Skocz do zawartości
Forum

Policystyczne jajniki, insulina, tarczyca - a ciąża


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Miesiąc temu mój małżonek w końcu powiedział "tak" na temat drugiej ciąży co dla mnie było niesamowita wiadomością bo chciałam juz od jakiegoś roku mieć drugiego dzidziusia. Martwi mnie tylko jedno... Mianowicie zdrowie.
Powiedzcie kochane kobietki - czy któraś z Was ma moze podobny "problem" i choruje na powyższe choroby? Czy w ogóle jest szansa zajść w ciąże ?
Moja ginekolog/endokrynolog juz od dawna pozytywnie mówi o ciąży aczkolwiek mam mieszane uczucia, ponieważ i niedoczynnosc tarczycy ciagle sie wacha, policystyczne jajniki wiadomo - co druga kobieta z beznadziejnego przypadku jest w ciąży ;)
Ale mimo wszystko... Boje sie i zastanawiam jak to jest...

Odnośnik do komentarza

Witam!

Mnie tez dreczy to pyt ciaza a tarczyca...Otoz ostatnio robilam badania na tarczyce i oka alo sie ze znowu mam chora tarczyce (10lat temu leczylam sie na niedoczynnosc tarczycy).Mowi sie ze to jest choroba na cale zycie i albo trza przyjmowac leki albo nie trzaeba.Mam corke ktora urodzila sie gdy nie mialam problemow z tarczyca ale od jakiegos czasu mysle o drugim dziecku (w przyszlosci) i zastanawiam sie czy ta tarczyca niepokrzyzuje mi planow czy ciaza moze isc w parze z tarczyca?Czy nie przejdzie to na dziecko?Tak naprawde nic nie wiem na ten temat a pytan mam wiele...

Odnośnik do komentarza
Gość Luskaa-rn

Dziekuje za odpowiedzi. Jak sie okazało - moje pcos w ogole nie wpłynęło na zajście w ciąże - jestem w 7tc ;) z tarczyca walczę - TSH wskoczyło na ponad 10.. Zwiekszona dawka leku i wazne, zeby tf4 było nie za niskie ;)

Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie i trzymam bardzo mocno kciuki :)

Odnośnik do komentarza

Sija zależy o co pytasz - tak, pomimo wysokiego TSH powyżej 10 udało mi się utrzymać ciążę, co więcej - udało mi to TSH zbić do 2 i na takim poziomie utrzymać no i co najlepsze.. unormowała mi się tarczyca. Zawsze miałam mega problemy z otyłością a tu teraz proszę... pomimo ciąży zaczynam sukcesywnie chudnąć pomimo braku diety ;)

obecnie stosuję euthyrox w dawce 175 i stale jestem pod opieką endokrynologa.

No i w niedługim czasie na świecie pojawi się dzieciątko, pozostało 8 tygodni do cesarskiego cięcia.

Sija niewiele mogę Ci 'pomóc', ponieważ tak jak już napisałam - nie wiem o co dokładnie pytasz - ale kibicuję Ci i trzymam kciuki :)

Odnośnik do komentarza
Gość Marta-przyszła mama

Luśka ja mam pcos i otyłość. Ponad 3 lata walczyłam o ciążę. Nareszcie się udało. Jestem w 6 tygodniu :) jednak zbadałam TSH i wynosi 4,3. Lekarz zapisał euthyrox. Przed ciążą tsh miałam w normie. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać ciążę i urodzić zdrowe dziecko. Wszystkiego dobrego. Marta

Odnośnik do komentarza
Gość carollka

To niskie masz TSH. Moje przekracza 9 :/ Mam euthyrox 175 zapisany i codziennie łykam. Pcos też mam i insulinooporność. Same choróbska się do mnie ostatnio przyczepiły. Marzę o dziecku ale nie wiem czy kiedykolwiek będzie mi dane zostać mamą. Niby piję inofem dwa razy dziennie tak jak kazał lekarz ale no sama nie wiem czy jeszcze w cokolwiek wierzę. Moja znajoma mówiła, że po inofemie czuła się o wiele lepiej i wyniki się poprawiły. Tylko, że u mnie poprawi się jedno a jest jeszcze masa innych dolegliwości do wyleczenia.

Odnośnik do komentarza
Gość zoffinnka

Da się ale niestety nie zawsze. U mnie ten zestaw skutecznie przeszkadza mi w zajściu w ciążę. Do tego mój mąż też ma problemy zdrowotne. Zastanawiamy się nad udaniem się do kliniki http://macierzynstwo.com.pl/ na badania i leczenie. Nasz lekarz już nam raczej nie pomoże a w tej klinice mają najlepszy sprzęt i specjalistów. Obiecałam sobie, że będę walczyć o dziecko póki starcza mi sił

Odnośnik do komentarza
Gość majeczkka

Niestety łatwo nie jest. Też mam problemy z jajnikami od wielu lat. Przez to problemy z zajściem w ciążę. Przeczytałam niedawno o inofem. Nowy lek bez recepty. Podobno jest podawany w leczeniu bezpłodności. Porównywałam ceny i to duże opakowanie wystarcza na miesiąc i taniej wychodzi. Zastanawiam się nad kupnem.

