Skocz do zawartości
Forum

Kiedy przekłuć dziewczynce uszy?


mambach

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba w tej dyskusji nikt nikogo nie przekona :)
Tak z ciekawości tylko zapytam: PO CO Wy dziewczyny chcecie przebijać te uszy? To znaczy - jaka jest przyczyna?
Dyskutujemy cały czas czy można czy też nie... jest dużo argumentów przeciw a ja bym chciała usłyszeć jakieś rzeczowe argumenty za. Może się przekonam :)

Odnośnik do komentarza

Ja jestem osobą, która miała 3 razy przekłuwane uszy - raz w dziecinstwie i się paprało i było zdejmowanie z wyciem i bólem, bo ucho czerniało od spodu. Potem jak juz byłam nastolatką spróbowałam pistoletem - dla mnie to było rozszarpanie ucha a nie przekłucie - masakra i oczywiście się paprało i się nie udało. Ostatnia próba przed ślubem - po ludzku igłą, ale był ból przy gojeniu i sama sobie nie umiem wsadzić kolczyka.
Reasumując - nie każdy bez problemu przechodzi przekłuwanie uszu i nigdy przenigdy nie zafundowałabym córce takich bolesnych atrakcji zwłaszcza pistoletem, który jest dla mnie narzędziem tortur. Przekłuwanie malutkim dzieciom uszu uważam za barbarzyństwo i od razu mam wizję, że dzieciak sobie ciągnie za te kolczyki i przerywa ucho (mam ciotkę z takim przerwanym uchem).

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

Acha, chociaż jestem przeciw, to mogę przytoczyć argument "za" mojej koleżanki, która przekłuwała uszy kilkumiesięcznej córce. Wkurzało ją, że ludzie się ciągle pytają czy to chłopiec czy dziewczynka, więc uznała, że z kolczykami będzie od razu wiadomo i ponoć tatuś bardzo chciał. Zostawiam to bez komentarza.

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

mamolka
Chyba w tej dyskusji nikt nikogo nie przekona :)
Tak z ciekawości tylko zapytam: PO CO Wy dziewczyny chcecie przebijać te uszy? To znaczy - jaka jest przyczyna?
Dyskutujemy cały czas czy można czy też nie... jest dużo argumentów przeciw a ja bym chciała usłyszeć jakieś rzeczowe argumenty za. Może się przekonam :)

Dobre pytanie. Ja bym do tego jeszcze dorzuciła nie przyczynę, a cel. Jaki jest cel tego przekłuwania, jeśli nie jest to widzimisię rodziców?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

do mambach
co do gojenia nie było żadnych problemów tak jak pisałam wcześniej córka płakała tylko podczas przekuwania uszu i póżniej nigdy nie miała żadnych dolegliwości, dostalismy jakiś antybiotyk gdyby były jakies problemy ale u nas nie było żadnych problemów, niestety nie pamiętam nazwy. Córka miała założone kółeczka które miałam jej przemywać wodą o obracać, tak jak to było za naszych czasów - nie kolczyki na wkręty

Odnośnik do komentarza

muchara
do mambach
co do gojenia nie było żadnych problemów tak jak pisałam wcześniej córka płakała tylko podczas przekuwania uszu i póżniej nigdy nie miała żadnych dolegliwości, dostalismy jakiś antybiotyk gdyby były jakies problemy ale u nas nie było żadnych problemów, niestety nie pamiętam nazwy. Córka miała założone kółeczka które miałam jej przemywać wodą o obracać, tak jak to było za naszych czasów - nie kolczyki na wkręty

dzięki za odp. jednak nadal się zastanawiam kiedy i czy w ogóle iść z nią, tak naprawdę jej ojciec chce już truje mi głowę tym od czasu jak skończyła 3 m-ce (jednak do tego czasu miałam dość jak szłam z nią na szczepienia, mimo ze nie płakała prawie ), a poza tym na chrzciny dostała piękne kolczyki.
PS. u znajomych/ kuzynek co przekłuwały uszy córeczkom mówią że nigdy nie miały problemu...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9gu1r1avuguhd.png

