Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Pobudź wyobraźnię dzięki Xbox 360 i technologii Kinect"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Zimowe wieczory potrafią być bardzo długie. Aby uniknąć nudy, warto zorganizować wspólną, rodzinną zabawę, która pobudzi nie tylko wyobraźnię, ale rozwinie również zdolności ruchowe i organizacyjne.

Weź udział w naszym konkursie, w którym do wygrania 12 gier z serii Kinect na konsolę Xbox 360. Każda z nich to doskonała rozrywka, dzięki której spędzisz kreatywnie czas z rodziną i przyjaciółmi.
http://kontoredakcyjne.strefa.pl/xbox_nagrody.jpg
Wystarczy, że wymyślisz zabawę, w której może wziąć udział cała rodzina. Zabawa powinna rozwijać koordynację ruchową oraz zręczność.

Propozycje należy przesyłać w formie odpowiedzi w wątku konkursowym. Na Wasze zgłoszenia czekamy do 22 grudnia.

Odnośnik do komentarza
Gość Kinect_fan

Proponuję taką zabawę z dzieckiem (dowolna ilóść uczestników):

Potrzebujemy jedynie jakiejś piłki i kawałka podłogi.
Siadamy na przeciwko siebie na podłodze (najlepiej mieć miękki dywan) i wyciągamy nogi w swoim kierunku w lekkim rozkroku.
Ogłaszamy, że w tym momencie znajdujemy się na obcej planecie i jesteśmy przyklejeni do podłogi 100 krotną siłą grawitacji i nie możemy wstawać ani ruszać z miejsca. W ręku mamy kawałek gorącego meteorytu, który właśnie zleciał z nieba i nie możemy go długo trzymać w ręku. Rzucamy więc do siebie "kawałek kosmicznej skały" i staramy się aby nie upadł na powierzchnię planety (gdyż wtedy przyklei się do niej na stałe i nie będziemy mogli go zabrać ze sobą na ziemię). Możemy go chwilę przekładać z ręki do ręki ale wtedy musimy szybko dmuchać na palce aby się nie poparzyć.

Cała zabawa pozwala w prosty i zabawny sposób rozciągać się dziecku i poprawiać koordynację oko - ręka. A wymyśloną historię można wzbogacać na bieżąco - ćwicząc również wyobraźnię.
Polecam! Udawanie, że trzyma się w ręku gorący meteoryt, który parzy w ręce jest zaskakująco zabawne :)

Odnośnik do komentarza
Gość krauzynka

A ja proponuję najlepszą na świecie zabawę w kalambury :-) Może grać dowolna liczba osób, można się podzielić na drużyny i odgadywać, jakie hasło wymyślili przeciwnicy. Oni z kolei muszą w jak najciekawszy sposób pokazać, o co im chodzi :-)

Odnośnik do komentarza
Gość mamaMili

sprawdzona zabawa którą sami wymyśliliśmy zwie się zadanio-zegarynka.na stole układamy koło przygotowane z dziećmi na wesoło pokolorowane i oklejone papierkami kubeczki po jogurtach,pod którymi ukrywamy karteczki z zadaniami pod każdym kubeczkiem są 3 karteczki żeby wylosowany kubeczek nie był taki oczywisty z jednym tylko zadaniem...na środku kładziemy butelkę np z tranem(nią kręcimy) na kogo wypadnie ten spełnia wylosowane zadanie,np musi wypić łyżeczkę kręconego tranu,lub tata ostatnio musiał wykonać autko z nakrętek i zapałek,lub dziecko miało zbudować domek z pudełek po zapałkach,i pięknie go wykończyć bibułą...gdy wszystkie zadania zostaną odkryte jest finał ,finałem są 3 koperty w których są nagrody główne:np.wycieczka do parku rozrywki,lub pójście rodzinnie do kina na fajną bajkę,czy też wyjście rodzinką do wymarzonego miejsca które wskaże dziecko(po zatwierdzeniu rodziców:)bo pomysły są oooj różne-fantazja ponosi dzieci)...Zabawa jest świetna,rozwija wyobraźnię,jest ekologiczna i jest przy niej mnóstwo śmiechu:)...Proszę jeszcze pododawać od siebie jakieś detaliki i na pewno wciągnie Was na długi czas ,zwłaszcza w te dłuuuugie wieczory:)

Odnośnik do komentarza

Ja proponuję taką zabawę :)
Cała rodzinka siada w kółku na dywanie :) Każdy ma przed sobą po 8 klocków w różnych kolorach. Po kolei każdy jest prowadzącym tzn. np mama mówi pokazujemy Klocek czerwony i należy od razu go pokazać, potem tata mówi jaki klocek trzeba wskazać, córka, syn itd. Kto się pomyli musi zrobić 5 pajacyków lub przysiadów. Natomiast kto pierwszy pokaże prawidłowy klocek otrzymuje nagrodę - dodatkowy klocek o wybranym przez siebie kolorze.