Odnośnik do komentarza

Ja choruję na niedoczynność tarczycy + mikrogruczolak przysadki, który ciągle podnosił mi poziom prolaktyny, co uniemożliwiało mi zajście w ciążę. Znam osobiście kilka osób, które przez guza przysadki czy wgl problemy z prolaktyną nie zaszły w ciążę i to mnie strasznie dołowało bo sądziłam, że ze mną będzie tak samo. Podjęłam leczenie, po roku przyjmowania leków na obniżenie prolaktyny zaszłam w ciążę!
Trzeba wierzyć, że się uda!
Powodzenia :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cjw4zpfihujt1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj48abqs12fxc.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
Kilka dni temu zdecydowaliśmy się z narzeczonym na dziecko. Od września zaczynam wycieczkę po lekarzach. Choruję na PCOS, niedoczynność tarczycy i epilepsję, a dodatkowo jestem po operacji klatki piersiowej (wszczepiona płyta na parę lat), dlatego obawiam się, że zajście w ciążę będzie niemożliwe. Chciałabym wszystkim powiedzieć o naszej decyzji, bo długo na to czekałam i cieszę się, ale boję się że nic z tego nie będzie, dlatego wolę milczeć i stąd moja wizyta na tym forum.

Powiedzcie mi obecne mamusie z pcos i niedoczynnością jak częste były wasze wizyty u ginekologa i endokrynologa. Jak długo się starałyście. Nie wiem czy starczy mi sił a przede wszystkim pieniędzy, żeby spełnić swoje największe marzenie... Dodam, że mam 24 lata a moje choroby są leczone i pod stałą kontrolą lekarzy. Błagam, niech ktoś doda mi nadziei :) Gorąco pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Mam policystyczne jajniki i świadomość że to utrudnia mi zajście w ciążę. Ostatnio lekarka mi mówiła o Inofemie- tu jest http://www.inofem.pl/ - mówiła że ma w skladzie kwas foliowy i inozytol i dzieki temu moje hormony powinny sie ustabilizować. Fakt- kuracja jest długa bo co najmniej 3 miesiace 2 razy dziennie pić trzeba ale warto wypróbować każdego sposobu :)

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim, tak sobie pomyślałam ze może któraś z pań przeczyta mają historię i będzie spokojniejsza :).

Od początku...w tym roku skończyłam 28 lat, mężatką jestem od 8 lat i do.tej pory nie udało nam sie zajść w ciążę. 

Zawsze mialam problemy z hormonami, PCOS, HASHIMOTO,NIEDOCZYNNOŚĆ,TESTOSTERON NA POZIOMIE ZDROWEGO FACETA, miesiączki co trzy miesiące. Lekarze rozkladali ręce i twierdzili ze w ciążę raczej nie zajde. 

Dziś jestem w 11 TC. Będąc w 10 tc dopiero dowiedzieliśmy się ze zostaniemy rodzicami. Pewnie nie jedna Pani bedzie sie zastanawiać dlaczego tak późno...ostatni okres mialam 31.10.2019 od tego czasu brak miesiączki. Poszlam w styczniu do ginekologa a Pani Doktor mówi do.mnie ze mam czekać na okres bo.lada dzień sie pojawi (oczywiście sie nie pojawil). Jakoś mnie to nie zdziwiło bo jak pisalam wcześniej nigdy nie miałam regularnie okresu. 

18.03 za.namową koleżanki zrobilam test i nie zdążyłam wstać z ubikacji były juz dwie krechy ;)

Tego samego dnia juz bylam u ginekologa który wg. USG wyliczył tydzień ciąży.  Na dzień 18.03 z ciążą bylo wszystko ok, rozwijała sie prawidłowo i mam nadzieję że tak jest do tej pory :) 1.04 kolejna wizyta. Także dziewczyny pamiętajcie natura sama wie co i.kiedy dla nas jest dobre :) 

Czasem wiadomo trzeba sie wspomóc lekami....ale dużo też jest w naszych glowach. Trzymam kciuki za wszystkie Panie które starają sie o fasolke. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja z pcos mam 2 ślicznych synków, przy pierwszym jeszcze nie było tak trudno, drugie po 30 już bardziej, ale dobra opieka lekarzy, wsparcie techniki- w domu mogłam sprawdzać owulacje, robiłam to cyfrowym komputerem co badał lh czy śluz płodny no i udało się, Na razie fabryka zamknięta 😜 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...