Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Ania
Dziękuję. Jeśli chodzi o odczyny poszczepienne (brak apetytu, wysypka na całym ciele, nadaktywność), to zaczęło wszystko wracać do normy po tygodniu czyli wtedy, gdy pisałam. Wciąż ma jednak Piotruś ślady na ciele po wysypce, wolno schodzi.
Suche plamy ze skóry zeszły - zapewne zmiana mleka na HA pomogła. USG wykazało refluks. Wymioty, moim zdaniem, to efekt refluksu i wzmożonego odruchu wymiotnego (Piotruś wymiotuje nawet przed jedzeniem, gdy podam mu łyżeczkę czegoś, co mu nie pasuje konsystencją, lub gdy się zakrztusi). Zagęszczam mleko, daję mniejsze porcje (nadrabia niestety w nocy, chyba to niejedzenie poszczepionkowe, bo je ponad normę xD), dzięki czemu aż tak często nie wymiotuje, jak wcześniej, dlatego wczoraj się podłamałam po tych dwóch razach z rzędu, bo myślałam, że jesteśmy na dobrej drodze. Pozostaje nam się przemęczyć jeszcze ok. 1.5 miesiąca do czasu, gdy u większości dzieci refluks mija. Ciekawa jestem, kiedy minie odruch wymiotny, bo ten może uniemożliwić jedzenie pokarmów o różnej konsystencji.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Anaa
Nie wiem, czy jest coś dla dzieci na odruch wymiotny, co nie jest szkodliwe, może Nicca coś wie na ten temat (nawiasem, Nicca, jak działa Debridat? Bo czytam na ulotce i nie rozumiem). :) A z refluksem robimy co możemy. Pani doktor mówiła, że refluks może też być objawem alergii (a rozwinął sobie najwyraźniej gad jeden na białko mleka krowiego - nie wiem, dlaczego tak późno), dlatego zmieniliśmy na mleko HA. Na razie jednak chyba wciąż ten refluks jest, skoro zwymiotował po mleku. Będziemy czekać i robić co w naszej mocy, by gad nie wymiotował za często. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny
Ciężko jest mi bardzo, jak nigdy dotąd, Traciłam już różne zwierzaki, ale teraz nie wiem, od początku była taka wyczekana, zadbana, nasza, dopiero skończyła 2 lata. Cały czas przypominają mi się różne sytuacje, patrzę na Basię i zaczynam ryczeć, bo spędzały ze sobą dużo czasu, to był jej pierwszy pies. Dziś wracałam z zakupów otwierałam bramę i myśl: gdzie Perła? nie wyleci? obiad i myśl: coś dla niej zostało? w sklepie stoisko dla zwierząt........ katAstRoFA!!!
Wiem ,że czas leczy rany ale dziś...wszystko kojarzy mi się z nią i dobiła mnie pewna sytuacja i tak strasznie, strasznie przykro mi się zrobiło i pomyślałam o prawdziwych przyjacielach. Pisałysmy ostatnio trochę o przyjaźniach. Ja wspomniałam o przyjaciółkach, które coś wg.mnie udają, ale lubimy się spotykać, znamy sie od 20 lat, wiele czasu spędziłysmy razem i do dzisiaj spotykamy się przynajmniej raz w roku. Wczoraj korespondowałam fejsbukowo z jedną z nich, która mieszka tu gdzie ja i jest zakochana w psach. Nie wiem może w bólu i rozpaczy inaczej na wszystko patrzę, może wszystko wyolbrzymiam ale ..... Ta koleżanka, myślałam przyjaciółka dodała wczoraj na fb zdjęcia swojego psiaka z dziećmi, Napisałam jej,że nie polajkuję, bo.... i opisałam sytuację. Gadałayśmy tak potem przez cały dzień. Dzis o 13.00, gdy to się stało , napisałam do niej a potem weszłam na fb dla zabicia czasu, patrzę a tam dodane 46min wcześniej zdjęcia z psem w roli głównej.......mam ochotę do niej napisać ,że nie w porządku, że nie jest przyjaciólką, ale ...pomyślałam o Was,że może zamiast zrobię coś nieodwracalnego, Wy trzeźwym okiem na to spojrzycie i mi powiecie, czy miałam rację tak bardzo to przeżyć, te jej zdjęcie, że jednak nie jest lojalna, czy jednak za świeża jest dla mnie rana i wyolbrzymiam?
Wiem, to nie sprawy czerwcątek, ale wielokrotnie pisałyśmy,że o wszystkim możemy pisać.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Bia
Trzymam kciuki, żeby ten paskudny refluks minął za te półtora miesiąca. Dobrze,że jest nadzieja.

