Skocz do zawartości
Forum

Ciąża po 40-tce? To nie za późno?


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny u mnie w pracy rozgorzała dyskusja o tym że koiety coraz później decydują się na ciążę. Nierzadko na porodówce są mamy po 40-tce? Argumentów było kilka ale jeden z nich to moda Vipów - gdzie mamy przykłady na ciążę dopiero po magicznych 40 lat. A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Ja rozumiem sytuację kiedy kilka lat się starają pary o dziecko - i to dla mnie zrozumiałe?> Ale pytanie moje dotyczy osób, które świadomie wydłużają czas zajścia w ciąże z przyczyn np. kariery zawodowej czy chociażby potrzeb materialnych.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

z jednej strony to każdego sprawa osobista kiedy na dziecko się decyduje, ale z drugiej strony stawiać karierę nad zdrowie dziecka to troche samolubne. W tym wieku ciąża może nieść ze sobą wiele powikłań, a dziecko moze miec problemy z rozwojem. Tyle ze VIP-y rodza dzieci a potem zalatwiaja sobie nianie trenerów dietetyków a taka normalna kobieta musi byc mama 24h na dobe.
Chociaz moja mama miala 3 dzieci wczesnie to czwarte akurat po 40 i powiem, ze daje rade, jest dobra mama i siostra ma wszystko co trzeba. No wiadomo, ze juz zabawy nie te same co kiedys z nami bo i zdrowie i czasy pogoni za praca, ale tu akurat i siostra zdrowa i mama.
Nie wiem sama ale 40 to pozno na pierwsze dziecko chyba ze tak jak mówisz jest to efekt długoletnich starań.

Ja mam 25 i tez juz słyszałam ze to poźno na dziecko, tyle ze ja jestem w ciazy a moje rówiesniczki sa dalej szykanowane bo planują dziecko na 30tke.
http://www.suwaczki.com/tickers/xnw4dqk3q48roirj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

ja znam kilka mam po 40 i dla nich urodzenie tego dziecka to nie była pierwsza ciąża, tylko kolejna po na przykład 18 latach, jedna powiedziała mi, że to jest dla niej spóźnione macierzyństwo...jest owszem szczęśliwą matką, ale to dla niej bardzo wymagające, tym bardziej, ze chłopiec jest naprawdę szybki:) mam też sąsiadkę, która urodziła dwoje dzieci po 40, swoje poprzednie ciążę musiała leżeć i miała problemy z utrzymaniem (ale rodziła zdrowe dzieci), a w tych ciążach po 40 wszystko przebiegało dobrze, jeździła sama samochodem itd, ale fakt też jest taki, że bardzo pomagają jej rodzice, oboje na emeryturze, blisko mieszkają, są u niej codziennie:) znam też panie z uczelni, które doktoryzowały się, robiły profesury a za mąż wyszły dopiero po 40.... o dzieciach nie słyszałam:) osobiście bardzo się cieszę, ze mam 28 lat i dwoje dzieci już:) moim zdaniem najlepiej urodzić pierwsze dziecko w wieku 26-32 lat:)

Odnośnik do komentarza

A w ogóle to po 40 to przynajmniej swiadome macierzynstwo. a u mnie w otoczeniu była nagle moda na oswiadczyny rodzenie i sluby w wieku 20 lat a treraz te co porodziły w wieku 21 lat mają juz siebie dosc z partnerem, patrza z zadzroscią na kolegów którzy nacieszyli sie najpierw zyciem z dziewczyną a potem decyduja na dziecko. ja mam 25 lat i uwazam ze dla mnie to akurat nastepne zamierzam w wieku 30-31 lat i chyba na tym koniec ewentualnie trzecie zaraz po drugim.
Własnie w wieku 40 lat jak sie rodzi to kiedy dziecko ma nascie lat to mama jest po 50tce. Ja jako starsza siostra tez mama wplyw na siostre ale matki ktore maja jedno dziecko po 40tce musza sprostac.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Szczerze powiedziawszy nie widzę żadnej mody na późne macierzyństwo, takie 40+. Jeśli ktoś ma dziecko w tym wieku, to zwykle jest to efekt długiego leczenia i oczekiwania na nie lub po prostu tzw. "wpadki". Jakoś wokoło nie ma tłumów mocno dojrzałych matek, więc ta "moda" to chyba tylko takie nakręcanie się.

