Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Martucha, w sumie to ja cie rozumiem. Też nie byłabym zadowolona z takiej imprezy, no ale z drugiej strony głupio mu zabraniać. Zwłaszcza, że on tylko uczestnikiem będzie, ktoś go zaprosił i może też nie wypada mu odmówić. Bo z drugiej strony pomyśl tak: gdybyś Ty miała iść na wieczór panieński do koleżanki, kuzynki, przyjaciółki, gdzie będzie striptizer, to byś nie poszła? Albo nie byłabyś zła na męża, gdyby Ci robił wyrzuty?

Co do macierzyńskiego, to też byłam przekonana, że jak się ma umowę przedłużoną do dnia porodu to normalnie można iść na cały macierzyński. Wiem tylko, że umowa o dzieło czy na zlecenie i na zastępstwo nie dają chyba takiej możliwości (tak kiedyś mi się obiło o uszy). W tych kwestiach pewnie Pysiak byłaby zorientowana, ale ona teraz zajęta :)
Właśnie, Pysiak, już dzisiaj życzę Wam SZCZĘŚCIA, i niczego więcej, bo jak poczucie szczęścia jest moim zdaniem oznaką, że wszystko jest ok :) Buziaki dla całej Twojej rodzinki :*
A my w niedzielę mamy pierwszą rocznicę ślubu :))))

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Jeszcze słówko w sprawie macierzyńskiego wtrącę. Więc to jest tak, że jeśli jest się zatrudnionym na umowę o pracę na czas nieokreślony, to idzie się na płatny urlop macierzyński. Wtedy płaci pracodawca (jeżeli zatrudnia powyżej 20 pracowników) a zus mu za to zwraca. A jeśli było się na umowie o pracę na czas określony, która zgodnie z obowiązującym prawem została przedłużona do dnia porodu, to nie idzie się na urlop macierzyński, bo od następnego dnia nie jest się już pracownikiem. Ale prawo do zasiłku macierzyńskiego przysługuje, bo dniu porodu było się ubezpieczonym. W sumie finansowo to będzie to samo, tylko trochę inaczej się nazywa. Nie wiem jednak jak to będzie w takim przypadku jak Karolina jest, że umowa kończy się w trakcie urlopu macierzyńskiego.

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Co się dzieje gdy w trakcie trwania urlopu rodzicielskiego mamie dziecka, która korzysta z tego urlopu kończy się umowa o pracę?
Prawo do urlopu rodzicielskiego jest ściśle związane ze stosunkiem pracy. Oznacza to, że urlop ten jest świadczeniem przysługującym pracownicy, która w trakcie jego trwania jest chroniona przed rozwiązaniem lub wypowiedzeniem umowy przez pracodawcę. Jednak w przypadku zatrudnienia na umowę o pracę na czas określony, umowa taka ulega rozwiązaniu z upływem czasu, na który została zawarta. Jeśli więc kończy się ona w trakcie korzystania z urlopu rodzicielskiego, to z dniem jej rozwiązania ustaje prawo do korzystania mamy dziecka z takiego urlopu, ponieważ kończy się jej stosunek pracy. Warto jednak pamiętać, że w takiej sytuacji mama dziecka ma prawo do zasiłku macierzyńskiego za pozostały okres odpowiadający okresowi niewykorzystanego urlopu rodzicielskiego.
Oto przykład:
Jeśli do końca trwania umowy o pracę zawartej na czas określony, mama dziecka zdążyła wykorzystać 6 tygodni urlopu rodzicielskiego (z 26), to po rozwiązaniu tej umowy przysługiwać jej będzie zasiłek macierzyński za okres odpowiadający okresowi niewykorzystanego urlopu rodzicielskiego a więc za 20 tygodni. Jeżeli natomiast część urlopu rodzicielskiego, niewykorzystana przez mamę dziecka w związku z ustaniem jej zatrudnienia, będzie wynosiła 8 tygodni lub więcej, to z tego urlopu, pod warunkiem, że jest pracownikiem, będzie mógł skorzystać tata dziecka. Wówczas to jemu przysługiwać będzie zasiłek macierzyński za pozostałą część urlopu rodzicielskiego. Wniosek o urlop rodzicielski tata dziecka będzie musiał złożyć u swojego pracodawcy w terminie nie krótszym niż 14 dni przez zakończeniem korzystania z tego urlopu

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/1087948,urlop-rodzicielski-2014-i-urlop-macierzynski-2014-zasady-wazne-informacje,id,t.html?cookie=1

Odnośnik do komentarza

Się nalazilam znowu po urzędach, eh! Nogi w d....

