Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2009


Joan

Rekomendowane odpowiedzi

kaja09
Izak1979
to mój widok z okna...

http://images41.fotosik.pl/162/8d14fcee007723bamed.jpg

cześć Izka! jak się dziś czujesz? (staram się nadrobić,ale czytam 5 rzeczy naraz...)...ładny widoczek masz...ja lubie wysoko mieszkać..teraz mamy dół domu jednorodz,ale tęsknie za blokiem...ja to czub z blokowiska jakiś!!!!! ...a co to są te czarne na chodniku po lewej stronie? żony sie skrzykneły i masowo wywaliły chłopów z domu? (wygląda jak torby podróżne):D

ooo, to są doniczki z zieleniną...świerki czy coś...:36_2_15: to płuca osiedla...:36_7_8:

Szymon - 6 lat; Maciuś - 3 lata; Zosia - 2 latka.

Odnośnik do komentarza

Dzięki laseczki, nie ma to jak wsparcie babskiej grupy:) od razu lepiej, facet choćby najlepszy nie zrozumie...
Powodzenia brzuchatki w sprawach brzuszkowo-rodzinnych...i wracam do was szybciutko, ugadam się z Juniorkiem aby szybciutko wyłaził:)

uciekam, papatki.

Zawsze trzeba próbowac czegoś nowego. Pamiętaj amotorzy zbudowali Arkę, profesjonaliści- Titanica...

Odnośnik do komentarza

spoko loko Basiu!
a ja też miałam dziś sen:
byłam w Polsce spaliśmy z B w jakimś dziwnym domu, niby nowy dom moich rodziców i wstałam w nocy do ubikacji i JEST GLUT!!!!!! no to ja uradowana go na papier i biegnę jakimiś korytarzami z glutem na papierze by pokazać z dumą B...i jak w labiryncie jakims i ciemno...wleciałam do sypialni,wskakuję na łóżko ( alekka jak motylek normalnie!!!) a tam zamiast B jakiś koleś ogromny i sie dobiera by mnie zgwałcić!!!! AAAA!!!! a ja mu ....że MAM GLUTA W PAPIERZE I BEDE RODZIĆ!!!!!! (rany Bosssskie)...a ten mi na brzuch ...a brzuch PŁASKI!!!!!!!!!!!!!!!! wyrwałam się i lecę wołając : "B rodze! B rodzę!!!!!"..wbiegam na jakiś hall czy co a tam jak na dworcu,w cholerę ludzi,wyłażą nie wiadomo skąd, niosą jakies kije,szczoty...i na samym środku siedzi B i podchodzi do niego koleś jakiś i mu tym kijem w głowę, ale tak,że myślałam,że go zabił! ten jak zatajony, ja mu ,że mam gluta! że ma wstać i się bronić! i trzymam w ręku zakrwawiony kawał papieru toaletowego i mi pidżama krwią zaczyna sie brudzić (ale tak leciutko tylko) i tu jacyś podchodzą do nie go i mu przykładają broń do głowy i chcą go zastrzelić a on jak naćpany,otepiały i nie jarzy,ale się darłam,że rodzę,że maja go zostawić...kurna...i mnie B obudził bo się wystraszył bo krzyczałam "ja rodzę! nie bijcie go! ja rodzę!"....na łeb dostaje,jak Boga kocham...w ogóle to całą noc miałam bóle okresowe,w krzyż to jakby mi kto jakiś kołek drewniany wsadził i co chwilke latałam sprawdzić czy wsz ok i gluta szukać..a do tego mam chyba infekcję i jutro do położnej po globulki bo swedzi i piecze :(...Ronia widzisz...myć się trza jednak ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

ooo kaja to sen miałaś, a nawet Ci sie jakiś obcy kurak trafił i chciał a Ty nie skorzystałaś... a B. chcieli kropnąć, to by Ci ulżyli kobieto...czyste ręce byś miała i tych kolan i łokci nie musiałabyś przestrzelać...

ja w tej ciąży żadnego zapalenia nie miałam a z mackiem notorycznie... kupowałam sobie sama loktovaginal dopochwowy...

Szymon - 6 lat; Maciuś - 3 lata; Zosia - 2 latka.

