Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2014! :)


Carolineee

Rekomendowane odpowiedzi

Gość 4leks4ndr44

Sorki ze nie odp Wam ale ja tak tylko na chwile.
NA NAWAL POKARMU TEZ DZIALA OKLAD Z LISCI KAPUSTY SCHLODZONYCH W LODOWCE I LEKKO ROZBITYCH ZEBY PUSCILA SOKI. Pomaga...

Do rozpakowanych mam:
Mialyscie baby blues? Jak dlugo?jak sobie radzilyscie? Ja juz mialam lepsze dni a teraz znowu ciagle rycze :( . . Eh nasza natura ;/

Odnośnik do komentarza

Halo mamusie :)

Bidulki moje cos ciezko u was z tymi porodami :( wiem co czujecie wyczekiwanie kazdego dnia

Carolinee
Fajne zdjecia :)
My tez bedziemy sie wybierac na sesje niech maly ma pamiatke :) co chodzi o pokarm to ja caly czas karmie butla i maly slicznie rosnie :) z cyckami mialam problem i dalam spokoj.

Marta a
Jak u ciebie z pokarmem ? Dajesz rade maly najedzony ?

Mloda fasolka
Ha ha pierwsze slysze 3x S :) dobre

Monic
Glowa do gory :) masz dla kogo byc silna :)

Vanesa
U mnie dzien przed porodem maly prawie wogole sie nie ruszal :) to jakies znaki :)

Aleksanda
Ja mialam baby blues ale trwal tylko pare dni . Az wkoncu wziolam sie w garsc wyszlam z sypialni ubralam sie pomalowalam wlaczylam tv i zaczelam normalnie fukncjonowac. Nie wiem jak u ciebie wyglada ale ja nie zostaje sama w domu. Przez pierwszy tydzien byl maz ze mna a teraz mama przyjechala i jest o wiele lepiej sama bym oszalala.

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki przepraszam, że się nie odzywałam, ale w telefonie coś napisać to walka z wiatrakami niestety.
Otóż w środę się źle już czułam miałam bóle rwanie w dół i skurcze ale nieregularne. W czwartek się nasiliło i po kąpieli skurcze jeszcze wzmogło i były co 5 minut więc telefon do mojej położnej i pytam co robić, a ona, by jechać.
Pojechałam i były skurcze ale pani doktor z izby mająca pretensje do całego świata powiedziała, że są owszem regularne ale na razie za słabe by rodzić. Wpadła na genialny pomysł by podac sterydy na rozwój płucek – mimo ze to już połowa 37 tygodnia…. No i do rana skurcze i rozwarcie stanęło w miejscu zero rozwoju akcji po czym dostałam uczulenia na te sterydy… no i lipa…. Niepotrzebnie ta pani dała te sterydy, że za późno na nie i nieprawda, że miały być profilaktycznie by nie dopuścić do niedotlenienia dziecka w momencie porodu…. Moja lekarz oraz lekarz na oddziale i każda położna wielce zdziwieni że skąd taki pomysł z tymi sterydami, że ja mam rodzić a nie wstrzymywać i dawać sterydy… no i się wściekłam bo leżę w szpitalu nie urodziłam i nie wie tego nikt czy dziś, jutro czy za 2 tygodnie urodzę…. Czekanie mnie męczy wręcz… a oksytocyny nie dadzą bo według ustawy nie mogą dać jeśli nie mają typowych przesłanek i muszą kierować się całkowicie naturalnie… rozumiem ich ale nie mogę wydarować sobie tych sterydów…
Moja Majeczka waży 2600 już i jest całkowicie gotowa na poród, że jest tak nisko i tak chce wyjśc, że główką uciska na dół że ma spadki tętna – podczas badania usłyszałam tekst ucisk na mózg, aż sobie siadłam łzy w oczach i przerażenie bo te słowa dosłownie wywołały dreszcze – ale pani doktor mi wyjaśniła o co chodzi i moja pani doktor powiedziała co to jest i ze muszą to kontrolować, że powinno się cofnąć i ustać, ale po to mają dzieciątko pod kontrolą… na ktg mnie to przerażało bo spadało do 60 a czasem ciężko było je odkryć… łzy same mi leciały z bezsilności….
Dziś uczulenie schodzi już a moja Majeczka bezpieczna już i ktg jest już w porządku…. Skurczy nadal nie widać…. Brzuch znów pobolewa jak na okres więc może wróci to do normy w końcu….
Jak nic się nie rozkręci to w poniedziałek do domu wyjdę… niestety nierozpakowana….
No i tyle u mnie….
Nogi i ręce puchną a ja staram się dużo chodzić może coś się rozkręci…. tak bym chciała ze szok… albo pójdę wykradnę im jedno oksytocyne i sama sobie ją podam i urodzę….
Warunki w szpitalu ekstra – personel dba i naprawdę nie ma się do czego przyczepić nawet jakby się chciało – no z wyjątkiem wspaniałomyślnej pani z izby przyjęć… ale czasu nie cofnę i skąd mogłam to wiedzieć…

