Skocz do zawartości
Forum

Prezent dla ciebie - co wybierzesz?


Ulla

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny ja jeszcze przed ciążą drugą powiedziałam mężowi że chcę by po porodzie jak już dojdę do siebie zafundował mi kilka godzin w gabinecie kosmetycznym. Marzenie się ziściło. Była sauna, był peeleng całego ciała i masaż chyba marokański. Czułam się świetnie. A jak ty miałabyś wybór to co być wybrała dla siebie na prezent? Wolisz coś dla ciała czy coś dla ducha a może coś materialnego.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Z prezentów ja wolę praktyczne rzeczy I zawsze mówię co mi potrzebne
Na urodziny czy na imieniny wiedziałam że mi kwiaty kupi to powiedziałam że wolę foremkę na muffiny i kupił
Po porodach jako takiego prezentu nie dostałam
Ale ja kwiatów nie lubię dostawać (chyba że w doniczce) ...Wiadomo że i tak uschną a z innego prezentu będę się dłużej cieszyć Tak już mam

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

w moim otoczeniu nie ma takiej tradycji by kupowac coś mamie po porodzie... u nas jest moda na kupowanie prezentu ale dla dzidziusia w ramach powitania go na świecie:) jak bobas przychodzi do domku to bliscy jak i koleżanki przychodzą z drobiazgami dla dzidzi... Niektórzy nawet urządzają impreze tzw PEPKÓWKĘ:)
często w ten sposób inni w ten sposób pomagają rodzicom, odciążają finansowo...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9gu1r1avuguhd.png

Odnośnik do komentarza

A mnie mąż z synem przywitali balonami i szarlotką (kupną;)), w którą włożyli iskrzącą fontannę.
Powitanie odbyło się dzień po moim powrocie do domu, bo synek był u babci, a mąż wcześniej z nim planował, jak powitają mamę z siostrą.
W sobotę pojechali na zakupy, ja zostałam z
Maleńką w łóżku. Po ich powrocie miałam : cicho siedzieć i się nie wychylać;)
Po chwili weszli do pokoju z tym ciastem, z balonami, z czapeczkam imprezowymi na głowach, mi też synek założył. Zaśpiewali sto lat, po skończeniu były buziaki i przytulaki. Synek wyszedł na chwilę do kuchni i przybiega z zapałką w ręku i z pytaniem : 'mogę dorzucić do ogniska?'
Czułam swąd, ale sądziłam, że to od tej fontanny.
Mąż wybiegł do kuchni i zaczął gasić 'ognisko'. Okazało się, że jak podpalał fontannę, to jedna iskra wpadła na ścierkę, która zaczęła się tlić. Nie było ognia, ale był dym.
Dobrze, że nasze dziecko było na tyle mądre, żeby się zapytać, czy MOŻE dorzucić...
Na blacie została mała pamiątka podpalenia...ale tylko my ją widzimy;)
Miałyśmy z córą prawdziwie ogniste i wystrzałowe powitanie ;)

Dostałam też torebkę, którą oglądałam w sklepie dużo przed porodem.
O masażu też marzę ;)

Odnośnik do komentarza

Margeritka
ja dostałam cięte w bukiecie, wolę doniczkowe, ale teściowie nie kupują doniczkowych, bo mieli kiedyś zarazę i wszytsko im poszło, wolą kupować takie, mąż też woli takie bukiety...

Ja lubię kwiaty doniczkowe, ale ja ich nie chcę dostawać, bo to będzie ich ostatni miesiąc życia. Na kawalerce trudno utrzymać kwiaty. Za duże przeciągi. Po za tym już nie ma wolnej półki :)
Nasza ciocia wciąż się martwiła, że nie ma ręki do kwiatów, ale jak jej wyjaśniłam, że w jej malym mieszkaniu robi wciąż przeciąg otwierając okna, balkon i drzwi na klatkę, to zrozumiała dlaczego wciąż jej padają. Wcale nie od przelaia, bądź ususzenia.
Ja dostaje bukiety cięre raz do roku, na naszą rocznicę ślubu. I bardzo je lubię dostawać :)

