Skocz do zawartości
Forum

Ciąża po 40-tce? To nie za późno?


Rekomendowane odpowiedzi

Uwierz mi, że prawie nikt kto chce mieć dzieci nie czeka świadomie do 40-tki. Tak się zaczął co prawda wątek, ale nie mam w swoim otoczeniu takiego przykładu.
Większość tu piszących albo zaliczyła wpadkę, albo decyduje się na kolejne po jakiejś przerwie. Są też tacy co długo się starali o to pierwsze.

Ze stylu Twojej wypowiedzi czytam jednak coś więcej.
Uwierz mi, że osoby mające 26 lat to wcale nie stare panny, czy inne degeneratki. Z wiekiem zmienia się spojrzenie i maleje krytykanctwo innych. Człowiek mądrzeje i zauważa dużo więcej odcieni życia.

Nas "stać" było na dziecko w wieku lat 30/28, ale dużo pomagali w wychowaniu dziadkowie. Teraz 45/43 to my wychowujemy dziecko w 100%. A to robi różnicę. Mimo że już przy pierwszym byłem świadomym ojcem, to teraz jestem jeszcze dużo bardziej świadomym. To jednak można zobaczyć dopiero wtedy, kiedy patrzy się wstecz.

Odnośnik do komentarza

Hmmmm.....
Tak to juz jest, ze każdemu inaczej sie układa życia, potrzeby, priorytety....
Nie generalizuję - ale w otoczeniu obserwuję, ze jednak macierzyństwo w wieku około, albo po 30-stce jakieś bardziej świadome bywa. Nie mówie, że młode matki sobie nie radzą, nic takiego - ale chyba nie doceniają swego szczęścia tak, jak starsi rodzice.

Przyznam, ze sama w wieku 26 lat nawet nie myślałam o posiadaniu dziecka, zupełnie nie było mi to w głowie, bo instynkt macierzyński mnie dopadł dopiero po 30-stce.

Każdy ma na to inny czas, swój czas - i tyle.

Jednak moje macierzyństwo po 40-stce jest nawet fajniejsze, niż te wcześniejsze. Mniej spinki, więcej luzu, cierpliwości i radości z przebywania z maluchem :)

Jest inaczej, mimo, ze wszystkie troje naszych dzieci wychowujemy z mężem na 100%, bo jakoś pomoc nam nigdy nie przysługiwała :)

I zgadzam sie z Krokietem, ze wraz z wiekiem nabywa się więcej pokory wobec życia i mniej jednie czarno-białych barw w życiu. Łatwiej wtedy o większy szacunek dla innych i czystą radość z malucha.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonio - wydaje mi się, że to o czym piszesz - ma jeszcze jeden wymiar. Młody człowiek dąży do czegoś. Szuka swojego miejsca, musi potwierdzić swoją wartość, a nawet... musi się wyszaleć. Kiedy to osiągnie - łatwiej mu się poświęcić dziecku. Oczywiście - ludzie są różni i będą tacy, co w wieku nastu lat spełnią się będąc rodzicami. Death25 - życzę Ci, żeby tak było; byś miała to powołanie.
Mam przyjaciółkę, która zaliczyła wpadkę i urodziła tuż przed maturą. Myślę, że była wspaniałą matką (dziewczyną/kobietą z pewnością jest niesamowitą), ale... widziałem w jej zachowaniu, że się nie wyszalała w życiu. Pewne jej zachowania wynikały z braków, które nie zostały zaspokojone.
A co się tyczy młodości - to wiele decyzji wydaje się prostych i oczywistych. Tylko że potem przychodzi życie i wiele z nich weryfikuje. Cudowna wakacyjna miłość pryska po wakacjach, a niewakacyjna po ślubie, po przejściu na "własny garnuszek" lub właśnie po urodzeniu dziecka. Młode osoby często nie są gotowe na te wszystkie obowiązki i gonią za utraconą wolnością. Zajmowanie się dzieckiem 1-2 godziny, a nawet przez 8 godzin jako opiekunka to co innego jak 24 godziny.

Odnośnik do komentarza

Krokiet
a i owszem, tez uważam, ze właśnie osiągnięcie jakiegoś planowanego mniej lub bardziej statusu i jakieś juz tam znudzenie młodzieńczym szaleństwem zdecydowanie pomaga cieszyć sie z macierzyństwa/tacierzyństwa.
czasami, nawet podświadomie młodzi rodzice przyjmuja codzienność z dzieckiem za męcząca, bo jeszcze mają inne potrzeby, choćby bardziej intensywne zycie towarzyskie czy inne potrzeby. Tak zaobserwowałam w otoczeniu.

ja to żartuje, ze moje uczucia do najmłodszego z uwagi na wiek pomieszanie matczyne z babcinymi.... I chyba rozumiem, skąd u dziadków taka specyficzna miłośc do wnuków, choć u nich to jeszcze inaczej, bo nie mają takich codziennych obowiązków jak matka czy ojciec :)

Znam tylko jeden wyjątek, kiedy dziewczyna bardzo młoda tak naprawdę marzyła o dziecku i właśnie była bardzo dojrzałą, fajną mamą.

