Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Angelika zgadzam się w zupełności z moimi przedmówczyniami. Na tak poważną decyzję zawsze będzie jeszcze czas. Proszę Cię nie rób tego, przynajmniej na tym etapie, ponieważ jestem przekonana, że będziesz tego żałowała. Daj sobie czas. W obecnej sytuacji proponowałabym wizytę u psychologa. Wyrzuć z siebie co się dzieje, skąd u Ciebie takie myśli itd. Ona Cię naprowadzi na odpowiednie rozwiązanie. W takiej sytuacji nie kieruj się uczuciami swojego faceta. Facet nigdy nie zreozumie co siedzi w sercu matki i na tym etapie ma zupełnie inną więź z dzieckiem aniżeli matka, nawet jeśli Ty uważasz teraz że tego dziecka nie kochasz. To Ty je nosiłaś pod sercem 9 m-cy, to Ty przeżywałaś wszystkie trudy, to Ty je urodziłaś i gdybyś je oddała to i tak nie wymażesz z pamięci tego co przeżyłaś. Ja po pierwszym porodzie też miałam rózne stany i były momenty, że miałam tak dość obowiązków i problemów przy dziecku, że najchętniej wybiegłabym w domu i nie wracała. Dopiero po jakimś czasie przyszła cierpliwość, czułość i miłość. Mało tego zauważyłam, że miłość do Syna, która była na początku, była dużo mniejsz niż tak która przychodzi z czasem. Mam wrażenie, że im dłużej jesteśmy z dzieckiem to z czasem kochamy je coraz mocniej. Poczytaj na temat depresji poporodowej, bo często kobiety, które je mają mają dokładnie takie odczucia jak ty. Wówczas wystarczy pomoc lekarza i naprawdę patrzysz na świat i rzeczywistość zupełnie inaczej.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg77cicaxw.png

Odnośnik do komentarza

Angeliko, czy nie masz kogoś bliskiego z rodziny kto by Ci pomógł na początku przy dziecku? Jeśli masz to skorzystaj. Zmęczenie po porodzie to zły doradca. Słyszałam, że nie każda kobieta ma instynkt macierzyński, ale to się może zmienić. Porozmawiaj też z psychologiem lub na początek z zaufaną osobą. Pewnych decyzji nie można podjąć pod wpływem chwili.

Odnośnik do komentarza

Hej. My meldujemy sie ze szpitalnego lozka. Skurczyki jakies sa ale niestety raczej nie porodowe. Zobaczymy co powie moj pan doktor. Aj dziewczyny jak Wam dobrze ze Wy juz po porodach. Ja doczekac sie nie moge tego mojego szkraba a jemu w brzuszku sie podoba i tyle.

Odnośnik do komentarza

ewcikk, mala90- ja rowniez jeszcze w dwupaku. i żadnych oznak zblizajacego sie porodu. nawet skorczy przepowiadajacych jest mniej, czop jeszcze nie odszedl. jutro wizyta u gin.Jestem sama w domu, dzieci w sobote pojechaly do rodzicow dopoki nie urodze i nie wyjde ze szpitala. a moj byly partner nie odzywa sie wogole. zaluje, ze zakochalam sie w takim draniu i mam z nim dziecko. jestem zla na siebie,ze bylam z nim 9 m-cy. i mu pomagalam finansowo. nic nie robil a mial wszystko. eh......
przez ten deszcz, to humor sie pogorszyl i nachodza mnie smutne mysli.
boje sie, czy ja bede miala baby blues, jak hormony beda buzowaly i znow mnie najda smutne mysli. jakos specjalnie nie czekam na porod, bez euforii. mam nadzieje, ze jak zobacze Lili to pokocham ja calym sercem i ona wniesie radosc w moim zyciu.
milego dnia dla wszystkich i wysmienitych humorkow.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhml13b4vxz.png

