Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Marta zazdroszczę ci samozaparcia. Ja mam zbliżoną wagę 98kg. Dorobiłam się dzięki tarczycy. Przed ciążą była siłka, stepper w pokoju mi stoi teraz bezczynnie. No i marzyłam o kąpielach w lato a tu lipa, bo biorę na ZUM antybiotyk i 12.08 idę na usg brzucha. Możliwe że ciąża coś pogmatwała z moją torbielą na nerce i stąd to zakażenie. Teraz mi tylko spacery coś dają. Na szczęście przytyłam tylko 1 kg puki co.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371cb0ubawb.png

Odnośnik do komentarza

zizu - też myślę o tej jodze, ale trochę drogawo to u w klubie, który by mi lokalizacyjnie odpowiadał wychodzi...:(
Co do basenu to koleżanki ginekolog kazała jej przed wejściem na basen aplikować choćby mini tampon i pozbywać się go zaraz po wyjściu (bo dokładny prysznic po pływaniu to oczywiste) i nie powinno być żadnych problemów ;) W wodzie tak wszystkie stawy odpoczywają, że aż mi szkoda rezygnować.
Rok temu miałam operację na kolano i właśnie jak zaczęłam chodzić na basen to najwięcej sprawności mi wróciło, choć jestem dopiero w połowie leczenia, które teraz zostało przerwane niestety.

Dorota - mi póki co waga spadła ze 103 do 98, ale siostra mi powiedziała, że też tak miała, a potem waga wyskoczyła mimo, że jedyne czym się opychała to grejpfruty, więc raczej na cud nie liczę;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg73sbkxm860rk.png

Odnośnik do komentarza

a właśnie...
miałam was podpytać....
Myślałyście może o jakiś masażach na kręgosłup w późniejszej ciąży?
Tak dumam czy nie poprosić lekarza, żeby wypisał skierowanie na taką rehabilitację, która opierałaby się na masażach właśnie.
Jak się bebzolki pojawią i kręgosłup się odezwie to może być zbawienne, a we Wrocławiu na termin na nfz czeka się tak do grudnia, więc trzeba by się już zapisywać ;)

W ogóle w ciąży można robić jakieś masaże rozluźniające?

http://www.suwaczki.com/tickers/relg73sbkxm860rk.png

Odnośnik do komentarza

Monisia tak jest, z tym, że za pierwszy miesiąc zwolnienia płaci normalnie pracodawca. Tak ja przynajmniej miałam i pensję dostałam ;). Nie wiem jak to jest jak ma się swoją działalność.

Są dwa sposoby na rozbawienie Pana Boga.
Pierwszy to opowiedzieć mu o swoich planach na przyszłość.
Drugi...powiedzieć mu, że coś jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza

ja dziś obiad z tego co mam w domu:
P miałam iść do sklepu ale na razie nie wychdozę nigdzie..
mi właśnie koleżanka powiedziała, że zus płaci po 2miesiącach od momentu kiedy on już płaci (tzn tak pierwsza pensja należy jeszcze do pracodawcy). mówiła, że ona i 3 znajome tak miały, ze dostawały 2 pensje na raz... fajnie dostać 2 pensje ale nie fajnie czekać tyle na nie..

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Monia jesli chodzi o ten nasz nieszczesny ZUS to oni maja czaaas. Pamietam ze bardzo dlugo czekalam na wyplate w pierwszej ciazy...po 2.5 mca do stalam za pierwsze 1.5 mca. Potem juz jako tako lecialo w miare. To zalezy na jaki czas masz zwolnienia, w jakim terminie do nich dotrze itd. Ja nalwze do osob ktore truja dupe, jezeli cos mi sie wydaje za dlugo albo dzwonie albo ide osobiscie i pytam o moja sprawe......zawsze jakos po takiej interwencji pieniadze od razu sie pojawiaja;). Sama nie lubie takich upierdliwych ludzi ale jak trzeba to trzeba:D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8iikxjgyj6za.png