Byłam ostatnio u siebie w pracy i dostałam formularze, które muszę wypełnić i do 2tyg po porodzie dostarczyć, to jak ktoś chce mogę zezdjeciowac i wrzucić.
Iwa, super córa!
Mnie też pipkowa kostka boli :(

A jak się poród zacznie to na pewno będziecie wiedziały, że to jest to. Regularne bolące skurcze i ten czopek w kibelku -taki śluz z odrobiną krwi a i biegunka za razem mi się trafiła to niespodzianki na porodowce nie było :D

Z facetami na kawalerskim - co to do głowy może strzelić jak się wódy nachla to nie wiadomo, a jeszcze jak koledzy podpuszcza, hmm.. Nie wiem, mój nie był na takiej imprezie wiec nie wiem :D

Łóżeczko zezdjeciuje w sobotę.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:)

Iwa śliczna masz córę:) komoda świetna u mnie malutko miejsca więc bez szaleństw.Jutro będę ścielić łóżeczko, dziś poprasowałam bodziaki bo puściłam drugie pranie i też ledwo żyję.

Brak weny plus plecy i bok się odzywa więc mam dość. Wczoraj też wieczorem skurcze mnie złapały nie za częste na szczęscie ale ciepły prysznic plus magnez pomógł.

Chaotic- super zdjęcie maleństwa i cieszę się z udanej wizyty:)

Co do urlopu macierzyńskiego mi niestety nie przysługuje. W lutym 15 skończyła mi się umowa. Potem tylko udało się załapać na zasiłek chorobowy ,który przysługuje do dnia porodu jak dobrze pamiętam nie może przekraczać w sumie 270 dni.

Karliczek mi z kolei się śniło, że mam synka. I wierz mi to samo pomyślałam- syn przecież mam rzeczy dla córeczki:)Nie wiem czemu pilnowała go siostra u mnie tam w rodzinnym domu, a ja tylko latałam z cyckiem ,żeby go nakarmić. I też był duży że już sam podnosił główkę i się obracał....Miazga rano wstaję a tam mokra plama na koszuli hahahahah. a ostatnio zauważyłam,że i tak mam mniej siary niż wcześniej co mi się lała.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

Mi też się śniło, że urodziłam, ale to już jakiś czas temu. Z tym, że u mnie tak jak ma być- urodziłam córeczkę, ale ręce mi się trzęsły jak miałam ją przewinąć:)
A co do kawalerskiego to chyba jestem najzazdrośniejsza na forum;p Ale na szczęście impreza jest za 2 tyg, jak zapytałam męża czy ma zamiar iść to powiedział, że nie wie, że zależy jak się będę czuła- więc ja już wiem, że będę się baaaardzo źle czuła;p
Mam wujostwo, które prowadzi jakąś poradnię małżeńską przy kościele, ogólnie bardzo fajnie mówią i ciocia kiedyś powiedziała fajne zdanie, że trzeba sobie ufać, ale pewnych sytuacji nie należy prowokować- dotyczyło to co prawda zatrudnienia młodej, ładnej opiekunki do dziecka w domu, ale ja sobie to wzięłam do serca :D