Odnośnik do komentarza

Ja po urodzeniu Kuby dostałam cudowny fotel bujany - uwielbiam go. A po urodzeniu Weroniki zażyczyłam sobie tylko nowej obrączki, bo moją gdzieś zgubiliśmy w domu. No ale jeszcze nie pojechaliśmy po nią (zdecydowaliśmy męża obrączkę też przy okazji wymienić na grubszą). Mąż z kolei cały czas nalega na kupno mi nowej bielizny (z racji ciąży i karmienia stara nie pasuje już, a póki co noszę "karmniki"), ale póki karmię to nie chcę kupować. Ale teraz tak sobie myślę, że powoli jednak ten rozmiar cycka już się ustabilizował i mogę zacząć się już rozglądać za stanikami. A poza tym to bardzo pragnę pójść na masaż :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Przypuszczam, że po urodzeniu dziecka nie pogardziłabym gdyby gabinet kosmetyczny powitał mnie z otwartymi rękoma-przydałaby mi się taka opłacona wizyta, coś na kształt jednodniowego SPA. Bo znając życie, jak będę w ciąży i będę zmuszona choć przez część czasu do siedzenia w domu, to będę wyglądać gorzej niż przysłowiowy żul, a to nikomu niestety nie służy. Zabiegi samemu w domu to kolejny wysiłek, a tak można oddać się w ręce specjalisty i mieć pewność że ktoś się nami odpowiednio zajmie i poświęci nam swój czas oraz uwagę, a to jest bardzo miłe.

Odnośnik do komentarza

Moja żona po porodzie chciała dostać coś praktycznego.

Kobiecego także, dlatego też padło na skórzaną torebkę.
Wybrałem odpowiednią z jej ulubionego sklepu [reklama usunięta].

Wybór wzbudza ciekawość ze względu na zróżnicowane modele torebek ale także kolory,

Żona jest zadowolona z wyboru. Możliwe, że i Wasze będą, dlatego warto się przyjrzeć bliżej ;)

Odnośnik do komentarza

Oh, ja to bym chciała nową szafę z nowymi, najnowszymi kolekcjami ubrań od Prady, Chanel, albo przynajmniej chciałabym mieć tyle pieniędzy, żeby nie martwić się jutrem. Ale tak zupełnie poważnie, to aktualnie myślę o tym, czy nie zrobić swojej rodzinie małego prezentu w postaci inwestycji w przyczepkę do roweru dla mojego dziecka. Jest już na tyle duże, że bez problemu moglibyśmy już jeździć razem jako rodzina [reklama usunięta].

Odnośnik do komentarza

Mój mąż na ostatnią rocznicę ślubu podarował mi Voucher na zabieg przedłużania rzęs. Wydaje mi się, że to bardzo dobry pomysł na prezent dla kobiety:) Ja byłam bardzo zadowolona, z prezentu, z zabiegu oraz z tego, że stylistka podarowała mi szczoteczki silikonowe, dzięki kórym codziennie mogę przeczesywać rzęsy.
[reklama usunięta]

Odnośnik do komentarza
Gość sanderson

Gdybym sama miała sobie sprawić prezent, to na pewno nie byłoby to coś praktycznego (jak wyposażenie kuchni ;p) czy związanego z dziećmi tylko DLA MNIE. Dobrej jakości buty, skórzaną torebkę jak [reklama usunięta], nową koronkową bieliznę albo ulubione perfumy :))

Odnośnik do komentarza

Od niedawna mieszkam w Rudzie... Wcześniej mieszkałam na wsi, niedaleko Szczecina. Przeprowadziliśmy się i tam urodziłam Oliwkę, czułam się tam strasznie samotna, bo poza rodziną nikogo nie znałam... Wynieśliśmy się ze względu na pracę małżonka, widział, że przydałoby mi się odżyć i kupił mi miejsce na szkolenie. Stylizacja rzęs interesowała mnie od dawna, dopiero teraz udało mi się dzięki niemu zacząć realizować pasje. Na szkoleniu poznałam kilka osób i atmosfera była miła. Taki kurs był moim marzeniem :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...