Skocz do zawartości
Forum

Niejadek... jak zachęcić do spróbowana czegokolwiek...


Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny. Mój synek ma 7 lat i jest zwyczajnym niejadkiem. Nie mam już pojęcia jak zachęcić go nawet do spróbowania czegokolwiek. Ma swoje ulubione 3-4 dania i tylko to chce jeść. Na słowo "obiad" od razu reaguje niechęcią. Nawet nie spróbuje, a od razu twierdzi, że nie lubi. Jego ulubione potrawy to naleśniki, parówki, ziemniaki z mizerią ( żadnego mięsa) i rosół, oczywiście bez warzyw. Owoce lubi jeść, ale sporadycznie. Jak go zachęcić, zeby cokolwiek spróbował, zanim stwierdzi, ze mu nie smakuje?

http://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5eso0fxzy5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/kjmne6ydyz4px1ba.png

Odnośnik do komentarza

a czy on zjada obiadki poza domem? Może warto zapisać go na stołówkę szkolną? Może między dziećmi będzie lepiej? Ile to już trwa? Moim zdaniem, jakby nie było, to kwestia czasu, jego organizm sam się zacznie więcej domagać jedzenia, tak się dzieje w okresie dojrzewania. Możesz mu wykonać, aby sprawdzić, czy na przykład żelazo ma w normie.

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

Mam w domu takiego siedmiolatka co od razu mówi że tego nie lubi tego nie itd. Ale w przedszkolu jadł prawie wszystko bo dzieci jadły i panie pilnowały, teraz w szkole chodzi na obiady ale pół na pół są zjadane. On by tylko na okrągło jadł naleśniki, płatki na mleku, banany i pił herbatę lub kakao

Odnośnik do komentarza
Gość Michalina_M

[quote="~joanna 19"]Mam w domu takiego siedmiolatka co od razu mówi że tego nie lubi tego nie itd. Ale w przedszkolu jadł prawie wszystko bo dzieci jadły i panie pilnowały, teraz w szkole chodzi na obiady ale pół na pół są zjadane. On by tylko na okrągło jadł naleśniki, płatki na mleku, banany i pił herbatę lub kakao[/quote

Z tego co podajesz Twój maluch lubi produkty zawierające dużo białka. Może jego organizm domaga się o to bo ma jakieś braki wapnia?

Odnośnik do komentarza

To może spróbuj przygotowywać razem z synkiem te obiady? Zachęć go do pomocy w kuchni, niech pokroi ser, udekoruje kanapki. Może to go zachęci? Czy dziecko podjada słodycze między posiłkami? Mój szkrab też był taki monotematyczny pod względem smaków w młodszym wieku, teraz eksperymentuje z nowymi daniami.

Odnośnik do komentarza
Gość zakręcona13

No właśnie trzeba na niejadka znaleźć sposób, u mnie poskutkował ten przepis czekolada do picia. Nie jest trudna w wykonaniu, a za to bardzo smaczny, sama nie potrafię się oprzeć. A mój niejadek zmiata z talerza wszystko. No bo kto nie lubi czekolady?

Odnośnik do komentarza
Gość od 20 lat niejadek

Jak byłam mała nie jadłam nic poza rosołem i piersi z kurczaka. Do teraz jak jem za długo to mam odruch wymiotny. Ale.. Jak tylko słyszałam że jestem słaba bo wolałam 2 małe kanapki od michy okropnie wyglądającej owsianki to pokazywałam że jestem silna i najlepsza. Mi pomogło samodzielne gotowanie, jedzenie na stołówce (poznawanie nowych smaków chociaż panie ze stołówki chyba mnie nie lubiły) Zajadałam się kremowymi zupami bigosem łazankami i makaronem z twarogiem i żyje wszystko jest ze mną dobrze poprostu są tacy ludzie. Tak wiec popros o pomoc w kuchni i dawaj mu wybór. Nie odgrzewaj jedzenia bo dziecko uczy się ze można jeść w takim tempie. nadal jem najwolniej z rodziny i nauczyłam się jeść zimne.Ale to nie ważne bo kochasz swoje dziecko i uwierz mi da sobie rade nawet jak do końca życia nie będzie jadł marchewek w rosole :)

