Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2009


Joan

Rekomendowane odpowiedzi

ronia
kaja09
cześć dziewczynki!
DZIĘKUJĘ WAM BARDZO :ehhhhhh:za każde słowo wsparcia, nie macie pojęcia jak bardzo mi to było potrzebne, dziś już jakoś mi mniej beznadziejnie,ale nie sądzę bym była gotowa na taką poważną SPOKOJNĄ rozmowę z mężem, nie umiem utrzymać nerwów na wodzy, na samą myśl o nim chce mi się płakać ,więc najlepiej chyba jak dam sobie kilka dni na poukładanie myśli w głowie, z resztą on też średnio wykazuje chęć jakiegokolwiek pojednania i dogadania, spał na kanapie- obaził się na mnie, rano bez słowa podwiózł mnie do pracy, przez cały dzień cisza,ani smsa ani nic...dziś mamy szkołę rodzenia, ciekawe czy pamięta, najbardziej mnie denerwuje i dobija, że tak chciałam każdą chwilę zapamiętać, bo każda jest wyjątkowa i te szkołę rodzenia i te kopniaczki a teraz ta ciąża t odla mnie jakis jeden długi cykl nieporozumień, kłótni, stresów, a nic dwa razy się nie zdarzy i do końca życia będę pamiętać,że w pierwszej ciąży zamiast cieszyć się z tego czego doświadczam, z tego cudeńka co we mnie żyje,ja jestem załamana i przybita...miał mnie zabrać dziś po szkole na kolację, kupił niby specjalnie na tę okazję nową koszulę...jakoś nie wydaje mi się to prawdopodobne...macie rację,że nerwami nic nie zdziałam, chyba naprawdę muszę odczekać, najlepiej do porodu,aż mi się hormony uspokoją, a jak mu się nie zmieni do porodu-zmarnował mi już 7 miesięcy, mógłby choćby na ostatnie2 się wysilić- to go na porodówce zabije- będzie,że w bólu i w afekcie i mnie nie zamkną :D...ale sporo lekarzy, mogą go uratować..to mu chociaż paluchy połamię "z bólu" ..grrrr...nie..dziś nie będzie rozmowy na temat naszego związku..chyba by sie to nie skończyło dobrze...

zmieniam temat: ŚLICZNY BODZIAK!!!!!!!!!!!!!!!ja szukałam tu,ale nie znalazłam, jedyne co było to "słodka jak mamusia" ale się oparłam bo mam już za dużo...no i a ochotę na mięsko z sosikiem....kurna!ale kapitalny pomysł..idę rozmrozić jakąś padlinkę..mniam! ..bo do restauracji to chyba pójdę ale sama....
mam nadzieję że ja cię wczoraj za bardzo nie zdołowałam
starałam się tak na wesoło raczej
a że czasem wesoło nie jest ... wiem i chyba wiele z nas to odczuwa
3m się mocno

OSZALAŁAŚ?! Byłaś pierwszą do której uśmiechnęłam się wczoraj!!!! jeszcze raz dzięki stokrotne!!!!
..a my już po szkole rodzenia...tylko godz było...krótko, ale jak coś jest za darmo to raczej nie ma co oczekiwać,że będzie wypas, ogólnie kobieta nawijała o fazach porodu, technikach masażu pleców i jak to wszystko przebiega w tym szpitalu i jakie podają środki przeciwbólowe...trochę się wystraszyłam jak zaczęła opowiadać, jak wygląda podanie epiduralu i innych -domięśniowych- dragów...chyba padnę!do tego ojciec mego dziecka prawie zjechał z krzesła z nudów...ziewał, smarkał, zamykał oczy i otwierał paszcza jednocześnie...jaaa....za to młoda kopała jak szalona i ujała brzuchem aż prowadząca się zaśmiała w pewnym momencie bo akurat spojrzała, no i nie ubrał nowej koszuli, tylko stary t-shirt i nawet nie wspomniał słowem o obiecanej kolacji...przywiózł mnie do domu, zapytał na co rozmażam mięso (sosik robie:) i pojechał na siłownię...dupa jasiu pierdzi stasiu! ...a co do bukietu ślubnego- nie wierzę w przesądy i nie wierzę w zabobony ciążowe, mój ślubny bukiet był z moich ulubionych białych tulipanów-trochę trudno było o nie w grudniu,ale się znalazły :) ..i jak to tulipany-po 3 dniach klapły i płati opadły i poszło do śmieci bo się nawet nie zasuszyło, ponad to miałam straszną grypę (przysięgi prawie nie pamiętam, ceremonię w kościele mieliśmy skróconą do 30 min- expresowo, bo panna młoda w gorączce i na lekach...myślicie,że to jest powód do unieważnienia małżeństwa???? ;)...i nie w głowie mi było suszenie i palenie bukietu...:)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

