Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie mateczki :)
Bardzo dziękuję za porady i troskę Chudej Matce, Pasiokowej i Emilce, jednakowoż pragnę poinformować, że krew w mojej rodzinie mierzy się dość regularnie( przyszły dziadek po zawale) więc co jakiś czas mamy krwawy kwadrans :P i po kolei wszyscy dają się pokłóć.
Ponieważ zawsze miałam niski cukier na granicy normy to zadziwiającym jest, że ostatnie trzy pomiary są poza górną granicą. Czekam do jutra na wynik morfologii i moczu, mam nadzieję, że doktorkowi to pomoże w ocenie stanu faktycznego i podjęciu ewentualnie niezbędnych działań, staram się być spokojna ale wiecie człowiek nie chce małemu człowiekowi krzywdy zrobić.
Wiem, że konflikt serologiczny to temat do przejścia ale trzeba też dodatkowe badania zrobić więc to muszę skonsultować.
A ruchy mam jakieś takie pojedyncze inne niż wcześniej i rzadko 1-2 razy dziennie. bez paniki ale zaczyna się człowiek martwić zwyczajnie jak to troskliwa matka.
Chudzina porad z facetami masz tu od groma, Brzuchata Majka radzi ci przed jakąś wielką decyzją kubeł zimnej wody na trzeźwe myślenie. Ot i koniec porady.
Dziewczęta u nas wyjątkowo zdolne manualnie a do tego pisarki :) bo do lutego jak nic będzie forumowy rekord :D

http://s7.suwaczek.com/201502061765.png

Odnośnik do komentarza

Matczyno Chuda nasza, spiaca jeszcze pewnie:) ja Ci opowiem swoja historię.......
Dobrych pare lat temu poznalam faceta, ktory mnie w ogole nie krecil, ale ze byla wiosna, bylam sama,pragnelam miec z kim w to lato palazic za tą łapę wiec sie zdecydowalam z nim pospotykac. Czy dobrze?do dzis do konca nie wiem.
Koles mial o tyle dobre pole do popisu ze bylismy z innych miast a mial niezly bajer w gębie, ze po czasie zaczelo mi zalezec.....wtedy okazalo sie ze daje na dwa fronty. Ale ja glupia narzucalam sie, pisalam spotykalam sie z nim nadal....wybral tą druga.....po 2-3 miesiacach odezwal sie....wniebowzieta ucieszylam sie,ale bylam juz madrzejsza i zabezpieczalam sie rowniez drugim frontem(ale nie piszlismy razem do lozka). Znow mnie zostawil -znow dla tej drugiej. Wylalam morze baltyckie lez-zawalilam pare egzaminow,zrezygnowalam z pracy przez niego,ale powiedzialam sobie w tym bolu dosc....i stala sie rzecz nieslychana...on zaczal za mna latac,prosic,starac sie....dlugo go olewalam, nie odpisywalam na smsy-ciezko bylo. Dalam sie namowic na rozmowe przez moja przyjaciolke do ktorej nie mam pojecia jak dotarl(widocznie mu zalezalo jak dal rade). Dluugie lata mu nie ufalam, zwiazek byl ciezki ale chyba warto bylo.....dzis oczekujemy drugiego dziecka, bo ten ówczesny dupek jest moim męzem i Panem Tatą na etacie;).
Mama powiedzial mi kiedys "kto ma byc dla kogo-ten bedzie" i to byl moment w ktorym przestalam o niego zabiegac bo jak ma byc moj to bedzie.

Zycze Ci kochana, aby Pan Tata jesli ma byc z Wami to bedzie a jesli nie to na sile nie ma sensu.

Takie historie sie zdazaja...zawsze mowilam ze jak kolez by mnie zdradzal i mial w dupie to w zyciu na nim moja uwaga by dluzej nie zawisla...a jednak-zycie.......