Odnośnik do komentarza

Sprawdziłam w roczniku demograficznym i:
w 2013 - 2% ogółu urodzeń to urodzenia dzieci przez matki 40+
w 1990 - 1,5%
w 1980 - 1,3%
Biorąc pod uwage, że roczniki podaja liczbę urodzeń żywych, a nie ciąż to ten minimalny wzrost w ostatnich 30 latach tłumaczyłabym raczej poprawa opieki w ciąży i okołoporodowej niż jakąś modą. Zresztą czy 2% może na jakąkolwiek modę wskazywać?

Odnośnik do komentarza

Moja mama moja siostę rodziła w wieku 40 lat a mnie w wieku 38 i nas wychowała i teraz jeszcze opiekuje się moim synem jak trzeba.
W każdym wieku kobieta ma prawo zostać matką i co komu do tego ile ma lat.
Mi mówili że jestem bardzo młoda rodząc syna - miałam 22 lata i że sobie nie poradzę a jakoś radę daję.

A co dziewczyny powiecie o macierzyństwie już po menopauzie - w USA już wiele kobiet w bardzo późnym wieku rodziły nawet po 60 (był jakiś czas temu o tym reportaż w TV) a my się zastanawiamy czy kobieta 40 letnia nie jest za stara na dziecko??.

Dla mnie TAK JAK JUŻ PISAŁAM TO SPRAWA KONKRETNEJ KOBIETY A INNYM NIC DO TEGO.

A i gdyby moja mama się w wieku ok 40 lat nie zdecydowała na dzieci to ani mnie ani mojej siostry by nie bylo i mojego syna też. To tyle o de mnie.

Odnośnik do komentarza

cieszę się że tyle fajnych wypowiedzi jest - ja też mam wrażenie że to indywidualna sprawa danej kobiety jednak mam w swoim otoczeniu ciągłe tłumaczenia osób które są w moim i starszym wieku że jeszcze nie pora na dziecko bo przecież trzeba mieć to i tamto, że dziecko poczeka, że tyle sławnych osób rodzi po 40 -ce i dlatego też chciałabym się od was dowiedzieć jak to widzicie - bo dla mnie takie tłumaczenie jest przykre - bo nie ukrywam że ja czuję siię już źle mając 33 lata i dwójkę dzieci - drugie rodziłam rok temu - z przyczyn życiowych tak właśnie wyszło - a jak chłopaki będą mieli swoje rodziny to ja może będę przechodzić dopiero na emeryturę

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

a ja jeszcze dodam, ze tez postawiłam najpierw na nauke studia po studiach inny kierunek i tak mówie: nie ja chce dziecku dac wszystko wiec poczekam az troche popracuje odłozymy kupe kasy i bedzie nas stac. Taka prawda ze nie ma idealnego momentu, tak nagle postanowilismy miec dziecko i juz i sie cieszymy z decyzji a pieniadze zawsze sie znajda. Zapracowalismy na nie, a teraz kwestia checi i odkładania. Najwazniejsza miłosc a potem wszystko sie ułozy. Chociaz jak ja tak odkładam to nie wiem jak dały rade małoletnie matki które dowiedziały sie nagle o ciazy i bez warunków. Podziwiam kazda kobiete która daje z siebie wszystko by byc dobra matką:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Ulla myślę, że nie powinnaś tego brać do siebie. Dla wielu osób to może być taka "linia obrony" przed pytaniami o dziecko, a kryją się za tym inne problemy. Nie każdy ma ochotę rozmawiać o swoich problemach zdrowotnych.
Inna sprawa, że nie każdy musi mieć dzieci, a presja otoczenia zwykle jest spora. Powiedz jakimś starym ciotkom, że nie chcesz mieć dzieci, a cię zjedzą.
Poza tym czym innym jest mówienie w wieku 30 lat o tym, że do 40 nie będzie sie mieć dzieci, a czym innym zajscie w ciążę po 40. Koleżankom jeszcze sie może przez te 10 lat sporo zmienić.