Odnośnik do komentarza

Daj spokój, jak ojciec tak bardzo chce to niech sobie sam uszy przekłuje.
Ja mam wrażenie, że jesteś zdecydowana, tu szukasz tylko potwierdzenia swojej decyzji, a nie każdy ją poprze, nie każdy widzi sens. Bo sensu nie ma kolczykowanie małych dzieci.
A argumenty tej "Kosmetyczki" to sobie można o kant pupy rozbić. No bo co to za argument, że jak nie przekłujesz maluchowi to potem będzie uciekać? Obowiązkowo kolczykuje się w naszym kraju bydło rogate, nie dzieci. Wg niej należy przekłuwać szybko bo małe dziecko nie ucieknie, jest w 100% zależne od swoich rodziców. Że przekłuła sporo uszu i nie było problemów? Skąd pewność - jak się coś dzieje z tymi uszami później to ludzie lecą do lekarza a nie do kosmetyczki.
Ja powtórzę tylko za niektórymi dziewczynami przede mną po co? Jaki cel? Czy nie lepiej zostawić dziecku decyzję? Czy ty nie wolałabyś sama podjąć decyzji, gdybyś była na miejscu swojego dziecka? Odpowiedz sobie na te pytania.

Odnośnik do komentarza

Przyznam szczerze, ze zmienilam zdanie na ten temat po przeczytaniu komentarzy tutaj... Wczesniej nie widzialam w tym problemu. Teraz jestem na NIE. Argument "bo pozniej dziecko nie da sobie orzekluc uszy" nie przemawia do mnie zupelnie, bo sama majac jakies 8-9 lat razem z 2 lata mlodsza siostra przeszlam przez to bezproblemowo. Zaprowadzila nas mama do kosmetyczki, nie bylo strachu, ani placzu. Bol jak przy zastrzyku czy pobieraniu krwi. A przed tym wszystkie mamy, ktore przekluly uszy niemowlakom tez nie uciekna.
Uwazam jednak, ze dziecko ma prawo do wlasnego zdania i powinne moc samo decydowac o swoim ciele. Na rzecz czego wiec zmuszac je do tego. Dla ozdoby niemowlaka?

Odnośnik do komentarza

ja zdecydowanie popieram zdanie marzen@ trafnie to ujęłaś pisząc o tym bydle rogatym:) moja córka ma ponad 5 lat i nie ma przekutych uszu pozostawiłam tą decyzję dla niej póki co absolutnie nie chce zobaczymy z czasem a strojenie tak malutkich dzieci nie wiem czemu ma służyć, ja osobiście uważam ze to zbędne i może przynieść więcej szkód jak pożytku.

Odnośnik do komentarza

Hej! Jak mam dwie córy i obydwie miały przekłuwane uszy po podstawowych szczepieniach przeciwko żółtaczce. Nie miały żadnych powikłań. Sprawdziłam wcześniej gabinet kosmetyczny jaką ma renomę :) Dodam jeszcze, że nie samo przekłucie jest ważne tylko kolczyki noszone po. Z doświadczenia wiem, że wkrętki i długie kolczyki odpadają. U mnie sprawdziły się te z zapięciem angielskim :)

Odnośnik do komentarza

Marzen@ odnotowała, to w kajeciku i będę wszystkim powtarzać. Świetnie to ujęłaś :)
Też jestem zdania, że kosmetyczka kiepsko argumentuje szybkie przekłucie, zwłaszcza, że nie później dziewczynki uciekają. Po co robić coś takiego na siłę? Do niczego nie jest to potrzebne.
Moja córcia dostała dwie pary kolczyków na chrzciny, ale to nie powod dla mnie, żeby jej przekłuć już uszy. Dobrze im w pudełku ;)
Mambach wspołczuję fanaberi taty dziecka :/
A swoją drogą straszne tortury niektóre z Was tu opisują. Nie sądziłam, że kolczykowanie może być tak traumatycznym przeżyciem.

Odnośnik do komentarza

Odpowiedz jest prosta: wtedy, gdy dziecko jest już na tyle duże, zeby podjąć taką decyzję. Absolutnie nie popieram przekluwania uszu dziecku które jest niemowlęciem albo przedszkolakiem, to straszne! Jakbyście się czuli gdyby ktoś podjął decyzję o modyfikacji waszego ciała bez waszej zgody? Dobrze chociaż, ze nikt nie robi trzylatkom tatuaży :/.
Poza tym małe dziecko moze pociągnąć za kolczyk albo czymś zaczepić i rana gotowa.
Jesli dziewczynka ma np 7,8 lat, CHCE mieć kolczyki i zdaje sobie sprawę, ze dziurka jest na stałe, to na pewno będzie bardzo zadowolona z kolczyków.