Odnośnik do komentarza

Izak1979
basia681

Izak1979 słodkiego masz synusia

mam nawet dwóch...
http://images47.fotosik.pl/166/d82e8588539ce4a9med.jpg

a wiem ale ten co cie tulił słodszy ;)

kaja09
spoko loko Basiu!
a ja też miałam dziś sen:
byłam w Polsce spaliśmy z B w jakimś dziwnym domu, niby nowy dom moich rodziców i wstałam w nocy do ubikacji i JEST GLUT!!!!!! no to ja uradowana go na papier i biegnę jakimiś korytarzami z glutem na papierze by pokazać z dumą B...i jak w labiryncie jakims i ciemno...wleciałam do sypialni,wskakuję na łóżko ( alekka jak motylek normalnie!!!) a tam zamiast B jakiś koleś ogromny i sie dobiera by mnie zgwałcić!!!! AAAA!!!! a ja mu ....że MAM GLUTA W PAPIERZE I BEDE RODZIĆ!!!!!! (rany Bosssskie)...a ten mi na brzuch ...a brzuch PŁASKI!!!!!!!!!!!!!!!! wyrwałam się i lecę wołając : "B rodze! B rodzę!!!!!"..wbiegam na jakiś hall czy co a tam jak na dworcu,w cholerę ludzi,wyłażą nie wiadomo skąd, niosą jakies kije,szczoty...i na samym środku siedzi B i podchodzi do niego koleś jakiś i mu tym kijem w głowę, ale tak,że myślałam,że go zabił! ten jak zatajony, ja mu ,że mam gluta! że ma wstać i się bronić! i trzymam w ręku zakrwawiony kawał papieru toaletowego i mi pidżama krwią zaczyna sie brudzić (ale tak leciutko tylko) i tu jacyś podchodzą do nie go i mu przykładają broń do głowy i chcą go zastrzelić a on jak naćpany,otepiały i nie jarzy,ale się darłam,że rodzę,że maja go zostawić...kurna...i mnie B obudził bo się wystraszył bo krzyczałam "ja rodzę! nie bijcie go! ja rodzę!"....na łeb dostaje,jak Boga kocham...w ogóle to całą noc miałam bóle okresowe,w krzyż to jakby mi kto jakiś kołek drewniany wsadził i co chwilke latałam sprawdzić czy wsz ok i gluta szukać..a do tego mam chyba infekcję i jutro do położnej po globulki bo swedzi i piecze :(...Ronia widzisz...myć się trza jednak ;)

matkoooo kaju ty jestes szurnieta normalnie hahahah ale sie usmialam jesuuu hahhaha chyba zaraz urodze :hahaha: glut mi wyjdzie i dopiero bedzie ... ale sen zarabisty mialas A chcialbym mine twojego malza zobaczyc jak sie darłas przez sen Pewnie przerażony !!m katuj go i tratuj tak trzymaj kochana moja! jak te zony mezow co leza na chodniku w tych worakach :lol:

Wirtualna Polska

http://wp.pl

Odnośnik do komentarza

kurna przez to,że w tej kłótni to sobie pomyślałam "żebyś zdechł palancie!"...a potem się winna czułam,bo nigdy nikomu nie życzę takich rzeczy...i mam...za to się zdołował równo i spał potem koło mnie zamiast na sofie,a właściwie czuwał...wczoraj wrócił z roboty, doszło do szybkiej i niemiłej wymiany zdań i wyszedł,ale wrócił z pizzą i sałatką grecką i mi przyniósł do łóżka a ja zjadłam i go odesłałam na sofę...a i kupił w końcu i podocinał półki z szafkach kuchennych bo 2 brakowało..potem w nocy bolał mnie brzuch i latałam do łazienki, to wstał i się pytał co jest i przyszedł mi pomasować..pomasował i odesłałam na sofę...a potem ten sen i już się uwalił obok,znaczy zapytał czy może zosytać przy mnie...usnełam już później i spałam do rana...rano mi przysłał smsa,ale i tak chyba czeka nas powazna rozmowa...nie chcę by się powt to co było a nienawdzę takich rozmów i nie mam też siły na kłótnie, bo nerwy wykańczają najbardziej mnie....wczoraj nie miałam siły na zadne rozmowy,a nie chce by "rozeszło sie po kościach"...nawet nie wiem, jak zacząć taką rozmowę,bo normalnie by jej nie było, bym się po prostu wyniosła i byłby koniec,ale teraz? jesteśmy małżeństwem, nie bez powodu, i nie można tak "zerwać". na dniach rodzi sie nam dziecko. mieszkamy za granicą (nie wstanę i nie pójde do mamy)...nie tak łatwo...i nie można tak "zerwać" jak sie kocha...a jak się kocha to kazde zadrapanie boli bardziej...
...a lactovaginal mam z Polski...własnie wczoraj zapodałam...tymczasowo pomógł..ale i tak powiem położnej niech mi da receptę na globulki, ja mam za darmo w ciąży a lepiej mieć pewność,że nic tam się nie rozwija przed porodem:)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