Miłego weekendu życzę Wam i zdróweczka dla Was i szybkich sprawnych porodów bez niespodzianek a dla rozpakowanych widziałam Wasze fotki – gratulacje…. Cudne wieści :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki ja mam termin na jutro nie na 16go ! Termin z OM wychodzi jutro :) nie 16 :) dzzwoniłam do pani dr zeby sie upewnic czy to faktycznie 14 czy 16 ! I okazało sie ze jutro jest 40 tydz a w pon skonczony 4o i mam sie wstawic do szpitala z torba na 9 rano jak bedzie ok to do domu i do piatku na ktg jezdzic codziennie jak by dalej nic nie było a na weekend by mi wywołali porod zeby na wigilie wyjsc ale ja cały czas mysle ze cos ruszy smo do czwartku chociaz :) a wiec jutro oststani dzien leniuchowania i w pon do szpitala na 9 rano moze wroce moze nie :) wiec jutro mija termin :)

Kari to nie zle ci ta babka namieszała biedulko stresu sie najadłas co nie miara zabiła bym babsko własciwie sie dziwie sama zeby w 37 tyg sterydyy podawali masakra przeciez płucka sa rozwiniete juz ahhh trzymaj sie kochana ......

http://www.suwaczki.com/tickers/hchys65gl0qjl4xr.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
Ja już po KTG. Jakieś skurcze mi powychodziły, ale lekarz dyżurny powiedział żeby przyjechać jak się coś bardziej rozkręci, a jak nie to w poniedziałek do mojego gin. na konsultacje. Może jednak coś się dziś ruszy? Trzymajcie kciuki :). Skurcze są dosyć mocne- zobaczymy co będzie w nocy.

KariKari - współczuję tego niepotrzebnego stresu. Trzymaj się ciepło. Będzie dobrze. Daj znać co i jak.

MłodaFasolka - muszę chyba wypróbować 3xS :). Może coś się ruszy :).

MoniC - ta położna to jakaś nie bardzo. Pamiętam, że jak mój synek miał 3 tygodnie to taka jedna pani doktor też się mnie czepiła, że mało przybiera na wadze i że pewnie go słabo karmię, że nie umiem itp. Ja się w domu poryczałam i przejmowałam - mimo tego że to było moje 2 dziecko to czułam się złą matką, że synek głodny. A on po prostu tak sobie rósł i wcale nie był poniżej normy. Nie dokarmiałam go, tylko karmiłam częściej. Karmiłam go piersią do roku (oczywiście nie samą :))! Nie słuchaj takich głupot i rób to co Ci dyktuje instynkt! Mój synek ma teraz 4 latka i jest dużym facetem :).
A co do różnych teorii położnych to koleżanka urodziła synka ponad 4 kilo i na wizycie położnej dowiedziała się że jest ZA DUŻY i że ma go mniej karmić bo będzie gruby... Nie ogarniam. Z tego co wiem na piersi dziecko nie przytyje i powinno się karmić na żądanie. Teraz chłopczyk ma 6 miesięcy i wcale gruby nie jest. A koleżanka nie karmiła go mniej, bo byłby głodny. To jest dowód na to że czasem te teorie położnych nie mają związku z rzeczywistością.

