Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Szczęśliwa mamusiu, śliczne masz swoje szczęścia. Tylko pozazdrościć:) podziwiam baaardzo kobiety ktore maja wiecej niż jedno dziecko.
Dobra wróżko, super ze sie udało z domem. Wspaniała sprawa, a kawka na balkonie na pewno bezcenna.. Mi sie tez marzy dom, ale to moze za kilka lat, na razie na pewno nie mam głowy do tego, no i kasy, bo to juz spora inwestycja.
Sylwiunia, zdrówka Ci zycze, obu to było tylko zmęczenie. Teraz wszędzie fruwają rożne wirusy i o chorobę nietrudno.
Rusanka, najlepsze życzenia dla Antosi :**)
Dobra wróżko, Hanka, z tym zwiedzaniem to niestety czarno to widze bo jutro pod wieczór mam juz jedno spotkanie, a we wtorek od 8 do popołudnia czas zajęty przez prace;( jedynie moja siostra sobie trochę pospaceruje z mała po Mediolanie bo tam lecimy. Jestem trochę przerażona tym wyjazdem, ale tłumacze sobie ze musi byc dobrze. Jestem juz spakowana i nawet nie jest zle, jak dobrze pojdzie z rzeczami mojej siostry to uda nam sie zmieścić w jedna walizkę, co prawda spora ale nie najwieksza ;) biore totalne minimum.
U nas ostatnio znowu sie cos poprzestawiało w nocy i mała nie chce spac w swoim lozeczku. Jak ja odkładam to sie budzi, a ze nie mam siły tracić czasu i nerwów to biore ja do nas i śpimy razem. Oczywiście kilka pobudek w nocy musi byc i rano wstaje odrętwiała, bo tez czuwam i śpię zwykle na jednym boku. Mam nadzieje ze to kiedys minie..

Odnośnik do komentarza

Wisienka co do opieki nad kolejnymi dziećmi to tak jak przy pierwszym instynkt :)tylko już trzeba więcej organizacji by rozdzielić czas pomiędzy wszystkich :)ja to koło 40też bym jeszcze 4chciala. .. Moje już będą odchowane a ja sama nie chce zostać no ale mąż już mówi nie...bo jest sporo starszy jednak na szczęście młodo wygląda więc nikt różnicy nie zauważa :)moje dzieci coś spać nie mogą a ja czekam na rolnik szuka żony :)

Odnośnik do komentarza

Czytam Was cały dzień, ale mi się nie chce pisać, mimo, że nic dziś prawie nie robiłam.
Wszystkim dzieciakom świętującym kolejny miesiąc swojego życia życzymy najlepszego.
Ja nie mam też głowy do niczego. Nawet ubranek dla Lenki mi się nie chce zamówić. W ogóle to nic mi się nie podoba a jak już coś mi się podoba to kosztuje krocie. A nie chcę narazie wydawać zbyt dużo kasy na ubranka bo starczają one na krótko w dalszym ciągu. I tu kolejny mój pomysł się pojawił, że chyba kupię materiał i coś sama uszyję. Tylko jeszcze nie wiem kiedy;-)
Wisienka z tego co wiem to u Oli wszystko ok tylko czasu brakuje, ale może znajdzie dla nas chwilkę:-) jak pogoda nie będzie dopisywać to najwyżej gdzieś się na kawkę spotkamy:-D
Szczęśliwa mamusiu dzieciaki super:-) wiadomo, że po mamusi:-D
Hmmm jeśli chodzi o biust to mój jak narazie nie wrócił do stanu sprzed ciąży, nadal jest trochę większy co dla mnie akurat jest plusem, ale to pewnie ze względu na pozostałe jeszcze nadprogramowe kilogramy. Jednak skóra już jest bardziej wiotka, luźna. Ale na szczęście nie chodzę z cyckami na wierzchu więc średnio mi to przeszkadza;-D
Dobra Wróżko gratuluję i sprzedaży mieszkania i domu. Też zazdroszczę. Mi też się marzy mały domek z werandą, taką z amerykańskich filmów:-) a narazie mam też balkon metr/metr:-) ale dobre i to. Fotel wiklinowy się zmieścił. Zanim mała się urodziła to uwielbiałam tam siedzieć z herbatką i książką, teraz czasu brakuje, ale myślę, że już niedługo znowu będę mogła się tak relaksować:-)
Napewno jeszcze coś miałam napisać, ale kto to wie co takiego?...;-)