Odnośnik do komentarza

To kwestia każdej kobiety, chyba same wiemy co dla nas najlepsze i nie ma co sugerować się tym jak inni na to patrzą. Osobiście jestem młodą mamą-urodziłam córkę mając zaledwie 19 lat, ale nie moge powiedzieć by to mi w czymkolwiek przeszkodziło, skonczyłam studia,realizuje się z pracy, którą lubie:) teraz spodziewam się drugiego dziecka i fakt,ze wszystko już będzie bardziej na spokojnie. Z perspektywy czasu nie żałuje,że stało się tak,a nie inaczej mam teraz super kontakt z moją już 6 letnią córką,a jak się chce to naprawdę wszystko można pogodzic tak by nikt na tym nie ucierpiał i na pewno dziecko nie jest przeszkodą w robieniu kariery itp. Co do mam 40 letnich to już ich decyzja, pewnie jest już ciężej fizycznie np znieść etapy nieprzespanych nocy,biegania za maluchem itp i ja bałabym się rodząc tak późno o zdrowie malucha i o siebie bo jednak im starsi jesteśmy tym większe ryzyko różnych chorób.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

Wg mnie dużo zależy od samego organizmu kobiety i nie do końca tu wiek metrykalny ma znaczenie a wiek biologiczny. Może być dwudziestoparolatka, której organizm jest znacznie bardziej 'zniszczony' niż kobiety w okolicach 40 stki, która dba o siebie prawidłowo się odżywiając czy dbając o swoją kondycję fizyczną, unikając używek.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hngltyenz.png

Odnośnik do komentarza

Witam.Co do tematu,wiec ja miałam całkiem inne plany jesli chodzi o dzieci.Niestety,zycie nie jest tak proste.Pierwsze dziecko urodziłam majac 27 lat,byłam 3 lata wcześniej w ciązy,niestety zakończyła sie poronieniem.Po urodzeniu syna zostałam sama i tak samotnie wychowywałam.Oczywiscie w tym czasie pojawiło się paru kandydatów na męża,ale żaden z nich nie potrafił pokochać syna...Dopiero gdy w pracy pojawił się Bronek,życie moje i syna sie zmieniło.Zamieszkalismy razem,potem ślub i w 2013 byłam w ciąży,niestety kolejne poronienie w listopadzie,ale nie poddawalismy się i teraz jestem w 16 tyg.ciąży.Mam 37 lat i jestem bardzo szczęsliwa.Różnie bywa...człowiek chce tak,a wychodzi inaczej...

http://fajnamama.pl/suwaczki/t0osvcu.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/jvongjz.png

Odnośnik do komentarza

teosia cudnie że ci się wszystko poukładało
ja w sumie nie biorę sobie tego do siebie bo każdy ma swój pomysł na swoje życie, czasami sytuacja weryfikuje wszystko co nie oznacza że to jest złe jednak wieczne odkładanie dzieci bo ciągle chce się coś mieć dla mnie z perspektywy czasu jest niezrozumiałe choć początkowo do tego też tak podchodziłam

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Jestem mamą trójki dzieci. Dwoje dorosłych. Mam 40 lat i postanowiliśmy mieć jeszcze dziecko, może dwoje. Bardzo tego pragniemy. Nikt i nic nie ma wpływu na naszą decyzję. To moje życie i ja będę rodzić, będziemy kochać i wychowywać. Ważne jest zdrowie i warunki dla maleństwa, czyli dobra przyszłość. Czytać nie mogę takich bzdur kiedy, komu wolno a kiedy nie. Każdy ma inna kondycję fizyczną i psychiczną. Czy 40 lat ma przekreślać wszystko? Życie ma się jedno, w większej mierze zależy od nas, trzeba więc dobrze go przeżyć. Nasze życie i nasze wybory.

Odnośnik do komentarza

Bałabym się rodzić po 40...tu już nie chodzi o poród ale o przyszłość mojego dziecka. W mojej rodzinie rzadko kto dożywa 60 , jest to bardzo przykre. Gdybym sobie pomyślała, że moje dziecko miałoby zostać osierocone w wieku 20lat...nie wyobrażam sobie. Natomiast moja koleżanka dopiero po 40 zdecydowała sie na dziecko i jest bardzo szczęśliwa a dzieciątko zdrowe :)