Odnośnik do komentarza

No to drugie 'S'- Sprzątanie zaliczone. :D Wyprałam dywan w sypialni, normalnie ten kto wymyślił piankę do prania dywanów jest moim mistrzem! :D Rach ciach i dywan wyprany, tylko za 2h odkurzyć. :]
Cosik mnie brzusio boli jak na @ ciut mocniej... Ja już chcę! :D

Kari- Normalnie nie poważna ta kobieta! No, ale tak jak mówisz czasu się nie cofnie. Grunt, że masz dobrą opiekę i, że jesteś zadowolona i spokojniejsza. Będzie dobrze! :*

Vanessa- No to teraz tym bardziej się rozpakowuj! :p Jakby się nie rozkręciło to i tak na święta będziecie w trójkę. :D Ale trzymam kciuki żeby rozwinęło się bez wywoływania! :]

Alusia- Trzymam kciuki żeby się ładnie wszystko rozwinęło! :D

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y2yz7q0e9.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdvgh2q7ta5.png

Odnośnik do komentarza

jak tak czytam o tych ktg i skurczach i tym że nic się nie dzieje to normalnie słów brak.... tak blisko a jednak tak daleko.... my tu mamy nadzieję, a tu wielkie D....

no ja też jak wyjdę do domu to stosuję zasady 3xS i nie odpuszczę... determinacja moja sięga zenitu... ja dziecka więzić nie będę tak gdzie nie chce....
no i takie to mam huśtawki nastrojów... raz uśmiech a raz łzy bezsilności że nic się nie dzieje
właśnie miałam obchód.... lekarz przemiły z uśmiechem do mnie że może byśmy urodzili... a ja że chętnie.. a on że musi zacząć sam trzymać kciuki by się ruszyło.... aż miło się robi bo rozumieją sprawę... ale też nic nie mogą zrobić.... normalnie mógłby stać się cud i rozwarcie mogło postąpić - obecnie na 1 palec....
skurcze cisza i spokój.... ahh ten mój organizm się zablokował biedny i nie chcę z moją córeczką współpracować....

Odnośnik do komentarza

Vanessa moj termin z OM to 10 grudnia ..termin z pierwszego Usg w 8 tygodniu to 9 grudnia , a termin z Usg w 13 tygodniu to 12 grudnia . Moj lekarz twierdzi ze najbardziej wiarygodny jest ten z USG w 13 tygodniu ..ale kto to tam wie . I teraz to juz sama nie wiem od kiedy uwazac sie za "przeterminowana"

KariKari wytrwalosci !badz dzielna !:)

U mnie kolejny kawalek dosyc spory czopu ..rano myslalam ze to juz wszystko .skurcze sa co 30 czasem 15 a czasem 10 min ale raz tak raz tak .no I tylko delikatnie bolesne .
U Was jakies postepy ?;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgupjyml4u9676.png

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie do dziewczyn rozpakowanych i tych bardziej ogarniętych ode mnie czyli Was wszystkich:D...po wypraniu i wyprasowaniu sterty ciuszków dla mojej małej gwiazdeczki zaczynam się zastanawiać jak tu ubrać takie maleństwo w zimę? Pośród innych ciuszków zauważyłam mnóstwo bodziaków na krótki rękaw ale chyba się nie przydadzą prawda?

