Skocz do zawartości
Forum

Czego dzieci "uczą" się w przedszkolu?


Rekomendowane odpowiedzi

Wątek z przymrużeniem oka :-)
Jak wiadomo przedszkole rozwija nasze maluchy. Dzieciaki posiadają nowe umiejętności, rozszerzają słownictwo, choć nie zawsze w "tą stronę", która nam odpowiada.
Moja córka nauczyła się np. Mówić: idź stąd, nie lubię cię, jesteś brzydka itp, a także przestała jeść surówki, choć dawniej zjadala ze smakiem. Wiem, że jeszcze sporo ciekawostek przed nami ;-)

A co nowego, ale niechcianego, przyniosły wasze przedszkolaki?

Odnośnik do komentarza

ooo coś dla mnie :) będę was podczytywać

aaa przypomniało mi się jak mi siostra opowiadała jak w przedszkolu właśnie jedno dziecko nauczyło się w domu piosenki o PSZCZÓŁCE MAI ale tą wersję nie cenzuralną i "sprzedało" ją całej grupie i dzieciaczki w jeden głos recytowało (nie rozumiejąc co)

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

Moje dzieci przynosiły same dobre słownictwo , lepiej tam jadły wszystko i duuużo nowinek o wszystkich dziedzinach, szczególnie syn zapamiętywał i codziennie opowiadał mi coś nowego, a teraz jest w zerówce i ostatnio całą klasę nauczył gwizdać

Odnośnik do komentarza

Joanna -tylko się cieszyć że same pozytywy :)
Otoczenie robi swoje
Kiedyś z koleżanką szłyśmy sobie (ona prowadziła rower ) i taki chłopaczek blondyneczek z wyglądu jak aniołek jechał rowerkiem i specjalnie zaczepił się o rower koleżanki i jak zaczął "Co ty ku... robisz ,uważaj co robisz Dojeba... ci ty stara kur... "
My tylko się spojrzałyśmy na siebie bo to co usłyszałyśmy z ust 5 letniego chłopca było wielkim zaskoczeniem ! Ale chłopiec przesiadywał zawsze pod sklepem i różności słyszał więc nie dziwne skąd się tego nauczył ...
Ale w przedszkolu dzieci naśladują inne dzieciaki co jest normalne

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Dawid-lat 6,5 (w przedszkolu od ponad 3) od kolegów z przedszkola (bo to co na zajęciach pominę) nauczył się:
+zjadać kalafior i żółty ser
+nazw niektórych dinozaurów
+bajek i wierszyków
+rozróżniać emocje
+bronić słabszych (od trzech lat maja dziewczynkę, a od września nawet całą grupę integracyjną - z dziećmi niekontrolującymi w pełni swoje zachowanie) i akceptować odmienność
+wybierać w przedszkolnej bibliotece niekoniecznie bajki, ale też encyklopedie dziecięce-nawet ja się edukuje naturalnie :)
+tego, że każdy ma swoje prywatne sprawy!
-krzyczeć
-odmawiać zakładania getrów/kalesonów/ rajtuz (choć w sumie to po troszę + bo zyskał na kreatywności)
- tego, że słabszy obrywa
- mówienia "głupi" gdy ktoś/coś mu się nie podoba lub jest nie po jego myśli
-nieufności (kolega, który jako 6 latek z pierwszego półrocza poszedł od września br. do szkoły-wyśmiewał i powiem wprost "poniżał" wręcz inne dzieci).

Adaś lat 4,5 ( 2 lata w żłobku, od września ubiegłego roku w przedszkolu), nauczył się:
1. w żłobku:
+samodzielności
+asertywności
+olbrzymiej sympatii do małych dzieci
+dbania o swój interes
-dbania o swój interes' czyt. walki o swoje (na szczęście bezkrwawej.)
-niekontrolowanego entuzjazmu zbytniej ufności oraz braku kontroli (znaczy, że niczego się nie boi-DOSŁOWNIE niczego! )
-bałaganu (sprzątania po sobie nauczył się dopiero 1/2 roku po wyjściu ze żłobka)
-pokazywania języka
2. W przedszkolu:
+wierszyków
+sprzątania
+tego, że czasem trzeba ustąpić
-odzywek i może nie tyle epitetów co "mało przyjemnych słów" typu "srocha", "dupencja"
-pierdzenia i bekania(!!!!) wiem, że to umiał wcześniej ;) ale teraz -odkąd znalazł w przedszkolu takiego samego jak on ancymonka-oj są obaj siebie warci-odnajduje w tym dziką przyjemności i cieszy się jak to robi, i nawet mówiąc "przepraszam za beknięcie/prykanie" zwija się ze śmiechu
-wygłupów w pełnym tego słowa znaczeniu.

I o tyle, o ile starszy do dziś chodzi do przedszkola hmmm... "bez przekonania", to Adaś co sobota płacze, że nie idzie do przedszkola.
I choć bilans wypada może na"0" to według Adasia "przedszkole jest super, bo to moja dodatkowa rodzinka :)"

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70301.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-70299.png

Odnośnik do komentarza

Tematy o śmierci wcale nie muszą być najgorsze. Należy dziecku wytłumaczyć, że jest to coś naturalnego, że tak się po prostu dzieje. Tak jak po dniu następuje noc (rytmy), tak po długim lub krótkim życiu następuje śmierć. Np. jeżeli dziecko ma jakieś zwierzątko i z pewnych przyczyn zakończy swoje życie (wiek, choroba, wypadek) należy dziecku wytłumaczyć dlaczego tak się stało i dać mu czas na przeżywanie, oswojenia się z nową sytuacją. Nie należy wtedy kupować nowego zwierzaka myśląc, że dziecko nie zauważy różnicy, bo "jest podobne do poprzedniego". Dziecko musi mieć czas, żeby zrozumieć co się stało. Dopiero po przeżyciu stanu, którym jest żałoba można kupić dziecku nowe zwierzątko.

Odnośnik do komentarza

ProblemyWychowawcze027
Tematy o śmierci wcale nie muszą być najgorsze. Należy dziecku wytłumaczyć, że jest to coś naturalnego, że tak się po prostu dzieje. Tak jak po dniu następuje noc (rytmy), tak po długim lub krótkim życiu następuje śmierć. Np. jeżeli dziecko ma jakieś zwierzątko i z pewnych przyczyn zakończy swoje życie (wiek, choroba, wypadek) należy dziecku wytłumaczyć dlaczego tak się stało i dać mu czas na przeżywanie, oswojenia się z nową sytuacją. Nie należy wtedy kupować nowego zwierzaka myśląc, że dziecko nie zauważy różnicy, bo "jest podobne do poprzedniego". Dziecko musi mieć czas, żeby zrozumieć co się stało. Dopiero po przeżyciu stanu, którym jest żałoba można kupić dziecku nowe zwierzątko.

Tak tłumaczyłam i właśnie potrzebował trochę czasu na to aby to sobie przyswoić ale tak czy inaczej te tematy go przygnębiają

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Oj Betty, faktycznie twój maluch się stresuje. A dzieciaki czasem głupoty opowiadają, bo coś tam usłyszały, coś zobaczyły, nie do końca zrozumiały i tworzą się z tego historie jak z horroru . Pozostaje dużo rozmawiać i duuuużo przytulać. Za jakiś czas maluch zacznie rozróżniać kiedy koledzy mówią serio, a kiedy bajają trzy po trzy to łatwiej mu będzie i nie będzie się biedaczek tak smucił.

A' propos odzywek. Moja teraz też ma fazę, jak coś jest nie po jej myśli to od razu ktoś jest "głupi".

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...