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny powoli dostaje paniki z tum pirodem. Z jednej strony chce naturalnie i nie mam wskazan do cc ale ten ostatnj ost co mirisz wstawila o tym porodzie na madalinskiego i taka dziewczyna na oddziale opowiadala jak zaczela rodzic i nie miala batdzo bolesnych skurczy przyjecjala na bielanski i niestety odeslali ja bo nie bylo miejsca na solec karetka ja odwiezli a tam nie chcieli jej uwierzyc ze ma skurcze porodowe bo ja to nie bolalo bardzo i kazali normalnie na ip czekac w kolejce do ktg a potem ja przepraszali bo wyszly im w zapisie skurcze porodowe gdy miala wchodzic do gabinetu gina uprzedzila ja dziewczyna ktora datla sie okrotnie z bolu i ze juz ma glowke w nogach a tam bylo 2 cm rozwarcia tylko no sle ta wzieli pierwsza na porodowke, a dziewczyna czekala potem rodzila 12 h ale rozwarcia bylo brak no to dali jej cos na przyspieszenie i juz miala przec gdy wywiezli ja z sali bo przyjechala jakas dziewczyna co miala oplacona polozna i wzieli ja w pierwszej kolejnosci a tej dali na odwrot cos na powstrzymanie akcji i tak jak juz po paru godzinach nie miala sily to wkoncu ja wzieli i urodzila na szczedcie zdtowe dziecko ale porod trwal ponad 15 godzin i njkt dziecka nie monitorowal.
I jeszcze powiedxiala ze jak pojedzie sie rodzic to nawet jak bardzo nie boli to zeby sie drzec to szybciej obsluza
No i co tu robic. Chcialam na madalinskiego ale teraz boje sie ze cos tam zaniedbaja. Znowu maja super sprzety i specjalistow jakby cis sie z dzieckuem stalo. Ale i duzy przemial tam jest.
Ty u nas w piasecznie jest nieduza kameralna porodowka ale znowu nie maja zabezpieczenia gdyby z dzieckiem bylo cos nie tak. Nawet inkybatora nie maja.

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny powoli dostaje paniki z tum pirodem. Z jednej strony chce naturalnie i nie mam wskazan do cc ale ten ostatnj ost co mirisz wstawila o tym porodzie na madalinskiego i taka dziewczyna na oddziale opowiadala jak zaczela rodzic i nie miala batdzo bolesnych skurczy przyjecjala na bielanski i niestety odeslali ja bo nie bylo miejsca na solec karetka ja odwiezli a tam nie chcieli jej uwierzyc ze ma skurcze porodowe bo ja to nie bolalo bardzo i kazali normalnie na ip czekac w kolejce do ktg a potem ja przepraszali bo wyszly im w zapisie skurcze porodowe gdy miala wchodzic do gabinetu gina uprzedzila ja dziewczyna ktora datla sie okrotnie z bolu i ze juz ma glowke w nogach a tam bylo 2 cm rozwarcia tylko no sle ta wzieli pierwsza na porodowke, a dziewczyna czekala potem rodzila 12 h ale rozwarcia bylo brak no to dali jej cos na przyspieszenie i juz miala przec gdy wywiezli ja z sali bo przyjechala jakas dziewczyna co miala oplacona polozna i wzieli ja w pierwszej kolejnosci a tej dali na odwrot cos na powstrzymanie akcji i tak jak juz po paru godzinach nie miala sily to wkoncu ja wzieli i urodzila na szczedcie zdtowe dziecko ale porod trwal ponad 15 godzin i njkt dziecka nie monitorowal.
I jeszcze powiedxiala ze jak pojedzie sie rodzic to nawet jak bardzo nie boli to zeby sie drzec to szybciej obsluza
No i co tu robic. Chcialam na madalinskiego ale teraz boje sie ze cos tam zaniedbaja. Znowu maja super sprzety i specjalistow jakby cis sie z dzieckuem stalo. Ale i duzy przemial tam jest.
Ty u nas w piasecznie jest nieduza kameralna porodowka ale znowu nie maja zabezpieczenia gdyby z dzieckiem bylo cos nie tak. Nawet inkybatora nie maja.
I co robic masakra