Odnośnik do komentarza

Ale ratatuj mi wyszedł :D opchałam się jak dzika, pocieszam się, że warzywami więc w miarę zdrowo. Muszę przystopować z tym jedzeniem, bo od początku sobie pozwoliłam i już prawie 4 kilo złapałam :/

Odnośnie zusu - pierwszą wypłatę powinnam od nich dostać we wrześniu za sierpień - na zwolnieniu jestem od początku lipca, więc za lipiec mi jeszcze praca w sierpniu płaci. Póki co upewniłam się w księgowości, że wysłali do zusu mój aktualny adres i numer konta. Z tym kontem to moja bratowa miała jazdy, bo u niej kadry nie podały i przysłali jej kasę listonoszem, z którym mijała się chyba przez tydzień bo przyłaził o różnych godzinach. Troszkę się spinam przed ta pierwszą wypłatą bo trochę nie mogę pozwolić sobie na opóźnienia :/

Odnośnik do komentarza

Moja waga stoi w miejscu 65 kg, nawet ostatnio na wizycie jakiś tydzień temu było 64,5 kg, z jednej strony się cieszę a z drugiej trochę martwię bo w pierwszej ciąży o tym czasie miałam już kilka kg do przodu i brzuszek było widać. Teraz chodzę jeszcze w "normalnych" spodniach nie ciążowych i się dopinam bez problemu. Nie chwaliłam się za bardzo ciążą jeszcze wśród znajomych i chyba się jeszcze nie domyślają.

Ja z ZUS-em nie miałam problemów zawsze pieniądze były na czas, tak jak od pracodawcy - co miesiąc tego samego dnia.

Są dwa sposoby na rozbawienie Pana Boga.
Pierwszy to opowiedzieć mu o swoich planach na przyszłość.
Drugi...powiedzieć mu, że coś jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza

kasixa mi właśnie za 2 dni kończy się roczny urlop (macierzyński + rodzicielski) powiem Ci, że nie żałuje. Na dodatek tak się złożyło, że zaszłam w drugą ciążę (taka niby planowana ale z zaskoczenia... długo by opowiadać). Znów planuje roczny. Do tego zsumują mi się urlopy wypoczynkowe i trochę w domu z małymi posiedzę. Myślę, że ten czas dla dzieci jest bezcenny, chociaż to wszystko zależy od naszych planów i kariery zawodowej. Ja nie mam problemu w pracy z tym, że mnie tak długo nie będzie - jest za mnie dziewczyna na zastępstwo, której też kamień z serca spadł, że jeszcze nie wracam. W wolnych chwilach przed pójściem spać czytam sobie przepisy by być na bieżąco i nie wpaść po tylu latach do pracy jak Filipek. Z resztą jak nadarzy się okazja to będę próbowała dostać się do pracy bliżej miejsca zamieszkania bo jak będę miała już dwójkę to dojeżdżanie 30 km pociągiem mi się nie uśmiecha. Wszyscy mi w pracy kibicują, nikt nie jest zły i wiem że miejsce na mnie czeka - mam ten komfort psychiczny. Ale jeżeli ktoś wie, że musi wrócić do pracy to powiem Wam dziewczyny, że po pół roku na pewno byłoby i mi i małemu łatwiej się "rozstać". Teraz tak jest do mnie przywiązany, że aż boję się myśleć co by to było...

Są dwa sposoby na rozbawienie Pana Boga.
Pierwszy to opowiedzieć mu o swoich planach na przyszłość.
Drugi...powiedzieć mu, że coś jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza

Mysia - a jaką miałaś startową wagę? Bo jeśli niską to tak może być... a brałaś luteinę itd? To też podobno zwiększa wagę...

Ja będę siedziała na pewno cały rok przy bliźniakach i raczej nie nastawiam się na inne opcje. Fajnie, że wydłużyli teraz ten okres płatny, bo na pewno będzie choć ciutkę łatwiej dzięki temu...

No ale tak jak kiedyś pisałam, do tej firmy już na pewno nie będę wracała, bo przeprowadzam się do innego miasta, więc i dylemat mam mniejszy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg73sbkxm860rk.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...