać, bo jest już najedzona. Także jak Jasiu zje na noc kaszkę to chyba tylko pić może mu się chcieć.
U nas po nocnym odstawieniu cyca raz lepiej,raz gorzej. Czasami budzi się 2 razy , ale o 5 rano już bioręjado siebie i spimy dalej.Zasypiamy ok.21.30 a 7.-7.30 pobudka.
Jasiuniu czy wy teraz nie macie roczku?
Ja dzisiaj zamówiłam balony, koronę itd.18 mamy imprezę , dobrze, że jest ciepło to mam nadzieję ,że zrobimy grilla. bonie chce mi sie gotować na ok.20 osób
Dzisiaj zarezerwowaliśmy hotel na wakacje- eh już ne mogę sie doczekac sierpnia i morza:-)

Odnośnik do komentarza

Agnieszko, my też robimy imprezkę w następny weekend, bo Julka jest z 19-go. Jeszcze nie ustaliłam czy w sobotę, czy w niedzielę. Bardzo Ci zazdroszczę możliwości zrobienia grilla. Ja muszę zrobić w domu. Jeszcze nic nie mam. Nie wiem też co podam, może poza deserami...
U nas będzie malutkie przyjęcie. Chyba jednak napis zrobię sama - po prostu zrobię pojedyncze litery na komputerze i wydrukuję. Muszę tylko znaleźć jakieś ciekawe desenie.
Niestety nie ma fajnych balonów w pobliskich sklepach, więc zaraz chyba też zamówię :)

Odnośnik do komentarza

Agusia, 10 kroczków Julki to super wynik. My na razie ćwiczymy samodzielne stanie - nasz rekord to całe 8 sekund :)

My mamy urodziny w sobotę. Tort już zamówiony, lista zakupów zrobiona, trawa wykoszona, plan działania opracowany ;) Jutro ruszam po balony i dekoracje; mamy jedną hurtownie gdzie zaopatrują się wszyscy robiący imprezy od wesel po urodziny i mam nadzieje, że coś fajnego tam kupię. A po cichu też mam nadzieje, że nie będzie deszczu i większość jedzonka będzie z grila.

U nas na razie ciężkie dni. Jasiu jak mu się to wcześniej nie zdarzało ma napady histerii , tzn. usypiamy ciągle przy cycu, ale jak nie dostanie cyca po drzemce to szaleje, wścieka się jeszcze z godzine. Na razie skupiam się na nauczeniu go picia mm. I niestety stwierdzam, że wszystkie rady z internetu typu : zmień mleko, dosyp kaszki, zmień butelkę, podaj w niekapku, podaj w butelce z rurką, podaj z kubka, podaj jak jest głodny, podaj jak ma dobry nastrój nie działają, nie otworzy paszczy i koniec . A i próba karmienia mm w nowym wózku też nie była dobrym pomysłem :(
Zostaje mi jeszcze podawanie przez cały dzień mm, zamiast jakichkolwiek posiłków. No i wpadłam na autorski pomysł zakupu nakładek do karmienia, może to zniechęci uparciucha do cyca ;)

Z tego wszystkiego oberwało się wczoraj mężowi, bo obiecał usypiać Synka wieczorem a zawsze ma jakieś super ważne zajęcia i znika. A tu na dodatek coś pożarło jasiową kalarepę na grządkach ( podejrzewam zająca- smakosza bo obok jest sałata, groszek i fasola i nic im nie jest ), ja się nie mam w co ubrać w te upały, bo przez to brzuszysko w nic się nie mieszcze ( tzn. po domu nie ma problemu, ale już jak mam gdzieś wyjść to tylko w jeansach i wczoraj przy 30 stopniach w jeansach i z dzieckiem na ręku siódme poty mnie oblały na zakupach ;( ). Jeszcze na dodatek kolejna potencjalna nianka nam odmówiła i właśnie sobie uświadomiłam, że musimy chyba kupić drugi fotelik do auta, bo pracujemy z mężem w dwóch róznych miejscach i jakbym czasami musiała dłuzej zostać w pracy to mąż będzie odbierał Jasia ze złobka i nie będziemy co chwila przekładać fotelika z jednego samochodu do drugiego. A na koniec dodam, że teściowa mnie wku.... bo chodzi za mną i płacze, że szkoda dziecka do złobka a frańca mieszka obok i ani razu nie zajęła się Jasiem, nawet na 5 minut na spacer w wózku go nie zabrała. Ta ostatnia opiekunka wstępnie się zgodziła, ale potem odmówiła bo myślała, że jak będzie odbierać swoją córkę z przedszkola to na chwile zastąpi ją przy Jasiu moja teściowa. Ale jak mi tłumaczyła, widać że babcia J. ( czytaj moja teściowa) nie ma podejscia do dzieci i w ogóle jej nie ciągnie do wnuka, więc pewnie nie ma na nią co liczyć, czyli nawet sąsiedzi widzą i komentują ;(

Poza tym wszystko dobrze :) Jasiu zdrowy, rośnie a to najważniejsze a resztę będziemy walczyć z żywiołem.
Serdecznie pozdrawiamy.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

W sprawie urodzin Julii to na razie: znam listę gości, kupiłam dziś balony i świeczkę na tort, napis na komputerze zrobiony (jutro wydrukuję i przyczepię do tasiemki), prawie opracowałam menu. Jutro zamówię tort i idę do fryzjera :)

Jasiuniu, szkoda, że nie możesz liczyć na teściową. A ludziska mają używanie, gdy podpuszczają w rozmowie żebyś coś złego powiedziała na nią. Potem niby przypadkiem do niej dotrze i obraza na całego. Znalezienie dobrej niani jest naprawdę trudne, bo w końcu musisz zaufać obcej osobie i powierzyć jej swój największy skarb. Za tydzień dowiemy się czy Julka dostala się do żłobka. Jeśli nie, to i my będziemy mieli ten problem :(

Odnośnik do komentarza

Agnieszka, w imieniu Synka dziękuję :)
I nas po imprezie urodzinowej, wszystko się fajnie udało. Udekorowałam fajnie salon napisami i okolicznościowymi balonami. Jasiu co prawda świeczki nie zdmuchnął, ale wszyscy odśpiewali sto lat ( prababcia aż się popłakała) i Synek był w swoim żywiole bo był w centrum zainteresowania. Rano zaznaczyliśmy na futrynie 55 cm - wzrost Jasia przy urodzeniu i wzrost dzisiejszy ( Jasiu dzielnie stał bez ruchu kilka sekund i pozwolił się zmierzyć ;) , teraz co roku będziemy mierzyć Jasia w tym miejscu i sprawdzać ile urósł .
A tak w ogóle to był najpiękniejszy rok w moim życiu. Cały dzień prxypominały mi się rózne momenty z tamtego roku i przyznam się, że kilka razy łapałam się na tym, że miałam łzy w oczach. Niesamowite uczucie.
No i muszę się pochwalić, bo trochę się obawiałam ale " zaszalałam " i pierwszy raz gotowałam zupę węgierską i robiłam sałatkę z trotellini i suszonych pomidorów i wyszły :-). U mnie jednak sprawdzają się przepisy siostry Anastazji , jakoś zawsze wychodzą.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...