kaja09
Alisss! a skąd masz takiego bodziaka? ja patrzyłam w mothercare, asdzie, tesco, toys r us, nigdzie nie ma nic fajnego....jedno widzialam tyko,ale bez rewelacji...

To nie bodziaki tylko koszulki, kupilam na car boot sale w niedziele zawsze u nas jest, jedna babka sprzedaje mnostwo ciuszkow, sa uzywane i nowe, i kosztuja tak od 20p do 2,5F, zalezy co. Cudne!!!! Mozna trafic larytaski:)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6ydimiqwypp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/abnzlnkp1dcxwr9b.png

http://www.mamacafe.pl/suwak/12395.png

Odnośnik do komentarza

Joan
Hello!

Kolejny deszczowy dzionek się zapowiada blee.

ronia ale zapodałas instruktaż :Szok:
Jak rekonwalescencja Młodego Piłkarza? ::):

kaja09 trzymam kciuki za szybkie porozumienie ze ślubnym, ehh faceci :Histeria:

Potrzebującym zdrówka, MIŁEGO DZIONKA DLA WSZYSTKICH!!!
wspaniale gania z gipsem na nodze nie jestem w stanie go usadzić
gips już mu pękł ale jeszcze tydzień i zdjęcie zleci mam nadzieję

A co u ciebie ?

Odnośnik do komentarza

aga2515
Cześć dziewczynki!!! Ja z rana na krewkę jadę. Te bodziaki są prześliczne, super!!!

widzę że mamy podobne plany na dzisiaj :Oczko:
życzę b.dobrych wyników

ja juz po pobraniu toxo, kiła, morfo i mocz też zostawiłam
morfo i mocz pewnie dzisiaj będą reszta później ale na poniedziałek miec musze bo mam wizytę

dzisiaj jeszcze mnie czeka z przyjemności: chirurg o 15 ;/
i opłacenie ubezpiecznie OC i AC samochodu
więc możliwe że będe lżejsza o kaszaka i kupę forsy ;/

Odnośnik do komentarza

hej hej mamusie,

Mam dobre wieści. Miałam jeszcze zaczekać z wiadomościami, no bo po co się spieszyć....

Chyba nam się udało. Ostatni tydzień jakoś dziwnie się czułam, więc w niedzielę postanowiłam zrobić test. Szczerze mówiąć nie spodziewałam się pozytywnego wyniku, no bo było 4 dni przed @. A tu niespodzianka! :noooo: Blada druga kreska. Bałam się, że może i tak nic z tego nie wyjść ( no było przed @), wiec do wczoraj nawet swojej drugiej połowie ani słowa nie pisnęłam...:36_1_22:

W poniedziałek poszłam na Betę w 3 t yg 4 dniu ciąży i jest 284, 3 mlU/ml. Do tego wczoraj znowu test i jest trochę mocniejsza krecha. Myślicie, że mogę się już cieszyć? Brzuch mnie pobolewa, biorę luteinę i nospę, dziś @ na razie nie ma i brzuch na razie przestał boleć. Chyba w piątek powtórzę betę, by sprawdzić czy przyrosła. Myślicie, że to ma sens?

Trochę się boję, ale jednocześnie mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie w porządku. W poniedziałek idę do gina. Nie sądziłam, ze uda się za pierwszym razem! Trzymajcie kciuki za kruszynkę!

Ronia śmieszne te Twoje instrukcje obsługi:smiech:

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5j44jso896uff.png

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fhqvklkr90kfu.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...