Odnośnik do komentarza

Droga Gabi. Doceniam to, że nie poddajesz się i szukasz rozwiązań dla sytuacji w jakiej jest Twoje dziecko. Widać, że starasz się mu pomóc i szukasz przyczyn jego stanu. Twoje dziecko ma problem z próbowaniem nowych smaków, więc potrzebuje tak jak piszesz zachęcenia do próbowania nowych potraw. Z tego co piszesz wynika, że ma apetyt i lubi zjadać drobne rzeczy czyli przekąski. Potrzebuje jednak próbować i zjadać stałe posiłki w większych porcjach, aby dostarczyć swojemu organizmowi większej energii. Ty jako rodzic musisz zareagować i widzę, że starasz się to robić. Po pierwsze dlatego, że może to odbić się na zdrowiu dziecka. Problem jest szerszy, gdyż Twoje dziecko nie dostarcza sobie odpowiedniej ilości składników odżywczych i witamin, które może znaleźć w wielu Twoich potrawach. Nie dostarczy sobie tej dawki jedząc naleśniki, parówki czy ziemniaki. Potrzeba urozmaicić tę dietę. Rozumiem, że z tym walczysz i starasz się, aby Twoje dziecko jadło to co ugotujesz. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby stanowcze podejście do zlikwidowania dziecku posiłków, które lubi przez jakiś czas, tak aby nauczyło się jeść to co mu podajesz. Warto ustalić stałe godziny posiłków np. w weekend kiedy dziecko cały dzień spędza w domu. Przygotuj dziecko parę minut przed podaniem posiłku, że za 10 minut go podasz. Zwołaj całą rodzinę do wspólnego posiłku. Dziecko ma czas żeby dokończyć zajęcie które go absorbuje i przyjść do stołu. Podaj posiłek, którego nie próbował. Jeśli nie będzie chciało spytaj się czy na pewno i zabierz talerz, będzie głodny i nie będzie miał co zjeść. Wytyczając stałe godziny posiłków i wyeliminowanie przekąsek pomiędzy nimi da efekt, gdyż dziecko nie będzie miało wyboru. Będzie głodne, a jedyne co będzie mogło zjeść to Twoja potrawa. Dobrym sposobem jest zaproponowana tutaj wcześniej rada dotycząca wspólnego przygotowania posiłków. Na początek coś łatwego np. sałatka owocowa lub warzywna. Dziecko będzie miało radość ze wspólnego robienia czegoś dla kogoś. Na początku nie musi próbować, ważne żeby zobaczył, że to co zrobił smakuje domownikom i proszą o dokładkę lub o zrobienie następnego posiłku kolejnego dnia. Skoro zobaczy, że wszystkim smakuje ono również będzie próbowało. Możesz mu podsuwać później nowe przepisy tak, żebyście robili coś czego nie smakował. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli Twoje dziecko ma problem z próbowaniem nowych smaków i je tylko to ,co mu smakuję, spróbuj w jadłospis rodzinnego obiadu wprowadzać codziennie nowe smaki, możesz pomóc sobie podając te posiłki w atrakcyjny dla dziecka sposób(ułożenie na talerzu, kolorowo). Starajcie się,aby posiłki były spożywane razem, przy stole, aby cała rodzina jadła razem, dziecko powinno jeść samo i z normalnego talerza,a także posługiwać się sztućcami. To ty wyznaczasz czas obiadu, jeśli dziecko przyjdzie po czasie, mówisz mu,że następny posiłek będzie za 3 godziny, nie pozwalasz też podjadać dziecku np.słodyczy( dobry sposób to nie posiadanie ich w domu). Wołasz dziecko,na kolację i raczej powinno zjeść ze smakiem wszystko, może zniknąć problem z niejadkiem;-)
Musisz być konsekwentna!