No a już taka jak piszesz - zajmowanie się cudzym dzieckiem, a opieka nad własnym - to dwie zupełnie inne rzeczy.
Powtarzają sie w zasadzie tyko techniczne aspekty.
Widzę, jak opiekunka moich starszaków, która była naprawdę super opiekunką - konsekwentna, rozsądna a do tego pełna pomysłów na zabawy - po urodzeniu własnego dziecka jakby te cechy zatraciła i o rozsądek nieraz nawet u niej trudno :)))

Oj, piszemy trochę jak stare ramole.... :)))) Eeeechhhh.... Jednak wolę, to co teraz, bez tych czarno-białych oczywistości. Lubie widzieć w życiu różne odcienie szarości :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonio - z tym pisaniem jak stare ramole to nie do końca chyba tak jest. Nie da się jednak ukryć, że przekazanie swojego doświadczenia młodej osobie jest strasznie trudne. Teraz sobie przypominam co mówił do mnie mój ojciec i często wypisz wymaluj, chciałbym mu mówić to samo. Z drugiej strony pamiętam, że to wtedy nie docierało. Jak więc zmienić przekaz by dotarło?
A co się tyczy wyjątków, to celowo nazwałem to "powołaniem". Gdzieś kiedyś na religii lub w kościele usłyszałem o różnych powołaniach - nie tylko do kapłaństwa czy zakonu. Początkowo mnie śmieszyło. Teraz to rozumiem. I zdaję sobie sprawę, że są wyjątki.

Odnośnik do komentarza

Jakby było zbyt późno to kobiety nie mogłyby miec dzieci w tym wieku. Wiele kobiet w wieku 40 lat chodzi w ciąży oraz jeśli ciąża była prowadzona prawidłowo ma dzieci.

Zajście w ciążę w tym wieku może być nieco trudniejsze niż w wieku 20 lat, jednak kliniki leczenia niepłodności dysponuja bardzo dużą ilością środków leczenia niepłodności. Polecam skontaktowanie się z tą kliniką:
http://badanieprenatalne.com/specjalisci/gameta-warszawa/

Na pewno pomogą.

Odnośnik do komentarza

~Leanne
Jakby było zbyt późno to kobiety nie mogłyby miec dzieci w tym wieku. Wiele kobiet w wieku 40 lat chodzi w ciąży oraz jeśli ciąża była prowadzona prawidłowo ma dzieci.

Zajście w ciążę w tym wieku może być nieco trudniejsze niż w wieku 20 lat, jednak kliniki leczenia niepłodności dysponuja bardzo dużą ilością środków leczenia niepłodności. Polecam skontaktowanie się z tą kliniką:
http://badanieprenatalne.com/specjalisci/gameta-warszawa/

Na pewno pomogą.

~Leanne, Nie jest to najlepszy wiek dla ciąży, ale też nie można mówić, że za późno..Byłam w tej klinice, którą polecasz, ale w końcu wybrałam Invictę. Chociaż szczerze powiem, że wybierałam nie placówkę, a przede wszystkim specjalistę. Chyba każdy z nas szuka "swojego" lekarza.

Odnośnik do komentarza

Kazdy jest inny.  Jezeli rodzice czuja sie na silach i chca to wcale nie jest za pozno.  Sa ludzie, ktorzy swietnie sie spelniaja w roli rodzica w mlodszym wieku, a sa tacy, ktorzy potrzebuja wiecej czasu, zeby w pelni tego doswiadczyc.  Sa to indiwidualne decyzje.

Odnośnik do komentarza
Gość Charlemagne

Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 28 a drugie 37 lat. Jakbym mogła cofnąć czas to bym zdecydowała się 5-6lat wcześniej na drugie. Z ciąża nie było problemu chociaż młodszy syn przez cc. Chodzi o to że nie mamy tyle siły co 10 lat temu z mężem żeby latać za dzieckiem czy zarywać 500 nocy z rzędu.

Cieszy mnie jednak to, ze medycyna poszła do przodu, dzieciaczkom wykonuje się bardzo wiele badań, już w szpitalu:

https://porady-zdrowie.pl/jakie-badania-powinien-miec-wykonane-noworodek/

Tak wiec jest to na pewno łatwiejsze niż x lat temu. 

Odnośnik do komentarza

To fakt, późne macierzyństwo jest trudne, chociażby ze względu na to, że nie mamy już tak wiele sił na ciągłe wstawanie do maluszka. Ponadto sama ciąża po 40. dużo bardziej męczy. Jednak nie ma w tym nic złego i nie należy się przejmować a cieszyć :) W końcu późne macierzyństwo może nas też odmłodzić :D A jak sobie z nim poradzić, podpowiada https://www.fox360.net/pl/kobieta/jak-radzic-sobie-z-poznym-macierzynstwem.html polecam zerknąć, starszym "młodym" mamom :)

Odnośnik do komentarza
Gość Właśnie skończyłam 44 lata

Mam 2 córki  20 i 23 lata. Już na swoim. 

Bardzo  byśmy chcieli  zdecydować się jeszcze na dziecko.ale  Bardzo się boimy  o jego przyszłość,  czy urodzi się zdrowe.  Druga córka ma lekkie  MPD

 

Odnośnik do komentarza

Mam 2 synów z poprzedniego małżeństwa 15 i 18 lat ja mam 42 lata i z obecnym mężem chcielibyśmy mieć wspólne dziecko. Nie boję się o przyszłość tylko o cierpliwość i siłę, ale koleżanki mówią, że nic niewynagradza ból kręgosłupa jak uśmiech dzidziusia o 6 rano:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...