MamaŁobuza
Na zdjęciach Dominik minkę ma naprawdę łobuzerską i albo jest to podświadome, bo tak go nazywasz, albo faktycznie coś w tym jest. Na filmiku podoba mi się najbardziej jak opada na brzunio, kiedy ręce i nóżki rozkładają się na bok i jak zauważalne jest, że już używa stópek do chodzenia, bo podczas raczkowania te stópki z kolankami mu się mieszają :))

Muszę trochę udawać i kryć mój smutek i nie mogę doczekać się jak wszyscy pójdą spać.....................;/

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Ana - Taka młodziutka była :( Co do zdjęcia to koleżanka nie wykazała się empatią, fakt, ale przekreślać lata przyjaźni, to moim zdaniem dość drastyczny krok... Napisz jej może, że Ci przykro, żeby się zastanowiła dwa razy następnym razem... Może zamieściła zdjęcie wcześniej, a potem nie miała już ochoty usuwać? Albo miała, ale zapomniała? Czasami tak się zdarzy, ze zrobi się coś bez pomyślenia, że komuś może być ciężko albo egoistycznie nie zwróci się na to uwagi.

Ania - dzięki za miłe słowa :* Niestety ziarenko niepewności zostało zasiane i zastanawiam się, bo jeśli wagę mieli dobrą to znaczy, że faktycznie Krzyś schudł i teraz jest już pod 10 centylem... Czyli nie za dobrze... Chyba teraz jak będziemy u lekarza i go zważymy i się okaże, że coś jest nie tak to przechodzimy stopniowo na mm. A co do ciasta.....to była katastrofa... W końcu okazało się, że to jaglane nie dam rady i wymyśliłam biszkopta z jabłkami i bananami, ale że dawno nie robiłam to dałam za dużo mąki i zrobiło się takie "ubite", a jeszcze zajęłam sie Krzysiem i za pozno wyciagnęłam z pieca...I się przypaliło dość pokaźnie....i dałam siostrze dla kur;)

MamaŁobuza - również dziękuję za wsparcie :* Porównania dot. głownie udek, rączek i buzi i chęci do jedzenia, więc mój Krzysio niestety nie wypadł najlepiej :P Następnym razem jak będziemy czy coś to powiem, że zamówiłam na allegro tę rurkę do karmienia gęsi z końcowką dla niemowlęcia - zobaczymy czy będzie entuzjastyczna reakcja.:P A Dominiś wydoroślał, już zamiast niemowlęcia widać młodego chłopczyka :) A oczka piękne i te rzęsy! :) I bardzo podobał mi się filmik, świetna pamiątka :) A ile miało Twoje dziecko cierpliwości, żeby dostać się do zabawki, mój to niecierpliwiec nie z tej ziemi ;)