Odnośnik do komentarza

Może nie wymyślę zabawy teraz bo wymyśliłam ją już dawno, ale poza rodziną nikomu o niczym nigdy nie powiedziałam i to była do teraz tylko nasza rodzina zabawa. Od malutkiego chcieliśmy, żeby nasze dzieci doceniały otaczający nas świat i nie mowa tu o hałasie miasta, smrodzie spalin czy innych niemiłych wydzielinach cywilizacji, ale o las, góry, jeziora i przyrodę i tak pewnego dnia wpadłam na pomysł w jaki piękny sposób przybliżyć dzieciom ten cudowny świat natury. Zajęło mi to trochę czasu. Ale opowiem wszystko od początku. Na 24 kartach narysowałam różne zwierzęta z różnych gatunków i te uważane za piękne i te które tej sławy nie mają( bo według nas wszystkie zwierzęta są piękne). Każde z nich były w 6 kategoriach po 4 zwierzątka(ssaki, ptaki, gady, płazy, pajęczaki i ryby) zadaniem każdego z graczy było skolekcjonowanie przynajmniej jednego gatunku, ale to wcale nie łatwe bo grały 5 osób, a jednym sposobem komunikacji była komunikacja niewerbalna...i tak, żeby pokazać psa albo kota było łatwo ale jak tu pokazać czarną wdowę albo wieloryba? Przezabawna zabawa ruchowa..fakt po czasie wszyscy już wiedzą jakie zwierzątko jest czym...ale grę można modyfikować do wieku jak i do zainteresowań...

Odnośnik do komentarza
Gość Zbyszekl

PropONUJE KIALAMBURY ZABAWA RUCHOMA ALBO

Gra dobra na utrwalenie imion. Wszyscy siedzą w okręgu. Jedna osoba jest w środku
i wskazuje na wybraną przez siebie osobę. Jeśli powie „zip” osoba wskazana musi
podać imię swojego sąsiada po prawej, jeśli powie „zap” musi podać imię osoby po
lewej. Jeśli natomiast osoba w środku powie „zip-zap” osoby po lewej i prawej stronie wskazanej osoby zamieniają się miejscami. Później grę moŜna utrudnić wprowadzając „zip-zip”, lub „zap-zap”, wtedy osoba wskazana musi podać imię osoby siedzącej o dwa miejsca od niej. Jak ktoś się pomyli wchodzi do środka

Odnośnik do komentarza

gra dla 4 do 6 osób
każdy gracz dostaje po 5 kartek z różnymi rysunkami i z
ćwiczeniami ( duch- 10 przysiadów, auto- 5 pompek, kwiatek- 10 pajacyków, stół- 1 mostek, garnek- ),na początku każdy zawodnik otrzymuje numer od 1 do 6( tyle ile jest osób) , pierwszego zawodnika wybieramy wyliczanką "raz dwa trzy dziś rzucasz kostką ty"rzucamy kostką wypada nr 3 i zaczyna zawodnik z tym numerem ( zjeśli jest 5 zawodników i wypadnie 6 to odejmujemy1 oczko, jeśli jest 4 zawodników i wypadnie 5 lub 6 oczek to odejmujemy 2 oczka) wybiera sobie kartę z rysunkiem i kładzie ją przed sobą tak żeby nie było widać rysunku pozostali zawodnicy zgadują jaki to jest rysunek. Ten zawodnik który zgadnie dostaje 4 punkty, zawodnik który nie zgadnie robi ćwiczenie napisane pod danym rysunkiem na tej karcie.Kolejnego zawodnika który będzie wybierał kartę do zgadywania typuje osoba która ostatnio dawała kartkę do zgadywania. Grę wygrywa ten kto zdobędzie 24 punkty.