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

Karolina - przede wszystkim nie panikuj, niestety ale takie sytuacje zdarzają się w prawie każdym szpitalu i trzeba po prostu stosować zasadę o której mówiłam - czyli się pruć jeśli się nami nie interesują, o ile skurcze rzeczywiście są regularne co 10/15 minut (od minimum dwóch h, nie ma sensu wcześniej jechać, bo mogą być to przepowiadające tylko) i żadna kąpiel ani godzinne odpoczywanie w łóżku na nie nie pomoże. Z reguły personel szpitalny traktuje każdą kobietę, która do nich przyjedzie jak paranoiczkę (nie dziwie się im), bo wiele się takich zdarza co się u nich pierwsza faza porodu nie zaczęła, ale już psychicznie rodzą z dwa dni (chociaż faktycznie do porodu jeszcze daleko). Trzeba ich zapewnić, że rzeczywiście się u nas zaczęło i się upominać o ktg by mieli potwierdzenie! Nie mają nas prawa odesłać do domu bez zrobienia ktg! No bo niby na jakiej zasadzie odsyłają? Pewnie wróżą czy mamy skurcze :D ... poczytaj opinie o szpitalach na http://www.gdzierodzic.info/ ... zastanów się nad tym jak chcesz by Twój poród wyglądał a potem wybierz na tej podstawie odpowiedni szpital... Będzie dobrze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge0gdslw8c.png

Odnośnik do komentarza

Iwa córka sliczna jest i fajnie że już taka duża to więrj pomoże niż mój 3latek który będzie wyłącznie przeszkadzał

martuha88 - ja bym bez problemu puściła męża na kawalerski bo sama na panieński też bym poszła obejrzeć jakieś ciacho ;) a co do zazdrości i zaufania to to jest facet a im nigdy się tak do końca nie ufa
piszesz że nie można prowokować niektórych sytuacji ale uwierz jk będzie chciał cię zdradzić to to zrobi bez twojego pozwolenia a tłamszenie kogoś może go tylko w którymś momencie do tego popchnąć - u mnie jest krótka piłka - 1 zdrada = koniec związku
i w drugą stronę jest tak samo

ja jestem zatrudniona na czas nieokreślony więc z macierzyńskim nie ma problemu bardziej obawiam się o swoją psychikę gdyż można powiedzieć prauje w dużej firmie korporacji a tu rok siedzenia z 2ka dzieci teraz już jestem na l4 od końca lutego gdyz chciałam pobyc z synkiem w domu ale póxniej już tylko praca do 67 roku życia więc może faktycznie bym żałowała gdybym nie poszła na ten rok skoro mam taką możliwość.mąż też mówi żebym się nawet nie zastanawiała i szła na rok ale jemu teraz dobrze w domu nic nie robi obiad na niego codziennie czeka dom wysprzątany pranie wyprasowane a nie wszystko w biegu na łeb na szyję :) za to jaki teraz człowiek spokojny bez tych wszystkich plotek firmowych i ciągłego wyścigu szczurów

http://fajnamama.pl/suwaczki/epp48bk.png[/quote]

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jnz0gw30y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktx1hp1l4q3ywz.png

Odnośnik do komentarza

Hejka, moge wam sie znow pochwalić nowymi dokonaniami. Mialam straszna ochotę na ciasto i dotychczas wystarczało mi takie ze sklepu, ale doszło też to ze w domu było zimno i wymyśliłam ze upieke ciasto. Ponieważ mam bardzo zle doświadczenia co do sternika na zimno (kiedy próbowałam takowy zrobić ale to w ogóle oddzielna historia) to chcialam przełamać pecha i zdecydowalam ze zrobię sernik na cieplo. A w ogóle to kiedyś mi kolega powiedzial ze sernik to chyba najprostsze ciasto bo podstawą jest ser który jest juz gotowy..