Bia - Nie znam rejestracji u nas w PL na jakikolwiek lek dla niemowląt typowo p/wymiotny. Zresztą substancji o takim działaniu nie ma za wiele. (nie liczę nudności pochodzenia błędnikowego, na który daje się Aviomarin) Ew. z roślinnych wyciąg z imbiru, ale to też nie dla niemowlat. Co do Debridatu to jest to lek, który normalizuje pracę mięśni gładkich przewodu pokarmowego. Generalnie warunkiem żeby treść pokarmowa przesuwała się fizjologicznie są tzw. ruchy robaczkowe, czyli takie naprzemienne kurczenie i rozciąganie się mięśni, coś jak robi dżdżownica;) I jak są jakieś zakłócenia czyli gdzieś się niedostatecznie rozciąga, a gdzieś nie kurczy, to występują róznego rodzaju zaburzenia. Jeszcze do tego dochodzi praca kolejnych zwieraczy. I Debridat właśnie reguluje i "naprawia" jak coś jest nie tak. Często jest przepisywany np. przy zespole drażliwego jelita. U Piotrusia prawdopodobnie chodzi o próbę zadziałania na zwieracz przełyku (żeby zapobiegał cofaniu się) i lepsze opróżniane żołądka. Na reflux jeszcze stosuje się leki zobojętniające kwas żołądkowy, ale dla niemowlat u nas nie ma rejestracji, kuzynka mieszkająca w Anglii dostawała dla córki takie wersje w saszetkach, ale sprawdzałam z ciekawości i nie ma. Ale u niej minęło tak jak pisałaś po kilku miesiącach. Trzymam kciuki, żeby u Was też mineło jak najszybciej :)

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

I buziaczki miesięcznicowe dla Boryska :*

U nas dziś dużo płaczu, dużo marudzenia, czyli jednym słowem...zęby cd... I tylko na rękach było ciut lepiej w końcu dalam mu paracetamol i jak już zaczął działać to dorwał sie do cyca i zasnął...a ja z nim;) Dziś mój dzień zaczał się o 5, bo przy karmieniu mąż wstał, zaczał łazić, hałasować w końcu się rozbudziłam i nie mogłam zasnąć, ale dzięki temu spokojnie zjadłam śniadanie i nadrobiłam zaległości na fo, bo potem już absolutnie nie było kiedy ;) I tak sobie zdrzemnęliśmy się w południe na dwie godzinki, a potem inne dziecko - wreszcie dało moim rękom odetchnąć;)

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Hej pozna pora :) zaczytalam sie troche, z braku laku w pdfie na tablecie, i juz usypialam ale mi sie odechcialo spac :)

Myslalam caly dzien o Perelce :( tak mi smutno, tak jak Aniu napisalas szkoda Basi, ale i Ty cierpisz... tak jak choroby chodza po ludziach tak i dopadaja kochane zwierzatka. A czasem to zwierzatko to czlonek rodziny wiec tym bardziej strata ogromna, zwlaszcza ze byla taka kochana. A tak nie dawno dopiero sie nia nam pochwalilas... trzymaj sie kochana ! :*
Aaa z przyjaciolka nie wiem co Ci doradzic...

Tak dzis smutno wiec na tyle skoncze. U mnie tylko tyle ze wir prania i pakowania. Do jutra Mamusie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję ,że jutro już będzie lepiej, wszystko dziś jest nie tak, wszystko. Nawet zamawianie biletów na pokaz lego wywolalo burzę i niestety dzieci były świadkiem naszej sprzeczki, chyba po raz pierwszy. Miałam popłakać w skrytości, nie udało się!!!
Jeśli cisza na fo przeze mnie.... wybaczcie.

Jutro nowy dzień, muszę kupić Małgoni niekapek, u żadnego dziecka nie stosowałam, a dziś kupiłam w Biedro dwa soczki BoboFrut, ciekawe jak jej podejdą.
Spokojnej nocki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Witam poniedziałkowo (a właściwie już wtorkowo) :)

Teściowa wyjechała dziś rano, więc musiałam dom ogarnąć po swojemu, żeby funkcjonować normalnie ;). Na rehabilitację już nie chodzę, a doba jakoś dalej za krótka ;). Dzieci sporo czasu "zajmują", a co to będzie jak wrócę do pracy etatowej, jak ja to wtedy wszystko ogarnę... Ale zostawię te przemyślenia na wiosnę...
Skorzystaliśmy, że dzieci miały babcię i wyskoczyliśmy wczoraj do kina, wreszcie :D. Byliśmy na filmie „Bogowie”. Wzrusza, w kilku miejscach śmieszy, uczy pokory i podziwu dla osoby, którą był Religa. Polecam do oglądania, bo jest tego warty, naprawdę. Tekst, który zapamiętałam z filmu... „polak polakowi nawet klęski zazdrości”...