Odnośnik do komentarza

Zabawa prosta, zawsze daje dużo radości (nie tylko dziecku) i cały czas można ją modyfikować, dostosowując poziom trudności do wieku dziecka/dzieci.
Na nasz użytek nazwaliśmy ją "karteczki", bo rzeczywiście potrzebne są do gry tylko karteczki (i niespodzianka na końcu zabawy). Karteczki chowamy w różnych miejscach w mieszkaniu/domu czy na podwórku. Zanim je schowamy umieszczamy na nich, na jednej stronie prosty rysuneczek z wyglądem / przedmiotem /charakterystycznym szczegółem miejsca w którym jest następna karteczka. Innymi słowy ten rysuneczek jest wskazówką, gdzie szukać następnej karteczki. Ale by dziecko mogło szukać kolejnej karteczki musi wykonać określone zadanie, które to zadania są napisane /narysowane na drugiej stronie tych karteczek. Czyli: dziecko znajduje karteczkę, wykonuje zadanie napisane / narysowane na niej i dopiero po wykonaniu może szukać następnej karteczki, na podstawie rysuneczku, będącego wskazówką, gdzie szukać. Zadania dostosowuje się do wieku i możliwości dziecka/dzieci. Przygotowanie zajmuje 5-7 minut, zabawa trwa zwykle około pól godziny a śmiechu i emocji przy niej mnóstwo. No i nagroda na końcu! Bo po coś ta cała zabawa była przygotowana... Po to by dziecko samo znalazło nagrodę, niespodziankę, zabaweczkę, drobiazg, słodycz... Aha, pierwszą, ze schowanych karteczek, dziecko odnajduje na zasadzie "ciepło-zimno".
Ta zabawa w naszej rodzinie miała takie powodzenie, ze pomysł kupili inni, znajomi rodzice a żadne urodziny naszego synka nie mogły się bez tej zabawy odbyć. Mali goście sami pytali o to czy będą >>karteczki<<...<br /> Dziś nasz dziesięciolatek czasami nam, rodzicom robi sam takie karteczki, kiedy chce byśmy się powygłupiali; a zadania potrafi wymyślić takie, że ho,ho!

Odnośnik do komentarza

naszą ulubioną zabawą jest ranne rościąganie całą rodziną puzniej siadamy w rzedach w dwuch jedna osoba jest narratorem przygotowujemy sobie cytryce z cukrem albo bez narrator wymysla tekst kazdy ma nadaną nazwe w zabawie i jesli sie zagapi i wyzwany prze narratora nie obkręci sie wokół swojego miejsca za kare musi zjeść plazderek cytryny z kukrem albo bez zależy co wylosuje

Odnośnik do komentarza
Gość Monika 1988

Nasz rodzinka uwielbia grę pt. "zatańcz ze mną". Wymyśleliśmy ją sami ponieważ lubimy tańczyć. Gra polega na tym, że każdy musi pokazać jakiś układ przez 30 sekund i reszta powtarza. Kto najmniej popełni błędów wygrywa. Gra jest rewelacyjna, szczególnie dla pomysłowych i twórczych dzieci :)

Odnośnik do komentarza
Gość Magdalena Amanda

Moim zdaniem fajnym pomysłem na zabawę byłaby wariacja na temat gry planszowej.
Plansza może być z dowolnej gry: chińczyka, wyścigu czy czegokolwiek innego, ale zawodnikowi przysługuje jedno pole do przodu gdy... wykona prawidłowo zadanie, które wylosował.
Tak więc do wybranej przez nas planszy należałoby dorobić kartoniki z zadaniami, np. "przenieś z jednego końca pokoju na drugi woreczek z grochem trzymając go palcami stóp", albo "wykonaj 10 podskoków na jednej nodze".
Gdy dziecko prawidłowo wykona zadanie, jego pionek może przesunąć się do przodu. Jeśli jednak mu się nie uda, stoi w miejscu.
Moim zdaniem byłaby to świetna forma zabawy poprzez ruch, dodatkowo usprawniająca motorykę dużą i małą, wspomagająca odpowiednią pracę mięśni, kształtująca je.
Uważam, że odpowiedni dobór zadań mógłby sprawić, że nasze dziecko zadba o kręgosłup, usprawni stopy zapobiegając płaskostopiu oraz polubi sport (co niestety obecnie może być dla niektórych problemem...).