Wiec ogolnie szło mi całkiem nieźle do momentu aż przyszło do zalewania brytfanki z biszkoptami na spodzie masą.. chcialam juz wstawiac do piekarnika gdy biszkopty zaczęły wyplywac na wierzch!!
Wyobrazcie sobie przerażenie w moich oczach! Pierwsze co zaczęłam szukac na googlu co robić ( XXI wiek nie ma co...). Niestety tym razem wujek google był bezradny :/
Stwierdzilam ze poczrkam i zobaczę co bedzie (moj M.oczywiście uznal ze to nie problem bo w razie co go odwrocimy i nie bedzie widać)... Mialam juz podobną historię, ale okazało sie ze to nie takie proste. Ciasto sie nie piekło prawidłowo bo na górze była warstwa biszkoptow.. odczekalam chwilę, otworzyłam piekarnik i zaczęłam nożem upychac te biszkopty na spod. No i w sumie ok bo większość sie schowała. Potem juz zostawiłam ciasto w spokoju na kolejne pol godz. No i po wyjęciu wyglądało całkiem nieźle. Niestety przeczytalam jeszcze gdzies jakąś głupia rade żeby sernik nie opadł za bardzo trzeba go odwrócić. No i tego juz nie bede opisywać kazda z was na pewno jest w stanie sobie wyobrazić jak bardzo zle to wyglądało. Oczywiście szybko odwróciłam je z powrotem, rozsunelam je trochę na blaszce bo sie tak brzydko zbilo od tego przekladabnia. I poza tym ze nie mialam juz tak na nie ochoty jak wczesniej, to moj M.po wystygnieciu zjadł prawie pol blachy! Na prawde mu smakowalo! Ach cieszylam sie ale szybko sie nie zabiore znow za sernik :))

http://fajnamama.pl/suwaczki/8pkaqlf.png

Odnośnik do komentarza

Oj Zosia, przykro mi... Musisz sie trochę oszczedzac juz bo teraz to juz jestesmy w na prawdę zaawansowanej ciąży :*

Dziewczyny sorry ze ja tak tylko ze swoją historią wpadłam ale chcialam was rozweselic trooche :) poza tym ja sie od 2 dni kiepsko czuje. Dzis to juz masakra. Lezalam duzo dzis, a mimo to plecy też mnie bardzo bolą, pobolewa mnie brzuch, mam straszne wypieki na policzkach (czyżby cos mnie brało?!), głowa mnie boli u oczy pieką nie wiem odczego bo większość dnia lezalam z zamkniętymi oczami i jeszcze z pipki leci mi dzis dziwna wydzielina ... Może to jakaś bakteria czy cos. Nie wiem ale wybaczcie nie mam siły juz wam odpisywać dzis... Dobranoc

http://fajnamama.pl/suwaczki/8pkaqlf.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Julcia21 :)

Iwa- fajnie, że Ala się tak już nie może doczekać braciszka. Jej pomoc będzie dla Ciebie dużym odciążeniem.

Urlop macierzyński- też biorę od razu rok. Mi i tak wydaje się to krotko, bo raz dwa minie, a co potem z takim rocznym maluszkiem zrobić? Żłobek?

Chaotic- mnie też boli pod prawym żebrem...achh te małe stópki:*

Pysiak- powodzenia w jutrzejszym dniu! :* I wszystkiego najpiękniejszego!

Karolinka- witaj w domu:) Też czasami mam myśli, że chciałabym urodzić i mieć to za sobą.

Wowo- świetna decyzja z wykupieniem USG:) Już kiedyś o tym pisałyśmy- będziesz spokojniejsza i zobaczysz Julkę-Kulkę :)
No i wreszcie ruszacie z remontem :)

Karliczek- mi się też raz śniło, że zamiast Kubusia była jednak Natalka...hihi
Wracając do macierzyńskiego to jest tak, że można iść na rok, jeżeli staż pracy wynosi ponad rok, czy jakoś tak. W każdym razie ja też mam umowę do dnia porodu, ale mogę śmiało iść na rok macierzyńskiego, bo przepracowałam już łącznie 5 lat.

Asiek- jeśli umowa do dnia porodu to chyba wychowawczy nie przysługuje. Po prostu po tym roku zostajemy bezrobotne...Można skorzystać z pół rocznej koroniówki jak pisała Karolina. To jest jakiś % średniej zarobków...np. od najniższej krajowej czyli ok 1360zł dostaje się jakoś niecałe 500zł przez pół roku.

