Skocz do zawartości
Forum

Czym się kierować przy wyborze przedszkola?


Rekomendowane odpowiedzi

Metody nauczania są różne i dla każdego jest ważne coś innego. Ja mam doświadczenie z przedszkolem prywatnym w w-wie i przedszkolem państwowym w małym mieście 120 km od w-wy i oczywiście jestem bardziej zadowolona z tego państwowego. Otóż pomimo, że w prywatnym było więcej zajęć edukacyjnych, więcej wycieczek, więcej teatrzyków, że były na kulki to synowi i tak bardziej podobało się w państwowym a i ja byłam bardziej zadowolona. Po pierwsze uważaj gdy jest catering, bo zazwyczaj porcje są małe, wyliczone, nikt raczej nie dostanie dokładki. Czy lokalizacja jest ważna, pewnie też choć dla mnie nie koniecznie, pomimo że mam inne przedszkole dość blisko siebie, to wybrałam te dalsze, ze względu na to że jest w fajnym blisko natury czyt. pól i lasów miejscu, że jest bezpieczny plac zabaw, że są małe grupy, że jest tylko 3 grupy na całe przedszkola, opinie były też bdb i ja również uważam, że wszystkie Panie są fajne....w Warszawie bardzo krzyczały, jest jeden minus, że przyjmują dzieci z katarem, kaszlem itp... w w-wie tego nie było:) Ale wszędzie będą plusy i minusy.

http://www.suwaczek.pl/cache/c26b8b8a35.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7883a985c6.png

Odnośnik do komentarza

Popytaj znajomych, sąsiadów o opinie o przedszkolach, do których uczęszczają ich dzieci. Później wybierz się osobiście, obejrzyj sale, porozmawiaj z dyrektorką, z nauczycielkami. Jak nie będą chcieli cię wpuścić dalej niż do hallu to sobie odpuść to przedszkole - co mają do ukrycia?
Dla mnie osobiście duża ilość zajęć dodatkowych nie jest ważna, raczej ciepłe nauczycielki, które pomogą dziecku w adaptacji i wejściu w grupę. Ja z młodą siedziałam 1,5 tygodnia w przedszkolu z każdym dniem zostawiając ją sama na coraz dłuższy czas. Obyło się bez płaczow i histerii przy rozstaniach.
Ważne dla mnie było otoczenie (plac zabaw), odległość (tak, żeby nie być uzależnionym od samochodu), ilość dzieci w grupie i ilość nauczycielek (u nas są 2 w grupie na 15-18 dzieci przez cały czas). Jeśli potrzeba to ciocie noszą dzieci na rękach, przytulają, nie zostawiają płaczących samym sobie. Maluchy potrzebują ciepła i poczucia bezpieczeństwa, a nie "metod" cokolwiek to znaczy.
Zastanów się co jest ważne dla ciebie i twojego dziecka i pod tym kątem szukaj przedszkola.

Odnośnik do komentarza

ja mieszkam w lublinie i mam na osiedlu dwa państwowe i jedno prywatne przedszkole i w sumie to nie wiem, czy u nas tak bardzo te państwowe chcą się sprzedać...bo na brak dzieci to raczej nie narzekają - raczej rodzice walczą o miejsce w przedszkolu dla dziecka, a nie przedszkole o dziecko...jedno jest z bardzo dużym placem zabaw, dużo miejsca, przestrzeni dla dzieci, ale z zewnątrz nie wygląda dobrze: nawet nie jest odmalowane, ogrodzenie słabe...(takie rzeczy też świadczą o przedszkolu...co jestem na spacerze, to zawsze jakaś sprzątaczka czy inny pracownik przedszkola na papierosie siedzi na przeciwko szkoły podstawowej...) w środku nie byłam, więc nie wiem, ale wizualnie nie robi dobrego wrażenia, więc chyba póki co zdecyduję się na prywatne, pocztałam o nim w necie, mam też dobre opinie od osób, które tam posłały dziecko, pochodzimy na zajęcia adaptacyjne na wiosnę i zobaczymy (bo też nie chcę dawać Oli na 8 godzin, tylko na 5-6), no zobaczymy

Odnośnik do komentarza

Jak masz blisko to podpatrz nawet przez płot, wtedy, kiedy dzieci są w ogrodzie. Zobaczysz czy dzieci są dopilnowane, czy też panie zajęte raczej ploteczkami, jak się odnoszą do dzieci itp.
Jeśli już masz wybrane p-kole, warto spacerować w tamtą okolicę z dzieckiem, pokazywać mu budynek, plac zabaw, tłumaczyć, że niedługo będzie tam chodzić, bawić się z dziećmi, uczyć piosenek itp. Niech się pomału oswaja.

Odnośnik do komentarza

Znajoma mi kiedyś mówiła, że jeśli przedszkole nie ma własnego ogródka to musi mieć z kimś podpisaną umowę o korzystanie (np. z innym przedszkolem). Nie wiem ile w tym prawdy, ale warto sprawdzić.
I zwróć uwagę czy to rzeczywiście jest przedszkole (powinno być wpisane do rejestru - do sprawdzenia w kuratorium oświaty, na ich stronie lub telefonicznie, inaczej nie można używać nazwy "przedszkole") czy inny twór (wszelkie kluby malucha, opieki dzienne itp. mogą być zwykłą działalnością gosp. i nie podlegają żadnej kontroli)

Odnośnik do komentarza

MArg co to metod nauczania - są metody M.Montesorii są też oparte na wielu innnych szkołach pedagogicznych - ale nie ukrywam że nie ważny tak bardzo jest sposób ważne by panie były dla dzieci. Zbyt duża ilość zajęć dodatkowych niekoniecznie jest potrzebna - ja niestety wyboru nie miałam jedynie w prawatnych bo mój się nigdzie w panstwowych nie dostał ale nie żałuję - dobrze ma