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Już wiem...:-)
Juli myślisz, że to może być przez to vacuum?:-) chyba nie... Może akurat tak się nam trafiło podobnie...:-) Pani Dr mi mówiła, że zwykle dziewczynki się takie szybkie trafiają(Majkel Maratonki to wyjątek);-)
Dobra Wróżko to kiedy się ustawiamy na tą jedną przespaną noc?? Przyjedziecie do nas, Ty będziesz spała z Lenką w sypialni a ja będę bawić Dorotkę, cyca Ci się wytnie i już:-D potem przyszyjemy na maszynie:-D (co? Kołderkę umiemy uszyć a cycka nie przyszyjemy?;-))
Marti jak macie odłożony milion złotych to i cichy domek w Wawie się znajdzie:-P no ewentualnie więcej, bo za mniej to nie widziałam...:-/ te ceny tutaj są porażające, według mnie to największy minus w Warszawie. Ale coś za coś niestety.

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Dominika nie mam pojęcia ale jedno jest pewne jak sie widzi ze dziecko prawidłowo sie rozwija to przestaje sie zadreczac tym że porod nie był taki jak powinien.ja w pewnym momencie sie zastanawiałam czy przy tym vaccum nie doszło do jakis zman w mózgu na plus;)moja Mery np bardzo szybko mówiła.z placu zabaw wszyscy ja znali bo ona taki bobas a juz mówiła.
Moj biust wiekszy ale zupelnie inny niz na poczatku karmienia.w sumie moglby taki zostać tylko ja jeszcze brzuch mam duży.
Dominika jakby tak wyciac ten moj brzuch i bys mi go troche potrenowala...a potem przyszyc;)cos czuje ze jak sie przeniesiemy do domu i przyjdzie mi ogarnac dom i ogródek to dopiero go stracę.szczerze mówiąc to trochę sie boje jak ja to ogarne i jeszcze prace.jakos musi być będziecie mnie wspierać mam nadzieje.Anela daje rade z 3 to i ja dam.

Odnośnik do komentarza

Juli ja mam nadzieję, że to nie poród się mimo wszystko do tego przyczynił:-) Ale faktycznie jak widzę, że Lenka rozwija się prawidłowo to czuję ulgę, że ten poród jej nie zaszkodził, oby tak już na zawsze zostało bo jednak nadal jakiś cień niepewności pozostaje. Z tym brzuchem to najpierw muszę swój wyćwiczyć bo też jeszcze nie wygląda fajnie:-/ i się zastanawiam czy w ogóle kiedyś jeszcze będzie wyglądał. Kurde, jak moja zacznie szybko mówić to się zastrzelę:-) ja do tego to wcale się nie spieszę bo coś czuję, że ta mała istotka zagada mnie na śmierć;-D
Z gotowaniem to ja robię tak... Mam zamrożone swoje produkty i popakowane w małe porcje. Potem wyciągam jedną porcję i przygotowuję, zazwyczaj mam na dwa razy, czyli połowę daję od razu i połowę wkładam w słoiczek i do lodówki na drugi dzień.

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Witam się wieczorową porą:). Chwilę mnie tu nie było ale już pomału tracę siły:/ męża nie ma już 6 tyg i chyba jeszcze 2 go nie będzie jestem zmęczona już tym, że wszystko jest na mojej głowie ale co zrobić takie życie. I już nie marudze

Z Hania póki co nie muszę chodzić na rehabilitację wszystko się wyrównało mamy pod koniec listopada sie zgłosić na kontrolę czy rozwija się prawidłowo.

Odnośnie rozszerzenia diety to u Nas ciężko to idzie ( rozszerzamy już dwa tyg ) jakoś Hania nie chce jeść zje 5 -6 łyżek i dość i chce mleko nie wiem czy robię coś źle czy potrzebuje więcej czasu.
Ja robię tak jak Dominika co drugi dzień gotuje :)

https://www.suwaczki.com/tickers/16udskjow3fqq0ji.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/relge6ydmuq5q8jc.png