Widzę, że nie tylko u nas biało :), od soboty mamy śnieg i zima jest na całego :))), ciekawe jak długo.

Temat Zlotu co jakiś czas się pojawia, ja jestem ZA :), ale wiem z doświadczenia fo starszaków, że zawsze największym problemem jest wybranie miejsca spotkania, tak by mamy najdalej mieszkające nie miały zbyt daleko w porównaniu do reszty. Może jak cieplej się zrobi, to temat szczegółowiej obgadamy, bo zima to nie za dobry moment na pierwsze spotkanie ;)

Temat "koleżanki" :) Ogólnie nie mogę narzekać na ilość koleżanek i znajomych (u mnie podział w zależności od stopnia zażyłości :)). Mam szczęście do ludzi, choć też niestety na kilku osobach się zawiodłam, ale tak bywa w życiu. Kontakt wtedy urywam. Zaufanie moje ciężko zdobyć, bo mam dystans dopóki nie przekonam się do danej osoby i bliżej jej nie poznam. A cieszę się, że mam fajny kontakt z koleżankami, bo ja z tych prawdomównych i rzadko owijam w bawełnę co nie wszyscy lubią ;). Dyplomacja to moja słaba strona ;)



Buziaki dla 7 mies. Boryska! :*

Odnośnik do komentarza

Beacia, parasolka od spacerówki różni się 2 rzeczami. Wózek - parasolka składa się wzdłuż dłuższego boku i po złożeniu wygląda jak parasolka, stąd ta nazwa. A wózek - spacerówka składa się na pół wzdłuż krótszego boku. Druga rzecz je rozróżniającą, to poręcz/uchwyt, za który prowadzimy wózek. W parasolce są to takie „rogi”, a w spacerówce to taka „poręcz”.
Znalezienie idealnej parasolki czy spacerówki nie jest łatwe. Ja parasolki nie chciałam od początku (m.in. dlatego, że wymaga 2 rąk do prowadzenia i mogłaby nie zmieścić się w bagażniku na długość), skupiłam się na spacerówce, która miała spełnić szereg moich wymagań :D. Pierwszemu synkowi kupiłam właśnie z BabyDesign model Tiny. Służyła jeszcze młodszemu a teraz jest u szwagierki. Jak szukałam dla Jasia nowej małej, lekkiej spacerówki, to mimo upływu kilku lat nie znalazłam innej spacerówki, która spełniałaby moje wszystkie wymagania i kupiłam ten sam model, który miały starszaki :D. Kolor wózka dla Jasia wybrali bracia ;). Każdy ma swoje wymagania, więc każdemu wedle potrzeb ;), ale zanim kupisz wybrany wózek, to posadź w nim Iśkę, bo niekoniecznie może dobrze w nim siedzieć/leżeć.
Śpiworka nie mamy więc Ci nie napiszę czy można go prać ;). Ale dziwne, że nie można tego robić, choć ja bym tu zaryzykowała i wyprała :D
Aaa, szlafrok Starszaka idzie do reklamacji, dzwoniłam wcześniej do C@A upewnić się czy reklamację przyjmą i pani potwierdziła, że wygląda to na skazę materiału i kasę zwrócą. A jeszcze jak bym zamówiła u nich inny szlafrok to nie policzą kosztów przesyłki!

Tusia, to dobrze, że Karola nie zasypia przy TV.
A Hania używa smoczka? Może lepiej użyć smoczka smoczkowego niż smoczka-piersi.
Jaś siedzi sam od jakiegoś miesiąca :), teraz położyć go można tylko na drzemkę, a tak to uwielbia siedzieć :D. Do raczkowania też mu daleko, ale na to jeszcze ma czas, więc nawet się nie martwię ;)

Werka, Jaś teraz nawet dość regularnie odbija przy mm, a były miesiące, że odbił raz na dzień. Trzymałam go wtedy do odbicia tylko 2-3 min. jak nie odbił, to trudno ;). Ale mu to nie przeszkadzało, dlatego nie przywiązywałam do tego większej uwagi :). Teraz odbija w ciągu minutki :)
Jak Maksio cycusia traktuje jako smoczek, to może lepiej smoczka byłoby znów wprowadzić. Masio byłby spokojniejszy, a i Ty byś trochę odetchnęła.
A co do mm, to przejście na to mleko nie oznacza dyskwalifikacji kp. Możesz mieć jedno i drugie :)