Odnośnik do komentarza

Egi81
Ja z kolei mam problem z 5 latkiem - usiądzie przy stole i nam się kończy :/
Jak usiądę i zacznę go karmić to jeszcze w miarę, a jak ma sam jeść to czasami muszę 4 razy odgrzać i 50 razy prosić się "jedz" .... powiem Wam, że zaczyna mi to brzydnąć :/

Czy Twój syn uczęszcza do przedszkola? Po pierwsze nie powinnaś karmić swojego dziecka w tym wieku. Twoje dziecko powinno uczyć się samodzielności, a jak ma do tego dążyć skoro w wieku 5 lat jest karmione przez matkę? Myślisz, że: ,, Jak bym go nie karmiła to by wcale nic nie jadł”. Teraz jeśli przestaniesz go karmić takie sytuacje mogą mieć miejsce, bo ciężko jest odzwyczaić dziecko od dobrego. Czy spożywacie chociaż jeden wspólny posiłek w domu? Jeśli nie to warto od tego zacząć. Naucz dziecko, że wszyscy siadacie razem to stołu i zaczynacie jeść i nie ma karmienia. Jeśli dziecko będzie się o to upominać to zapytaj: ,, Synu, czy mnie ktoś karmi? Jem sama i ty też to potrafisz.” Posiłki spożywane o regularnych porach, zero podjadania między posiłkami. Na samym początku, jeśli dziecko je takie rzeczy to warto też zrezygnować np. z słonych przekąsek, słodkich napoi, ciastek. A i nie powinnaś odgrzewać jedzenia ponownie dziecko, ponieważ uczysz go tym, że to on sam ustala sobie czas jedzenia. Zniechęca Cię to, bo musisz poświęcać na to tyle czasu i co z tego? Ty musisz znaleźć czas na wychowanie swojego dziecka, nikt inny za Ciebie tego nie zrobi. Jeśli nie zaczniesz z dzieckiem pracować już teraz to powtórzy się sytuacja z wpisu wyżej, gdzie dziecko pójdzie do szkoły i tam nie będzie jadło, bo zawsze karmiła je mama, a teraz nie ma mamy, więc nie je. Warto nad tym zacząć pracować już dziś. Warto przebadać też dziecko u lekarza pediatry, aby wykluczyć ewentualne niedobory witamin, a jeśli takie występują to tak ułożyć jadłospis, żeby dziecko je uzupełniło.

Odnośnik do komentarza

piotrkaczmarek01
Może kup mu jakieś słodyce. I zapewnij, że jak zje obiad, to mu je dasz.

Nagroda za jedzenie jest fatalnym pomysłem. Jedzenie to naturalna potrzeba każdego człowieka i nie powinniśmy nagradzać dzieci za jedzenie, tym bardziej słodyczami, które właśnie u większości dzieci powodują problem z jedzeniem. Co zrobisz jak wyślesz swoje dziecko do przedszkola i tam nie będzie chciało jeść, bo tata zawsze dawał coś słodkiego za to, że zjadł/a? Dziecka raz nauczonego schematu tak szybko nie oduczysz, więc nie liczcie na, że to będzie metoda tymczasowa, dziecko po jakimś czasie zacznie ładnie jeść i słodycze nie będą potrzebne. Warto popracować nad zachęcaniem dziecka do jedzenia np. zmiana jadłospisu, niech dziecko nie je ciągle tych samych potraw. Niech samo posługuje się sztućcami. Nawet jeśli to na początku robi nie poradnie, to niech naśmieci, niech się ubrudzi, ale będzie uczyło się na swoim przykładzie i będzie miało motywację podczas wspólnych posiłków, jak będzie patrzyło na rodziców, którzy jedzą samodzielnie, też będzie tak chciał jeść! Tak motywujmy dzieci, a nie poprzez słodycze jako nagrodę.
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...