Odnośnik do komentarza

Szczesliwa mamusiu dzieciaczki super -puper do schrupania, a oczy Małej jak dwa jeziora!!! Ślicznotka!
Martusia ja kp już pół roku o moje piersi chyba są mniejsze, niż przed ciążą... ale mają duże obciążenie, bo mi też trafił się ssak ;-)
My już drugi dzień próbujemy marchewki i jak na razie bez rewelacji... co prawda Mała nie pluje, ładnie otwiera buzię o coś tam sobie ciumka, ale ta jej kwaśna mina mówi wszystko... Robię marchewkę sama, może dlatego efekty są jakie są... na szczęście po wczorajszej mini porcji dziś normalnie była kupa, więc przynajmniej tyle dobrego.
Dziś też pierwszy raz od 14 m-cy byłam na swoim treningu (aikido ) i od razu czuję się lepiej ;-) zupełnie inny rodzaj zmęczenia fizycznego ;-) oczywiście wybraliśmy się we trójkę - Antoninka, ja i mąż. Kp zobowiązuje... Mała nie wytrzymałaby tak długo bez piersi ... i tak w czasie lotów, upadków i fikolkow myślałam o tym, jak tam Mała daje radę... miałam wrażenie, że robię jej wielką krzywdę, a przecież była w tym czasie z tatą, więc wszystko ok ;-) muszę chyba wyluzować... oczywiście po treningu ssak nie mógł się oderwać przez godzinę...
Jutro kolejna próba marchewkowa, a we wtorek zaczniemy chyba zmagania z cukinia... czytam uważnie wasze przepisy, bo sama jestem w tym temacie zielona, a wolałabym uniknąć gotowcow.
PS. I jeszcze jedno pytanie. Dziewczyny kp, czy gdy przestaniemy kp (po roku, półtorej czy jak kto sobie wymyśli ) to powinnyśmy dawać dzieciom mm? Czy maluchy będą już na tyle duże w wieku 1-1.5 roku, że będzie można podawać krowie, kozie mleko? Jak to z tym jest?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv738twq9e2y.png

Odnośnik do komentarza

Rusanka ja karmilam do około roku a potem mm ale nie pamietam jak dlugo mm.jak chodzila do przedszkola to na pewno juz zwykłe mleko krowie dawalam.ja cie rozumiem ze myslalas o Antonince na treningu.tak już jest że z jednej strony chce sie być jak najwiecej z dzieckiem a z drugiej marzy sie zeby zrobić coś tylko dla siebie.i myślałam ze to minie a ja mam juz 5 latke i ciągle czuje te wewnetrzne rozdarcie.ale to nie ilość a jakość spedzanego czasu ma znaczenie.nie mozna tylko poświęcić sie dziecku.(takie moje zdanie).
Aneta masz prawo być zmęczona i fizycznie i psychicznie.super ze sie wszystko wyrównało.z rozszerzaniem to powoli nic na siłę 5-6 łyżeczek to sporo.moze potrzebuje wiecej czasu.grunt to zeby oswajac ze smakiem.luz najwazniejszy bo dziecko wyczuwa nastrój mamy.
Szczesliwa mamusiu a jak zawekujesz to ile mozna trzymać?i czy trzymasz w lodowce?z gotowaniem nigdy nie było mi po drodze wiec sorki jeśli głupie pytania zadaje.
Dominika o dziecko zawsze juz będziemy się martwić taki los matki;)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nawet nie wiecie jak mi bardzo przykro :(
Od kilku dni Niemąż wraca z pracy i mało co ze sobą rozmawiamy (jak próbuję z nim pogadać to otrzymuję same zdawkowe odpowiedzi...) i śpi w drugim pokoju :( czuję się taka brzydka i nieatrakcyjna, że nie chce mi się nawet ubierać w normalne ciuchy (chodzę po domu w dresie albo piżamie..), a co dopiero wychodzić z domu, chociaż to akurat robię dla Kacperka. Gdyby nie on to od ponad tygodnia nie wyściubiłabym nosa z domu :( Kacperek zjadł i śpi a ja zamiast też spać, to leżę i myślę :'( ...

Kochamy Cię, Kacperku :*
http://s10.suwaczek.com/201505281662.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74dij44jxz6vzefb.png

