Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Dziewczyny.
Ale u Was sie dzieje...:)
Mama Tymona serdecznie gratuluję maluszka. Za resztę dziewczyn trzymam kciuki :)
Mój synek zaprząta całym wolnym czasem mamusi:), najchętniej spędziłby cały dzień przy cycu.
W nocy daję mu butelkę , bo inaczej to prawie wcale bym nie spała.
I wiecie co ? Nie mam z tego żadnych wyrzutów sumienia - lepiej żebym raz dziennie dostał butelkę niż miał ciągle zmęczoną i wyczerpaną mamę:)
Ale za to na spacerze śpi jak aniołek i to tak długo jak na nim jest. Dziś był nawet na spacerku nad morzem , nawdychał się jodu i spał całe 4 godziny. Po prostu złote dziecko:)

monthly_2014_08/sierpnioweczki-2014_14421.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/relg4z17qkz6mdot.png

Odnośnik do komentarza

A propos kochanych naszych mężczyzn. Pokazywałam mojemu psiaki Rachell i przeczytałam mu fragment jej wypowiedzi: "Dziękuję za pochwalenie moich psich dzieciątek :D Do wydania będą za 10-12 tygodni także jak ktoś chętny to zapraszam. Uprzedzam tylko, że bardzo chrapią i dość sporo jedzą :D" A mój kochany mąż na to TO TAK SAMO JAK TY :)

Iwko zazdroszczę grzecznego synusia :)

Ja właśnie wróciłam do domu, zmachana jak nie wiem co. Umyłam wszystkie okna w naszym remontowanym mieszkanku. Może w nocy pojadę rodzić :-D
A po ciężkiej pracy wtuliłam ostrego kebaba :)

Moja metoda na bezsenne noce to późne chodzenie spać, wczesne wstawanie i dwie drzemki po 30 min po południu :)
Ale i tak chodzę zmęczona, także nie wiem czy tą metodę można polecać.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie próbuję się zmęczyć przy kompie, popijając melisę żeby się dobić, głowę mam ciężką już, ale jeszcze trochę posiedzę, przeraża mnie perspektywa kolejnej bezsennej nocy :(
w zanadrzu mam jeszcze ciepłe mleko z miodem, po czymś muszę w końcu zasnąć, już prawie dwie doby bez snu :(
nawet w ciągu dnia się nie udało :( mam tylko nadzieję że nie zacznę rodzić w takim stanie, bo będzie ciężko :/