Dziewczyny blisko wypakowania jak ja czytam te Wasze posty to mnie aż oczy wychodzą co mnie czeka jeszcze...i nie mogę aż uwierzyć bo u mnie niby nie tak daleko do porodu ale nic się nie dzieje oprócz ciągnącej pachwiny i bólach jakby Mała wkręcała się (dosłownie) w kanał rodny ale to tylko czasem...no i ciężko się rozruszać z rańca hehe także trzymam za Was kciuki abyście jak najszybciej urodziły i już się tak nie męczyły:)

No i żadna z Was nie pisze czy rodziła ze znieczuleniem może? Szpital w którym chcę urodzić (SIMIN Chorzów) oferuje taki zabieg bezpłatnie jak i całą resztę związaną z porodem i zastanawiam się jak jest po takim porodzie? jak to z tymi skutkami ubocznymi i jak się ogólnie czuje Mama po porodzie ze wspomaganiem

Aha na szkołę rodzenia z położną, która mnie nastraszyła ciężką żółtaczką (w związku z konfliktem) przestałam chodzić...coś ostatnio same złe rzeczy wyciągała odnośnie porodów więc wolę słuchać pozytywnych wieści niż o możliwych problemach:/

]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

MłodaFasolka dzięki za foty:) uśmiałam się z informacji "tu jest kot" :D w życiu bym się nie domyśliła a siedzi tam pewnie bo mu cieplutko ^_^ uwielbiam koty...
Iza-majka właśnie zastanawiałam się nad tym dołem bo przecież takie maleństwo zawsze leży okryte kocykiem bądź w beciku więc na cholerkę dwie warstwy? Moja Mama uważa, że powinnam i tu i tu dwie warstwy dać a przecież cieplutko mamy w domu...no i za żadne skarby świata nie chciałabym przegrzewać swojego dziecka...można samemu się zorientować jak się śpi "smacznie" kiedy jest zbyt gorąco:/

]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Agnes kwestia znieczulenia wychodzi w praniu że się tak wyrażę. Często jest tak że akcja nie postępuje i znieczulenie jest wskazane, gdyż kobieta z bólu ją hamuje.To jest znieczulenie ze wskazań medycznych.
Jedne chwalą sobie znieczulenie, inne wręcz przeciwnie. Wszystko zależy od tego czy anestezjolog nie skopie wkłucia i samego znieczulenia. Mam koleżankę która mówi że nigdy więcej.
Jedne zapierały się że znieczulenie jest wybrykiem dzisiejszych czasów (bo kiedyś można było bez) a same w końcu rodziły ze znieczuleniem.
Także jest to tak złożona kwestia że nie wiem czy ktoś jednoznacznie Ci odpowie. Ile osób tyle opinii.

A co do ubioru dziecka to dla mnie maksymalnie np. bodziak, pół śpiochy, pajac, kombinezon, czapka. DO samochodu i z samochodu, mrozu raczej nei uświadczysz. Na przejście okrywa się kocykiem nosidełko i buzię zasłania się pieluszką żeby nie stosować niepotrzebnie kremów do buzi na tak wczesnym etapie. Przynajmniej taka jest teoria i ja zamierzam tak zrobić.

http://s7.suwaczek.com/201412201755.png

Odnośnik do komentarza

Vanesa trzymam kciuki,by wszystko poszlo dobrze!

iza-majka poköj dla bobaska ma miec 18 stopni,czyli niezacieplo,ma spac w rozku albo spiworku bez poduszki (tak podaja wszyscy lekarze i ksiazki) möj wlasnie tak spi,nie raz jest odkryty bo w mieszkaniu jest cieplo i lezy w pizamce czy pajacyku i wcale nie jest mu zimno! Uwazam ze troche przesadzasz kochana,niepowinno sie tak nagrzewac,sprawdz mu kark czy nie jest za goracy albo czy sie nie poci,ale jak przyzwyczaisz tak do cieplego bedziesz miala problem z wyjsciem na dwör bo bedzie mu za zimno,dziecko musi byc uodpornione by pözniej czesto niechorowal no ale kazdy powinien wiedziec co robi. Ze szpitala ubralam w body ze spodenkami,grubszy pajac,czapeczka i w spiworek do maxi cosi i chyba juz bylo mu zagoraco.