Odnośnik do komentarza

Witam, mój synek wciąż mówi,z e chciałby mieć wędę i łowić ryby. Proponuję zabawę rybaka czy żeglarza, który przemierza morska toń w poszukiwaniu różnych ryb. Może wziąć na swój pokład innych uczestników i będę robić zawody kto więcej ryb złapie. Duże rekiny są najtrudniejsze do złowienia ale maja najwięcej punktów, są też tuńczyki i zwykłe małe rybki. A w wolnym czasie można nurkować i łowić muszle:) Frajda dla wszystkich:)

Odnośnik do komentarza

u nas zabawa jest bardzo prosta bo córcia jest jeszcze mała ale dzielna i szybko się uczy... Potrzebujemy : pudełka (może być siatka, worek) , puzzle (lub klocki), i coś do grania(np. bębenek, trójkąt ,cymbałki). Następnie siadamy na podłodze, i tak córci dajemy klocki, obok stawiamy pudełko, tacie dajemy bębenek a mama pomaga córci. Bierzemy klocka przystawiamy do uszka- mówiąc przy tym że "teraz słuchamy" - jak zagra tata to wrzucamy klocka do pudełka. i tak az zniknął wszystkie klocki, potem zmiana- dziecko gra my słuchamy. Fajna zabawa w szczególności dla dzieci z wadami słuchu jak nasza córcia.

Odnośnik do komentarza

ja pomyslałąm o zabawie z tunelem,każdy może wejsc przepełzać,poskakać na kucaka,turlać się,tyłem iść,tyłem na czworaka,przodem na kucaka,jest wiele możliwości -form przechodzenia przez tunel.zaangażujemy wszystkich członków rodzinki,poprzez różne formy,metody przechodzenia,odpowiednie dla każdego wieku i możliwości można wymyślać.można zrobić do tego kostkę z papieru dużą,razem z dzieckiem,namalować kropki bądż napisać na każdym polecenie co i jak ma robić.można za tunelem zrobić tor przeszkód,ułożyc woreczki(będą to kamienie) i po nich przechodzić bądż skakać z 1 na drugi,zrobić z szalika mostek i przechodzić po nim a na końcu czeka rodzic z nagrodą-owoc,warzywko jakie dziecko nasze lubi,choć można razem przygotowując się do wspólnej zabawy w tunel,nagrody możemy upiec,zrobić sami z pociechą,mogą być i ciasteczka ale zdrowe np,z kaszy jaglanej,ziarek,banana,rodzynek,żurawiny...(polecam).

Dorota

Odnośnik do komentarza

Z moim dwu letnim synkiem bawimy sie w podrzucanie kolorowych wstazek.Zabawa polega na scisniecu wszystkich kolorowych wstazek w rece i wyrzucenie ich gwaltownie w powietrze,po czym mowie do synka by je wszystkie sprobowal zlapac.Gdy je wszystkie zlapie mowi mi kolor pierwszej wstazki zlapanej.Po kilku probach zamieniamy sie rolami,synek wyrzuca ,a ja lapie:)

Odnośnik do komentarza
Gość GosiaG34

A my się świetnie bawimy w kuchni (mama, tata i synek 5-latek). Najpierw na wyścigi wykrawamy z przygotowanego przeze mnie ciasta krążki na pierogi - przy pomocy szklanki z uszkiem. Potem wspólnie lepimy pierogi, czasem też na wyścigi. Ważne że jesteśmy razem, jest śmiesznie i pysznie, bo oczywiście wrzucam je na wrzątek i je potem pałaszujemy. Polecam wszystkim wspólne gotowanie np. smażenie naleśników, jajecznicy, toczenie klusek z dziurką czyli śląskich z dzieckiem - sama radość i praca nad koordynacją ruchową. Nasz Piotruś to uwielbia, razem też pieczemy babeczki i ciastka :-)

Odnośnik do komentarza
Gość justyna2910

Proponuje taką oto zabawę możliwą na Kinecta:
na ekranie umieszczona jest plansza, 10 na 10, składająca się z kwadratów, grające osoby muszą stanąć na jednej nodze, każdej przyporządkowany zostanie jeden kolor i muszą tak zmieniać swoje położenie, jak będą zmieniać się kolory na planszy, muszą przy tym uważać, aby się nie przewrócić i jedną drugą nie dotknąć. Ubaw gwarantowany. Polecam.

