Skocz do zawartości
Forum

Nie Lutówki 2015


inka30i

Rekomendowane odpowiedzi

podają dopochwowo tabletkę hormonalną i to powoduje poronienie, ja ostatnio miałam, fakt boli ale można zajść w ciążę już w 2 cyklu po a nie trzeba czekać tak długo jak przy łyżeczkowaniu no i łyżeczkowanie to jednak zabieg chirurgiczny w narkozie a tu zawsze istnieje ryzyko jakiegoś zrostu potem itp...

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjoi47bxxuc.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/dj4idjb.png
Aniołki okruszek i kropeczka

12 tc/9tc - 09.01.2014 09.07.2014
Odnośnik do komentarza

b.eti popłakałam się od tego demotywatora na końcu to zdanie mnie tak wzruszyło mocno. To jest dokładnie co czuje :(
U mnie po malutko samoistne idzie także mam nadzieje że obejdzie się bez łyżeczkowania, ja i tak dopiero we wrześniu będę się starać bo może już wtedy będziemy z moim kochanym razem mieszkać, wtedy wszystko będzie inaczej.

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Znalazłam tego demotywatora przy pierwszym poronieniu...też oddaje wszystko co czułam i czuję nadal...
mam trochę takich piosenek i demotywatrów, które oddają dokładnie te emocje, ale też wyciskają łzy, więc może już Wam nie będę wstawiać, żeby nie posypywać ran solą...

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjoi47bxxuc.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/dj4idjb.png
Aniołki okruszek i kropeczka

12 tc/9tc - 09.01.2014 09.07.2014
Odnośnik do komentarza

Ja niedawno wróciłam ze szpitala. Sam zabieg był nienajgorszy, całość od momentu opuszczenia sali do obudzenia i powrotu na nią trwała dokładnie pół godziny. Ale w szpitalu spędziłam cały dzień, od 7 rano. Te wszystkie formalności po prostu człowieka osłabiają. A jeszcze w dodatku teraz wysłałam męża z powrotem, bo miałam dostać receptę na antybiotyk, a ostatecznie nikt mi jej nie dał.
Fizycznie czuję się całkiem nieźle. Psychicznie też chyba odczułam delikatną ulgę, choć napłakałam się dziś niemało. Najpierw wypełniając ankietę dla anestezjologa, kiedy nie wiedziałam, jak odpowiedzieć na pytanie, czy jestem w ciąży. Następnie u położnej przekazując decyzję co dalej ze zwłokami. No i już po wszystkim na sali, kiedy pomyślałam sobie, że to już definitywny koniec. Teraz trzeba jakoś żyć dalej. Jedyny dobry wątek dzisiejszego dnia, to informacja od jednej Pani doktor, że już po trzech miesiącach możemy znów zacząć starania.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

Ja tez jestem po. Wczoraj o 22 pojechalam na izbe bo nie moglam z bolu wytrzymac. Domowe leki nie dzialaly. Zrobili usg poronienie w toku, dostalam 4 pastylki do pochwowe i kazali lezec. Zwijalam sie z bolu. Z powodu niemietolerancji nie mieli mi co zaproponowac. W koncu panie uznaly ze moze ulotki poczytaja. Dostalam czopek, na ketaflan czy cos, za wiele to nie dalo. Bardzo cierpialam w koncu nad ranem bole prawie porodose staly sie nie znosne. Poprosilam o cos na bol. Dostalam czopek z paracetamolem i 2 paracetamole w tabletkach. Nie wiem czy to pomoglo czy zemdlalam z bolu, jak sie ocjnelam stwierdzilam ze nic mnie nie boli, ale za chwile poczulam jeszcze 2 tak silne skurcze ze blagalam w myslach zeby mnie ktos mlotkiem znieczulil. Chyba troche zasnelam potem i jak sie obudzilam to panie pielegniarki wygnaly mnie pod prysznic. W pieluszce znalazlam jajo plodowe. Jak pilka pinpongowa. Myslalam ze upadne. Nie wiedzialam co z tym zrobic zanioslam do pielegniarki. Ona tez nie bardzo wiec zostawila dla lekarza. Turlala moim dzieckiem jak pileczka po tej pieluszce boze co za brak empatii. I jeszcze pyta gdzie to jajo jak jej pokazalam to powiedziala takie malutkie ze nie zauwazylam. Czy one nie mysla? Ja tez b.eti slyszalam placz dzidziusiow okropne. Teraz czekam na usg czy wszystko wyszlo i jak tak to moge jechac do domu. Modle sie o to bo mam dosc juz tego, tu nie ma co robic. Patrze w sufit i mysle a to sprawia ze czuje sue bardzo zle psychicznie.

Janinka 9 tc 12.07.2014 r. (*)

Odnośnik do komentarza

Witam.
JA wczoraj wróciłam do domu po lyzeczkowaniu macicy..to był mój drugi maluszek ,pirrwsze straciłam 8 stycznia tego roku.Ten sam scenariusz :wizyta ,usg,10 tydzień i serduszko przeataje bić..Nie mogę się z tym pogodzić,chyba nigdy nie będę miała dzidziusia,drugi raz boli tak samo albo jeszcze bardziej,tracę nadzieje...

Odnośnik do komentarza

Beti.. widzę że Ciebie też spotyka to drugi raz i w bardzo podobnym czasie..powiedz kochana co teraz mówią Ci lekarze?jakie przyczyny?co salej robić?jakie badania?ha już nie wiem sama..wczoraj usłyszałam że muszę wszystkie konkretne badania zrobić dopiero wtedy mogę próbować.

Odnośnik do komentarza

Ja się nie oczyścilam i dziś próba 2, jak się nie uda to zabieg, trzymajcie kciuki żeby nie trzeba było...

Ewela, ja się umawiam do dr jerzak w wawie i tu też mi ją polecili, jak wpiszesz sobie jej nazwisko w wyszukiwarkę to wyświetla ci się fora i dziewczyny piszą jakie dokładnie badania robią...
Powiedzieli ze to równie dobrze mogła być loteria bez przyczyn ale warto sprawdzić i wykluczyć pewne rzeczy

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjoi47bxxuc.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/dj4idjb.png
Aniołki okruszek i kropeczka

12 tc/9tc - 09.01.2014 09.07.2014
Odnośnik do komentarza

Mi każdy lekarz mówi, że jedno poronienie nie jest jeszcze przesłanką do niczego. Z tym, że mi się wydaje, że to już drugi raz. W lutym chyba poroniłam samoistnie. Teraz żałuję, że chociaż bety nie zrobiłam po fakcie, może jeszcze coś by wykazała. Narazie wybieram się do endokrynologa sprawdzić tarczyce i ewentualnie podjąć jakieś leczenie. Może chociaż łatwiej nam pójdzie przy kolejnych staraniach.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

No ja akurat na personel nie mogę narzekać, od nikogo niczego niestosownego nie usłyszałam, ale też konkretów żadnych nikt mi nie powiedział. Teraz się w internecie doszukuję różnych informacji. Na sali też na szczęście żadnych przyszłych mamuś nie było, w ogóle na tej części oddziału chyba ich nie umieszczają. Za to już po wyjściu mąż mi powiedział, że jak byłam w łazience a druga dziewczyna (która chyba przebywała tam z tego samego powodu, co ja) już wyszła do domu to wtedy jedna z pacjentek do drugiej z tekstem: takie młode i już po szpitalach chodzą, ja dwójkę dzieci urodziłam i nawet nie wiedziałam, co to jakiś ginekolog. Całe szczęście, że tego nie słyszałam, bo bym nie patrzyła, że leciwa i schorowana...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...