Aniamama-jak wizyta? Czyżbym przegapiła post?

Martucha- ja akurat nie mam powodów do zazdrości, bo mój to nigdzie nie wychodzi, woli spędzać czas ze mną. Ale wyobraziłam sobie gdyby opisana przez Ciebie sytuacja dotyczyła mnie. Byłabym zazdrosna i to cholernie...nie podobałoby mi się to, że będzie patrzył na jakąś obcą gołą babę! Już nie chodzi o to, co ona ma w ofercie, bo akurat zaufanie do męża mam...ale wiesz czego oczy nie widzą tego sercu nie żal :P

Nova- weszłam rano na forum i jak przeczytałam co napisałaś do mnie to odechciało mi się wszystkiego... tak mi zepsułaś humor. Nie będę wchodzić w szczegóły, ale nie rozumiem dlaczego na mnie naskoczyłaś (bo tak się poczułam i tak to odebrałam) za to co napisałam dot. rodzenia w 36 tc. Wyjaśnię, bo mam wrażenie, że nie przeczytałaś mojego postu ze zrozumieniem:
napisałam tylko co powiedziała położna- to nie znaczy, że to jest moje zdanie. Nie zaprzeczam, że mogą być 3 dawki zamiast 4, bo położna mówiła o tym też, że jak dziecko jest starsze i decydujesz się na szczepienie od pneumokoków później to dawek jest mniej. Rozumiem, że jesteś bardziej doświadczona, bo już masz poród za sobą, ale nie trzeba od razu się tak mądrzyć.
Na prawdę życzyłabym sobie, żeby zanim się coś napisze, proszę pomyśleć w jaki sposób się to robi, bo ileż się da zwalać na hormony i ciążowy nastrój. Dziewczyny pewnie świetnie pamiętają kilka gorących sytuacji na forum, na szczęście to już za nami, ale niesmak zawsze pozostaje.
Dziękuję.
Dobranoc.

Odnośnik do komentarza

Boska hahaha ale przygody z sernikiem :D ja sernik pieklam raz, na wigilie. A to byla pierwsza wigilia w calosci zorganizowana przeze mnie i pierwsza wigilia mojego po smierci jego mamy. I tak. Upiekl sie sernik przepieknie, taki lekko rumiany, pachnacy.. cieszylam sie jak glupia a jaka dumna bylam :D wyjelam sernik, zakrylam papierem zeby nie wyschnal albo nie nalecialo do niego sadzy. I przychodzi chwila kiedy ja - dupna gospodyni, pani domu chce pochwalic sie swojemu mezczyznie i pokroic mu sernik. A pod papierem.... plaski lac. Plaski jak 150. Dodam, ze wyszedl wrecz zalosnie plaski :) i poki co nie zrobilam sernika nigdy wiecej.

Nova ja tez do pieczenia raczej sie nie nadaje, ale gotowac bardzo lubie :)

Zosia uwazaj na siebie! Ja na tych grzybach tez przecholowalam z chodzeniem i pozniej cienko spiewalam... ale wiem ze ciezko jest przystopowac jak sie jest z natury takim wszedobylskim ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza

sweetbobo- no weź :) ani nic do Ciebie nie mam ani się nie mądrze ani nic z tych rzeczy jedyne co napisałam to to że masz dziwną tą położną - więc zarzut do położnej a nie do Ciebie...
to raczej ja powinnam się teraz czuć przez Ciebie zaatakowana i to bez sensu wydaje mi się
bo to że mam doświadczenie to źle
czy źle że chce się z nim podzielić
dobranoc

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jnz0gw30y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktx1hp1l4q3ywz.png

Odnośnik do komentarza

Iwa jaką masz dużą i śliczna córeczke :-)

swett nie wiem czy chciałabym takie małe dziecko oddać do żłobka wiem że są tego plusy i czasami sytuacja tego wymaga ale nie dość że teraz dzieci w wieku 5 lat idą do szkoły i zabierają im dzieciństwo to jeszcze takie malutkie do żłobka . U mnie żłobka nie ma więc mały napewno bd ze mną dłużej . Ze mną albo z moim bo ktoś bd musiał zarabiać . Niestety polska jest takim krajem że . . . Ach szkoda słów .