Odnośnik do komentarza

Wyprawa po skarb.
Ja proponuję zabawę, w którą często się bawimy, a która przypomina trochę gry na konsolę Xbox Kinect. W pokoju dzieci , z łóżka piętrowego robimy okręt piracki. W innym pokoju ukrywamy skarb, na drodze do niego rozkładamy poduszki, skakanki, po których będzie trzeba przejść i starać się nie wpaść do wody, bo tam czeka na nas groźny dmuchany krokodyl i rekin... Za każdym razem dodajemy kilka przeszkód, które zazwyczaj wymyślają dzieci, pobudzając przy okazji swoją wyobraźnię. Zabawa może trwać tak długo jak chcemy i zapewniam, że nikt nie będzie się podczas niej nudził.

Odnośnik do komentarza

ja proponuje coś dla każdego niezależnie od wieku:) u mnie mieszkają 3pokolenia więc świetnie się sprawdzi gra w zgadywanie,kalambury. Wtedy go gry może zgłosić się mama,tata,babcia z dziadkiem i młodsza siostra:)
Opis gry:
1.każdy na karteczkach napisze 5-6 kategorii pytań np.film,przysłowie,osoba,zawód,itp:)
2.później wrzucamy do wiaderka zawinięte karteczki.
3.następnie najmłodszy z uczestników zaczyna jako pierwszy.
4.wybiera jedną kartkę i ma 30s na wymyślenie hasła zgodnego z napisem.
5.później musi pokazać bez użycia słów.
6.osoba która pierwsza zgadnie otrzymuje 1pkt.
7.kolejka idzie wg wieku.
8.zabawa jest prosta i szybka w przygotowaniu,pozwala łączyć pokolenia.
9.zapewniam że śmiechu będzie co nie miara:) i miło będzie można spędzić czas rodzinnie.
10.grać można np. do 10 pkt lub dłużej:)
11.polecam jakaś muzykę w tle aby swobodnie było się wygłupiać

monthly_2013_12/konkurs-pobudz-wyobraznie-dzieki-xbox-360-i-technologii-kinect_6575.jpg

monthly_2013_12/konkurs-pobudz-wyobraznie-dzieki-xbox-360-i-technologii-kinect_6576.jpg

Odnośnik do komentarza

Naszą ulubioną zabawą w której rozwijamy koordynacje ruchową oraz zręczność a także dziecko uczy się łączyć związek przyczynowo-skutkowy jest zabawa do której nie potrzebujemy dużo rzeczy. Wystarczy koc i piłka plażowa:) Polega ona na tym że bierzemy kocyk i łapiemy go za przeciwstawne rogi razem z dzieckiem Na środek wrzucamy piłkę plażową, podrzucamy ją wysoko a gdy spada próbujemy ją złapać w koc. Podczas tej zabawy maluch uczy się dodatkowo współpracy z partnerem a jeśli w pobliżu kręci się małe dziecko jest dużo śmiechu...:) Bardzo lubimy ta zabawę z moim synkiem ponieważ możemy się w nią bawić wszędzie czy to w domu czy na podwórku:)

Odnośnik do komentarza

U nas wczoraj prądu nie było dwie godziny
Dzieci jakieś dziwne porobiły miny.
Późno było więc świeczki wyjełam
i na ścianie powstał niezły teatr cienia.
Dzieci bardzo szybko zaangażowały tatusia
aby bardzo dziwnie z nimi sie poruszał.
Zaczęły powstawać bardzo dziwne figury,
ręka szła raz na dół, a noga do góry.
Wnet powstała ciuchcia która po pokoju
sprawnie sie ruszała i wagony z dzieci
sobie podoczepiała wyginając przy tym
ciało jak sprężyny i szczelając bardzo śmieszne miny.
Tak powstała zabawa w figury do powtórzenia.
Jeden pokazuje a reszta rodziny się gimnastykuje
i jak najlepiej powtórzyć figurę próbuje.
Tak nam przy świeczkach dwie godziny minęły.
Kiedyś musiało być fajniej, gdy częściej prądu nie mieli
wówczas wszyscy w jednym pokoju siedzieli.:-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...