Odnośnik do komentarza

Emilka23 porozmawiaj z mężem. Ja zawsze robiłam to w ten sposób. Szłam do mojego jeszcze w tedy narzeczonego i mówiłam tak czy masz chwile żeby ze mną porozmawiać. Jeśli mówił że tak to brałam go na stronę siadalismy i zaczynaliśmy rozmawiać. Jeśli mówił że nie ma czasu to się nie przejmowałam i zaczynałam monolog. Głównie chciałam wyrzucić z siebie co mnie gryzie i usłyszeć o co jemu chodzi. Nigdy nie mów to twoja wina itp. tylko np. Jest mi przykro kiedy ze mną nie rozmawiasz, kocham cię a ty zostawiasz mnie sama i spisz w innym pokoju. W takiej rozwowie ważne żeby nie krzyczeć tylko powiedzieć co się czuje. U nas to pomaga. Mój mąż na początku nie umiał wogóle rozmawiać i słuchał mojego monologu. Potem zwykle puszczały mu nerwy i zaczynał krzyczeć. Teraz juz rozmawiamy o naszych problemach. Czasem mąż sam przychodzi i pyta czy możemy porozmawiać. Dzięki mówieniu o uczuciach my prawie wogóle się nie klucilism i naprawdę jest super. Warto spróbować.
Dodatkowo mój mąż bał się że po urodzeniu małej przestanę go kochać i będę myślała tylko o dziecku. Często mi to mówił przed porodem przy okazji takich szczerych rozmów. Dlatego po porodzie starałam się często go przytulać chwalić i mówić jaki jest ważny dla mnie i dziecka. Po porodzie nasze relacje nie zmieniły się na gorsze, ale wręcz przeciwnie. A mąż śmieje się teraz ze swoich obaw. Może właśnie twój móż czuje się niedoceniany, zapomniany tylko nie potrafi tego powiedzieć. Dla niego przecież wasze dziecko też wiele zmieniło. Pomysł o tym w ten sposób i jeśli kochasz pierwsza wyciągnij rękę na zgodę, przytul powiedz że kochasz itp. Życie jest zbyt krótkie żeby się obrażać na ojca swojego dziecka. Przepraszam za taki poranny wywód, ale może moje rady się komuś przydadzą.

Odnośnik do komentarza

Ja tylko na chwilkę bo ledwo zyje. Całą noc z cycem " w zębach" a jak wypadł to ryk. Do tego wielka kupa o 4 i do 5.30 wogole brak snu s później budzik bo chłopaki do szkoły. Łeb mnie boli jestem cała zdrętwiała od ukladania sie w taki sposób żeby on ssał a ja choc na chwile przymknęła oczy. Dziewczyny dobijcie mnie !!! Będzie humanitarnie !!!

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9i09k995ttuhf.png

Odnośnik do komentarza

Anela, Elżbieta i ja do Was dołączam. Maja juz od 12 u nas w łóżku, pobudka co jakąś godzinę i jeszcze Kacper przeziębiony i musiałam wstawać go przykrywać. Budzę męża żeby wstal do niego to się pyta która godzina. Jak mowie, ze 3 to on, za trzy godziny wstane, jak mnie budzik obudzi. Nosz kurwa mać, do tego czasu sopel lodu by się zrobić z Kacperka. I te jego wieczne wymówki: Ty nie musisz wstawać do pracy to sie wyśpisz. Takie jego gadanie zawsze sprawia, ze mam ochotę się z nim rozwieść. Wkurza mnie, bo on cały czas myśli, ze jak się nie pracuje to jest jeden wielki urlop i nie da sobie przegadać, ze tak nie jest.

Odnośnik do komentarza

Hej, haj, helloł!
Wczoraj coś zauważyłam, ale nie byłam pewna i nie mogłam jakoś uwierzyć więc dziś z rana ponowiłam próbę i pogrzebałam dokładnie mojemu dziecku w buzi. Efekt-2 dolne jedynki już widać, prawą nawet czuć delikatnie. Czy to możliwe, żeby tak bezobjawowo to przebiagało? Czy to dopiero teraz będzie jakieś apogeum i tragedia? Pewnie nikt tego nie wie:-) jak będziemy się szczepić to zapytam czy napewno dobrze widzę bo jakoś nie mogę uwierzyć... Jedyne co to wczoraj z gryzakiem non stop w ręku funkcjonowała albo żuła pieluszkę i dziś się o 6:30 rano obudziła i też z pieluszką w buzi. No ale normalnie potem po butli zasnęła.
Emilka zrób tak jak Asia napisała, rozmowa to jedyne co może pomóc.
Patka a może ona się przyzwyczai do tego mleka...

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Kamila na takie typy tez mam pomysł. Ja robie tak w ciągu dnia najlepiej w sobotę maksymalnie angażuje męża. Tak niby do mało znaczących rzeczy. Mówię przewiń mała ja wstawię pranie, ubierz mała bo ja musze coś tam. Po całym dniu takiej pomocy mówię do męża zobacz jak to ciężko się dzieckiem zajmować zobacz ja musze robić przez cały dzień to co ty dziś robiłeś a do tego jeszcze obiad, pranie itp. Może to od razu nie zadziała, ale może takie obrazowe pokazywanie pewnych rzeczy poskutkuje. Ja wczoraj miałam taką sytuację mąż pomagał mi przez cały dzień. I przy kolacji mówię do niego fajnie że mała zasnęła. Po całym dniu człowiek ma dość. On mówi tak, tak. Ja na to ja mam tak przez 7 dni w tygodniu. I nie chodzi tu o narzekanie z pretensjami tylko o podkreślanie pewnych faktów w odpowiednich momentach. Ja często mówię tez do męża tak. Wstań do małej bo mnie ze zmęczenia bólu głowa, albo kręci mi się w glowie. Gdyby mój mąż powiedział że nie to bym mu powiedziała chcesz żebym z dzieckiem na ręku zemdlała. Albo tak narzekasz że cały czas marudze a ty jak byś się czuł siedząc cały dzień w domu z dzieckiem, ty chociaż w pracy masz znajomych itp. Wszystko bez nerwów i spokojnie. U mnie to działa mąż w wolne dni , zawsze w nocy mi pomaga, a w weekend gdzieś zabiera żebym się rozerwała. Ale nie zawsze tak było o nie. To efekt 8 lat ciężkiej pracy nad jego charakterem jedynka i światopoglądem że kobieta jak jego mama ma gotować, prac, sprzątać i zrzędzić. Moja złota zasada nie zrzędzić, dużo przytulać i chwalić:-)