Odnośnik do komentarza

Przekłuwanie uszu to co prawda łagodna, ale jednak forma okaleczenia ciała, podobnie jak tatuaż pozostawiająca blizny do końca życia. Zatem z decyzją o przekłuciu uszu dziecka należy poczekać do chwili, kiedy samo się o to upomni. Ja tak zrobiłam w przypadku mojej córeczki, poszłyśmy do kosmetyczki gdy miała 5 lat, sama tego chciała, nie namawiałam ją, sama nie noszę kolczyków. Mam teraz czyste sumienie, niczego dziecku nie narzuciłam i nie okaleczyłam dla urody;)

Odnośnik do komentarza

Ja też uważam, że nie powinno się takim małym dziewczynkom czy wręcz niemowlakom przekłuwać uszu. Po pierwsze wydaje mi się to niebezpieczne, ja miałam przekłute w wieku 7 lat a i tak nie udało mi się uniknąć jakiegoś szarpnięcia w trakcie zabawy, a młodsze dzieci wiadomo, że jeszcze bardziej narażone na takie ekscesy.
Ja sama poprosiłam mamę o przekłucie, bo podobały mi się kolczyki, więc z tą decyzją też zaczekam aż córa podrośnie.

Odnośnik do komentarza

Uważam, że jak dziecko poprosi o przekłucie to wtedy. Po co maluszkowi, który sam w sobie jest uroczy kolczyki? Argumenty w stylu - potem będzie miała traumę albo, że będzie się bała mnie nie przekonują. Sama miałam ok 10 lat, gdy przekłułam uszy i pamiętam jak dziś, że to chyba dopiero za 3 czy 4 podejściem. Pewnie, że się bałam, że będzie bolało, ale wreszcie się zdecydowałam, zacisnęłam zęby i było. A cóż to za trauma? A bo to jedyna rzecz, która dziecko boli? Kolczyki to nie jest niezbędna rzecz, żeby zakładać jak najszybciej.
Może w takim razie i tatuaż zrobić maluchowi, bo szybciej zapomni o bólu? Albo kolczyk w pępku, języku? To złe porównanie? Ale jedno i drugie to fanaberia rodziców. Są ludzie którym się to podoba, są przeciwnicy. Z jednej strony jest tak straszna nagonka na np. chrzty, że dziecko nie może decydować, a z drugiej o kolczyku ma decydować rodzic?

Odnośnik do komentarza

Może najlepiej byłoby skonsultować z lekarzem? Na pewno coś podpowie, albo odradzi.

Ja należę do osób, które nie widzą niczego złego w przekłuwaniu uszu dzieciom. Wiele z was podnosi zarzut, że to decydowanie za dziecko, które może tego nie chcieć. No umówmy się, że póki dziecko małe, to rodzice decydują.
Dziecko to nie choinka? Oczywiście! Również nie laleczka, a matki ubierają w tiule z brokatami, czy jakieś wymyślne ciuszki z króliczymi uszkami i ogonkami... Oczywiście, że przebieranie nie jest inwazyjne w porównaniu z robieniem dziurek w uszkach. Kiedy dziecko podrośnie może kolczyki zdjąć, tak samo jak w dorosłości zmienić imię, religię, którą mu rodzic wybrał.

A teraz powiem coś o moich kolczykach. Miałam 4 latka, gdy rodzice przebili mi uszy i wiecie co? Żałuję, że nie zrobili tego dużo wcześniej, gdy byłam jeszcze mniejsza, bo może bym nie pamiętała tego potwornego bólu. Dziurki w uszach robiła mi ich znajoma- pielęgniarka. Nie muszę dodawać, że używała igły i dźgała mnie po 2 razy, bo krzywo, a ja bez znieczulenia, zapłakana wierciłam się i darłam.

Mojej młodszej siostrze tego oszczędzili i gdy była w szkole podstawowej mogła sama zadecydować. Z natury bała się igieł i szczepień, ale uparła się, że koleżanki mają, zmieniają, stroją się, to ona też chce. Przekłuli jej 1 uszko i... koniec. Przez rok latała z 1 kolczykiem, bo tak ją bolało przebijani uszka, że drugiego nie pozwoliła tknąć.

Ile kobiet, tyle historii. ;)

Odnośnik do komentarza

Ja również nie widzę w tym nic złego i bardzo mi się podobają dziewczynki z kolczykami, może nie noworodkowi ale takiemu koło roku dziecku bym przekuła. Ja miałam wczesnie przekłute uszy pistoletem (ok 5 roku) i nic mnie nie bolalo ani sie nie dzialo, myslę że do tego czasu sprzet jest dużo lepszej jakości niż te 30 lat temu. Kiedys przekłuwalo sie igłami, nie było kolczyków ze stali chirurgicznej stąd problemy i bóle.

Mój termin 01.01.2018 - dziewczynka :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...