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
Wyspałam się elegancko.
Niestety mycie okien nic nie dało. Nie urodziłam :(
Dzień zaczyna się od duszności i bólu brzucha.
Wczoraj pod prysznicem strasznie zaczął mnie swędzieć brzuch. Trochę się podrapałam, bo nie mogłam wytrzymać. Efekt jest taki, że jak staję przed lustrem to wybucham płaczem. Mam jedną wielką siatkę rozstępów na brzuchu. Na całej szpiczastej powierzchni ;(( załamka. Kupiłam krem na rozstępy z Musteli i będę smarować, mam nadzieję, że ta sina siatka chociaż trochę się wybieli.
Jestem zła, bo gdyby Jasiek urodził się 3 tyg. temu to nic by się nie działo. On byłby zdrowy, ja miałabym ładny brzuch i zdrowe kolana. A tak to nie dość że szkarada, to jeszcze półkaleka.
Mój M co prawda mnie wspiera ale co z tego, ja wiem swoje.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Asia ja też się tak załatwiłam z tym drapaniem po brzuchu. Zaczął mnie niemiłosiernie swędzieć i trochę się podrapałam. Oczywiście to trochę wystarczyło :/ Też mam czerwone pręgi od samego dołu ponad pępek (o ile to coś w obecnej chwili można nazwać pępkiem) :D Kupiłam sobie ten olejek Bio-Oil i stosuje go hmm... od 3-ech dni i muszę przyznać, że zaczynam widzieć efekty. Brzuch mnie nie swędzi, a czerwone pręgi zaczynają blednąć. Używałam wcześniej z Ziaja, ale nic nie pomogło (może jedynie jakbym się nie smarowała w ogóle to byłyby jeszcze większe te rozstępy?) Na początku ciąży strasznie wywaliło mi piersi - rozstępy straszne, ja załamana. Wtedy kupiłam oliwkę z Rossmanna - ciut pomogło, ale rozstępy były. Mama właśnie podsunęła mi wtedy ten Bio-Oil, bo ona stosuje na bardzo suche łokcie i u mojego ojca na skórę stóp - też ma strasznie wysuszone. Wiecie, że na piersi nie mam ani jednego rozstępa? :D Wiadomo, że nie są takie jędrne jak kiedyś, ale nie mam rostępów - stosowałam wtedy to jakieś 2-3 tygodnie na biust. Teraz chociaż wsadzę je w biustonosz i jakoś wyglądają :D Asia chyba Twój mąż nie wie jak bernardyn potrafi chrapać jak jest mega zmęczony :D Masakra! Porównanie jest do starego, pijanego chłopa hehe :D
Wczoraj była u nas straszna burza, grzmiało jak nie wiem co, do tej pory dość solidnie pada. Dzięki takiej pogodzie nogi mam o połowę mnie opuchnięte - od razu ulga w chodzeniu :D Myślałam, że zrobię mężowi niespodziankę dziś. Około 23 strasznie zaczęła boleć mnie głowa, normalnie od tyłu ją rozsadzało. Myślę sobie, że pewnie od ciśnienia. Zmierzyłam i pokazało 117/68 puls 98 :O Puls za wysoki. Położyłam się na dosłownie 5 minut. Jeszcze gorzej, bo zaczął boleć mnie brzuch w dole i promieniować na cały krzyż. W pewnym momencie to aż mi słabo było. Zmierzyłam ponownie. Ciśnienie podobne, ale puls 103. Do tego strasznie miałam mokro - mnóstwo gęstej, białej wydzieliny... która do tej pory mi się sączy. Wzięłam w nocy ciepły prysznic, znowu zmierzyłam ciśnienie i puls spadł do 83. Ale powiem Wam dziewczyny, że się strasznie przestraszyłam, że to już, a chłopa w domu nie ma, bo w delegacji :P Oczywiście bez nocnego chodzenia 4 razy do łazienki się nie obeszło. Znowu męczy mnie dziś od rana lekki rozstrój żołądka - jednym słowem znów mam lekką biegunkę :/

Odnośnik do komentarza

Oż cholera. Ten Bio-Oil 25,00 za 60 ml, a ja wywaliłam ponad 70 zł za 75ml tej musteli. Jak nie pomoże to się wku...ę.
Robię wszystko co tylko mogę od momentu gdy dowiedziałam się o ciąży. Do 6 m-ca smarowałam brzuch Mustelą przeciw rozstępom 2x dziennie, potem 3x dziennie, a od 8 m-ca mustelą dwa razy dziennie i ze 3 x oliwką i taki ch.j!
Geny, to geny i nic im nie pomoże. A podrapałam się tylko raz - nikt mi nie mówił jaki tego może być skutek (tak naprawdę to nie wiem czy skutkiem drapania były rozstępy, czy drapanie było skutkiem rozstępów).
Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej o tym olejku.

Rachell nie wiemy jak chrapie berni ale nigdy wcześniej mój M nie obudził mnie w nocy i nie prosił żebym przestała bo spać nie może :D dzisiaj jestem z siebie dumna. Niech ma za swoje, ja jakoś jego chrapanie musiałam znosić :)

ObyLaura chyba faktycznie urodziła albo rodzi.

Chcę na porodówkę!!!!!! Ale będzie wstyd pokazać ten brzuch :(
Mam nadzieję, że jak do jutra nie urodzę, to mi na jutrzejszej wizycie mój doktorek pomoże :) niech boli tylko żeby już było po wszystkim.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza
Gość Marta_2606

Hej:)
Jako że pewnie już się rozpakowujecie powoli,chciałabym Wam polecić niezawodny i (teraz już to wiem) niezbędny element wyprawki:) Laktator. Mam ogromne szczęście testować Lovi Prolactis.Na początku pomógł mi rozkręcić moją "mleczarnię" teraz pomaga przy nawałach,które się pojawiają co jakiś czas.Uważałam że to zbędny wydatek przed porodem a teraz nie wyobrażam sobie bez niego egzystencji.Jest ładnie i praktycznie zapakowany,posiada zapasy wszystkich części sylikonowych dzięki czemu myślę że spokojnie wystarczy dla więcej niż jednego dziecka.Działa zasilany elektrycznie ale też na baterie tam gdzie dostępu do prądu nie ma. Można go też przerobić na ręczny.Nie jest tani ale na prawdę warto w niego zainwestować:)