Dominika u nas dwa dolne zęby juz są od 2 tygodni. Jedyny objaw to oczywiście slinienie, gryzienie i trochę częstsze kupy. Były nawet 4 male kupy w ciągu dnia. Żadnej gorączki czy przesadnego marudzenia. Wszystko w granicach normy.
A i teraz mała zaczęła piszczeć. Także Ela… strzeż się Wiktorek tez zamilkł jak moja a jest młodszy o dwa tygodnie to może też niedługo nauczy się piszczeć.
Teraz mam pogryzione setki i bolące uszy. Musze przyznać że jak mała czasem ugryźć to ja płacze z bólu. To jest masakra.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny :)
dawno mnie tu nie bylo.. tzn bylam czytalam jak moglam ale nie mialam weny na pisanie..
Maja juz 9 dzien ma katar! niby katar trwa 7 a u nas sie dalej ciagnie. Zeby byl lejacy to moze jakos by to dalo sie usunac a u niej ciagle taki gesty gdzies gleboko schowany. Nie moge jej tego do konca wyczyscic jesli w ogole uda mi sie dostac do noska.. Psiknac wody morskiej sobie nie daje, wyciagnac frida-masakra wygina sie i drze tak strasznie jakbysmy jej okropna krzywde robili :( probowalam raz jeden "na sile" ale nie mam sumienia jak ona tak strasznie placze :( bylam w tamtym tyg u pediatry kazala psikac woda morska odciagac i nasivin soft plus masc majerankowa. ale to nie przynosi zadnych efektow :( robie dodatkowo inhalacje z soli fizjologicznej tzn moze to za duzo powiedziane inhalacje ale stawiam gar wrzatku z wkropiona sola fizjologiczna przy łozeczku. Poleccie jakis nawilzacz powietrza dobry i sprawdzony plissss!
boje sie zeby jej sie jakies zapalenie zatok nei zrobilo czy cos od tego. Polecalyscie to magiczne urzadzenie do odkurzacza katarek plus postanowilam zakupic moze tym sie da. Najlepsze ze u nas w zadnej aptece nie ma tego a jak pytalam i mowilam ze to aspirator do odkurzacza to wszytskie Panie farmaceutki robily wielkie oczy! wiec zamowilam przez neta i dzisiaj powinno byc. Biedna spac nie moze bo jej to splywa do gardla i sie dlawi, nos zatkany a nic sobie nie da zrobic zeby jej to do konca choc raz porządnie wyciagnac :/ Na samym pocztaku byla jeszcze goraczka, dostalysny nurofen dla niemowlat i chociaz to przeszlo. Jutro znowu pojde do lekarza z nia jak nie minie ;/
Wiem, ze temat przewinal sie juz chyba ze sto razy ale napiszcie co jeszcze moge zrobic? jesli macie tez tak ze dzieciaczki nei daja sobie zblizyc czegokolwiek do noska jak sobie z tym radzicie? mi juz brak sil, bo ktoras noc nie przespana :/ dzisiaj bylam wsciekla na siebie sama bo bylam zla na nia ze nei spi tylko placze i marudzi a przeciez to nei jej wina.. :/ ehh ostatnio mam ogolnie ciezkie jakies dni i lapie dziwne nastroje :( kompletnie nic mi sie nei chce i nie mam sily na nic. :(
przepraszam ze marudze i ciagle o sobie ale to juz z bezradnosci chyba bo nie wiem jak jej pomoc w tym katarze i mam wrazenie ze nei umie nawet dziecku porządnie nosa wyczyscic tylko ona nie daje!

http://s8.suwaczek.com/201506014956.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...