Ojojoj juz nie nadaje od rana bo i tak Ci nie pomoglam a Ty bidulko i tak sama musisz sobie radzic ze swoimi uczuciami.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8iikxjgyj6za.png

Odnośnik do komentarza

Kasixa ładna historia..
życie jest okrutne :/ i na pewno nie jest bajką..
ja od rana ryczę.. bo wiecie o co wczoraj męża zapytałam:
czy chciałby już luty?
odpowiedział,ze tak
bo juz ni bede tak narzekac. i dziś się na prawdę nie mogę pozbierać.. czuje, ze jestem dla niego cieżarem.. teraz, a co dopiero będzie później..
w nocy w ogóle miałam dziwne akcje, spać nie mogłam, miałam wrażenie, ze mnie tak wszystko wszytsko boli, że zaraz będe rodzić.. no masakra jakaś..

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Monis masz prawo narzekac, plakac i mazac sie. Nie przejmuj sie mezem...on jest zly bo jest w szoku ze tak sie dzieje, bo do tej pory mial w domu uderzajaca temperamentem laske a teraz ma obolala ciezarna, ktorej na dodatek nie umie pomoc i nie umie sobie z tym poradzic. Ja tez czasem przezywam co mi powie ale potem olewam.
Powiedz mu aby sie cieszyl dniem dzisiejszym bo w lutym bedzie jeszcze gorzej, ze bedziesz mu narzekala jak to Cie piersi bola, krocze ciagnie, ile to razy dziecko sie zesr.ło;),ile razy Cie obzygalo i ze spac nie chce i w koncu jak juz wrocil to zeby bąbla ponosil bo Ty nic nie jadlas miusisz cos zjesc(a obiadu oczywiscie nie bedzie).......przekoloryzuj mu mocno przyszlosc to bedzie sie cieszyl z terazniejszosci, ze sie wysypia i najada;););). U mnie dziala.:D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8iikxjgyj6za.png

Odnośnik do komentarza

Maju jesli to Twoja pierwsza ciaza i wczesniej nie bylo tez poronien to sobie tym konfliktem a raczej niezgodnoscia serologiczna (o konflikcie mowi sie gdy przeciwciala juz wystapia) glowy nie zaprzataj. Pilnuj (w sensie dopytaj, przypomnij) po porodzie zeby Ci zrobili zastrzyk w ciagu 72godzin i powinno byc ok . Znam niestety dziewczyny ktore go nie dostaly i wtedy kolejna ciaza to ogromne ryzyko. Lekarz pewnie bedzie kazal powtorzyc badania krwi czy nie wytwarzasz przeciwcial bo czasami kobieta nawet nie wie ze poronila wczesniej.

Są dwa sposoby na rozbawienie Pana Boga.
Pierwszy to opowiedzieć mu o swoich planach na przyszłość.
Drugi...powiedzieć mu, że coś jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza

Monisia1988 Nie przejmuj się! My baby ciężarne mamy swoje humory! A facet, jak to facet chciałby już luty żeby w końcu zobaczyć swoje dziecię. A co do humorów? Na pocieszenie powiem Ci, że pewnie większość z dziewczyn płacze, ma humory. Wiesz co zrobiłam wczoraj? Obejrzałam filmik na youtube jak dziecko rusza się w brzuchu i widać to, jak brzuch przybiera różne kształty. Pobiegłam do 'mojego' i pytam: "Gabryśka też tak będzie?" On odpowiada,że 'tak'. Na co ja w wielki ryk.... że ja nie chcę, że się boję, że jak będzie tak robić to ją urodzę wcześniej! No ryk na maksa przez jakieś 5 min! Po czym jak gdyby nigdy nic zaczęłam się śmiać. Leżę na kanapie i śmieję się jakby mnie złapała jakaś banda i gilgotała w każdym możliwym śmiechowym miejscu. Śmiałam się przez 10 min na głos jak nigdy w życiu! Bez przerwy! Po czym na koniec się rozpłakałam... tadaaaaam! Takie humory!