kaja09
kurna przez to,że w tej kłótni to sobie pomyślałam "żebyś zdechł palancie!"...a potem się winna czułam,bo nigdy nikomu nie życzę takich rzeczy...i mam...za to się zdołował równo i spał potem koło mnie zamiast na sofie,a właściwie czuwał...wczoraj wrócił z roboty, doszło do szybkiej i niemiłej wymiany zdań i wyszedł,ale wrócił z pizzą i sałatką grecką i mi przyniósł do łóżka a ja zjadłam i go odesłałam na sofę...a i kupił w końcu i podocinał półki z szafkach kuchennych bo 2 brakowało..potem w nocy bolał mnie brzuch i latałam do łazienki, to wstał i się pytał co jest i przyszedł mi pomasować..pomasował i odesłałam na sofę...a potem ten sen i już się uwalił obok,znaczy zapytał czy może zosytać przy mnie...usnełam już później i spałam do rana...rano mi przysłał smsa,ale i tak chyba czeka nas powazna rozmowa...nie chcę by się powt to co było a nienawdzę takich rozmów i nie mam też siły na kłótnie, bo nerwy wykańczają najbardziej mnie....wczoraj nie miałam siły na zadne rozmowy,a nie chce by "rozeszło sie po kościach"...nawet nie wiem, jak zacząć taką rozmowę,bo normalnie by jej nie było, bym się po prostu wyniosła i byłby koniec,ale teraz? jesteśmy małżeństwem, nie bez powodu, i nie można tak "zerwać". na dniach rodzi sie nam dziecko. mieszkamy za granicą (nie wstanę i nie pójde do mamy)...nie tak łatwo...i nie można tak "zerwać" jak sie kocha...a jak się kocha to kazde zadrapanie boli bardziej...
...a lactovaginal mam z Polski...własnie wczoraj zapodałam...tymczasowo pomógł..ale i tak powiem położnej niech mi da receptę na globulki, ja mam za darmo w ciąży a lepiej mieć pewność,że nic tam się nie rozwija przed porodem:)

masz racje Ale z tego co piszesz to on sie stara a ty wredna babo na sofe wyganiasz ehh Bierz sie za niego i po sprawie ;)

Wirtualna Polska

http://wp.pl

Odnośnik do komentarza

kaja09
kurna przez to,że w tej kłótni to sobie pomyślałam "żebyś zdechł palancie!"...a potem się winna czułam,bo nigdy nikomu nie życzę takich rzeczy...i mam...za to się zdołował równo i spał potem koło mnie zamiast na sofie,a właściwie czuwał...wczoraj wrócił z roboty, doszło do szybkiej i niemiłej wymiany zdań i wyszedł,ale wrócił z pizzą i sałatką grecką i mi przyniósł do łóżka a ja zjadłam i go odesłałam na sofę...a i kupił w końcu i podocinał półki z szafkach kuchennych bo 2 brakowało..potem w nocy bolał mnie brzuch i latałam do łazienki, to wstał i się pytał co jest i przyszedł mi pomasować..pomasował i odesłałam na sofę...a potem ten sen i już się uwalił obok,znaczy zapytał czy może zosytać przy mnie...usnełam już później i spałam do rana...rano mi przysłał smsa,ale i tak chyba czeka nas powazna rozmowa...nie chcę by się powt to co było a nienawdzę takich rozmów i nie mam też siły na kłótnie, bo nerwy wykańczają najbardziej mnie....wczoraj nie miałam siły na zadne rozmowy,a nie chce by "rozeszło sie po kościach"...nawet nie wiem, jak zacząć taką rozmowę,bo normalnie by jej nie było, bym się po prostu wyniosła i byłby koniec,ale teraz? jesteśmy małżeństwem, nie bez powodu, i nie można tak "zerwać". na dniach rodzi sie nam dziecko. mieszkamy za granicą (nie wstanę i nie pójde do mamy)...nie tak łatwo...i nie można tak "zerwać" jak sie kocha...a jak się kocha to kazde zadrapanie boli bardziej...
...a lactovaginal mam z Polski...własnie wczoraj zapodałam...tymczasowo pomógł..ale i tak powiem położnej niech mi da receptę na globulki, ja mam za darmo w ciąży a lepiej mieć pewność,że nic tam się nie rozwija przed porodem:)

dzielna dziewczyna, może nie będzie tak źle a rozmawiać trzeba i to dużo...

Szymon - 6 lat; Maciuś - 3 lata; Zosia - 2 latka.

Odnośnik do komentarza

Aliss gratuluję i życzę szybkiego powrotu do domku!
Nikula będzie dobrze nic się nie martw!