Agnesmagnes body z krötkim rekawkiem ubieram tez razem ze spodenkami nie raz lezy sobie tak bo w domu jest cieplo a nie raz zakladam mu na to bluze,wazne by mial nözki i raczki cieple,czyli skarpetki i rekawiczki. Jak sie odkrywa wiem ze mu jest za cieplo. Co do znieczulenia niewyobrazam sobie bez! Chyba bym sie z bölu zesrala! Masz racje niesluchaj wszystkich i wszystko sama bedziesz wiedziala co zrobic i jak zareagowac.

Kari ale przygoda ja bym chyba tam babe rozniosla! Zycze duzo cierpliwosci!

alusia trzymamy kciuki! Same zycie,widzisz jak to jest jak pieprza tylko po to by pieprzyc,kazdy jest inny i kazde dziecko rozwija sie na swöj sposöb nikt nie jest taki sam,a one sie tylko wymadrzaja!

Megi pokarmu mam dla calej druzyny pilkarskiej! Maly ciagnie i ciagnie a mi cycki chyba pekna ale teraz je coraz czesciej ,moze dla cycek to lepiej. Dzis chyba mial pierwszy raz kolki bo byl niespokojny,nie umial spac i plakal czesto dalam mu czopka.Zastanawiam sie od czego,opröcz kawy dzis zrobilam tylko szejka z owocöw i szpinakiem,nic niejadlam moze szpinak? Nie wiem.
Jak u ciebie na dole,krwawisz jeszcze bo ja tak ale juz nic nie boli,tylko mnie dzis Baby Blues dopadlo bo ryczalam caly wieczör (juz lepiej) siedze przewaznie sama z malym caly dzien,maz z roboty jedzie na budowe przychodzi pöznym wieczorem pobawi sie z malym i zasypia ja nie mam z niego nic mometalnie jestem sama zdana na siebie ale maz tez ma stresa bo duzo roboty i zalatwiania,zamawiania i kupowania ale mi by sie przydal by troche psychicznie mnie podbudowac. Wszystko pieknie ladnie nic mi w sumie nietrzeba tylko brakuje mi chyba tej czulosci z przed ciazy a tu sie nawet zabardzo nieda,on zabiegany i zapracowany a ja pozszywana i jeszcze 4 tyg czekania!

Aleksandra jak juz pisalam mnie to teraz dopadlo!

Carolineee tylko pozazdroscic ja stanelam na tych 8 kg i nic sie nie rusza mimo ze jem malo i zdrowo,celulitis sie niezmniejsza nogi jakie byly takie sa i to mnie doprowadza do szalu! Sa grube i ochydne! Na Sport trzeba jeszcze 4 tyg czekac, zreszta niemam jak isc bo kto mi z malym zostanie,jedynie w domu troche ale bym pobiegaka z mila checia! Wiem ze to dopiero 2 tyg po porodzie i ze to moze potrwac pare miesiecy ale mnie to strasznie doluje! Ale sie dzis nazalilam!

Odnośnik do komentarza

Nie przegrzewaj - wielu rodziców z troski o dobro swego dziecka ma tendencję do ubierania swych dzieci zbyt ciepło. Przegrzanie paradoksalnie prowadzi do przeziębień, organizm nie radzi sobie z procesem termoregulacji, co prowadzi do spadku odporności. W sytuacji, kiedy dziecko się spoci, postaraj się je szybko przebrać w suchą, czystą odzież.