chudzino i rzeszo matek bez faceta, z facetem dupkiem nie wiem, nie wiem, jak to wszystko pogodzić. Powiem Wam, że ja się poniżyłam. Pewnie część z Was czytała moją historię w innym temacie. "Pan Tata" nie wiadomo do końca czy jest Panem Tatą. Ale ja walczę o Niego - bo kocham do kresu możliwości. I wiecie co? Serce mi się raduje jak widzę poprawę. Było ciężko na początku. Nie chciał, bronił się, bał... dalej się boi, ale wczoraj w nocy kładąc się spać powiedział mi do ucha myśląc,że śpię: "Nie ważne jak będzie, będę Ci pomagał nad opieką nad Gabrysią". Codziennie gada do brzucha, a ostatnio na zakupach gdy powiedziałam: "O Gabrysia musi mieć takiego konika". Stwierdził: "Tatuś nie pozwoli, żeby jego córeczka bawiła się takimi zabawkami". Serce mi się rozpuściło... Więc może czasami warto schować honor do kieszeni i walczyć jeśli się kocha.

http://lb1m.lilypie.com/A3edp1.png

Odnośnik do komentarza

Ksifir ja bardzo mocno trzymam kciuki za CIebie !!! żeby ten facet z którym jesteś był coraz lepszy :)
widać, ze to dobry chłopak. i mam nadzieję,ze też okaże się biologicznym tatą ;) ot taka miła niespodzianka od losu!
Kasixa - dzięki. Biorę też pod uwagę to, ze jak go to przerośnie to mnie zostawi.. takie mam wrażenie, że jest taka opcja.. chyba,ze nagle się zmieni, bo zrozumie. ale niestety przyzwyczaiłam go do wygodnego życia.. mój błąd.. a on do lewniwych należy.
wiecie co, wczoraj jak mi tak było źle to płakałam i stwierdziłam ,ze chce do mamy.. może to żalosne ale wiem, ze mama by mnie przytuliła i pocieszyła.. dała tą siłę której tak mi było brak. wsparcia.
i zdałam sobie sprawę , ze i dziecko też mi da tą siłę :) cieszę się, ze niedługo będzie tu na świecie ktoś kto będzie mnie kochał bezwarunkowo :)) taka mała istotka co jak będe smutna to się do mnie uśmiechnie i przytuli :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Monis absolutnie Cie nie zostawi!!!! Gdyby kazdy facet odchodzil w ciezszej chwili to nie byloby na swiecie zadnego malzenstwa. Kochana moj byl leniwy i przyzwyczajony do tego stopinia ze jak mu rano do pracy nie wyciagnelam swiezej bielizny to ubral wczorajsza, jak mu zupy(cieplej stojacej na gazie) nie wlalam do talerza to nie zjadl, polozyl sie glodny spac i gderal ze obiadu nie mial w domu. Monia,facet to jest tak prosta konstrukcja jak dno i wodorosty- ugrzazl, zakwitl, nie odplynie.
Bedzie troche klotni, niesnasek,niezrozumienia, ale taką kolej rzeczy pociaga za soba maly czlowiek, ktorego musicie razem wychowac. Przyzwyczaicie sie. Bedzie i taki moment, ze powie, ubierz malego/łą na spacer pojde a Ty spokojnie poprasuj, obiad przygotuj albo marzenie kazdej z nas-poloz sie i odpocznij. Wszystkiego musimy sie nauczyc-Ty musialas nauczyc sie wody nie przypalac;), on- musi nauczyc sie byc tata i na nowo mezem juz w troszke innym wymiarze.
A mama?-to najlepsze lekarstwo na WSZYSTKO. Jak mozesz-lec sie poprzytulaj!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8iikxjgyj6za.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mateczki ;)) Dawno mnie tu nie było.. ale w sobotę miałam nie co innego jak wykopki ;DD a w niedziele byłam taka padnięta, że nawet z łóżka wstać nie mogłam.
Macie rację, im bardziej facet olewa, tym bardziej Cię do niego ciągnie. Ja też miałam taką historię, choć moja skończyła się trochę inaczej niż zwykle bo facet byl i jest dupkiem do potęgi, zapatrzonym jedynie w swój motor. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych, on jest i był dużo starszy. Ja w związku oczekiwałam czegoś innego, a on tylko niezobowiązujących spotkań i raz na jakiś czas wyjścia może razem do znajomych, nic pozatym. Były dni że odczepić się nie chciał, ale to zwykle jak był wypity, a były że sie do mnie nie przyznawał. Wkońcu zwątpiłam, poznałam Piotrka, oczywiście nie zdradzając poprzedniego chłopaka. On jak się dowiedział ( głupio to brzmi, bo przeciez nie zdradziłam go, że miałby się o zdradzie dowiedzieć ). Zobaczył jak poprostu z Piotrkiem rozmawiam, a rozmawialiśmy o mojej siostrze. No i mój ex stwierdził że sie puszczam, że jestem szmata itd. Rozstaliśmy się z gniewie, a Piotrek został moim ;D Od tamtej pory próbował mnie zaczepiać, nagabywać. Ale zawsze miałam już mojego osobistego ochroniarza przy sobie ;D