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Witam.Jestem z Rzeszowa.Ja mam niemiłe doświadczenie z przedszkolem państwowym ,i to prowadzonym przez siostry. Chciałam tam posłać dziecko,ale okazuje się,ze nawet jeśli spełnisz ich kryteria do przyjęcia to i tak są inni ,ktorzy te kryteria spelniaja bardziej. Myslalam o innym panstwowym,ale zalezalo mi na bliskiej odleglosci od domu,tak zeby nawet moja mama mogla czasami ja odebrac,jak ja nie dam rady dojechac na czas. wybralam prywatne i powiem szczerze,ze ciezko bedzie mi sie z nim rozstac :D,bo corcia juz do szkoly idzie.
Jedyny minus to oplaty,ale plusów jest duzo: male grupy(nawet jak dziecko pochoruje się,to pani ma czas pozniej nadrobic z nim braki) ,dlugo otwarte i panie nie narzekaja nawet jak sie przyjdzie 5 minut przed zamknieciem(a czasami 15 po zmaknięciu ;) ).Wychowawczynie to wyksztalcone w tym kierunku osoby ,mlode (na tym tez mi zalezalo).Dziecko czuje sie jak w domu. Jest przytulane,glaskane w razie potrzeby i nawet noszone. Przyjmuja juz od 18 miesiaca życia dzieci.
W ramach czesnego jest bardzo duzo atrakcji i zajec :np tenis,balet,ceramika,angielski czy lekcje samby i capoeiry(wszystko fajnie poukladane w mini planie lekcji :) ,np raz na dwa tygodnie,tak,ze sie "wymieniaja"). Dziecko ma mozliwosc "wyrobienia" sobie predyspozycji do tego,czym chcialoby sie zajac pozniej i az biegnie do przedszkola :D czesto czekam dluuugą chwile,az zechce isc do domu :D
Nie mowie juz o tym,ze dyrekcja "dba" bardzo o nasze pociechy,no w koncu jestesmy ich klientami jakby nie bylo,wiec nasze zdanie tez sie liczy,co w niektorych panstwowkach roznie z tym bywa.Wiem,bo moi znajomi maja dzieci w roznych przedszkolach.Owszem są fajne i państwowe,ale jak juz pisalam dla mnie lokalizacja byla jednym z wazniejszych czynnikow. Mysle,ze w zwiazku z ta nowa ustawa dzieci w panstwowych sa troche pokrzywdzone z braku tych dodatkowych zajec,ale miedzy innymi dlatego zdecydowalam sie zostawic corke w prywatnym.Czlowiek placi,ale dziecko zadowolone,a o to chodzi najbardziej :D Moze tez dlatego ze mam jedno,bo majac dwojke pewnie by mnie nie bylo stac,ale...

Przy wyborze radzę sprawdzić,jeżeli chodzi o prywatne:
-wychowaców(zawsze można zapytać dyrekcję o wykształacenie,polecenia czy chciażby praktyki nauczycieli)
-firme cateringową(jeżeli przedszkole nie ma własnej kuchni)
-porządek( to widać od razu,czy Pani sprzątająca jest porządna;)),czystość np. w wc dzieci
-zabezpieczenia,chociażby gniazdek elektrycznych czy kantów szafek
-opinie przedszkola bądź pracowników ,np na forach internetowych.
No i oczywiście zabrać dziecko na rekonesans :) ono od razu zdradzi swoją reakcją czy chce tu być czy nie :D

Powodzenia :D

Odnośnik do komentarza

Czyli jesteśmy z jednej okolicy :) W parku na Zalesiu często bywam.
My się na serafitki nie zdecydowaliśmy, ale znam zadowolonych rodziców. Pewnie zależy co kto oczekuje od przedszkola. Mnie przeraziło, że nie mają żadnego programu adaptacji dzieci tylko podejście "że każde dziecko musi na początku płakać". Normalnie jak z lat osiemdziesiątych.

Odnośnik do komentarza

marzen@
Czyli jesteśmy z jednej okolicy :) W parku na Zalesiu często bywam.
My się na serafitki nie zdecydowaliśmy, ale znam zadowolonych rodziców. Pewnie zależy co kto oczekuje od przedszkola. Mnie przeraziło, że nie mają żadnego programu adaptacji dzieci tylko podejście "że każde dziecko musi na początku płakać". Normalnie jak z lat osiemdziesiątych.

Ja ze słociny ,ale bliżej zalesia :D ,no dokładnie,mały jest ten świat :D musimy się umówic na spotkanie na placu zabaw :d jak juz ciepluchno będzie :D
otóż to w takich przedszkolach jest tylko haslo"kazde dziecko na początku płacze" ,ja tez czegos takiego nie rozumiem,bo skoro placze to przedszkole mu sie zle kojarzy i nie chce tam chodzic :( a w moim jest zupelnie inaczej :D panie zrobily wszystko,zeby dziecko chcialo przychodzic z usmiechem no i sie udalo :D dzieci nie chca do domow czasami isc :D

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

jaktos - ja też z Białegostoku. Moje dzieci chodziły na ul.Broniewskiego i na Łagodną ale to państwowe bo nie stać nas na prywatne. Ale jestem zadowolona bo dzieci dużo się w nich nauczyły, również jeść zdrowe rzeczy bo własną kuchnię miały te placówki

Odnośnik do komentarza

Ja kierowałam się opiniami tymi z internetu i zasłyszanymi. Wejherowo nie jest takie duże, więc szybko zweryfikowałam na którym przedszkolu warto się skupic i już zaraz mój mały przedszkolak rozpocznie swój drugi rok w przedszkolu [reklama usunięta] :):)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...