Odnośnik do komentarza

Mala zobaczysz co powiedza ci w szpitalu. Ja ostatnio bylam we wtorek pozniej w sobote i moglam w niedziele ale powiedzialam ze jak cos z ruchami byloby nie tak to przyjade a ze bylo ok to odpuscilam bo wiedzialam ze dzis i tak szpital mnie czeka wiec ktg mialam juz tu zrobione.
Nati.ol nie przejmuj sie sytuacja z partnerem olej to.dasz sobie rade po co ci ktos kto zupelnie nie pomaga. Wydaje mi sie ze lepiej miec latwiej samemu niz byc z kims kto jeszcze doklada nam problemow. Ciesz sie ze bedziesz miala coreczke a pal licho tate. Masz dzieci rodzicow i malego szkrabka w brzuszku wiec na pewno bedzie dobrze
Wiadomo we dwoje latwiej ale w twojej sytuacji chyba lepiej ze jestes sama. Zobaczysz ze zycie jeszcze postawi na twojej drodze wartosciowego faceta.

Odnośnik do komentarza

Ostatnio jak byłam 2 dni w szpitalu, to położna mówiła, ze latem jest normą ze jest bardzo dużo "przeterminowanych". Zima z reguły rodzi sie wcześniej a latem po terminie :) imusi coś w tym być bo Syna rodziłam zima o 2 tyg wczesniej a teraz cisza, gdzie były pewne symptomy ze urodze wczesniej. także spokojnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg77cicaxw.png

Odnośnik do komentarza

Hmmm to nie wiedzialam.
Ja to myslalam ze dziewczynki z reguly szybciej czy przed terminem sie rodza a chlopcy po terminie ale to pewnie tez na to nie ma reguly. Wydaje mi sie ze kazde dziecko ma swoja pore i to tez zalezy od organizmu kobiety i pewnie wielu innych czynnikow. Tutaj od nas to niewiele zalezy.

Odnośnik do komentarza

Wiadomo ze jak dzidziusiowi sie nie spieszy to warto czyms wspomoc dla bezpieczenstwa i zdrowia.
Ja juz tez paychicznie bardzo chce zeby cos sie zaczelo ale musze czekac nawet nie wiem czy dzis bede miala probe oksytycynowa bo mam swoje slurczyki i czekamy moze samo powoli sie rozkreci.

Odnośnik do komentarza

Aniu, ja się zbieram do używania chusty jak pies do jeża. Taka byłam hop do przodu, a jak przyszedł czas, to nie mogę się zebrać. Ciągle się martwię, że mi Maluch wypadnie :) Wiem, wiem, muszę się z kimś umówić, żeby mi pomógł - szkoda, że nie jesteś z Poznania :)

Dziś byliśmy z Kornelkiem na I wizycie u pediatry. Lekarka również zauważyła, że układa główkę ciągle na prawo, jak to nie minie w ciągu 2 tygodni, to będę musiała wcześniej się wybrać do rehabilitanta. Generalnie wyjście było trochę stresujące, bo nie dość, że pierwsze nasze wyjście (do tej pory był tylko w ogródku w koszu), to jeszcze do tego sama, bez męża i to samochodem. Maluch na tylnym siedzeniu - stresowało mnie, że jakby się ulał to nie jestem w stanie od razu zareagować. Na szczęście nic takiego się nie stało, tylko w drodze powrotnej urządził mi koncert jakiego jeszcze nie słyszałam, bo zgłodniał :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Angeliko, nie podejmuj takich decyzji pochopnie. Tak jak dziewczyny napisały - na adopcję będzie jeszcze czas, a i tak nie wymażesz z pamięci tego, że urodziłaś. Na zawsze pozostaniesz już czyjąś matką. Moja siostra miała podobnie po porodzie. Opiekowała się synkiem z obowiązku-nie powiedziała nam o tym, a ni nie poszła do lekarza i sama się z tym męczyła. Do tego doszły kolki, które nie pozawalają na radość macierzyństwem, na szczęście ten stan minął i teraz jak się przyznała do tego, to twierdzi, że żałuje iż nie zgłosiła się po pomoc. Teraz kocha synka ponad życie i ma wyrzuty sumienia, że nie dała mu miłości i emocjonalnego przywiązania, kiedy był noworodkiem, a można było temu łatwo zapobiec.
Nie oceniamy Cię, wszystkie miałyśmy jakieś problemy na naszym forum i zawsze lepiej lub gorzej, ale próbujemy sobie nawzajem pomóc. Pisz, jeśli tego potrzebujesz, będziemy Cię wspierać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Ado, pewnie ze szkoda;) ale na pewno znajdziesz kogos wartego uwagi. Moze byl ktos na warsztatach dls ciezarowek na ktorych bylas. Przy pierwszych wiazaniach warto miec kogos kto sprawdzi jak dociagasz i pokaze odpowiednia technike...