Odnośnik do komentarza

Czytam sobie ten wątek i myślę, że każda z Was ma trochę racji w tym, co pisze. Mam 44 lata i jestem w 31 tc. Boje się jak diabli jeszcze bardziej niż na początku ciąży, kiedy przechodziłam cały cykl badań prenatalnych i miałam świadomość poronienia. Jedne lęki zastępują drugie. Los pisze taki scenariusz, że nie zawsze dostaje się to co chce wtedy, kiedy chce. 13 lat zajęło nam z partnerem usiłowanie powicia wspólnego maleństwa, nie stosowaliśmy żadnych zabezpieczeń ale też nie podejmowaliśmy żadnego leczenia, w zeszłym roku postanowiliśmy się pobrać, tak świadomie, dojrzale ze ślubem kościelnym ( ustała moja przeszkoda, mój były zmarł) i bach!!! trzy miesiące po ślubie zaszłam w ciążę. Szok, strach, radość na ostatnim miejscu-a co będzie, gdy...?Przyjęliśmy scenariusz, że robimy wszystkie badania zalecone przez lekarza i genetyków i w razie komplikacji nie kontynuujemy ciąży, z uwagi na niemożliwość późniejszej opieki nad chorym bądź upośledzonym dzieckiem a potem dorosłym. Mam dwóch synów 25 i 23 lata i nie chciałam ich obciążać takim obowiązkiem. W trakcie badań spotkałam mnóstwo młodych i dużo młodszych ode mnie dziewczyn, z którymi "wycierałam"korytarz przed gabinetem osławionego dr Roszkowskiego na ul, Czerniakowskiej i przyznam, że było mi głupio i niezręcznie słuchając ich przykrych historii o wadach jakie dotknęły ich maleństwa, bo u mnie ciąża książkowa, lepsza niż poprzednie dwie i nieciekawa z punktu widzenia naukowców. A co z dziewczynami, które nigdy nie trafiły na porządne USG? Nieświadome niczego, pełne radości oczekiwania zdrowego maleństwa i nagle tragedia. Cieszę się, że prawo pozwala na wykonanie szeregu badań w wieku po 35 roku życia a le uważam, że powinny być dostępne dla każdej kobiety bezpłatnie choć wiem, że zbyt mało jest ośrodków przeprowadzających ten cykl w ramach NFZ, większość jest płatne, bądź częściowo płatne. Mieszkam na Podlasiu i tu badania prenatalne są co najmniej niepolecane, a wręcz niestosowne z uwagi na głęboko zakorzenione bariery religijne lekarzy.Nie wszystko jednak jest takie kolorowe, ciągle pozostaje obawa, czy starczy mi zdrowia i życia na wychowanie i wykształcenie naszej małej królewny, ale radość jest zdecydowanie większa niż przy oczekiwaniu na moich synów. Nie oceniajcie zbyt surowo dojrzałych kobiet oczekujących maleństwa, każda z nich ma na pewno swoją historię i głowę pełną obaw, ja też słyszałam od swoich znajomych teksty typu: chce Ci się? na stare lata? do pieluch z powrotem? babcią powinnaś być itp a ja wytrwale tryskam radością, że uczynię mojego męża tatusiem ( nie ma dzieci), nasze mamy obdarzę wyczekiwaną pierwszą wnusią, zafunduję moim synom małą siostrzyczkę a sama nie mogę doczekać się już przyjścia na świat mojej córeńki, trzymajcie za mnie kciuki obym dała rade. Całuję Was mocno

http://www.suwaczek.pl/cache/87c118db62.png]

Odnośnik do komentarza
Gość PóźnaMama

To ci serdecznie gratuluje :).Ja mam 41 i obecnie jestem w drugiej ciąży., juz nie planowaliśmy ale się bardzo cieszymy.Ja nigdy nie mialam problemu z zajściem w ciąże .Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 36 lat pracowałam do samego końca i dziwiłam sie że te młodsze dwudziestokilkulatki tak sie rozczulają nad sobą i jadą na zwolnieniach od momentu testu ciążowego .Urodzilam w terminie ,w szpitalu 3 doby, książkowo.Po 4 latach zdecydowaliśmy sie na drugie.Ja wcześniej nie bylam gotowa ,chcialam odetchnąć i zaczęło się .W ciążę zaszłam w drugim cyklu 3 mies - strata, kolejna ciąża i strata i kolejna....Nie widzialam ze mam zakrzepice.I kiedy powiedzieliśmy sobie STOP...przyszła kolejna ciąża ale biore heparynę i jak na,razie jest ok.Życzę powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Gość PóźnaMama

Ja też będę miala córunie, drugą :) Nie potrafię wyrazić swojego szczescia.Wczoraj samotna znajoma po 40 tce zrobila mi ogromna przykrość, była tak niebywale złośliwa....a ja jej powiedzialam na odchodne ze i tak jestem najszesliwsza osoba pod słońcem i nic nie jest w stanie tego zmienić :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...