Sypialnia

Postaraj się, aby w pokoju malucha było w dzień 20-22°C, a w nocy o 1-2°C mniej (ale nie mniej niż 18°C). Gdy jest zbyt ciepło, powietrze jest przesuszone. To sprzyja wysuszaniu śluzówek dróg oddechowych i może osłabiać barierę chroniącą przed zarazkami. Nie wahaj się codziennie wietrzyć pokoju malucha. (Przenieś go na ten czas do innego pomieszczenia, a jeżeli jest to niemożliwe, po prostu ciepło go okryj). Jeśli niedawno urodziłaś dziecko, a w nocy temperatura w pokoju, w którym ono śpi jest niższa niż 18°C, zakładaj mu do spania czapeczkę i ciepłe śpioszki. W "noworodkowym" okresie główka wymaga szczególnej ochrony. W chłodnym pomieszczeniu ucieka przez nią ciepło, a podczas snu układ zapobiegający wyziębieniu działa na "zwolnionych obrotach". Jeśli jednak maluszek budzi się z rozgrzanym karczkiem lub wilgotną główką, zakładaj mu cieńsze ubranka.

Spacer

Zimą możesz pójść na spacer z niemowlęciem, nawet jeśli słupek rtęci wskazuje minus 10°C. Pamiętaj jednak, że przy wilgotnym powietrzu lub wietrze, wzmaga się odczuwanie chłodu. W taką pogodę temperatura w czasie spacerów nie powinna być niższa niż minus 5°C (a gdy wiatr jest silny lub wilgotność duża - nawet 0°C). Niemowlę trzeba jednak ciepło ubrać. Niezbędna jest czapeczka (a nawet dwie albo czapka i kaptur), skarpetki, rękawiczki oraz kombinezon. W wózku szkraba przykryj kocykiem, kołderką albo śpiworkiem. Buzię koniecznie zabezpiecz mu przed mrozem kremem. Uwaga: tłustym, a nie nawilżającym, bo ten zawiera drobinki wody, które po zamarznięciu mogą uszkodzić niezwykle delikatną i wrażliwą skórę niemowlaczka!

Najważniejsze – nie przegrzewać!
Dbajmy o to, żeby naszemu dziecku było ciepło, ale nie za gorąco. Może to prowadzić do infekcji i przeziębień oraz spadku odporności. Niemowlęta najczęściej przeziębiają się po przegrzaniu. Dlatego najważniejsza rada dla rodziców – nie przegrzewać. A jeśli już się to zdarzy, należy jak najszybciej przebrać malca w świeże, suche ubranka .

Jak więc sprawdzać, czy nasze maleństwo nie jest przegrzane? Dotykamy karku i plecków niemowlaka. Skóra powinna być ciepła i sucha. Jeśli kark jest chłodny, zapewne dziecku jest zimno i trzeba dołożyć jeszcze jedną warstwę ubrań. Wiele niemowląt na zimno reaguje też czkawką.

Jeśli kark malca jest spocony i bardzo ciepły – to oznaka, że dziecku jest za gorąco. Należy wtedy jak najszybciej przebrać je w świeże, suche ubranka i założyć jedną warstwę ubrań mniej albo nie przykrywać malucha kocykiem.

Chłodne rączki czy buzia – wbrew niepokojom mam i babć – nie są oznaką tego, że dziecku jest chłodno. Kilka razy dziennie sprawdzajmy kark i stopy malucha, a będziemy mogli zapobiegać wychłodzeniu czy też przegrzaniu. Pamiętajmy również, że dziecko nie potrzebuje wielu warstw ubrań, kiedy przebywa w domu. Jeśli utrzymujemy odpowiednią, stałą temperaturę, kaftanik i śpioszki zazwyczaj w zupełności wystarczają

Odnośnik do komentarza

Marta nie uważam że przegrzewam synka. Pierwsze dwa dni jak wróciliśmy do domu to właśnie mały był tylko w pajacu i to była niekończąca się czkawka. Oczywiście przy suchej pieluszce i najedzeniu. Dlatego właśnie postanowiła na zakładać drugą warstwę na górę. To nie są jakieś grube warstwy, poprostu zwykły pajacyk albo body. Kark jest suchy, nie czuć żeby było mu za gorąco. Wg mnie on poprostu tak lubi (po mamusi) .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...