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.

Jak ja Was podziwiam za tą siłę.. Gdyby nie mój obecny chłopak to ja z takiego toksycznego związku chyba bym nie wyszła.. Za miękkie serce mam a tamten to wykorzystywał.. ;/

A ja tak czytam te wasze historie jak dobrą książkę i co dzień czekam na nowe rozdziały :)
Każdej życzę jak najlepiej ale do rad to ja się nie zabieram.. Marna ze mnie doradczyni.

Co do humorów.. Miałam tej nocy koszmar ale jakiś taki inny niż zwykle.. O 5 jak mnie sunia obudziła to powiedziałam M., że obowiązkowo w niedzielę do kościoła musimy iść. Nigdy w życiu takiego czegoś nie miałam. Wierzę w Boga ale kościół traktuję niezbyt przychylnie.. Chyba potrzebuję spowiedzi.. Tylko który ksiądz da rozgrzeszenie młodej, ciężarnej pannie, która bez ślubu mieszka z partnerem? My to chyba jeszcze w średniowieczu żyjemy :/

Znowu jak mi się przysnęło to mnie suńka moja wkurzyła bo ma cieczkę a pcha się na łóżko. Tydzień nie minął a ja muszę znowu pościel zmieniać bo wszystko zaplamiła.. I najgorsze, że nie da się ściągnąć. A cwaniara wchodzi na łóżko dopiero jak my śpimy, żeby jej nie zgonić.. Jak ja to wytrzymam jeszcze ok. 2 tygodnie? Od samego rana zła chodzę jak nie wiem..

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3knr3upnbd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3krnt6x0gcjq3.png

Odnośnik do komentarza

Inaa a może drzwi zamknij do sypialni? albo majtasy jej załóż. mówię serio. moja ukochana sunia nie ma wstępu za próg sypialni :) ale to pies wyjątkowy. wie, ze nie może i nie wejdzie łapą choćbyśmy ją prowokowali z łózka, a drzwi otwarte były. ale to na prawdę pies - ewenement. każdy z posiadaczy psów się dziwi. mamy wyjściena ogródek i nie raz drzwi na oścież otwarte a pies siedzi w domu. każdy pyta jak to?! czmeu?! bo nie pozwoliliśmy jej wyjść :) tak samo sama na łóżo nie wejdzie, na kanapę też nie.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

My ją wzięliśmy z niezbyt ciekawych warunków. Zabrana 2 dni po tym jak zaczęła jeść normalne jedzenie.. Ona biedna tak szukała ciepła, że na podłodze na kocu czy naszych rzeczach wyła jak wilk w lesie.. Tuliła się do nas jak do rodziców. Taka malutka a na łóżko 2 razy większe od niej się wydrapywała dlatego nie mieliśmy serca więcej jak tydzień ją tak męczyć. A zachowanie wcale się nie zmieniało. ;/ Pozwoliliśmy jej spać z nami ale spała zaledwie do 3 msc życia potem przestawiła się na podłogę.. A na 2 tygodnie przed cieczką znów strasznie się tuliła do nas, łaziła za nami i na krok nas nie odstępowała.. Ja się wściekam ale nie mam serca ją zganiać bo przyjdzie, wtuli ten swój kudłaty pyszczek i człowiek mięknie. Na szczęście tylko z tym tak ma i myślę, że wróciło to właśnie przez jej trudne dni.
Niestety to jej pierwsza cieczka i nie wie zbytnio jak się zachować bo nawet wylizywać się zapomina a wcześniej robiła to non stop. Ale tą przetrwać i więcej już nie będzie miała. No chyba, że zdecydujemy się na szczeniaki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3knr3upnbd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3krnt6x0gcjq3.png

Odnośnik do komentarza

cześć Mateczki :)

Ina - majty jej zakładaj albo pieluchę z wyciętą dziurą na ogonek - serio, tak się robi.