Pysiak trzymam kciuki żeby wszystko poszło po twojej myśli :-P Szczęścia na nowej drodze życia! Czekamy na zdjęcia :-)

Eh to mi chyba nie przysługuje rok. Bo ja na umowę pracowałam tylko właśnie od stycznia do marca a potem dostałam taki aneks do umowy że została przedłużona do dnia porodu . Wcześniej pracowałam ale na czarno.
Jeżeli jest tak jak piszesz sweetbobo to nawet kuroniowke bd miała bardzo niska bo ze względu na to że to moja pierwsza praca na umowie nawet nie miałam najniższej krajowej :-( eh człowiek zawsze ma pod górkę :-(

Martucha-rozumiem cie ja jestem straszna zazdrośnica i bardzo nie spodobałby mi się ten pomysł. Właśnie chodzi o to że nigdy nie wiesz co strzeli facetowi do głowy jak wypije . Ja mojemu ufam ale tak jak wy piszecie czego oczy nie widzą temu sercu nie żal. Myślę że mój nie skorzystałby z takich usług ale z drugiej str gdyby nie jeden jego kumpel poszedł to może i dlaczego on miałby nie iść? Nie wiem co o tym myśleć wiem że nie chciałabym sie jednak znaleźć w takiej sytuacji. Wogóle według mnie pójście do takiej pani lekkich obyczajów jest chyba gorsze niż zdrada z taka normalną dziewczyna. Bo idzie do niej i jeszcze płaci jej za to że cie zdradza . OKRUCIEŃSTWO! Nie wylaczylabym! Nawet gdy bd dziecko NIGDY bym nie była z kimś takim tylko ze względu na dziecko .

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0a78e8hdwc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/neomdcimp5cyra81.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj byłam zrobić badania - morfologia i mocz, wyniki przekazywane są od razu do lekarza, więc dowiem się dopiero na wizycie 11.09.

Pysiak, życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, samych radosnych chwil :)

Witaj Julka :)

Iwa, ładną masz córkę i do tego masz szczęście, że tak cieszy się na rodzeństwo, deklarując pomoc, prawdziwy skarb. Fajna komoda.

Karolina, dobrze, że już w domku i życzę lepszego samopoczucia. Co do porodu to o każdym szpitalu można dowiedzieć się jakiś negatywnych informacji. Najważniejsze jak już zacznie się to nie dać się spławić, jeżeli decydujesz się na poród rodzinny to niech mąż chodzi i im truje.

Wowo, jeszcze tydzień ze szwagierką...uhhhh, ale dobrze, że wygoniliście ją z zajmowanego pokoju i niebawem zniknie z Waszego domu. Przygotowania na przywitanie Julki czas zacząć :)

Martucha, zrobisz jak uważasz w sprawie wyjścia męża na kawalerskie. Możesz udawać, że źle się czujesz, żeby nie szedł albo zbałamucić go przed wyjściem, żeby myślał o Tobie, wtedy może będziesz spokojniejsza ;)

Zosia, przystopuj trochę, żeby potem niepokutować.

Karliczek, mi i też mężowi w pierwszej ciąży śniła się dziewczynka, zanim jeszcze lekarz potwierdził i sprawdziło się :) Teraz nic mi się nie śniło, ale sporo było wskazówek, że będzie chłopiec.

Nova, nie będziemy mieć takiej pomocy jak Iwa, ale można nasze maluchy zaangażować do pomocy np. żeby podało pieluszkę, było przy kąpieli, wybrało ubranko, takie drobiazgi, wtedy powinno czuć się potrzebne i ważne. Moja 4-latka już nie może się doczekać, jak będzie właśnie pomagać czy śpiewać braciszkowi.

Boska, Ty to masz kulinarne przygody :) Ważne, że mężowi smakowało. Jak chciałabyś mogłabym podać sprawdzone wielokrotnie przepisy na sernik na zimno i na ciepło.

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...