Marta, sprytna Wandzia, super się rozwija :)
Przykre z tą ciążą :(, jeszcze jak spotyka to bliską osobę :(

Polinka, u nas wieczorem jest tak: kąpanie, butla, odbicie i spanie. Zasypia bardzo szybko :)
A łaskotki Jaś największe ma na wewnętrznej stronie ud, na boczkach i na szyjce :)
Cudny film o Marince :). I z Brunem bardzo do siebie podobni :)

Nicca, haha, uśmiałam się z tytułu mistrzyni organizacji :D. Dzięki kochana, ale gdzie mi tam do tego tytułu ;). Jeśli ja jestem mistrzynią, to tak naprawdę każda z nas powinna mieć ten tytuł :)
A Krzyś na którym centylu był od początku, że spadł poniżej 10? Wróciła mu chęć do jedzenia? Nasza pediatra zaleciłaby dokarmianie mm i kaszkami. A co Wasza na to?

Ania, super, że już zeszliście do 6 karmień :)
W Radomsku nie będę w tym terminie, a nie przyjeżdżacie może do Krakowa :D? Ferie u nas w drugiej połowie lutego.
Z siadaniem to widać jeszcze nie czas u Fifiego, ale lada dzień może Cię zaskoczyć :)

Monika, ile piw wypiłaś ;)? Też ściskamy :*

MamaŁobuza, zdrówka dla Dominisia i dla Ciebie! Spokojnie zdrowiejcie, a szczepieniem się nie przejmuj, im dłuższe przerwy tym lepiej. Jaś też jeszcze nie miał trzeciego szczepienia (tego 5w1), planuję je na koniec lutego ;)
W której części PL mieszkasz? Na Zlot trzeba wybrać niekoniecznie centrum Polski, tylko takie miejsce, gdzie te najbardziej odlegle mieszkające mamy będą mieć podobną odległość :)
Nie przejmuj się tym musem Kubusiowym, inna mama wspomniała tu, że są, poszłam do Biedronki i tak jak u Ciebie, u nas ich nie było.
Co do niekapka, to Jaś go niby załapał, ale gdy pomogłam mu chwycić rączkami uchwyty, bo sam tak jakby bał się ich chwycić. I piło mu się trudniej niż ze zwykłej butelki, więc odczekamy miesiąc i znów spróbujemy, bo szkoda mi go było teraz męczyć. Na wszystko przychodzi czas :)

Ana, z koleżanką/przyjaciółką myślę jak Nicca. Jak Ci emocje opadną, to spojrzysz na to inaczej, a teraz o tej koleżance nie myśl.
Do planu pracy się przyzwyczaisz, lepiej mieć w poniedziałek najwięcej godzin niż np. w piątek. A będziesz miała lekcje w czwartek i piątek?

Bia, biedny Piotruś z tymi wymiotami :( A macie specjalne mm dla refluksowców (AR)?
Przeczytaj ten blog, może znajdziesz tu coś dla siebie http://dzieciologia.blogspot.com/2012/05/refluks-zoadkowo-przeykowy-u-niemowlat.html

Pati, gratki kompletu dolnych jedynek :)

Madzix, nie zaraziłaś się anginą? Jak się czujesz? Zdrówka dla Ciebie!
Jakie mm ma Alex?

Inga, gdzieś Ty? Mam nadzieję, że wszystko ok.


Zmykam do spania. Dobrej nocki :)

Odnośnik do komentarza

Jak dobrze,że już nowy dzień. Pięknie za oknem, na stole róże, które od razu zmieniły wystrój pokoju:))
Małgosia leży na boczku wtulona w pieluszkę, o nie, już kopie miśka i rozpycha się, wszystko fruwa, już na brzuchu stęka. Muszę chwilę usiąść obok.
Ułożyłam ją ale tylko odejdę, to zaczyna się wiercić :))
Nasze "raczkowanie" wygląda tak, kładę ja na dywanie a ona jak bączek wokół własnej osi na prostych łapkach się obraca :))
Śpi.