Odnośnik do komentarza

Właśnie wygoniłam swojego po ten olejek, brzuch mnie swedzi a z lewej strony mam czerwone kropki :( nie chcę żeby mi na dzien przed porodem zasiało cały brzuch, jak do tej pory obyło się bez zygzaków:)
Wspomniała któraś o wyprawce do szpitala. Zastanawiam się czy mam spakowane wszystkie niezbędne rzeczy...
Ręczniki, koszule, gacie jednorazowe, giganty Belli :p , klpaki, do mycia kupiłam białego jelenia, cyckonosz do karmienia, kosmetyczka z my staff, wiadomo:) dla dzidzi, ubranka, cienki kocyk, czapeczki, skarpetki, komplet kosmetyków pielęgnacyjnych, pampersy, tetra, flanela, recznik z kapturkiem, chusteczki mokre, rożek dojedzie do mnie jak bym potrzebowała... no nie wiem, chyba to mi wystarczy.
Co do laktatora, poprzednio kupiłam i nie użyłam ani razu... chyba tym razem sobie daruję... no nie wiem...
A Wy co spakowałyście??

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Madlen, mam w zasadzie to co ty, tylko bez ręcznika dla dziecka. Zabrałam trochę ubranek, pieluchy, niedrapki, czapeczki, krem i chusteczki. Dla siebie koszule, szlafrok, kosmetyki, staniki do karmienia i podkłady. Jak czegoś będzie brakowało, to mąż mi dowiezie.
Ale po cóż ja o tym myślę, skoro dziś KTG nic nie wykazało... Raczej nici z obiecanego przez lekarza porodu w połowie sierpnia. Znając życie, urodzę we wrześniu, więc i ja doczekam się rozstępów, choć często smaruję brzuch (palmersem).

Odnośnik do komentarza

Ja spakowałam koszule (2 szt.), szlafrok, ręczniki (2 szt.), żel pod prysznic o bardzo delikatnym zapachu, żel do higieny int. soraya (dla kobiet w ciązy i w okresie połogu - polecam bdb), octenisept, linomag, maltan, waciki, wielgaśne podpachy, majtki jednorazowe 3 szt., podpaski nocne, podkłady dają w szpitalu, mydło w kostce, gąbeczkę, szampon, odżywkę, grzebień, skarpetki, zwykłe majtki (nie wiem czy się przydadzą), pomadkę do ust, krem do rąk, balsam, pieluszkę tetrową (żeby mnie mążmógł obmyć jakbym nie była w stanie pójść pod prysznic po porodzie), klapek ani pantofli nie biorę bo i tak się w żadne nie mieszcze, tylko w te basenowe w których pojadę do porodu :)
Dla dzidzi ciuszki dają w szpitalu u nas i trzeba mieć tylko na wyjście, więc do torby spakowałam jeszcze tylko na wszelki wypadek laktator ręczny i osłonki na sutki, a w domu wraz z nosidełkiem czekać będzie reklamóweczka z ciuszkami (body, bluzeczka, śpiochy, czapeczka, skarpeteczki, niedrapki), cienki kocyk, pieluszka flanelowa i tetrowa. I chyba tyle wystarczy.
Jak mi czegoś będzie brakowało to mi dowiozą. Zastanawiam się nad zabraniem ze sobą trochę herbaty, cukier, kubek i łyżeczkę, bo tego mi najbardziej brakowało jak ostatnio byłam w szpitalu. A no i jeszcze mp4 i czytadło.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

No ja mam właśnie mydło w płynie BJ, hmmm chyba podjade do rossmana i sobie kupię te takie miniaturowe płyny i żele... ( nie che całych wielkich i ciężkich butli... kurde, a najlepiej kupić sobie chyba małe puste buteleczki i sobie odlac z domu :)
zastanawiam sie tez czy brac dla dziecka wacicki, szczotkę do włosków... chyba nie będą potrzebne...
oj, nosi mnie na zakupy dzisiaj :P

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...