Skocz do zawartości
Forum

Co skłoniło ciebie do zmiany przedszkola?


Ulla

Rekomendowane odpowiedzi

Mamy przedszkolaków mam takie pytanie do was - co was skłoniło do zmiany przedszkola? W mojej sytuacji można powiedzieć, że synek co rok inne przedszkole z różnych przyczyn - pierwsze byłam zachwycona ale nie ceną bo koszmarna a synek dostał się do grupy starszej mając zaledwie dwa lata. Drugie przedszkole rejonowe - od lutego już tak nie chodził bo pani zniszczyły mi go psychicznie. I teraz jest trzecie - bo zmiana miejsca zamieszkania. Powiem szczerze, że aż mi źle z tym że moje dziecko na początku edukacji już tyle razy zmieniało przedszkola. A jak to było u was?

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

My zmieniliśmy przedszkole synowi z powodu godzin otwarcia...
Spędzał czas w przedszkolu otwartym przez 5h. I to dosłownie, czyli od 8.00 do 13.00. Później po uzgodnieniu z rodzicami zmieniliśmy godziny otwarcia na 7.45-12.45. Dziecka nie można było wcześniej przyprowadzić, a w razie spóźnienia (już od 5 min)przy odbiorze groziła kara pieniężna.
Akurat odbiór nie był mi straszny, bo miałam taką możliwość ( będąc w ciąży sporo czasu spędzałam w domu...). Jednak mąż jeździł do pracy na 8.00, a to on go zawoził.
Po za tym w przedszkolu nie było obiadku.
To było przedszkole prowadzone przez fundację. Po za tymi godzinami, innych zastrzeżeń nie mieliśmy.
Teraz synek spędza czas w przedszkolu państwowym. Często jest w nim już o 7.15 najpóźniej 7.30. A odbieram go o 14.00 po obiadku ;)
Niestety mam pewne przyzwyczajenia?/ oczekiwania , które pozostały po pierwszym przedszkolu przez, co kilka spraw mnie rozczarowało...ale o tym już pisałam w innym wątku ;)

Ale widzę Ulla, że u Ciebie było mniej wesoło. Współczuję :/

Odnośnik do komentarza

Ulla, nie uważasz że jeśli przedszkolanka niszczyła Twoje dziecko psychicznie to nie powinnaś zamiatać tego pod dywan i uciekać z przedszkola tylko zgłosić sprawę do kuratorium? dla dobra innych dzieci ?
Ja też miałam boje z przedszkolanką, ale twardo walczyłam, nie raz byłam na rozmowach z dyrektorką przedszkola...Nie może być tak, że takie baby są bezkarne !

Odnośnik do komentarza

Zmiana przedszkola wynikła z obserwacji syna. Po powrocie z przedszkola była agresywny, a co istotne to większość pracy dzieci wykonywały Panie, choć były miłe. Ale nie umiały sobie radzić z agresją dzieci- dziecka zwłaszcza jednej dziewczynki. Mój mały stał się jej obiektem zainteresowań. Stał się jej obiektem "uczuć???". Ona za to próbował ją naśladować. Ale dzięki pierwszemu przedszkolu mój syn polubił przedszkole- dziwne ale tak. W drugim jest wiele zajęć- grupa teatralna, nauka malowania. Raz w miesiącu przyjeżdża teatr. I karny jeżyk. Nowe przedszkole miało być jednak pod warunkiem, że syn je zaakceptuje. I tak się stało po nie całym miesiącu nawet nie chciał słyszeć o starym. Jedynym argumentem do powrotu do starego było, to że babcia zaprowadzała go o godzinie jakiej chciał, w tym również wracam wcześniej. Teraz jedzie ze mną i wraca też.

Odnośnik do komentarza

ida
Ulla, nie uważasz że jeśli przedszkolanka niszczyła Twoje dziecko psychicznie to nie powinnaś zamiatać tego pod dywan i uciekać z przedszkola tylko zgłosić sprawę do kuratorium? dla dobra innych dzieci ?
Ja też miałam boje z przedszkolanką, ale twardo walczyłam, nie raz byłam na rozmowach z dyrektorką przedszkola...Nie może być tak, że takie baby są bezkarne !

kochana ja nie powiedziałam że uciekłam z dzieckiem i zostawiłam sprawę samej sobie - prowadziłam rozmowy z paniami, prowadziłam z dyrekcją - która jak stwierdziła to nic złego że dziecko 3 letnie jest na dywaniku u pani dyrektor - czy chcę zgłaszać to do kuratorium - nie mam takiej potrzeby są inne sposoby - tym bardziej że ja w tym czasie się wyprowadziłam do innego miasta więc dlatego też sprawa nie była przeze mnie prowadzona dalej

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Moj syn przez pierwsze dwa tygodnie w przedszkolu nie plakal na wstepie ani przy odbieraniu go . po dwoch tygodniach zaczol sie koszmar i chisteria krzyczy ze niechce do pani ! widze w jego oczach strach i przerazenie. panie ciagle narzekaja ze placze caly dzien , jak wchodze do przedszkola patrza na mnie jak na najgorszza kryminalistke widze ze jest dla nich problemem. co robic? czy zmiana przedszkola moze pomoc?

Odnośnik do komentarza

Dla niektórych dzieciaków kryzys przychodzi później, wydaje się, że łatwo się zaadaptowały, a po dwóch tygodniach czy miesiącu jest bunt. I to jest normalne. Nie jest normalne natomiast, że dziecko cały dzień płacze, a panie nic z tym nie robią. Rozmawiałaś z nimi na ten temat? Jakie widzą rozwiązanie. Możesz zostać z maluchem w p-kolu kilka dni chociaż przez pół godziny lub choćby odbierać go wcześniej.
Rozmawiasz z dzieckiem co mu się nie podoba? Może nie lubi leżakowania czy zajęć plastycznych albo nie potrafi odnaleźć się w grupie. Spróbuj pobawić się z maluchem w przedszkole np. jakimiś figurkami, takie scenki potrafią dużo powiedzieć o tym co się dzieje w p-kolu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...