Dziubala
Kiedy Ty śpisz? Ja wczoraj późno poszłam a Ty jeszcze po mnie, rano przecież wstajesz, bo dzieci do szkoły. Każdego dnia uda Ci się z Jasiem zdrzemnąć?
W czwartek i piątek też pracuję, do 14.00. Nie ma tak dobrze:))

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

Jaś na drzemce, dom ogarnięty, a ja mam chwilę czasu dla siebie, więc kawka i internet :D


Ana, nie każdego dnia chodzę tak późno spać, bo jak kilka razy położę się grubo po północy do łóżka, to potem padam o 21.00 ;). Z reguły kładę się najpóźniej o 23.00, bo jeszcze czytam w łóżku z komórki ;). Od poniedziałku do piątku zazwyczaj wstaję 7.10, ale w weekendy odsypiam do 8.30-9.30 :). A na drzemki z Jasiem chodzę, gdy jestem padnięta, ale tylko w czwartki i piątki, bo wtedy Średni ma później do szkoły ;). Tak to u mnie wygląda ;). A u Ciebie jaki grafik? ;)
Skąd masz róże? :)
Z pracą pociesz się, że nie musisz codziennie pracować do 16.00 czy 17.00 ;). Jak wrócisz do pracy to może Ci braknąć czasu na fo, ale oby nie!!!

Odnośnik do komentarza

Wrócił mój "stary" synek i nie po nosie mi z tym. Właśnie walczy sam ze sobą, bo mi się walka znudziła. Co ze mnie za matka... tylko że nie mam wyrzutów sumienia :P Jak znam go te 7 miesięcy, to wydaje mi się, że jak se popłacze, to świat się nie zawali, w sumie każdy z nas przecież tego czasami potrzebuje. Oooo robi się cicho, a nie mówiłam? ;)
Noc ciężka, znów spał z nami.
Wczoraj mieliśmy dobry dzień, Dominik nauczył się sam wstawać, ale póki co za pomocą przedmiotu, który nie jest zbyt wysoki, bo jak się musi za bardzo dźwignąć, to zaczyna się problem. Mam wrażenie, że rączki nie są jeszcze wystarczająco silne:)

Anaa, Nicca, bardzo dziękujemy za te miłe słowa :) Ale się miło na duszy zrobiło:)

Anaa, nowy dzień, mam nadzieję, że będzie dla Was bardziej łaskawszy. Oczywiście łatwo się mówi, ale czas leczy rany. I choć wiem, że wszyscy to przeżywacie, to najbardziej żal mi Basi, która jak mówisz, była bardzo z nią związana:( Ale... nowy dzień :
Małgosia.. ani się nie obejrzysz a już będzie śmigać. Skoro już się obraca w około na wyprostowanych rączkach, to tylko czekac aż klęknie:) I nie martw się pracą... może i dobrze, że Małgosia rozstaje się z Tobą teraz, a nie np w wieku 3ech lat, kiedy pewnie przeżywałaby to ciężej. Takie dzieciątka szybko zapominają i myślę, że szybko przyzwyczai się do nowej sytuacji :) Co do koleżanki.. nie sądzę, żeby zrobiła to specjalnie... może po prostu nie pomyślała... albo nie sądziła, że tak ciężko to przeżywasz... Jeśli masz znią dobry kontakt, to mogłabyś jej opowiedzieć o swoich odczuciach, ale czy to coś zmieni....