Kasia - dobrze mówisz, porządnemu facetowi dobrze trzeba za skórę zaleźć żeby odszedł. Tymi gaciami mnie rozwaliłaś. Ale coś w tym jest, ja mojego próbuję trochę przyzwyczaić do tego, że przez jakiś czas musi być samoobsługowy, żeby później się nie okazało, że wrócę z dzieckiem ze szpitala a tam nie da się wejść, bo śmieci będą się przelewać przez próg :D dziś w ramach treningu gotował makaron - niedosolił ale przynajmniej nie rozgotował ;D

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny ;)
Wczoraj pisałam post ale coś mnie rozłączyło i się nie dodał. Niedziela u mnie jak najbardziej udana ;) Byliśmy nad stawami na pysznych rybach ;) mmm. Ogólnie poplątalismy się po znajomych i tak zleciało.
Dziś od rana zabrałam się za prasowanie bo już wszystko siedzi w pralni i nikomu się nie chce za to zabrać, ;)

Aktualnie wcinam sobie sałatkę z brokułem, popijam kawką i oglądam "Trudne Sprawy" :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgejdo1y1p.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/8hbwd1f.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/lfdnksi.png

Odnośnik do komentarza

Monisia - tez to zawsze powtarzam, do zaplodnienia to sa pierwsi, ale zeby juz odpowiedzialnym byc i dobrym ojcem to tutaj sa spore problemy :D mooj to najchetniej by chcial zebym teraz pracy szukala i zapieprzala najlepiej na kolanach ze szmata i podlogi myla. A ja troche niesmialo cos dzialam, przez to lozysko, ktore mialam przodujace i musialam lezakowac, boje sie teraz przemeczyc zeby nie bylo powtorki z rozrywki...
To pretensje ze nic nie robie w ogole (aha!), ze wyolbrzymiam kazdy bol lub zmeczenie, ze wcale nie jestem taka zmeczona jak mowie, bo czym mam byc zmeczona jak nie bylam w pracy nawet, i takie teksty ;)
Nie wiem czy oni robia to specjalnie zebysmy beczaly??

Dorota - mi sie wlasnie w takim klimacie spodobalo Sleepsong- Secret garden. I oby sie spodobalo dziecku, bo nie odpuszzcze! Czytalam, ze lubia takie spokojne melodie z wyzszymi tonacjami. Jest genialne!

Dupki, dupki wszedzie!! Kasixa ma racje, czasem warto powalczyc tylko trzeba rozpoznac sytuacje.
Ja na swojego jestem nadal tak wsciekla czasem, ze walczyc to juz mi sie nie bedzie chcialo, walczylam dlugo. Mamy co mamy, teraz jego kolej sie pomeczyc. Mam nadzieje, ze ogarnie swoj leb i nie bede musiala odchodzic z dzieckiem zeby cos mogl pojac. Czasami trzeba cos utracic zeby docenic, ale to chyba kazdy z nas miewa:)
No a moj od rana siedzi na kompie, slowem sie nie odezwal. Jeszcze troche i znowu bede wkurzona. Ciekawe co z obiadem, pewnie o 15 zaauwazy, ze jest glodny i przyjdzie z haslem 'wypadaloby zrobic jakis obiad'. Sama nie zrobie o normalnej porze to go nie bedzie, alez mnie to irytuje, nie chce do konca zycia podstawiac mu wlasnie wszystkiego pod nos, zle sie czuje wtedy. Jakby on chociaz mily byl w wiekszosci czasu lub mniej dupkiem to moze bym sie i pokusila o takie gesty :P

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom3e5e9146gook.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...