Witam nową sierpniówkę!

Z grubsza nadrobiłam, najważniejsza wiadomość mi nie umknęła, chyba że jeszcze któraś rozpakowana?
Zaglądałam ale weny do pisania nie miałam, jakiegoś doła załapałam. Sny mam durne. Wróciłam właśnie z laboratorium krwi im trochę zostawiłam, to już chyba ostatnie badania.

Odnośnik do komentarza

Witam kobietki!!!

Tosia27
ania_83
Ja jutro mam usg i w czwartek wizytę to się dowiem co tam z dzidzią i w ogóle co tam się dzieje, czy wszystko w porządku, martwię się już jak zwykle

Aniu napewno wszystko jest dobrze:) fajnie że zobaszysz Maleństwo:) Ja też musze farbnąć włosy moze na środę sie zapiszę... tylko jak zwykle nie wiem co z nimi zrobić:Real mad: czy ściąć czy nie, czy blond czy brąz bo poprzedni sie zmył...

Tosiu bardzo ładnie Ci w tych włosach, może nic nie zmieniaj

Tosia27
hello krejzolki:)
ja już po badaniu... miałam zrobiony posiew i palcówkę:sofunny: by sprawdzić szyjkę...
no i szyjka min sie skaraca i narazie nie zapowiada sie na poród, chociaż głowka podobno niziutko:) kolejna wizyta za tydzień ale na szczęscie nie musze już oddawać krwi:smile_jump:

To super, że wszystko w porządku, pozostaje cierpliwie czekać

aga2515
A to moja Juleńka w 37 tygodniu i jej mamusia. Pozdrowionka

Śliczna i mamusia i córcia!

kaja09
hej dziewczynki!!!!
nie wiem co i jak,bo widzę,że mam do nadrobienia,ale walę od razu: mam wieści od

Alisss:

WCZORAJ O GODZ 18:40 NA ŚWIAT PRZYSZEDŁ MÓJ SYNEK NATANEK. 49CM DŁUGI I 2360G. MALUNI JEST. MIAŁAM CC I SPORO KOMPLIKACJI, TROCHE JESZCZE POLEŻĘ. WIECEJ JAK WRÓCĘ DO DOMKU.

:taniec1::yuppi::dzidzia::taniec1::taniec1::taniec1::taniec1:

Gratuluję Aliss, zdrówka dla Ciebie i Synka życzę! Trzymaj się kochana

Izak1979
to mój widok z okna...

http://images41.fotosik.pl/162/8d14fcee007723bamed.jpg

Izak
współczuję tego widoku, też mieszkam w bloku, ale aż tak bardzo nie jest zabudowane to nasze osiedle, ale mamy też działkę i w planach budowę domku, więc na weekendy chociaż możemy się stąd wyrwać. My to jeszcze jakoś damy radę ale najgorsze dzieciaki w takim miejscu. Obyście się jak najszybciej przeprowadzili jak pisałaś.

Nikula

Ja dziś też całą noc miałam głupie sny , o cesarkach itp, ale trudno...jadę za pół godziny i niech się dzieje co ma sie dziać, kurczę ale dygam:)

Trzymajcie się ciepło dziewuchy....

Nikula trzymam kciuki i powodzenia, wszystko musi być dobrze. Daj znać co U Ciebie

Roniu miłego działkowania, korzystaj póki możesz

Kaja ten Twój mąż to jakiś niezdecydowany jest, rozmawiaj z nim, bądź dzielna

Madziaas nic się nie martw, trzymam kciuki!

Basiu miłego prasowania, nie zazdroszczę

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

A ja wstałam o 10 dopiero zjadłam śniadanko, nadrobiłam z 10 stron i myślę co dalej robić. Chyba pojadę do mamy, bo za bardzo nie chce mi się samej siedzieć.
U mnie pogoda słoneczna, ale chłodniej jest, to znaczy fajniej, dużo lepiej się teraz czuję i nie chcę żadnych upałów od środy
wczoraj byłam na zakupach, już mnie tak nogi bolały od tego łażenia po sklepach, że szok, jednak to siedzenie w domu daję się we znaki
kupiłam fajowe rzeczy w 5-10-15, są ogromne przeceny i fajne jakościowo rzeczy, choć dla niemowląt jest najmniej, ale i tak kupiłam dwie bluzy po 10zł i po 15zł, 2 x śpiochy po 10zł,, kapelusik taki fajowy ale raczej na przyszły rok za 7zł i chrześnicy mojego męża też pokupowałam parę rzeczy. Naprawdę polecam. Dla większych dzieci było dużo więcej wyboru

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...