My bylismy sie dzis zwazyc! Jest sukces!!! Ladnie przybral przez te piec dni ok 40 g na dzien! Sukces osiagniety! Oby tak dalej;) a glodomor je jak szalony i nawet kilka kup dzis bylo, chyba nadrabia zaleglosci;)

Odnośnik do komentarza

A ja mam dzisiaj problem z Maluszkiem. Przystawiam go do piersi co pół godziny albo nawet i częściej i on ciągle się denerwuje i płacze. Nie wiem o co chodzi. Mleko jest, słychać jak ładnie połyka. Pieluszka sucha, bączki były, kupka też, kolki wykluczone. Teraz pospał trochę bo pralka prała i otworzyłam mu drzwi, żeby słyszał szum. Czy to może być ten kryzys laktacyjny? W nocy śpi z nami (nawet męża wygoniłam dzisiaj do drugiego pokoju żeby się wyspał, bo oboje chodzimy jak zombie- Mały w nocy budzi się co 3 godziny na karmienie, zmiana pieluszki, 10 minut na odbicie i zasypia do następnego karmienia), a w dzień nie wiem co się dzieje. Przystawiam go bardzo często ale trochę pociągnie i wypluwa pierś, zasypia. Jak próbuję go odłożyć to znowu płacze. Co może być nie tak? Nie chcę podawać mm bo ładnie mi przybiera na wadze i nie mam problemów z karmieniem. Tylko teraz dwa dni jakieś dziwne. Przystawiam go jak najczęściej, aby dać sygnał do produkcji większej ilości mleka ale ja nawet zjeść nie mogę normalnie, musimy z mężem na zmianę- on trzyma dziecko ja jem, potem on je a ja karmię Małego, nie mam chwili dla siebie bo ciągle mi marudzi i płacze. I tak w kółko. Ratunku :/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Kati tetide u nas to samo... Może to te skoki rozwojowe ze maluchy sa bardziej marudne... My tez dobrze przybieramy 5300 w ubranku dzis ;) pojawilo nam sie jakieś uczulenie na glowie pediatra mówi ze to uczulenie kontaktowe i żeby klasc go tylko na bawełnie a do kąpieli oliwę z oliwek tylko używać.... Zobaczymy jak zadziała... Aniu to super ze Darus przybiera oby tak dalej :D

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7janliywfnjikz.png

Odnośnik do komentarza

Ja melduję również że od wczoraj mała jest niespokojna, jakoś tak dziwnie je - nawet z butelki, pręży się i denerwuje. Nie wiem co się dzieje, może to taka pogoda tak wpływa na dzieciaczki ?? Bo trochę za dużo nas jest.
W piątek ważyłam w przychodni małą i tez ładnie przybrała bo ponad 500 g przez 2,5 tygodnia.
Ja dalej walczę z pokarmem ale z marnym skutkiem, po nocy odciągam ledwie 50 ml a mała araz zjada 90 ml lub więcej, z pierwszą córcią miałam ten sam problem.
Poza tym wszystko oki, krwiak jest duuuuużo mniejszy, ja czuję się dobrze, dziś mi pęka głowa ale to od pogody i wczoraj do 2-ej w nocy mała mi rozrabiała.

Angeliko - przyłączam się do dziewczyn, poszukaj pomocy u bliskich, specjalistów. Nie rób na razie nic czego później nie będziesz mogła cofnąć, daj sobie czas. Ja jestem od Ciebie dużo starsza, bo mam prawie 36 lat i drugie dziecko a też czasami mnie to wszystko przeraża, szczególnie jak jestem nie wyspana i nie mogę się z niczym ogarnąć, na to wszystko potrzeba czasu, musimy się dotrzeć ze swoimi dziećmi. Zastanów się 10000000 razy zanim podejmiesz decyzje od której nie będzie odwrotu. Zrób to dla siebie, żebyś nie żałowała do końca swoich dni, bo chyba nie ma nic gorszego.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...