Dziubala, ja jestem z Dolnego Śląska, wraz z MadzixD jest nas 2 ;) Dla mnie optymalne były by Katowice, Łódź, Poznań, ew. Kraków... :) Bo kto mnie 500km zawiezie;) Ooo, a najlepiej Wrocław :P Ale tak jak piszesz- dla każdej z nas żeby było dobrze, to naprawdę ciężko będzie znaleść jakieś optymalne miejsce... Co do niekapka, chociaż już się nastawiłam na "ostatnie pożegnanie", tak czytając Ciebie chyba faktycznie spróbujemy za jakiś czas. Tylko u nas problem polega na tym, że nie pasuje mu, że ma w buzi inny kształt. Już sobie wyobrażam, jak wyglądał dom po wizycie teściowej ;) Az mi się przypomina moja babcia, która kiedyś pilnowała domu, gdy z rodzicami byliśmy na wakacjach... Przemeblowanie i masa nowych przedmiotów... i moja mama, która mało co nie explodowała ;)

Werka, dużo sił Ci życzę, bo inne słowa nie przychodzą do głowy :(

Nicca, Ooo to chyba przejmujemy od Was wczorajszy dzień, ale czy to zęby? Szczerze wątpię :/ Rany, Ty i to poczucie humoru :D Czekam na relacje, jak zareagują nt rurki do karmienia gęsi :D :D :D

Miłego dnia mamusie.
Przypomniało mi się, że nagrałam wieczorne brykanie łobuza, jakby co, to drop:)

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j1bbpduq4.png

Odnośnik do komentarza

Małgosia resztkami sił brzuchuje na dywanie, zaraz druga drzemka i ja kawaaaa. Dziś jakoś później, bo nie miałam wcześniej ochoty. Muszę chyba jej zmienić porę jedzenia kaszki. Dawałam jej ostatnio przed spaniem po kapieli, w nadziei, że dłużej pośpi potem. Kaszkę lubi i zjada jej 150 ale często ostatnio marudzi przy jedzeniu, bo jest już o tej porze zmęczona. A mleko z butelki szybciej się pije i ssanie trochę wycisza i usypia :) A nocy i tak jeszcze nie przesypia. po 6 godzinach musi być następna porcja mleka :))

Idę wstawić wodę, Małgosia w łóżeczku kokosi się :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie oddzywam sie bo rozlozylo mnie na maxa.....
a maly o 2 w nocy cierpial ,plakal chyba zatwardzenie przez co brzuch go bolal ,spalismy 2 godziny na siedzaca. Ja siedzialam oparta o sciane a on na mojej nodze z glowa na ramieniu tez w pozycji siedzacej dzieki temu nie plakal.

Dziewczyny jesli chodzi o wozek dla mnie wazne jest przedewszystkim koła, poniewaz u nas sa niezle wyboje,dziury i z malymi kulkami mialabym problem przejechania po nich albo np gdzies po sniegu ale to zalezy tez od tego w jaki sposob poruszacie sie po miescie z dzieckiem, ja zadko autem, wiec to ma dosc duze znaczenie. Oczywiscie na inne rzeczy tez zwracam uwage. Ale kolka to pierwsze co srawdzam.

Dziubala jakies 3-4 ale nie pilam alkoholu od jakis 18 miesiecy:P wiec i tak dobrze sie trzymalam ,tylko jezyk troszke sie rozgadal:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Ania92
A Dziubala: przypomnialo mi sie jak Ty korzystasz z tego dropboxa ze tyle sie laduje. Sprawdzalam ani przez strone ani przez folder ani na telefonie nie trwa to dlugo, tylko odrazu, ewentualnie do 5 sekund. I nic sie nie sciaga ani pobiera. Powiedz mi to moze jakos zaradzimy :)

Normalnie korzystam, tzn. jestem zalogowana i zdjęcia mogę przeglądać. Problem robi mi się przy filmikach. Kiedyś nie mogłam żadnego oglądnąć i któraś z Was podpowiedziała, żeby sobie włączać „pobierz” i tak robię. A jak kliknę od razu zwyczajnie w filmik (w trójkąt czyli play), to i tak czekam od minuty do kilkunastu minut (zależy jak długi jest filmik) i w czasie filmiku, który jest przerywany wiesza mi się dodatkowo laptop. Wolę już pobierać, odczekać stosowny czas (od minuty do nawet rekord to 25 min.!) i na spokojnie oglądać. Nie wiem czy tu można coś zaradzić. Chyba trzeba i przeinstalować laptopa albo kupić nowego :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...